mt, PAP
2008-06-05, ostatnia aktualizacja 2008-06-05 11:09
Czterech górników zginęło w nocnym wybuchu metanu w kopalni "Borynia" w Jastrzębiu Zdroju; 23 innych zostało poszkodowanych. Ratownicy górniczy wydobyli na powierzchnię ciała dwóch ostatnich górników, którzy minionej nocy zginęli w wybuchu.
ZOBACZ TAKŻE
- WUG: Od początku roku " w górnictwie zginęło 7 osób (05-06-08, 10:07)
- Zatrzymano wiceprezesów Kompanii Węglowej (04-06-08, 15:02)
- Górnictwo: milion dolarów za groźny metan (16-03-08, 19:47)
16 górników z oparzeniami, skaleczeniami i złamaniami trafiło do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego Nr 2 w Jastrzębiu Zdroju. Rzeczniczka szpitala Alicja Brocka powiedziała, że 12 z nich trafiło na ortopedię, dwóch na oddział chirurgii ogólnej, dwóch kolejnych leży na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej.
- Stan jednej z osób, leżących na OIOM-ie jest stabilny, stan zdrowia drugiej lekarze określają jako poważny - powiedziała Brocka. Rzeczniczka szpitala zastrzega, że część pacjentów może zostać wkrótce przewiezionych do innych placówek.
Ratowniczy górniczy ciągle transportują na powierzchnię czterech górników. Dwaj z nich są ranni - dwaj pozostali nie dają oznak życia. Jeden z górników, odnaleziony żywy, zmarł w trakcie transportu. Akcja wydobywania poszkodowanych trwa od kilku godzin. Ratownicy muszą przejść z poszkodowanymi na noszach kilka dzielących miejsce tragedii od szybu.
Do wybuchu doszło wczoraj wieczorem
- Według ostatnich danych w wypadku poszkodowanych zostało 23 górników z 32, którzy byli w strefie zagrożenia. 16 z nich trafiło do szpitali. Mają różnego rodzaju obrażenia - od potłuczeń i złamań do mniej lub bardziej rozległych oparzeń. Niektórzy są w szoku psychicznym - powiedziała rzeczniczka JSW Katarzyna Jabłońska-Bajer.
Jak podała rzeczniczka WUG Edyta Tomaszewska, w akcji bierze udział 11 zastępów ratowniczych. Są to ratownicy z JSW i Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu.
Według przedstawicieli WUG i JSW, do wybuchu doszło w środę przed godz. 23 ok. 900 metrów pod ziemią. Pracowała wówczas trzecia zmiana. W zagrożonym rejonie było wtedy 32 górników, którzy prowadzili prace remontowo-konserwacyjne przenośnika. Większość z nich tuż po wybuchu o własnych siłach wycofała się i wyjechała na powierzchnię.
Urządzenia nie wykazały zwiększonego stężenia metanu
Nie wiadomo, co mogło spowodować wybuch metanu. Według JSW, kopalniane urządzenia nie wykazały przekroczonych stężeń metanu przed wybuchem ani tuż po nim. "Borynia" należy do kopalń trzeciego stopnia zagrożenia metanowego w czterostopniowej rosnącej skali.
Okoliczności wypadku będzie wyjaśniać prokuratura i komisja powołana przez prezesa WUG. Jej pierwsze posiedzenie odbędzie się w poniedziałek. Jeszcze dziś zbierze się zespół ekspertów z "Boryni". Specjaliści zastanowią się czy i kiedy w miejscu tragedii będzie można bezpiecznie przeprowadzić wizję lokalną.
Żałoba do soboty
Prezydent Jastrzębia Zdroju ogłosił w czwartek żałobę w mieście. Potrwa ona od godz. 12 w czwartek do godz. 12 w sobotę. Z apelem o godne i pełne poszanowania dla bólu rodzin ofiar katastrofy uczczenie ich pamięci zwrócił się też do mieszkańców regionu wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk.
- Chciałbym, by instytucje kultury i rozrywki naszego regionu zachowały w tych dniach należytą powagę w prezentowanym przez nie programie artystycznym. Proszę, by repertuar placówek kulturalnych w województwie odpowiadał atmosferze szacunku dla pamięci ofiar katastrofy i tragedii ich rodzin. Połączmy się wszyscy w żałobie z rodzinami ofiar - zaapelował wojewoda Łukaszczyk.
W związku z wypadkiem na Śląsk jedzie wicepremier Waldemar Pawlak, by osobiście zapoznać się z sytuacją.