piątek, 18 września 2009

Zestawienie największych katastrof górniczych w Polsce

ZESTAWIENIE KATASTROF GÓRNICZYCH W POLSKICH KOPALNIACH WĘGLA KAMIENNEGO W LATACH 1918-2007, KTÓRE SPOWODOWAŁY ŚMIERĆ 10 LUB WIĘCEJ PRACOWNIKÓW

Lp.

Rok

Kopalnia

Liczba wyp. śmiertelnych

Przyczyna wypadku

1.

1923

Reden

39

Wybuch gazów pożarowych

2.

1929

Wanda - Lech

16

Wybuch pyłu węglowego

3.

1934

Walenty - Wawel

13

Wybuch pyłu węglowego

4.

1947

Modrzejów

25

Pożar

5.

1947

Wieczorek

12

Pożar

6.

1950

Jankowice

29

Wybuch metanu

7.

1951

Łagiewniki

21

Pożar

8.

1954

Dębieńsko

21

Pożar

9.

1954

Barbara - Wyzwolenie

80

Pożar

10.

1954

Komuna Paryska

18

Wdarcie wody

11.

1955

Sośnica

42

Pożar

12.

1956

Rokotnica

15

Pożar

13.

1956

Boże Dary

23

Wybuch gazów pożarowych

14.

1956

Chorzów

30

Pożar

15.

1958

Makoszowy

72

Pożar

16.

1958

Nowa Ruda

14

Wybuch metanu i pyłu węglowego

17.

1961

Zabrze

14

Zerwanie klatki w szybie

18.

1971

Rokitnica

10

Tąpnięcie

19.

1974

Silesia

34

Wybuch metanu i pyłu węglowego

20.

1976

Nowa Ruda

19

Wyrzut gazów i skał

21.

1979

Silesia

22

Pożar

22.

1979

Dymitrow

34

Wybuch pyłu węglowego

23.

1982

Dymitrow

10

Tąpniecie

24.

1982

Dymitrow

18

Wybuch gazów pożarowych

25.

1985

Wałbrzych

18

Wybuch metanu

26.

1987

Mysłowice

18

Wybuch metanu i pyłu węglowego

27.

1990

Halemba

19

Wybuch metanu

28.

2002

Jas-Mos

10

Wybuch pyłu węglowego

29.

2006

Halemba

23

Wybuch metanu i pyłu węglowego

Święta Barbara i górnicze wypadki

kbac 22-06-2009, ostatnia aktualizacja 22-06-2009 00:06

Wiele górniczych katastrof przypisuje się – co może brzmieć dość dziwnie – patronce górników świętej Barbarze. Górnicy są bowiem przekonani, że przed każdym swoim świętem (przypada 4 grudnia) „święta Baśka” – tak zwykli o niej mówić – wzywa kogoś do siebie

Wierzenia wierzeniami, ale fakty faktami – z kalendarium polskich katastrof górniczych wynika, że do największych i najtragiczniejszych wypadków w górnictwie węgla kamiennego dochodziło dotąd w październiku i listopadzie. Ostatnią tak wielką katastrofą w branży był wybuch metanu w należącej do Kompanii Węglowej kopalni Halemba w Rudzie Śląskiej. W listopadzie 2006 r. zginęło tam 23 górników.

PRZEDWOJENNE KATASTROFY W POLSKICH KOPALNIACH WĘGLA KAMIENNEGO

1880

Ok. 200 osób zginęło w wyniku katastrofy w sosnowieckiej kopalni Renard

1896

W katowickiej kopalni Kleofas zginęły 104 osoby, które zatruły się gazem

1923

W pożarze w bytomskiej kopalni Rozbark zginęło 145 osób

1941

Z powodu wyrzutu dwutlenku węgla w Nowej Rudzie ginie 180 górników

NAJWIĘKSZE PO WOJNIE KATASTROFY W POLSKICH KOPALNIACH

1956

W pożarze katowickiej kopalni Boże Dary giną 24 osoby (górnicy i ratownicy)

1958

Największa dotąd po wojnie katastrofa górnicza w Polsce. W pożarze zabrzańskiej kopalni Makoszowy zginęło 72 górników. Od zapalnika zajęły się drewniane obudowy, potem węgiel. Większość ofiar uległa zaczadzeniu, bo ratownicy dotarli dopiero po kilku godzinach

1971

W wyniku tąpnięcia 18 górników zginęło w kopalni Mikulczyce-Rokitnica w Zabrzu. Jedynym z 19 w sumie uwięzionych pod ziemią, który ocalał, był Alojzy Piontek. Przeżył pod ziemią niemal tydzień, m.in. żując drewno z elementów łopaty

1974

W styczniu w Wodzisławiu Śląskim w kopalni 1 Maja czterech górników zginęło, a 37 zostało poważnie rannych w wybuchu pyłu węglowego; niespełna pół roku później, w czerwcu, doszło do wybuchu metanu w kopalni Silesia w Czechowicach-Dziedzicach – wówczas zginęły 34 osoby

1979

Na skutek wybuchu pyłu węglowego w bytomskim Dymitrowie zginęły 34 osoby. W kopalni Silesia w Czechowicach-Dziedzicach w pożarze zginęły 22 osoby. Do obu tragedii doszło w październiku, w odstępie trzech tygodni

1982

Kolejny wypadek na Dymitrowie – w wybuchu pyłu węglowego zginęło 18 osób

1985

Z powodu wybuchu metanu w kopalni Wałbrzych zginęło 18 górników. Czterech kolejnych zginęło z tego samego powodu w wałbrzyskiej kopalni Thorez

1987

17 osób zginęło w kopalni Mysłowice, gdzie doszło do wybuchu pyłu węglowego (18. górnik zmarł w szpitalu)

1990 Pierwsza wielka katastrofa w Halembie – po wybuchu metanu w Rudzie Śląskiej zginęło 19 górników (rok później, ale w wyniku tąpnięcia, zginęło pięć osób)

1993

Wstrząs w kopalni Miechowice w Bytomiu zabił sześciu górników

1996

W Bielszowicach w Rudzie Śląskiej po tąpnięciu i wybuchu metanu udusiło się pięciu górników

2002

700 metrów pod ziemią w kopalni Jas-Mos w wyniku wybuchu pyłu węglowego zginęło dziesięć osób

2005

Trzech górników zginęło w Zofiówce z powodu wybuchu metanu

21 listopada 2006

Największa katastrofa górnicza w Polsce od lat 70. Wybuch i zapłon metanu, a potem wybuch pyłu węglowego zabił 23 górników w Halembie

4 – 5 czerwca (wybuch tuż przed północą) 2008 r.

W kopalni Borynia na poziomie 838 m wybuchł metan. Na miejscu zginęło czterech górników, dwóch kolejnych ciężko poparzonych zmarło w szpitalu

Rzeczpospolita

Prezydent rozważa wprowadzenie żałoby narodowej

17:01, 18.09.2009 /TVN24

NA ŚLĄSK POJECHAŁ SZEF KANCELARII PREZYDENTA

TVN24 / fot. PAP
Prezydent Lech Kaczyński rozważa ogłoszenie żałoby narodowej, po tym jak doszło do tragedii w kopalni "Wujek-Śląsk" w Rudzie Śląskiej - poinformował w TVN24 Paweł Wypych z Pałacu Prezydenckiego. Jednocześnie dodał, że na miejsce katastrofy pojechał już szef Kancelarii Prezydenta Władysław Stasiak. Prezydent złożył kondolencje rodzinom ofiar.
Wypych zapewnił, że prezydent jest na bieżąco informowany o całej sytuacji na Śląsku. Wcześniej Władysław Stasiak skontaktował się z szefem Wyższego Urzędu Górniczego, jest także w bieżącym kontakcie z wojewodą śląskim - dodał Wypych.
Do 12 wzrosła liczba ofiar po katastrofie w kopalni "Wujek-Śląsk" w Rudzie... czytaj więcej »


Na Śląsku Stasiak ma odwiedzić poszkodowanych górników przebywających w szpitalu, złoży też wizytę w kopalni oraz będzie rozmawiał z jej dyrekcją.

Wypych poinformował, że na razie prezydent nie wybiera się na miejsce tragedii, ale zadeklarował, że jeżeli będzie taka potrzeba, to Lech Kaczyński rozważy taką możliwość.

Kondolencje od prezydenta
Jedni z radości, inni ze smutku - płaczą wszyscy. Pod Centrum Leczenia... czytaj więcej »


Wcześniej Lech Kaczyński przekazał kondolencje rodzinom ofiar katastrofy. „Z głębokim smutkiem przyjąłem informację o ofiarach tragedii w kopalni "Wujek" w Rudzie Śląskiej” – napisał prezydent. Zapewnił, że jest na bieżąco informowany o rozwoju sytuacji oraz o postępach akcji ratowniczej.

„Nie ma słów, które w takiej sytuacji mogą dać pocieszenie rodzinom. W imieniu wszystkich Polaków przekazuję najbliższym ofiar wyrazy współczucia i solidarności oraz łączę się w modlitwie i bólu. Ufam, że liczba ofiar nie będzie się już zwiększać” – napisał Lech Kaczyński. Wszystkim rannym życzył wielu sił i szybkiego powrotu do zdrowia.
- Przegrywamy, bo coś zaniedbujemy. Dziś poziom zabezpieczeń i profilaktyki... czytaj więcej »


12 górników nie żyje

W katastrofie w kopalni "Wujek" zginęło w piątek dwunastu górników, część z nich zmarła w drodze do szpitala. Według danych Wyższego Urzędu Górniczego, łącznie ucierpiało 50 osób.

Przyczyną wypadku - według wstępnych ocen - był prawdopodobnie zapłon metanu. Kopalnia nie wyklucza jednak wybuchu. Do tragicznej sytuacji doszło rzy ścianie V w pokładzie 409 na poziomie 1050 dawnej kopalni "Śląsk" w Rudzie Śląskiej - Kochłowicach. To obecnie część kopalni "Wujek", należącej do Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW).

mon//mat

Górnik: w tej kopalni fałszują wskazania czujników metanu

18:36, 18.09.2009 /tvn24.pl, TVN24

"OSTRZEGAŁEM DYREKCJĘ NIKT NIC NIE ZROBIŁ"

TVN24
TVN24 dotarła do nagrań wykonanych w kwietniu tego roku, które pokazują przekroczenia dopuszczalnego poziomu metanu w kopalni "Wujek-Śląsk". - Informowałem dyrekcję i przełożonych o przekroczeniach, ale nikt nie reagował - mówi nam pracownik kopalni odpowiedzialny za pomiary. Mężczyzna poinformował o sprawie organa ścigania, w tym ABW.

Do 12 wzrosła liczba ofiar po katastrofie w kopalni "Wujek-Śląsk" w Rudzie... czytaj więcej »
Nagrania - które według mężczyzny powstały w kwietniu tego roku - pokazują czujniki metanu wskazujące kilkukrotne przekroczenie norm. - Zostałem wysłany na ścianę i moim zadaniem było sprawdzenie, czy na czujnikach metanometrycznych stężenie nie przekracza dwóch procent - mówi TVN24 były górnik, który mierzył poziom metanu. Według niego, czujniki były chowane w wylotach świeżego powietrza, dzięki czemu ich wskazania były niższe.


- Jeśli czujnik wskazywał powyżej dwóch procent, aparatura wyłączała prąd w danym odcinku kopalni. Nic takiego się jednak nie działo, bo chowano wskaźniki - dodaje.

Z filmu wynika, że prawdziwe stężenie wynosiło 9 proc.

Górnik opowiada o fałszowaniu czujników metanu (TVN24)
Kogo górnik powiadomił?


"Nie widzę konkretnego człowieka"

Rzecznik kopalni zaprzecza, że fałszowano wskazania czujników. - Nie ma takiej możliwości.

Pytany o zarzuty górnika stwierdził: - Nie widzę konkretnego człowieka, trudno mi komentować. Powinien oddać sprawę do sądu.

ABW: było takie doniesienie

Andrzej Bielecki, rzecznik kopalni zaprzecza stawianym zarzutom
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego potwierdza, że w kwietniu do agencji trafiło zawiadomienie górnika. - Przekazaliśmy informacje do Wyższego Urzędu Górniczego i na Komendę Główną Policji - wyjaśnia Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska rzecznik ABW. Tłumaczy, że agencja nie mogła zająć się sprawą, bo nie leży ona w zakresie jej kompetencji.


12 górników nie żyje
W katastrofie w kopalni "Wujek" zginęło w piątek dwunastu górników, część z nich zmarła w drodze do szpitala. Według danych Wyższego Urzędu Górniczego, łącznie ucierpiało 50 osób.

Przyczyną wypadku - według wstępnych ocen - był prawdopodobnie zapłon metanu. Kopalnia nie wyklucza jednak wybuchu. Do tragicznej sytuacji doszło rzy ścianie V w pokładzie 409 na poziomie 1050 dawnej kopalni "Śląsk" w Rudzie Śląskiej - Kochłowicach. To obecnie część kopalni "Wujek", należącej do Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW)

boy//mat

Wybuch w kopalni. Premier wraca do kraju

18:09, 18.09.2009 /PAP, tvn24.pl, TVN24

TRAGEDIA W KOPALNI "WUJEK-ŚLĄSK". 12 GÓRNIKÓW NIE ŻYJE

TVN24/Fot.PAP
Do 12 wzrosła liczba ofiar po katastrofie w kopalni "Wujek-Śląsk" w Rudzie Śląskiej-Kochłowicach. 37 górników zostało rannych, w tym kilkunastu jest w bardzo ciężkim stanie. Prezydent złożył kondolencje rodzinom ofiar, natomiast premier przerwał swój pWyrównaj z obu stronobyt za granicą i około godz. 18 ma być na miejscu tragedii.
Po wypadku krewni górników przyjechali pod bramę kopalni
Pożar wybuchł ok. godz. 10.15 przy pokładzie 409 na poziomie 1050 m. w połączonej kopalni "Wujek-Śląsk", należącej do Katowickiego Holdingu Węglowego. W zagrożonym rejonie było 38 górników.


Niewykluczony jest wybuch metanu

Informacje o katastrofie pojawiły się około 11.30. Na początku nie było doniesień o ofiarach śmiertelnych. Rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego Edyta Tomaszewska informowała, że w kopalni najprawdopodobniej doszło do zapłonu metanu, raczej nie do wybuchu. Przed godz. 13 pojawiła się tragiczna wiadomość o pierwszych ofiarach śmiertelnych – najpierw trzech. Półtorej godziny później rzecznik kopalni przekazał tragiczny bilans – zginęło 12 osób. Przyznał też, że pod ziemią mogło dojść do wybuchu metanu.

Śmierć w kopalni


CZYTAJ RELACJĘ GÓRNIKA, KTÓRY OCALAŁ

O własnych siłach na górę wyjechało kilkunastu poparzonych w różnym stopniu pracowników kopalni. Kolejni byli transportowani na powierzchnię przez ratowników górniczych.
O wypadku mówi główny mechanik kopalni Andrzej Bielecki


Górnicy rozwożeni do szpitali

Na miejscu przez kilka godzin trwała akcja ratunkowa prowadzona pod nadzorem Okręgowego Urzędu Górniczego w Katowicach i Wyższego Urzędu Górniczego. Prowadzili ją ratownicy Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego, Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego i zastępy kopalniane.

W rejonie kopalni kursowały karetki na sygnale. Poszkodowani górnicy byli transportowani m.in. do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich i do Szpitala Wojewódzkiego św. Barbary w Sosnowcu. - Zostało rozdysponowanych 5 śmigłowców. Pacjenci są poparzeni, w stanie ciężkim, wymagający intensywnej opieki. Siemianowice, gdzie trafili także górnicy przewożeni karetkami, już nie mają możliwości przyjmowania kolejnych pacjentów. Dlatego następni zostali przetransportowani do Rybnika i Ligoty - mówiła Justyna Wojteczek z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

18 najciężej poparzonych już w Siemianowicach

Obecnie w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach przebywa 18 górników. Jak poinformowano, górnicy mają poparzenia, które obejmują 40-90 proc. powierzchni ciała.
Karetki na sygnale odwożą rannych do szpitali


- Górnicy są w poważnym stanie. Istnieje podejrzenie poparzeń dróg oddechowych, ale na razie nie można określić, czy ich życiu zagraża niebezpieczeństwo – mówił na antenie TVN24 Nowak. Zapewnił, że poparzonym zostanie udzielona wszelka pomoc medyczna. Do ich dyspozycji są m.in. komory hiperbaryczne, które używane są do leczenia oparzeń dróg oddechowych. – Górnikom potrzebna jest także pomoc psychiatryczna, bo to był dla nich wielki szok – dodał Nowak.

Okoliczności wypadku zbada specjalna komisja.

Kondolencje od prezydenta, premier w drodze

Kondolencje rodzinom ofiar katastrofy przekazał prezydent Lech Kaczyński. Wszystkim rannym życzył wielu sił i szybkiego powrotu do zdrowia. Prezydent rozważa wprowadzenie żałoby narodowej.
O tragedii opowiada górnik, któremu udało się opuścić kopalnię


Premier Donald Tusk, który uczestniczył w szczycie UE w Brukseli, przerwał swój pobyt i - jak poinformował rzecznik rządu Paweł Graś - przyjedzie do Rudy Śląskiej jak tylko będzie to możliwe.

Na miejscu są już wojewoda śląski, do Rudy Śląskiej jedzie też wiceminister gospodarki odpowiedzialna za górnictwo Joanna Strzelec-Łobodzińska. W drodze do kopalni "Wujek-Śląsk" jest też minister spraw wewnętrznych i administracji Grzegorz Schetyna.
Najciężej poparzeni trafili do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach


Niewidzialna śmierć

Metan jest bezbarwnym gazem bez woni i smaku, lżejszym od powietrza. To główny składnik naturalnych gazów, często występujących w pokładach węgla. Pali się prawie nieświecącym płomieniem z błękitną aureolą. Tworzy z powietrzem wybuchową mieszaninę; wybucha gdy jego stężenie w powietrzu mieści się w granicach od ok. 4-4,5 do ok. 15 proc.

Gaz ten, występujący w pokładach wraz z węglem, uwalnia się z górotworu. Często dzieje się tak przy drążeniu chodników, kiedy kombajn narusza strukturę skał. W śląskich kopalniach zapalenia metanu zdarzają się - zwykle bez poważnych skutków. Aby metan zapalił się, potrzebna jest iskra, która może pojawić się np. w wyniku pracy urządzeń.

W różnych mieszaninach z powietrzem metan wybucha, gdy jego zawartość wynosi od 5 - 15 proc., przy czym wybuch może nastąpić gdy w powietrzu kopalnianym jest wystarczająca ilość tlenu. Poza tym przedziałem metan jako gaz palny spala się nie wybuchowo. Najsilniejszy wybuch następuje przy stężeniu metanu w powietrzu wynoszącym 9,5 proc.

aga, mon/iga//mat

DLACZEGO WYBUCHA METAN?

Anna Mucha: Edukacja seksualna dla każdego

Celebrytka o wychowaniu seksualnym w Polsce

Anna Mucha: Edukacja seksualna dla każdego

Na pytanie, jaki jest w Polsce stosunek do antykoncepcji, odpowiada ze śmiechem - przerywany. Anna Mucha, aktorka, znana również z kampanii plastrów antykoncepcyjnych, mówi DZIENNIKOWI, co powinno się zmienić w kwestii edukacji seksualnej w Polsce i antykoncepcji. "To sprawa życia i śmierci" - przekonuje celebrytka.

Edukacja seksualna w Polsce powinna być powszechna i obowiązkowa. Historia chłopca z Wielkiej Brytanii, który jako 12- czy 13-latek został ojcem, a potem okazało się, że jest nim kto inny, uzmysławia nam, że ta nauka powinna rozpocząć się bardzo szybko. Trzeba bowiem jak najwcześniej uświadamiać młodych ludzi, że ich pojawienie się nie jest związane z podrzuceniem przez bociany, tylko z efektem stosunku seksualnego. Moim zdaniem edukacja seksualna powinna się pojawiać już w przedszkolu - tak jak robi się to na Zachodzie.

Ja sama byłam edukowana w tym temacie przez moją mamę, ponieważ nie można było wtedy liczyć na szkołę - zresztą nie zmieniło się to do tej pory. W związku z tym moja mama wzięła tę sprawę w swoje ręce - i dzięki Bogu! Pamiętam, że były wówczas pewne publikacje dla dzieci pisane prostym językiem, aby dało się to zrozumieć. Ale nie oszukujmy się, że gdy dzieci usłyszą słowo "kurwa" albo "onanizować się" i chcą wiedzieć co to znaczy, to idą przede wszystkim do rodziców i pytają ich wprost.

Dlatego świetnie byłoby, gdyby rodzice i nauczyciele mieli w sobie jakąś swobodę rozmowy na ten temat. A jak nie, to niech dzwonią do "cioci Ani" (Anny Muchy - przyp. red.). Chodzi bowiem o to, żeby o seksie mówić w sposób normalny i otwarty. I nie mieć "stosunku przerywanego" - zakłócanego przez niepotrzebną zupełnie pruderię. Jeżeli chodzi o świadomy wybór i świadome decydowanie się, czy rozpoczynamy życie seksualne, czy nie - zostawiłabym to jednak indywidualnym osobom i decyzjom. Nie powinno być żadnych nakazów i zakazów, oprócz oczywiście takich rzeczy jak krzywdzenie innych.

Dlatego powinniśmy zacząć od edukacji seksualnej, a na kampanie i akcje promujące życie seksualne przyjdzie jeszcze czas. Pamiętam, jak ja edukowałam w szkole swoje koleżanki: uwaga! - przede wszystkim świadomość konsekswencji. To bardzo ważne, by zdać sobie sprawę z tego, że życie mamy jedno i można o nim decydować. Że warto postawić na rozwój osobisty, by później następnym pokoleniom przekazać coś wartościowego - a nie tylko fakt, że było się swego czasu najmłodszą matką w Europie.

W Szwecji, we wczesnej podstawówce, czyli VI lub VII klasa, przychodzą na zajęcia ludzie, którzy są w organizacjach zajmujących się edukacją seksualną i bez żadnej pruderii pokazują, jak zakłada się prezerwatywę, jak się z niej korzysta. Jakie prezerwatywy i środki antykoncepcyjne są dostępne na rynku. I to działa! Polska zdecydowanie powinna podchwycić ten pomysł. Kiedyś Wojciech Cejrowski w jednym ze swoich wcześniejszych programów wyśmiał nauczycielkę, która zaczęła rozmowy o seksie i stosowaniu prezerwatyw w podstawówce. I kazał jej, co było przykrym doświadczeniem, zakładać prezerwatywę na banana. Ja natomiast teraz wyśmiewam Wojciecha Cejrowskiego, który jeśli wykonałby taką akcję po raz drugi, znalazłby się zapewne w mentalnym średniowieczu. Czy tego chce, czy nie chce, hormony buzują i ważne, aby mieć wiedzę, jak nie zmarnować życia co najmniej dwóm osobom.

» SONDA
Kiedy twoim zdaniem powinna rozpoczynać się edukacja seksualna?
Kiedyś rozmawiałam o dostępie do środków antykoncepcyjnych i prezerwatyw z politykami. To było wtedy, gdy Donald Tusk startował na prezydenta. Powiedział mi wówczas, że sprawa dotacji antykoncepcji nie jest sprawą życia i śmierci. No cóż, ja uważam, że jest wprost przeciwnie. To sprawa ŻYCIA milionów nastolatków oraz tych, którzy są poczęci w wyniku nierozsądnego albo nieświadomego korzystania z uroków seksu. Jeśli tego się nie zrozumie, to nie ma się co dziwić, że biznes aborcyjny kwitnie w najlepsze.