mm, PAP
2008-11-13, ostatnia aktualizacja 2008-11-13 23:55
Włoski Sąd Najwyższy upoważnił ojca kobiety, która od 16 lat jest w stanie wegetatywnym, do odłączenia jej od aparatury, przez którą jest odżywiana. - To skazanie dziewczyny na śmierć - uważa przewodniczący Papieskiej Akademii Życia.
ZOBACZ TAKŻE
- Odłączą pacjentkę od aparatury? Obrońcy życia: walczymy w Strasburgu (14-11-08, 17:23)
37-letnia Eluana Englaro uległa wypadkowi samochodowemu w 1992 roku. Od tego czasu przebywa w szpitalu na północy Włoch. Jej ojciec od 10 lat walczył we włoskich sądach o prawo do odłączenia jej od aparatury podtrzymującej życie.
Sąd Najwyższy w Mediolanie uznał, iż udowodniono, że śpiączka, w którą zapadła Englaro, jest nieodwracalna. Jak dowiedziono, przed wypadkiem Eluana była zdania, że woli umrzeć niż być sztucznie utrzymywana przy życiu.
"To skazanie na śmierć"
Watykan przerwanie odżywiania osoby w stanie wegetatywnym uważa za eutanazję i morderstwo. Przewodniczący Papieskiej Akademii Życia arcybiskup Rino Fisichella oświadczył w reakcji na to orzeczenie: - To skazanie dziewczyny na śmierć.
Zwolennicy eutanazji określili orzeczenie sądu jako historyczne. Zdania włoskich polityków były podzielone. Krytykowali je zwłaszcza katoliccy parlamentarzyści.