czwartek, 25 września 2014

Wojna z ISIS przywraca do łask samoloty A-10 Thunderbolt

OPUBLIKOWANO: ŚRODA, 24 WRZEŚNIA 2014, 13:42

Samolot A-10 Thunderbolt– fot. www.defense.gov

Amerykanie prawdopodobnie wyślą na początku października br. dziesięć samolotów A-10 Thunderbolt na Bliski Wschód wraz z trzystuosobową obsługą. Mają one wziąć udział w walce z siłami ISIS w Syrii i Iraku.

Wojna z ISIS może zapobiec uziemieniu amerykańskich samolotów A-10 w najbliższej przyszłości. Zmieniają się więc plany ujawnione na początku maja br., które przewidywały wycofanie z linii trzystu takich statków powietrznych. Miało to przynieść Pentagonowi oszczędności w wysokości 4 miliardów dolarów w ciągu najbliższych pięciu lat. Za taką decyzją przemawiał również wiek samolotów A-10, które powstały cztery dekady temu jako idealny środek zwalczania sowieckich czołgów.

Thunderbolt – niszczyciel sowieckich czołgów

Thunderbolt to wyprodukowany przez nieistniejącą już firmę Fairchild jednomiejscowy, napędzany dwoma silnikami turbowentylatorowymi samolot bezpośredniego wsparcia, przeznaczony do niszczenia celów lądowych – w tym przede wszystkim czołgów i bojowych wozów piechoty.

Jest to bardzo specjalistyczny statek powietrzny i cała jego konstrukcja została podporządkowana misjom szturmowym. A-10 są więc silnie opancerzone (ze specjalną wanną tytanową dla pilota), dzięki czemu cechują się dużą odpornością na ogień przeciwlotniczy prowadzony z ziemi (nawet do kalibru 23 mm). Bezawaryjność zwiększa dodatkowo potrojony system sterowania lotem i zdublowane systemy hydrauliczne zabezpieczone sterowaniem ręcznym.

Duża powierzchnia nośna skrzydeł powoduje, że samoloty te są bardzo zwrotne – w tym przede wszystkim przy lotach na małych wysokościach i przy małej prędkości. Układ płatowca pozwala dodatkowo na krótki start i lądowanie, dzięki czemu A-10 mogą wykorzystywać niewielkie lądowiska przyfrontowe skracając czas, jaki jest potrzebny do udzielenia wsparcia lotniczego dla wojsk naziemnych.

Równie ważne jest silne uzbrojenie o maksymalnej wadze 7250 kg: stałe (siedmiolufowe działko systemu Gatlinga GAU-8/A kalibru 30 mm) oraz podwieszane (najczęściej rakiety AGM-65 Maverick, niekierowane pociski rakietowe i bomby kasetowe).

Odroczenie kasacji samolotów A-10

Kiedy zadecydowano o wycofaniu się Amerykanów z Afganistanu, a Putin nadal pozostawał „przyjacielem" Zachodu wydawało się, że czas samolotów A-10 ostatecznie przeminął. Wycofano je więc z Europy i przygotowano do wycofania ze służby operacyjnej. Wydarzenia na Ukrainie a przede wszystkim wojna przeciwko islamistom z ISIS mogą jednak udowodnić, że A-10 są nadal użyteczne.

Z jednej strony mamy głosy mówiące o tym, iż samoloty tego typu nie radzą sobie na terenach z dobrze zorganizowaną obroną przeciwlotniczą – z drugiej zaś mamy obrońców Thunderboltów wskazujących, że jest to jedyny samolot oferujący taktyczne wsparcie dla sił lądowych. Inne statki powietrzne latają bowiem zbyt szybko i wysoko.

Ostatecznie Kongres USA postanowił, że A-10 pozostaną operacyjne przynajmniej do 2015 r. i przeznaczył na ich utrzymanie 635 milionów dolarów. Wojna w Syrii i Iraku może jednak całkowicie zmienić tą sytuację.

Czy Kongres miał rację?

Działania przeciwko islamistom ostatecznie pokażą, czy decyzja o pozostawieniu w linii samolotów A-10 była słuszna. Siły ISIS są na tyle mobilne, że trudno jest przygotować z wyprzedzeniem plan nalotów, które z dalekich odległości i wysokości mogą być tak naprawdę skutecznie prowadzone tylko przeciwko celom stacjonarnym (sztabom, punktom rekrutacyjnym, ośrodkom szkoleniowym, itp.). Takich miejsc w Iraku i Syrii jest jednak bardzo mało.

A-10 są bardziej elastyczne i bardziej celne od standardowych samolotów wielozadaniowych. Oferują bowiem bezpośrednie wsparcie latając na niskich pułapach (poniżej 300 m) i z prędkościami od 300 do 706 km/h. Dodatkowo A-10 mogą przez dłuższy okres przebywać w rejonie walk, co ułatwia znalezienie celów i zmniejsza możliwość popełnienia pomyłki – np. wynikającej z dynamiki działań.

Ale z drugiej strony samoloty Thunderbolt lecąc na niskiej wysokości są w większym niebezpieczeństwie i mogą zostać zestrzelone. Tymczasem przy walce z islamistami wzięcie do niewoli pilota byłoby jednoznaczne z jego śmiercią. Jak dotąd działania zachodnich samolotów odbywają się z pułapów niedostępnych dla systemów przeciwlotniczych wykorzystywanych przez ISIS. Wprowadzenie A-10 do walk całkowicie zmieniłoby tą sytuację.