Dwa stałe fragmenty i dwa gole. Polska lepsza od Estonii we Wronkach, a Radosław Matusiak i Łukasz Garguła coraz wyżej w rankingu kandydatów do wyjazdu na mistrzostwa Europy
- Półtora roku temu było tak, że grałem z Łukaszem na pamięć. Ja do niego, on do mnie, przepuszczałem piłkę pod nogami, obrońca nie wiedział, co się dzieje i był gol. A teraz... Najważniejsze, że trener Beenhakker mi ufa. Trener Skorża też. Nie wyzwalają na mnie presji. Mam wrócić do formy. Obaj na mnie liczą - mówił dzień przed meczem Radosław Matusiak. To na nim i na Łukaszu Gargule była wczoraj we Wronkach największa odpowiedzialność. Obaj grali w eliminacjach do Euro, obaj z różnych powodów z kadry wypadli.
Teraz Matusiak wrócił do Polski i zaczął znowu regularnie grać, a Garguła wyzdrowiał i odzyskał formę z eliminacji. W lutowy, zimny i w wietrzny wieczór, na tle Estończyków, chcieli we Wronkach przekonać Beenhakkera, że zasługują na wyjazd do Austrii w czerwcu. Bo później czasu będzie niewiele - 11 marca w Szczecinie mecz z obcokrajowcami polskiej ligi, a 26 w Krakowie z USA.
W pierwszej połowie Garguła niemal przy każdym kontakcie z piłką szukał Matusiaka. Ale kiedy podawał na wolne pole wychodził brak szybkości kolegi. Kiedy podawał dokładnie, Matusiakowi brakowało pewności i łatwości z jaką mijał rywali. Kiedy musiał walczyć o górną piłkę, przegrywał. Wychodził po prostu rok niegrania w piłkę.
Ale kiedy w 38. min Garguła dośrodkował, w swoim stylu czyli "na nos", wystarczyło jedno magiczne dotknięcie Matusiaka, który dobrze wiedział gdzie spadnie piłka i było 1:0. To kolejny mecz, w którym Polska strzela gola po stałym fragmencie. W eliminacjach udało się to tylko raz. A w samych Wronkach norma została przekroczona o sto procent - w 72. min po rzucie rożnym do siatki trafił Tomasz Zahorski. A byłoby przekroczenie normy o procent trzysta - po strzałach Michała Golińskiego z wolnych piłka raz trafiła w słupek, a za drugim świetnie obronił bramkarz Pavel Londak.
Instynktu i umiejętności znajdowania się pod bramką oraz wykorzystywania okazji się nie traci. Czasem snajperzy mają tylko przerwę w trafianiu do siatki. Matusiak i tak miał krótką - ostatnio strzelił w listopadzie, w Serbii, a później nie był powoływany. To najskuteczniejszy ze środkowych napastników kadry Beenhakkera. Po 13. występach ma już sześć trafień. I, na dziś, wydaje się być liderem w wyścigu "dziewiątek" (najbardziej wysunięty napastnik) o wyjazd na Euro. Wystarczyły trzy treningi i dwa dni z Beenhakkerem, by znowu trafił do siatki. I odblokował psychicznie - tego potrzebował chyba najbardziej. Po zdobytej bramce grał swobodniej i pewniej, choć w 52. min powinien zdobyć drugiego gola. Ale z ośmiu metrów strzelił wysoko nad bramką. Nie dotrwał do końca meczu - w 80. min naciągnął mięsień i zszedł z boiska. Pierwsze, co zrobił to...udzielił wywiadu telewizji. Tym meczem przybliżył się do wyjazdu na Euro, niech jeszcze tylko zacznie strzelać dla Wisły.
Poza akcją Garguły z Matusiakiem do przerwy działo się niewiele. Mecz był ciężki do oglądania, nie tylko z powodu przenikliwego zimna. Akcje Polaków były szarpane. Grosicki, który zachwycił niespełna miesiąc temu w Pafos w meczu z Finlandią, był niewidoczny do przerwy. Kiedy rywal miał tyle sił, co on brakowało dynamicznych rajdów, efektownych dryblingów i podań w pole karne. Polacy grali jak zamrożeni, choć mogli prowadzić po niespełna minucie. Po strzale Michała Golińskiego piłka odbiła się od słupka. Brakowało szybkich, krótkich podań i dobrego rozegrania w środku, choć Garguła grał dobrze - nie tracił piłki, utrzymywał się przy niej to jednak okazji było niewiele.
Zdarzyły się za to błędy w obronie - Wawrzyniak dwa razy źle podał, Kokoszka raz, ale przyzwoicie bronił Przyrowski. Ale w 52. min i jemu przytrafił się błąd, jakie popełnia w lidze. Po niegroźnym strzale wypuścił piłkę z rąk, ale Kink zamiast do pustej bramki strzelił w słupek, a za moment zreahbilitował się Przyrowski broniąc dobitkę.
Druga połowa była ciekawsza, szybsza i żwawsza od pierwszej. Ożywił się Grosicki i w kwadrans zrobił pięć razy więcej dobrych akcji niż przed przerwą. Dobrze, odważnie i ofensywnie grali boczni obrońcy Lisowski i Pawelec, w środku błysnął kilka razy Pazdan. Czyli zawodnicy, z których Beenhakker i Polska ma mieć pożytek być może już w jesiennych eliminacjach do MŚ.
Polacy z każdą chwilą byli coraz lepsi od rywali, zdominowali grę, narzucili wreszcie swój styl. Byli dojrzalsi od Estończyków byli przedstawiciele lig m.in. Rosji, Danii, Słowenii czy Finlandii. W kadrze Beenhakkera brakowało nie tylko "galacticos z zagranicy, ale i krajowej czołówki z Dudką, Łobodzińskim i Murawskim na czele. Zamętu nie było także po godzinie, kiedy trener dokonał czterech zmian. Polacy grali tak samo jak wcześniej. I wygrali pewnie, powodując kłopoty, jakie Beenhakker lubi najbardziej. Czyli bogactwa. Będzie z kogo wybierać kadrę na Euro, będzie kto miał grać w eliminacjach MŚ.
Prezydent USA George W. Bush i premier Czech Mirek Topolanek ocenili po spotkaniu, że porozumienie w sprawie umieszczenia w Czechach radarów amerykańskiej tarczy antyrakietowej jest bliskie. Z kolei Radosław Sikorski otrzymał dziś od Amerykanów dokument ws. polsko-amerykańskiej współpracy wojskowej w związku z tarczą.
Pytany, ile brakuje jeszcze do porozumienia w tej sprawie, Bush odpowiedział, że jest ono "bliskie". Topolanek określił pozostałe do rozstrzygnięcia sprawy jako "drobne szczegóły".
- Jestem pewny, że sfinalizujemy je bardzo szybko - dodał. Wyjaśnił, że chodzi o kwestie ochrony środowiska i spełnienia jak najostrzejszych standardów, na co nalegają Czechy.
Dokument o współpracy z Polską
O otrzymanym dziś "non-paper" tym minister Sikorski powiedział podczas przemówienia w trakcie uroczystości przekazania Polsce przez ambasadora USA Victora Ashe kopii "Czternastu Punktów" amerykańskiego prezydenta Woodrowa Wilsona z 1918 roku, w których przedstawił swoją wizję pokoju na świecie. Punkt 13. deklaracji dotyczył przywrócenia niepodległej Polski.
- Dzisiaj rano czytałem, że ambasador USA przekaże mi niezwykły dokument. I od razu pomyślałem, że dostaniemy non - paper w sprawie obrony przeciwrakietowej - powiedział Sikorski.
Sikorski: Cuda się zdarzają
- Cuda się zdarzają. Dzisiaj rano dostaliśmy non-paper w sprawie współpracy wojskowej - mówił minister.
Rzecznik MSZ Piotr Paszkowski powiedział, że "non-paper" to dokument "który nie ma charakteru oficjalnej noty, ma charakter wymiany informacji".
- Pani Sekretarz Stanu Condoleezza Rice zasugerowała, że w tym tygodniu możemy oczekiwać jakiejś odpowiedzi na nasze oczekiwania w odniesieniu do pakietu modernizacji polskich sił zbrojnych. Taka informacja została nam dzisiaj przekazana - zaznaczył Paszkowski.
Min. Sikorski powiedział w miniony wtorek w radiu TOK FM że rozmawiał z sekretarz tanu USA Condoleezzą Rice o sprawie tarczy antyrakietowej.
- Trzeba rozważyć przesunięcie terminu wyborów parlamentarnych 2011 roku, tak, aby kampania wyborcza nie zakłóciła polskiej prezydencji w UE - powiedział Donald Tusk podczas spotkania ze studentami na Uniwersytecie Warszawskim. Jak dodał, będzie w tej sprawie rozmawiał z prezydentem i szefami klubów parlamentarnych. Premier odpowiadał też na pytania dotyczące m.in. czesnego, tarczy, sprawy Kosowa, czy... różnic między nim a Kaczyńskim.
Szef rządu ws. prezydencji powiedział też, że inny pomysł w tej sprawie, to przyjęcie zasady "po wyborach nie zmieniamy rządu do grudnia 2011 r., do końca polskiej prezydencji, aby rząd który rozpoczął prezydencję, kontynuował ją".
Polska prezydencja rozpoczyna się w lipcu 2011; trwa pół roku. Wybory parlamentarne mają odbyć się w październiku 2011 r.
Tusk zapewnił, że nie chodzi mu o to, aby przedłużyć o kilka lat kadencję rządu. - Prezydent Lech Kaczyński dość szybko by się zorientował, gdybym to zaproponował - żartował.
Pytany po spotkaniu, czy możliwy jest wcześniejszy termin wyborów, np. na wiosnę 2011 r., Tusk powiedział: - Zastanawiamy się, co by było optymalne z punktu widzenia polskiej prezydencji.
Jak dodał - jako szef partii rządzącej - musi być wyjątkowo ostrożny w proponowaniu zmian terminu wyborów. - To wrażliwy temat. Będę chciał rozmawiać z liderami klubów parlamentarnych i prezydentem. Jest to sprawa w sposób tak oczywisty ogólnonarodowa, że nie będziemy robili z tego przedmiotu sporu.
Tusk do studentów: Pokazaliście, że młoda Polska dojrzewa
Na początku premier podziękował studentom za udział w wyborach. - Do dziś jestem poruszony tym niespodziewanym zdarzeniem, czyli tym nadzwyczajnym, jeśli chodzi o frekwencję, zaangażowaniem pokolenia 18- 25-latków w wybory - mówił Tusk. Przypomniał, że jego pokolenie "utyskiwało", że z kadencji na kadencję parlamentu spada frekwencja w wyborach. - Wasze pokolenie pokazało, że to wcale tak nie jest, że tak nie musi być - dodał.
Zdaniem Tuska, było "coś fascynującego" w "niezwykle nowoczesnej formule komunikowania się i mobilizacji na rzecz uczestnictwa w wyborach". Jak dodał, wcześniej taką mobilizację w komunikowaniu się "bez instytucji pośredniczących" młode pokolenie pokazało po śmierci Jana Pawła II.
- Pokazaliście naszym pokoleniom, że młoda Polska dojrzewa do demokracji, adekwatnie także do wzrostu cywilizacyjnego i technologicznego - powiedział premier.
"Ustawy trzeba uchylać, a nie uchwalać"
Pierwszą kwestią w debacie z jaką zmierzyć się musiał Tusk było pytanie o sposób rządu na walkę z biurokracją. Jego zdaniem walka z natłokiem przepisów wymaga "determinacji graniczącej z szaleństwem" i... dlatego powinien się tym zajmować właśnie Janusz Palikot. Tusk powiedział, że przepisów w Polsce jest za dużo i jest złą manierą polskich polityków mierzenie efektywności pracy parlamentu i rządu właśnie miarą ilości przygotowanych i przyjętych ustaw. - Chciałbym, żeby mój rząd i ten parlament przeszły do historii, jako te które więcej przepisów uchylił niż przyjął - mówił premier.
Studenci pytali o siebie
Wiele z pytań, które studenci zadali premierowi, dotyczyło kwestii sytuacji wyższego szkolnictwa i losu studentów w Polsce. Zapytany o to, jak powinien wyglądać system finansowania szkolnictwa wyższego premier powiedział, że jego rządowi zależy na wyrównaniu szans i zlikwidowaniu sytuacji w której biedniejsi studenci muszą płacić czesne uczelniom prywatnym, które na dodatek zazwyczaj mają niższy poziom nauczania od publicznych.
- Póki ja będę premierem nie będzie takiej decyzji "a, wrzućmy czesne - będzie więcej pieniędzy w budżecie - zapewnił studentów Donald Tusk. Odpowiedziały mu oklaski.
"Jak wytłumaczyć Niemcom, że Tusk to nie Kaczyński?"
Jedno z kolejnych pytań zadane zostało przez niemieckiego studenta, który doniósł, że nie wie jak przekonać swoich kolegów z Niemiec, że Tusk to nie Kaczyński. Poprosił więc premiera o wskazanie trzech różnic między nim, a jego poprzednikiem. Wyraźnie speszony Donald Tusk przestraszony tym, że "pytanie go pogrąży" odpowiedział, że... różnice widać, gdy wstanie i się wyprostuje. Potem wymienił jeszcze kolor włosów i poprosił o następne pytanie.
Sprawy międzynarodowe: Kosowo i tarcza
- Dlaczego złamał pan prawo międzynarodowe i wolę większości Polaków i uznał niepodległość Kosowa? Pytanie padło z ust Michała Tuska, który synem premiera bynajmniej nie jest. Premier w odpowiedzi po raz kolejny zapewnił, że Polska nie występuje przeciwko Serbii a on sam "jest zakochany w Jugosłowiańskiej kulturze". Uznał, że Polska musiała wpisać się w ciąg decyzji państw całego globu, a zadaniem Polski w tej sytuacji jest balansowanie między interesami światowych mocarstw.
Czy nie powinno być referendum w sprawie tarczy?
Zapytany przez studenta nauk politycznych o kwestię przeprowadzenia ewentualnego referendum, w którym Polacy wyraziliby swoje zdanie w sprawie planów postawienia w Polsce elementów systemu przeciwrakietowego, Donald Tusk odpowiedział, że decyzji militarnych "nie można podejmować za pomocą referendum". Przywołał kilka sytuacji z XX wieku, kiedy - jego zdaniem - referenda mogłyby negatywnie wpłynąć na bieg historii (Amerykańska interwencja w Europie podczas II wojny światowej, czy traktat monachijski i działanie premiera Chamberlaina). - Gdyby Amerykanie w 1941 roku byli zapytani o to, czy chcą wojsk w Europie to dziś moglibyśmy tu nie siedzieć - przekonywał Tusk. - Takie decyzje zostawiłbym do podjęcia specjalistom.
Napastnik londyńskiego Arsenalu, piłkarz reprezentacji Chorwacji Eduardo da Silva, który podczas sobotniego meczu ligowego Premier League z Birmingham doznał ciężkiej kontuzji, został wypisany ze szpitala.
Eduardo da Silva w sobotnim meczu ligowym z Birmingham City doznał złamania nogi. Urodzony w Brazylii da Silva został brutalnie sfaulowany przez Martina Taylora już w trzeciej minucie meczu, za co obrońca gospodarzy otrzymał czerwoną kartkę.
W dzień po kontuzji da Silva przeszedł operację. Jak przewidują lekarze, na boisko będzie mógł wrócić najwcześniej za pół roku, a jego udział w mistrzostwach Europy jest wykluczony. Chorwacja będzie jednym z rywali reprezentacji Polski w grupie B Euro-2008. Przez najbliższe sześć tygodni piłkarz będzie miał nogę w gipsie. 24-letni Da Silva przyjechał do Chorwacji ponad sześć lat temu i zaczął występować w tamtejszych klubach. W drużynie narodowej debiutował 16 listopada 2005 roku, po występach w zespole młodzieżowym. Zdobył dziesięć bramek w eliminacjach Euro-2008. Do Arsenalu trafił z Dinama Zagrzeb przed obecnym sezonem.
President George W. Bush shakes hands with Prime Minister of the Czech Republic, Mirek Topolanek, during their meeting Wednesday, Feb. 27, 2008, in the Oval Office. White House photo by Joyce N. Boghosian
President Bush Meets with Prime Minister Tusk of Poland
March 10, 2008 Oval Office
11:13 A.M. EDT
PRESIDENT BUSH: It's been my honor to welcome the Prime Minister of our very close ally and strategic partner, Poland. We'll both have opening statements, and then we'll take two questions a side.
I want to thank you for your candor, thank you for your friendship. The people of Poland stand as a great example of freedom and liberty. This is a nation with a proud history, a nation that has resisted tyranny and now lives as an example of a free society. And there are millions of Americans who are proud of their heritage, Mr. Prime Minister; they're proud to be called Polish Americans. And we welcome you.
I want to thank you for your nation's contributions to the liberation of people in Iraq and Afghanistan. Your troops have performed brilliantly and they'll be coming home based upon success. And I thank your government and I thank the people of Poland for the sacrifices. I also thank you to help the young democracy in Afghanistan survive and thrive and flourish. And some day, Mr. Prime Minister, people are going to say Afghanistan did exactly the same thing that happened in Poland -- people realized the blessings of liberty, and out of those blessings flow peace.
The Prime Minister and I had a long discussion about a lot of subjects. One in particular I want to talk about, and that is our mutual security. The United States recognizes the need for Polish -- the forces to be modernized. It's important for our allies to -- when they are worried about the modernization of their forces that friends respond, and we're responding. The first part of a response, of course, is to take inventory of needs. And Mr. Prime Minister, before my watch is over we will have assessed those needs and come up with a modernization plan that's concrete and tangible.
Along those lines we talked about the need for mutual security, and that the significant threat to the 21st century, or perhaps the most significant is the launch of a missile with dangerous materials in its warhead. Technologies are developing that will enable the free world to be able to defend itself from blackmail and/or strife from these such types of launches.
And we're in discussions with Poland about how we can help the mutual security of the region. I've assured the Prime Minister that any decisions made will reflect the sovereignty of Poland. I've assured the Prime Minister that this system is not aimed at Russia, and I will continue to work with President Putin to give him those assurances, as well. This system is designed for the threats of the 21st century.
And so I want to thank you very much for your candor and your friendship, and we're glad you're here.
PRIME MINISTER TUSK: (As translated.) I want to thank very much you, Mr. President, for your hospitality and genuine warmth. It doesn't really happen often that people of such a high position are so open and so friendly as you. From the very beginning, I was absolutely convinced that this meeting can bring us definitely closer to the wealth of good solutions.
I am also very glad, Mr. President, that both during our meeting and also here, you appreciate very much the contribution we are making with our troops in Iraq and in Afghanistan. For us Poles, it is really a very big effort, and we really are happy, that such an important ally appreciates it.
What really is most important from this meeting, Mr. President, that in the spirit of those talks and also in the agreement, which we have made during this conversation, we can draw the conclusion from that the United States can count on Poland whenever it needs, and Poland can count on the United States whenever Poland is in need. And this is our belief, the embodiment of the idea of solidarity, in the international dimension, and I want to thank you very much for this.
And what is really important for both parties, we came to a conclusion, both during the talks and also the cooperation which we would like to develop together, is that the missile defense system and the modernization of the Polish forces, as well as the reinforcement of the global security system, which also influences the Polish security system, that all these issues come in one package, and that this is really something which gives us very much good hope for the future. This is a very good (inaudible) for us, and once again I want to thank you for that.
PRESIDENT BUSH: Thank you, sir. Feller.
Q Mr. President --
PRESIDENT BUSH: Hold on one second, please.
Q When --
PRESIDENT BUSH: Ben. Excuse me, please. Ben.
Q Thank you, Mr. President. Secretary Rice was able to help get peace talks restarted in the Mideast during her trip, so what is it now that you want Vice President Cheney to get? What is your specific goal for him?
PRESIDENT BUSH: The Vice President will be on an extensive itinerary, as you know. His goal is to reassure people that the United States is committed to a vision of peace in the Middle East, that we expect relevant parties to obligate themselves -- uphold their obligations on the road map; that we fully see the threats facing the Middle East -- one such threat is Iran -- and that we will continue to bolster our security agreements and relationships with our friends and allies.
The Vice President will be taking a very hopeful message to the Middle East that progress in Iraq is necessary for peace in the Middle East. And so it's -- I'm looking forward to his trip and I'm really appreciative of the fact that he's going.
Do you want to call on somebody from the Polish media?
Q Mr. President, is there any breakthrough as far as the missile defense system is concerned?
PRESIDENT BUSH: Well, I think there's a commitment to a system that respects Polish sovereignty, will -- that will ensure that the people of Poland will not be subjected to any undue security risks, that the system is necessary to deal with the realities of the threats. Obviously there's a lot of work to do, because many times a strategy on paper is a little different from the details. And so our experts are working through a system to make sure that the people of Poland are comfortable with the idea. This is the kind of issue that all kinds of rumors and worries can grow out of -- and we just want to assure people that it's necessary, and at the same time there will be this modernization effort that takes place.
PRIME MINISTER TUSK: What is really very important is what we stressed in the conclusion of this meeting today, that we wanted to stop the speculations on intentions expressed by the United States and expressed by Poland. Our joint intention is to cooperate in all aspects of global security, American security, and Polish security. And an element of the security is the missile defense system.
What I would call a breakthrough is my conviction that though the President of the United States and the American party understand quite clearly our expectations. And if I may use this expression, I think that you have set the perspective of Poland on the principle of the cooperation here. And as you said, Mr. President, all the technicalities pertaining to the face of the negotiations and all those technical issues, they will be solved by experts.
PRESIDENT BUSH: Matt.
Q Yes, sir. Back on the Middle East, what do you think of Israel's plan to build 750 new homes in a settlement near Jerusalem? And what, if any, threat or complication, do you see to your administration's peace efforts?
PRESIDENT BUSH: We expect both parties to -- involved in the Middle Eastern peace process to adhere to their obligations in the road map. And those obligations are clear. And to this end, the Secretary of State is dispatching the general that we named to be the coordinator of road map activities to the Middle East, for him to conduct meetings with the relevant parties.
The key question is whether or not a vision can prevail that will enable people who reject violence and extremists -- enable them to see a better tomorrow. That's what we're working toward. And, you know, this is a part of the world where people have heard promises before, and they've been vague promises. Now, they've got a President and an administration willing to work for two states, two democracies, side by side in peace.
There are three major forces that are -- we're now witnessing in the Middle East. Two of those forces adhere to peace: Israel and the forces of President Abbas. And then there's one force in the Middle East, and some suspect that they're funded from outside governments and outside movements, all aiming to destabilize democracy; all aiming to prevent the vision where people can live side by side in peace; all wanting to destroy Israel.
And the fundamental question is, will there be enough will and determination to reject those forces of extremism, and to stand up and support those who long for peace? And our mission is exactly along those lines. And I'm optimistic that we'll be able to achieve a vision that shows a way forward, and I'm optimistic leaders will step forward and do the hard things necessary so people don't have to live in deprivation and fear. And so that's our focus, and that's our mission.
Q Mr. President, it's getting to be embarrassing for Polish politicians to talk about visas in the Oval Office, but it's even more embarrassing for my countrymen to apply for visas. And it would be really ironic if Poland would become a third missile defense site, and Polish citizens would still have to apply for visas. So can we expect that, before your watch is over, something will change, and maybe we'll convince the lawmakers on Capitol Hill to do something about this?
PRESIDENT BUSH: Well, thank you very much. First of all, the Prime Minister, of course, brought up the issue. And he was very firm about the need for a friend to treat a friend as a friend when it comes to visas.
Look, this is a tough issue. And we changed law. And now there are ways forward for the people applying for visas. A lot of it has to do with rejection rates. And as the Prime Minister noted, the rejection rates are changing quite dramatically, and so of course, this will be taken into account.
I fully understand the frustrations. And if I were living in Poland, I'd be -- and wanted to come to America, I'd be frustrated, too. And the truth of the matter is, we're going from one era to the next. We're going from a time when the -- during the Soviet era, where there was a different motivation by the people. And we're adjusting. And I fully understand the pace of adjustment doesn't meet expectations inside Poland.
And so I'm very sympathetic. But the law is changing. The paradigm is shifting. And I hope at some point in time, obviously, that the frustrations of our friends and allies are able to be eased with more moderate visa policy.
artykuły z portali internetowych ONETGAZETADZIENNIKBBCCNN Uwagi, sugestie, komentarze? Redaktor Naczelny: mig29@prokonto.pl
Dziennik III RP działa w oparciu o przepisy art. 25, 26, 29, 33 i 49 ust. 2 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. Nr 24, poz. 83) nie stanowiąc prasy w rozumieniu przepisów prawa prasowego