sobota, 8 czerwca 2013

Liechtenstein - Słowacja: sensacyjny remis


Liech­ten­ste­in - Sło­wa­cja - PAP/EPA

Re­pre­zen­ta­cja Liech­ten­ste­inu sen­sa­cyj­nie zre­mi­so­wa­ła ze Sło­wa­cją 1:1 (1:0) w meczu grupy G eli­mi­na­cji pił­kar­skich mi­strzostw świa­ta Bra­zy­lia 2014. Nie­daw­ni ry­wa­le Po­la­ków zdo­by­li swój drugi punkt w eli­mi­na­cjach.

Tre­ner re­pre­zen­ta­cji Liech­ten­ste­inu, Rene Pau­ritsch (czy­taj wię­cej tutaj), po meczu z Pol­ską mówił, że mecz w Kra­ko­wie to dla jego dru­ży­ny test przed star­ciem ze Sło­wa­cją.

Jak się oka­za­ło, go­spo­da­rze z meczu z Bia­ło-Czer­wo­ny­mi (0:2) wy­nie­śli sporo do­świad­cze­nia, bo spra­wi­li wiel­ką sen­sa­cję.

W trzy­na­stej mi­nu­cie po błę­dzie sło­wac­kiej obro­ny piłkę prze­jął An­dre­as Chri­sten, do­grał na gra­ni­cę pola kar­ne­go do Mar­ti­na Bu­che­la, a ten drugi po ład­nym przy­ję­ciu, ude­rzył w róg bram­ki Du­sa­na Ku­cia­ka (bram­karz Legii War­sza­wa ro­ze­grał całe spo­tka­nie) i... zdo­był sen­sa­cyj­ne pro­wa­dze­nie dla dru­ży­ny z księ­stwa.

Sło­wa­cy tak jak Po­la­cy bar­dzo długo mę­czy­li się z do­brze zor­ga­ni­zo­wa­ną de­fen­sy­wą ry­wa­li. Przez go­dzi­nę nie byli w sta­nie prze­drzeć się przez za­sie­ki ry­wa­li, aż wresz­cie w 73. mi­nu­cie do wy­rów­na­nia do­pro­wa­dził Jan Du­ri­ca.

To jed­nak wszyst­ko, na co było stać Sło­wa­ków, któ­rzy remis w Vaduz muszą trak­to­wać jak kom­pro­mi­ta­cję. Dla Liech­ten­ste­inu to drugi punkt zdo­by­ty w eli­mi­na­cjach, po re­mi­sie z Łotwą.

Liech­ten­ste­in - Sło­wa­cja 1:1 (1:0)

Bram­ki: Mar­tin Bu­echel (13) - Jan Du­ri­ca (73).

Sę­dzia: Mar­tin Strom­bergs­son (Szwe­cja).

Liech­ten­ste­in: Peter Jehle - Ivan Qu­in­tans, Da­niel Kauf­mann, Mario Frick (24. Franz-Jo­sef Vogt), Yves Oehri; San­dro Wie­ser (90. Robin Gub­ser) - David Ha­sler, Mar­tin Bu­echel, Ni­co­las Ha­sler, An­dre­as Chri­sten - Ma­thias Chri­sten (90. Tho­mas Beck).

Sło­wa­cja: Dusan Ku­ciak - Tomas Hu­bo­can (46. Lukas Pau­schek), Ma­rian Ci­so­vsky, Jan Du­ri­ca, Dusan Sven­to - Ri­chard Lasik (24. Tomas Dubek), Marek Sa­pa­ra - Ro­bert Mak, Marek Ham­sik - Mi­ro­slav Stoch, Filip Ho­lo­sko (70. Marek Bakos).

El. MŚ: Ukraina znów zachwyciła. Wielki triumf w Podgoricy


Czar­no­gó­ra - Ukra­ina - Reu­ters

Re­pre­zen­ta­cja Ukra­iny roz­bi­ła w pią­tek w Pod­go­ri­cy Czar­no­gó­rę, wy­gry­wa­jąc 4:0. Wszyst­kie gole go­ście strze­li­li w dru­giej po­ło­wie, do któ­rej przy­stę­po­wa­li gra­jąc bez uka­ra­ne­go czer­wo­ną kart­ką Ro­ma­na Zo­zu­li. Od zwy­cię­stwa z Pol­ską Żół­to-Błę­kit­ni znaj­du­ją się w re­we­la­cyj­nej for­mie, dzię­ki czemu wciąż liczą się w grze o awans do mi­strzostw świa­ta w 2014 roku.

Choć pierw­sza po­ło­wa za­koń­czy­ła się wy­ni­kiem 0:0 to jed­nak Ukra­iń­cy byli stro­ną prze­wa­ża­ją­cą. Pod­opiecz­ni My­chaj­ła Fo­mien­ki czę­ściej ata­ko­wa­li, ale mieli pro­ble­my z od­da­wa­niem cel­nych strza­łów. Gdy w 29. mi­nu­cie sztu­ka ta udała się Je­whe­no­wi Ko­no­plan­ce i De­ny­so­wi Har­ma­szo­wi, do­bry­mi in­ter­wen­cja­mi po­pi­sał się Mla­den Bo­żo­vić. Z kolei ukra­iń­skim obroń­com naj­wię­cej pro­ble­mów spra­wiał Mirko Vu­ci­nić, ale bram­karz gości - An­drij Pia­tow - rów­nież im­po­no­wał pew­no­ścią.

Naj­waż­niej­szym mo­men­tem tej po­ło­wy była pierw­sza mi­nu­ta do­li­czo­ne­go czasu gry. Wów­czas to Roman Zo­zu­la, w od­po­wie­dzi na pro­wo­ka­cję, kop­nął bez piłki jed­ne­go z pił­ka­rzy Czar­no­gó­ry, za co uka­ra­ny zo­stał czer­wo­ną kart­ką.

Osła­bie­nie mu­sia­ło po­dzia­łać na Ukra­iń­ców mo­bi­li­zu­ją­co, gdyż drugą po­ło­wę roz­po­czę­li z jesz­cze więk­szym ani­mu­szem. W 52. mi­nu­cie na strzał z dy­stan­su zde­cy­do­wał się An­drij Jar­mo­łen­ko, a Bo­żo­vić nie­udol­nie spa­ro­wał piłkę przed sie­bie. W polu kar­nym naj­szyb­ciej do­padł do niej Har­masz i z kilku me­trów oddał mocny strzał. Piłka od­bi­ła się od po­przecz­ki, a na­stęp­nie za­trze­po­ta­ła w siat­ce bram­ki Czar­no­gó­ry.

W ko­lej­nych mi­nu­tach dwoił się i troił Vu­ci­nić, ale wspar­cie ze stro­ny po­zo­sta­łych ofen­syw­nych gra­czy było nie­wy­star­cza­ją­ce.

W 66. mi­nu­cie siły na bo­isku wy­rów­na­ły się. Drugą żółtą kart­ką i w kon­se­kwen­cji czer­wo­ną uka­ra­ny zo­stał Vla­di­mir Vol­kov. Od tego mo­men­tu nie­po­dziel­nie rzą­dzi­li na bo­isku Ukra­iń­cy.

Je­de­na­ście minut póź­niej losy piąt­ko­wej ry­wa­li­za­cji zo­sta­ły roz­strzy­gnię­te. Jar­mo­łen­ko uciekł pił­ka­rzom Czar­no­gó­ry prawą stro­ną bo­iska, a na­stęp­nie do­grał piłkę na 11. metr przed bram­kę Bo­żo­vi­cia. Tam cze­kał już Ko­no­plan­ka, który pod­wyż­szył pro­wa­dze­nie.

W tym mo­men­cie go­spo­da­rzom pu­ści­ły nerwy. W 79. mi­nu­cie prawy obroń­ca, Sava Pa­vi­ce­vic, bru­tal­nie sfau­lo­wał Ed­ma­ra i Czar­no­gó­ra mu­sia­ła koń­czyć mecz w dzie­wiąt­kę.

W 85. mi­nu­cie pod­opiecz­nych Bran­ko Brno­vi­cia dobił Artem Fe­dec­kij. Obroń­ca Dni­pro Dnie­pro­pie­trowsk wbiegł w pole karne, otrzy­mał po­da­nie i strza­łem z nie­du­żej od­le­gło­ści po­ko­nał bram­ka­rza Czar­no­gó­ry.

To jesz­cze nie był ko­niec eg­ze­ku­cji. W trze­ciej mi­nu­cie do­li­czo­ne­go czasy gry po­je­dy­nek sam na sam z Bo­żo­vi­ciem na czwar­te­go gola dla Ukra­iny za­mie­nił Roman Bezus.

Czar­no­gó­ra - Ukra­ina 0:4 (0:0)

Bram­ki: Denys Har­masz (52), Je­when Ko­no­plian­ka (77), Artem Fe­dec­ki (85), Roman Bezus (90).

Czer­wo­ne kart­ki: Roman Zo­zu­la (Ukra­ina, 45), Vla­di­mir Vol­kov (Czar­no­gó­ra, 66), Savo Pa­vi­ce­vic (81).

Sę­dzio­wał: Ma­nu­el Gra­efe (Niem­cy).

Czar­no­gó­ra: Mla­den Bo­zo­vić; Savo Pa­vi­ce­vic, Marko Basa, Ivan Ke­co­je­vić, Vla­di­mir Bo­zo­vic (63. An­dri­ja De­li­ba­sić); Filip Ka­sa­li­ca (75. Fatos Be­ci­raj), Elsad Zve­ro­tic, Mi­lo­rad Pe­ko­vic, Vla­di­mir Vol­kov; Ste­van Jo­ve­tić (43. Dejan Dam­ja­no­vić); Mirko Vu­ci­nić

Ukra­ina: An­driy Pia­tow; Artem Fe­det­ski, Ana­to­lij Ty­mosz­czuk, Ja­ro­sław Ra­kic­ki, Ołeh Hu­siew; An­drij Jar­mo­łen­ko (90. Ołek­sandr Koł­pak), Ru­słan Rotan (90. Roman Bezus), Denys Har­masz (69. Ser­hij Kraw­czen­ko), Edmar, Je­when Ko­no­plian­ka; Roman Zo­zu­lia.