niedziela, 13 października 2013

Jak Warszawa poszła na grzybobranie, czyli omijanie ciszy wyborczej

21:03 TWITTER WRZAŁ OD INFORMACJI


SERWISY:

Grzybobranie w stolicy shutterstock / twitterGrzybobranie w stolicyfot. shutterstock / twitter

Mimo ciszy wyborczej internet huczał od wieści, których trudno nie skojarzyć było z referendum. Oczywiście w czasie ciszy, nikt nie podawał informacji o frekwencji wprost. Zamiast używać sformułowania o liczbie głosujących, pojawiały się informacje ile zebrano grzybów.

Grzybobranie, w zamyśle niektórych warszawskich działaczy PO, miało być alternatywą dla udziału w referendum. Innymi słowy proponowali wizytę za miastem zamiast wizyty przy urnie. Ale to samo słowo stało się kluczowym w czasie ciszy wyborczej. Ciszy, którą wielu próbowało ominąć.

"By było ważne #grzybobranie"

InformacjeSondaż: Prezydent Warszawy zostaje. Frekwencja za niska

Sondaż: Prezydent Warszawy zostaje. Frekwencja za niska

Hanna Gronkiewicz-Waltz pozostaje na stanowisku prezydent Warszawy - wynika z sondażu TNS Polska dla TVN24. Choć, według wstępnych wyników, za jej... WIĘCEJ »

ZUS, bufet, grzybobranie czyli jak @twitter pokazuje #PKW absurd jakim jest #CiszaWyborcza O 20:30 w @tvn24” – zwrócił uwagę Jarosław Kuźniar, dziennikarz TVN24. „Na Twitterze trwa największe w historii grzybobranie. „W ilu procentach wypełniony koszyk?” – zauważała również na Twitterze Polskie Agencji Prasowej.

Odnosili się do licznych wpisów, które w ciągu dnia zaczęły pojawiać się w internecie. W ciągu dnia zaczęły pojawiać się informacje, ile to grzybów zebrano. Między innymi takie: "Dwa niezależne źródła – o 18 w koszyku na #grzyby było ok. 20 okazów. Ale trwa jeszcze niecałe 3 godziny”. Inni pisali wprost: „nie chce mję się iść na #grzybobranie ale muszem”. Albo o dużo mówiących ocenach: „jeśli będzie za mało grzybów, by było ważne #grzybobranie, tzn, że jesteśmy marnymi grzybiarzami i nie mamy co mówić o grzybach!"

"Jak tam bufet?"

Inni pisali o bufecie. „I jak tam bufet? Wciąż otwarty? Ile brakuje do zamknięcia?”, „Podobno bufet wydał zbyt mało posiłków dzisiaj :/”, „Najnowszy cennik - prognoza: Bufet Śniadaniowy: ostro w dół, Czarna Polewka: ostro w górę. Klientów będzie na min 3/5 sali”.

W internecie grzmiało również od innych porównań, które omijały ciszę wyborczą. „Na Pradze w niektórych miejscach mają 20% alkohol” – pisał ok. 15 znany stołeczny radny – Maciej Maciejowski.

Ile te wszystkie spekulacje były warte, dowiedzieliśmy się ze specjalnego programu TVN24 poświęconego referendum. Hanna Gronkiewicz-Waltz pozostaje na stanowisku prezydent Warszawy - wynika z sondażu TNS Polska dla TVN24. Choć, według wstępnych wyników, za jej odwołaniem było aż 93,8 proc. osób biorących udział w głosowaniu, to frekwencja okazała się być zbyt niska - dane z godz. 20.30 mówią, że wyniosła 27,2 proc.

Prezydent Warszawy zostajeTVN24

Cisza potrzebna?

Referendum w Warszawie po raz kolejny pokazało, że w dobie mediów społecznościowych cisza wyborcza to przepis archaiczny i niepasujący do dzisiejszych czasów - twierdzą przeciwnicy. Świadczą o tym m.in. wpisy internautów, którzy przez cały czas trwania ciszy - pisząc w sieci o "grzybobraniu" - informowali o frekwencji i pokazywali tym samym jej absurdalność. Z drugiej strony zwolennicy ciszy wyborczej twierdzą, że jest ona potrzebna, bo dzięki niej wyborca może zastanowić się w spokoju nad swoim wyborem. A jakie jest Wasze zdanie? Kontakt 24 czeka na Wasze opinie!

ran

Polska - Szwecja: cenne zwycięstwo, Biało-Czerwoni liderem grupy


Re­pre­zen­ta­cja Pol­ski U21 po­ko­na­ła w meczu eli­mi­na­cji mi­strzostw Eu­ro­py 2015 Szwe­cję w Kra­ko­wie 2:0 (2:0) i zo­sta­ła sa­mo­dziel­nym li­de­rem grupy 7. Bia­ło-Czer­wo­ni zwy­cię­ży­li dzię­ki efek­tow­nym golom le­gio­ni­stów: Do­mi­ni­ka Fur­ma­na i Mi­cha­ła Żyro.

Reprezentacja PolskiReprezentacja PolskiFoto: Michał Chwieduk / Newspix

Mecz ze Szwe­cją w Kra­ko­wie był re­wan­żem za pierw­sze star­cie obu dru­żyn w eli­mi­na­cjach, w któ­rym Szwe­dzi ogra­li Po­la­ków na wła­snym bo­isku w Mal­moe 3:1. W so­bo­tę ze­spół Mar­ci­na Dorny chciał uda­nie zre­wan­żo­wać się ry­wa­lom, a dzię­ki wy­gra­nej wsko­czyć też na pierw­sze miej­sce w gru­pie 7, wy­prze­dza­jąc pro­wa­dzą­cą do­tych­czas Tur­cję.

REKLAMA

Nasi za­czę­li spo­tka­nie ostroż­nie, ale z każdą ko­lej­ną mi­nu­tą coraz bar­dziej zbli­ża­li się do bram­ki Szwe­dów, bu­du­jąc cie­ka­we akcje. Bram­ka padła wresz­cie w 33. mi­nu­cie. Do­mi­nik Fur­man ostro do­środ­ko­wał z rzutu wol­ne­go. Ar­ka­diusz Milik uciekł obroń­com i chciał ude­rzyć wo­le­jem. Nie tra­fił wpiłkę, ale ta i tak za­trze­po­ta­ła w siat­ce, a Fur­man mógł cie­szyć się z gola da­ją­ce­go ka­drze pro­wa­dze­nie.

Bia­ło-Czer­wo­ni po­szli za cio­sem, pod­wyż­szy­li wynik już w 42. mi­nu­cie. Tym razem Po­la­cy od­zy­ska­li piłkę na po­ło­wie Szwe­dów. Mi­chał Żyro miał tro­chę miej­sca przed bram­ką ry­wa­li. Huk­nął zza pola kar­ne­go z lewej nogi i bram­karz Szwe­dów nie miał w tej sy­tu­acji nic do po­wie­dze­nia, po raz drugi wyj­mo­wał piłkę z siat­ki.

W dru­giej od­sło­nie Po­la­cy ata­ko­wa­li od po­cząt­ku star­cia. Two­rzy­li akcje szyb­ko prze­miesz­ca­jąc się na po­ło­wę ry­wa­li, któ­rzy ze­pchnię­ci do de­fen­sy­wy grali z kon­try. Po­la­cy mieli oka­zje do zdo­by­cia gola - chyba naj­lep­szą zmar­no­wał Fur­man, ude­rza­jąc mi­ni­mal­nie nie­cel­nie z dy­stan­su - ale nie po­tra­fi­li po­ko­nać szwedz­kie­go gol­ki­pe­ra. Za to go­ście w samej koń­ców­ce na­tar­li i wiele pracy miał Jakub Szum­ski. Pol­ski bram­karz nie ska­pi­tu­lo­wał, po­ka­zał kilka nie­złych in­ter­wen­cji, a jego ko­le­dzy znau­tra­li­zo­wa­li za­gro­że­nie ze stro­ny ry­wa­li i do­wieź­li cenną wy­gra­ną do końca.

Dzię­ki trze­ciej wy­gra­nej w czwar­tym meczu eli­mi­na­cji pol­ski ze­spół pro­wa­dzi w gru­pie 7. eli­mi­na­cji. Bia­ło-Czer­wo­ni wy­prze­dza­ją Tur­cję o dwa "oczka", zaś ma­ją­cych jeden mecz ro­ze­gra­ny mniej Szwe­dów i pięć. We wto­rek nasza kadra zagra na wy­jeź­dzie z Tur­ka­mi, ko­rzyst­ny wynik może znacz­nie przy­bli­żyć ją do wy­gra­nia zma­gań w eli­mi­na­cjach.

Awans do fazy play-off wy­wal­czą mi­strzo­wie 10 grup, a także czte­ry dru­ży­ny z naj­więk­szą licz­bą punk­tów z dru­gich miejsc. Te 14 ze­spo­łów utwo­rzy sie­dem par, a ich zwy­cięz­cy (plus go­spo­darz) za­gra­ją w tur­nie­ju fi­na­ło­wym MME w 2015 r.

Udział w nim jest wa­run­kiem nie­zbęd­nym, by my­śleć o za­kwa­li­fi­ko­wa­niu się na igrzy­ska w Rio de Ja­ne­iro w 2016 r. Eu­ro­pę re­pre­zen­to­wać będą w Bra­zy­lii tylko trzy ze­spo­ły.

Pol­ska U21 - Szwe­cja U21 2:0 (2:0)

Bram­ki: Do­mi­nik Fur­man (33), Mi­chał Żyro (42)

Sę­dzio­wał: Marco Fritz

Żółte kart­ki: Woj­ciech Golla - Oscar Le­wic­ki, Emil Kra­fth, Filip He­lan­der, Ale­xan­der Mi­lo­se­vic, Robin Qu­aison.

Wi­dzów 5286

Pol­ska U-21: Jakub Szum­ski - Da­niel Dziw­niel, Mar­cin Ka­miń­ski, Woj­ciech Golla, Rafał Ja­nic­ki - Do­mi­nik Fur­man, Karol Li­net­ty, Bar­tło­miej Paw­łow­ski, Mi­chał Chra­pek (75. Da­mian Dą­brow­ski), Mi­chał Żyro (83. Se­ba­stian Ste­blec­ki) - Ar­ka­diusz Milik

Szwe­cja U-21: Pa­trik Carl­gren - Emil Kra­fth, Ale­xan­der Mi­lo­se­vic, Filip He­lan­der, Oli­ver Si­lver­holt - Oscar Hil­je­mark, Oscar Le­wic­ki, Simon Thern (74. Simon Kroon), Mel­ker Hal­l­berg (63. Rob­bin Qu­aison) - Bra­ni­mir Hrgo­ta, Mi­ka­el Ishak.

GP Japonii: kapitalna seria, Vettel zwycięski, tytuł mistrzowski o krok


Se­ba­stian Vet­tel po raz ko­lej­ny po­ka­zał wiel­ką klasę. Kie­row­ca Red Bulla, star­tu­ją­cy z dru­giej po­zy­cji, zwy­cię­żył w GP Ja­po­nii na torze Su­zu­ka i spra­wa ty­tu­łu mi­strza świa­ta dla Niem­ca jest tylko kwe­stią czasu. Jego naj­więk­szy rywal - Fer­nan­do Alon­so - był dziś czwar­ty. Zwy­cię­stwo Vet­te­la w GP Ja­po­nii było jego dzie­wią­tym w tym se­zo­nie i pią­tym z rzędu.

Sebastian VettelSebastian VettelFoto: PAP

Grand Prix Ja­po­nii za­po­wia­da­ło się wy­jąt­ko­wo in­te­re­su­ją­co. Z pierw­szej linii wy­star­to­wać miały dwa bo­li­dy Red Bulla, ale we wczo­raj­szych kwa­li­fi­ka­cjach naj­szyb­szy był nie Se­ba­stian Vet­tel, lecz Mark Web­ber. Nie­miec­ki mistrz świa­ta w trze­ciej czę­ści kwa­li­fi­ka­cji miał pro­ble­my tech­nicz­ne, po­słu­szeń­stwa od­mó­wił mu sys­tem KERS w jego bo­li­dzie.

REKLAMA

Vet­tel w nie­dzie­lę sta­nął przed szan­są na za­pew­nie­nie sobie już teraz ty­tu­łu mi­strzow­skie­go, ale do tego po­trze­bo­wał­by zwy­cię­stwa, a star­tu­ją­cy z ósme­go pola Fer­nan­do Alon­so mu­siał­by do­je­chać poza pierw­szą ósem­ką.

Świet­ny start w wy­ści­gu za­li­czył Lewis Ha­mil­ton, ale szyb­ko za­czął mieć pro­ble­my z bo­li­dem i spadł na ko­niec staw­ki. Słaby start za­no­to­wał na­to­miast star­tu­ją­cy z pole po­si­tion Web­ber, który nie­mal od razu dał się wy­prze­dzić Ro­ma­ino­wi Gro­sje­ano­wi. Pro­ble­my z bo­li­dem, poza Ha­mil­to­nem, miał także Vet­tel.

Ma­ją­cy jesz­cze na­dzie­ję na de­tro­ni­za­cję Vet­te­la Fer­nan­do Alon­so po star­cie prze­su­nął się z miej­sca ósme­go na szó­ste. Z kolei mistrz świa­ta po upo­ra­niu się z pro­ble­ma­mi z po­cząt­ku wy­ści­gu za­czął "krę­cić" coraz lep­sze czasy, co tra­cił jed­nak sporo do pro­wa­dzą­cych Gro­sje­ana i Web­be­ra.

Mistrz świa­ta je­chał jed­nak coraz le­piej, za­czął mocno ni­we­lo­wać stra­ty do Gro­sje­ana (Web­ber po wi­zy­cie w alei ser­wi­so­wej wy­je­chał na trze­ciej po­zy­cji). Vet­tel na­to­miast nadal "je­chał swoje" i sys­te­ma­tycz­nie zmniej­szał stra­ty do Gro­sje­ana.

Na 41. okrą­że­niu Nie­miec wresz­cie do­piął swego i wy­prze­dził Fran­cu­za. Web­ber w tym mo­men­cie był trze­ci, ale miał za­li­czo­ną o jedną wi­zy­tę w alei ser­wi­so­wej wię­cej niż dwaj wy­prze­dza­ją­cy go za­wod­ni­cy. Czwar­tą po­zy­cję zaj­mo­wał Fer­nan­do Alon­so z Fer­ra­ri.

Web­ber gonił i na­ci­skał Gro­sje­ana, ale nie po­tra­fił sobie po­ra­dzić z fran­cu­skim kie­row­cą Lo­tu­sa. Róż­ni­ca mię­dzy tymi kie­row­ca wy­no­si­ła mniej niż pół se­kun­dy, ale Gro­sje­an długo bro­nił się świet­nie. Osta­tecz­nie Web­be­ro­wi udało się wy­prze­dzić nie­wy­god­ne­go ry­wa­la na przed­ostat­nim okrą­że­niu.

Se­ba­stian Vet­tel tym­cza­sem spo­koj­nie zmie­rzał po swoje ko­lej­ne zwy­cię­stwo. Na nie­miec­kie­go mi­strza świa­ta nie ma moc­nych, jego pla­nów nie po­krzy­żo­wa­ła nawet drob­na awa­ria na po­cząt­ku wy­ści­gu. Vet­tel pew­nie wy­grał, co było jego piątą ko­lej­ną wy­gra­ną, a już dzie­wią­tą w tym se­zo­nie. Nie­miec jest o krok od za­pew­nie­nia sobie ko­lej­ne­go ty­tu­łu mi­strza świa­ta.

Źródło: Onet

Rosyjski sąd surowy dla zagranicznych aktywistów Greenpeace: zostają w areszcie

11 października 2013, 12:34

Rosyjski sąd surowy dla zagranicznych aktywistów Greenpeace: zostają w areszcie

Foto: EPAUwolnienia działaczy domagają się ludzie w wielu krajach

Sąd Obwodowy w Murmańsku oddalił pierwsze dwie skargi zagranicznych aktywistów międzynarodowej organizacji ekologicznej Greenpeace na decyzje Sądu Rejonowego w tym mieście. Podtrzymał on decyzje o pozostawienie obu ekologów w areszcie do 24 listopada.

Sąd pierwszej instancji nakazał dwa tygodnie temu zastosować wobec obywateli Wielkiej Brytanii, Kierona Bryana i Phillipa Balla - podobnie jak wobec pozostałych członków załogi zatrzymanego na Morzu Barentsa statku Arctic Sunrise - środka zapobiegawczego w postaci aresztowania na dwa miesiące. Adwokaci Brytyjczyków wnioskowali o zamianę swoim klientom aresztu na kaucje w wysokości 1 mln rubli (około 31 tys. dolarów).

Zrobią z aktywistów Greenpeace'u szpiegów? Aparatura o "podwójnym przeznaczeniu"

Rzecznik Komitetu...
czytaj dalej »
We wtorek i środę murmański Sąd Obwodowy odrzucił skargi apelacyjne czworga członków załogi Arctic Sunrise, mających obywatelstwo Federacji Rosyjskiej. Rozpoznanie apelacji kolejnych czterech zagranicznych działaczy Greenpeace, w tym kapitana statku Amerykanina Petera Willcoxa, sąd zapowiedział na poniedziałek.

Po proteście na Morzu Barentsa aresztowano łącznie 30 osób, w tym 26 cudzoziemców pochodzących z 18 krajów. Wśród nich jest Polak, 36-letni pracownik Uniwersytetu Gdańskiego Tomasz Dziemianczuk.

Skargi zagranicznych członków załogi Arctic Sunrise są rozpoznawane w miarę, jak do sądu wpływają akta sprawy przetłumaczone na języki państw, z których pochodzą aresztowani.

Akcja na Morzu Barentsa

18 września, operując z pokładu pływającego pod holenderską banderą Arctic Sunrise, działacze Greenpeace'u usiłowali wdrapać się na Morzu Barentsa na należącą do koncernu paliwowego Gazprom platformę wiertniczą Prirazłomnaja, aby zaprotestować przeciwko wydobywaniu ropy naftowej w Arktyce. Interweniowała straż przybrzeżna Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), która następnego dnia zatrzymała, a później odholowała statek do Murmańska.

"Greenpeace wiedział, na co się waży. W Rosji zapadają bardzo twarde wyroki"

- W krajach...
czytaj dalej »
Wszystkim aresztowanym ekologom Komitet Śledczy FR postawił zarzut piractwa. Grozi im za to od 10 do 15 lat więzienia.

Jakie jeszcze zarzuty?

W czwartek Komitet Śledczy nie wykluczył postawienia działaczom Greenpeace'u zarzutów popełnienia innych ciężkich przestępstw. Jego rzecznik Władimir Markin poinformował o znalezieniu na Arctic Sunrise aparatury o podwójnym przeznaczeniu. Określenia takiego w Rosji używa się w odniesieniu do sprzętu, mogącego mieć zastosowanie wojskowe lub szpiegowskie.

Markin przekazał również, że śledczy ustalają, którzy z aresztowanych ekologów "z premedytacją taranowali kutry rosyjskich pograniczników", stwarzając zagrożenie dla życia i zdrowia przedstawicieli władz. W środę rzecznik Komitetu Śledczego poinformował o znalezieniu narkotyków na pokładzie Arctic Sunrise.

Rosjanie: narkotyki na Arctic Sunrise. Prawnik Greenpeace: mogli podrzucić

09 października 2013, 16:33
zobacz więcej wideo »
Sąd nie zmienia zdania. Kolejny aktywista Greenpeace zostaje...

Podczas przeszukania statku Arctic Sunrise, którego załogę aresztowano w Rosji pod zarzutem piractwa, znaleziono narkotyki - poinformował w środę Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej. Prawnik Greenpeace zareagował sugestią, że teraz na statek można podrzucić wszystko. Także w środę śledczy dostali sądową decyzję o nałożeniu aresztu na Arctic Sunrise. Niewykluczone, że aresztowani pod zarzutem piractwa aktywiści usłyszą kolejne zarzuty.

W trakcie przeszukania statku znaleziono substancje narkotyczne, z pewnym prawdopodobieństwem - słomę makową i morfinę. Pochodzenie tych substancji i ich przeznaczenie jest wyjaśniane.

Rzecznik Komitetu Śledczego FR Władimir Markin

- W trakcie przeszukania statku znaleziono substancje narkotyczne, z pewnym prawdopodobieństwem - słomę makową i morfinę. Pochodzenie tych substancji i ich przeznaczenie jest wyjaśniane - oświadczył rzecznik Komitetu Śledczego FR Władimir Markin, którego cytuje agencja Interfax.

"Fabrykowanie informacji"

W Greenpeace do informacji tych odniesiono się sceptycznie. - Nasze wewnętrzne przepisy zabraniają używania narkotyków - oznajmił prawnik rosyjskiego oddziału organizacji Michaił Krejndlin, którego wypowiedź także przytacza Interfax. - Statek od dłuższego czasu jest bez załogi i jednoznacznego statusu. Znajduje się pod kontrolą nieznanych ludzi. Nie chcę nikogo oskarżać, ale znaleźć można wszystko - dodał prawnik.

Sąd nie zmienia zdania. Kolejny aktywista Greenpeace zostaje w areszcie

Sąd obwodowy w...
czytaj dalej »
- Statek został gruntownie przeszukany przez rosyjskich funkcjonariuszy już tydzień temu. Wszystko wtedy dokładnie sprawdzono - mówi z kolei Jacek Winiarski, rzecznik polskiego Greenpeace. I dodaje, że "twierdzenie, że na statku znajdowały się nielegalne narkotyki jest niczym innym, jak policzkiem w nas wymierzonym i fabrykowaniem informacji". W nadesłanym oświadczeniu Winiarski przypomina dodatkowo, iż "przed wypłynięciem z norweskiego portu w rejs na wody rosyjskiej Arktyki statek był przeszukany przez norweskie władze, z wykorzystaniem psa specjalnie trenowanego do wykrywania narkotyków (...) i nic nie znaleziono, dlatego, że nic tam nie było".

Jedno znaleźli, drugie zginęło

W poniedziałek obrońcy aresztowanych aktywistów Greenpeace poinformowali o zaginięciu rzeczy osobistych ich klientów na pokładzie Arctic Sunrise. Według kierującej grupą adwokatów Iriny Isakowej do kradzieży doszło 19 września w czasie szturmu straży przybrzeżnej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) na statek.

Rosja kontra Holandia: Greenpeace, "pobicie dyplomaty", teraz problem z mlekiem

Wstępne wyniki...
czytaj dalej »
Isakowa wyjaśniła, że członkowie załogi "Arctic Sunrise" spędzili 14 godzin w zamkniętym pomieszczeniu, a po powrocie do kajut stwierdzili zaginięcie rzeczy osobistych. Przekazała też, że złożyła stosowne zawiadomienie na policji w Murmańsku.

Akcja na platformie

18 września, operując z pokładu statku Arctic Sunrise, działacze Greenpeace na Morzu Barentsa usiłowali wdrapać się na należącą do koncernu paliwowego Gazprom platformę wiertniczą Prirazłomnaja, aby zaprotestować przeciwko wydobywaniu ropy naftowej w Arktyce. Interweniowała straż przybrzeżna FSB, która następnego dnia zatrzymała, a później odholowała statek do Murmańska.

Szef Greenpeace oferuje kaucję za aresztowanych - siebie

Zatrzymano 30 członków załogi, w tym 26 obcokrajowców. Wśród nich jest obywatel RP - 36-letni pracownik Uniwersytetu Gdańskiego Tomasz Dziemianczuk.

Piractwo, narkotyki, i nie tylko?

Wobec wszystkich zatrzymanych Sąd Rejonowy w Murmańsku nakazał zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na dwa miesiące (do 24 listopada). Wszystkim aresztowanym Komitet Śledczy FR postawił zarzut piractwa. Grozi im za to od 10 do 15 lat więzienia.

Za nielegalne posiadanie, przewożenie lub produkowanie narkotyków grozi od 3 do 10 lat kolonii karnej.

Ale na tym może się nie skończyć. Rzecznik Komitetu Śledczego przyznał, że przygotowywane jest przedstawienie niektórym z aktywistów Greenpeace zarzutu narażenia przedstawicieli władzy na utratę życia i zdrowia.

Statek został gruntownie przeszukany przez rosyjskich funkcjonariuszy już tydzień temu. Wszystko wtedy dokładnie sprawdzono. Dlatego sądzimy, że takie informacje są wypuszczane w świat w celu odwrócenia uwagi od rosnącego, globalnego oburzenia na przedłużające się, nieuzasadnione zatrzymanie aktywistów Greenpeace i niezależnych dziennikarzy. Twierdzenie, że na statku znajdowały się nielegalne narkotyki jest niczym innym policzkiem w nas wymierzonym i fabrykowaniem informacji. Greenpeace rygorystycznie przestrzega zakazu posiadania na pokładzie swoich statków jakichkolwiek substancji odurzających, oprócz tych wykorzystywanych do celów medycznych i wymaganych prawem. Przed wypłynięciem z norweskiego portu w rejs na wody rosyjskiej Arktyki statek był przeszukany przez norweskie władze, z wykorzystaniem psa specjalnie trenowanego do wykrywania narkotyków. To standardowa procedura. Norweskie prawo jest pod tym względem jednym z najbardziej restrykcyjnych na świecie i nic nie znaleziono, dlatego, że nic tam nie było.

Jacek Winiarski, rzecznik polskiego Greenpeace

Autor: //gak / Źródło: PAP, tvn24.pl, Interfax, RIA Nowosti, Newsru.com