Ryszard Bender, lubelski senator LPR, wystartuje z list PiS do Senatu - powiedział wczoraj premier w Bytomiu.
Jarosław Kaczyński nazwał Bendera "wybitnym historykiem", "o momentami kontrowersyjnej drodze życiowej", ale "te kontrowersje w porównaniu z kontrowersjami, jakie można by wiązać z życiorysami wielu tzw. autorytetów, są całkowicie żadne".
75-letni prof. Bender był posłem w PRL w latach 1976-80 i 1985-89. Potem należał do Stronnictwa Pracy, w latach 1991-93 do ZChN, potem do ROP, Ruchu Katolicko-Narodowego, a teraz - do LPR. Przewodniczy w Senacie siedmioosobowemu Klubowi Narodowemu.
Od 1994 r. współpracuje z Radiem Maryja. „Dzięki niemu mogło uzyskać koncesję i zaistnieć w Polsce »Radio Maryja »"- można przeczytać w życiorysie Bendera umieszczonym na jego stronie internetowej.
Bender ma takie zasługi dla o. Tadeusza Rydzyka, bo jako członek KRRiT walczył o koncesję dla Radia.
Kiedy na przełomie lat 2006 i 2007 pod adresem abp. Stanisława Wielgusa pojawiły się oskarżenia lustracyjne, Bender bronił hierarchy. Tak jak Radio Maryja. "Akcja ta ma na celu burzenie i rujnowanie autorytetów moralnych w Kościele rzymskokatolickim, ale jest też uderzeniem w podstawowe wartości państwa polskiego" - pisał w liście podpisanym przez senatorów klubu narodowego.
W lecie 2007 r. podpisał się pod listem obrońców Radia. Pisali oni m.in.: „Ci, którzy tak atakują Radio Maryja, robią to w imię obrony przestępczego »układu «”. Kiedy w 1996 r. biskup niemieckiej diecezji Essen przyznał nagrodę Władysławowi Bartoszewskiemu, Bender, wraz z grupą innych polskich profesorów, wysłał do biskupa list z wyrazami ubolewania. „Otrzymujemy stale pytania, zwłaszcza od młodych zaangażowanych chrześcijan, ileż razy trzeba się rozwodzić i zawierać ponowne małżeństwa, by móc występować w imieniu katolicyzmu?'” - pytali biskupa autorzy listu. Kwestionowali zasługi Bartoszewskiego dla katolickiej nauki społecznej. Pytali, co chce osiągnąć katolicyzm zarówno tu, jak i w Niemczech, skoro takim osobistościom nadaje rangę przykładu”.
Na Bendera w 2005 r. głosowało 89 tys. 813 osób.
75-letni prof. Bender był posłem w PRL w latach 1976-80 i 1985-89. Potem należał do Stronnictwa Pracy, w latach 1991-93 do ZChN, potem do ROP, Ruchu Katolicko-Narodowego, a teraz - do LPR. Przewodniczy w Senacie siedmioosobowemu Klubowi Narodowemu.
Od 1994 r. współpracuje z Radiem Maryja. „Dzięki niemu mogło uzyskać koncesję i zaistnieć w Polsce »Radio Maryja »"- można przeczytać w życiorysie Bendera umieszczonym na jego stronie internetowej.
Bender ma takie zasługi dla o. Tadeusza Rydzyka, bo jako członek KRRiT walczył o koncesję dla Radia.
Kiedy na przełomie lat 2006 i 2007 pod adresem abp. Stanisława Wielgusa pojawiły się oskarżenia lustracyjne, Bender bronił hierarchy. Tak jak Radio Maryja. "Akcja ta ma na celu burzenie i rujnowanie autorytetów moralnych w Kościele rzymskokatolickim, ale jest też uderzeniem w podstawowe wartości państwa polskiego" - pisał w liście podpisanym przez senatorów klubu narodowego.
W lecie 2007 r. podpisał się pod listem obrońców Radia. Pisali oni m.in.: „Ci, którzy tak atakują Radio Maryja, robią to w imię obrony przestępczego »układu «”. Kiedy w 1996 r. biskup niemieckiej diecezji Essen przyznał nagrodę Władysławowi Bartoszewskiemu, Bender, wraz z grupą innych polskich profesorów, wysłał do biskupa list z wyrazami ubolewania. „Otrzymujemy stale pytania, zwłaszcza od młodych zaangażowanych chrześcijan, ileż razy trzeba się rozwodzić i zawierać ponowne małżeństwa, by móc występować w imieniu katolicyzmu?'” - pytali biskupa autorzy listu. Kwestionowali zasługi Bartoszewskiego dla katolickiej nauki społecznej. Pytali, co chce osiągnąć katolicyzm zarówno tu, jak i w Niemczech, skoro takim osobistościom nadaje rangę przykładu”.
Na Bendera w 2005 r. głosowało 89 tys. 813 osób.
Źródło: Gazeta Wyborcza