niedziela, 4 października 2009

ME siatkarek. Brązowe polskie złotka. 3:0


Damian Bąbol, Jarosław Bińczyk
Reprezentacja Polski siatkarek pokonała 3:0 Niemcy w meczu o trzecie miejsce mistrzostw Europy rozgrywanych w Polsce. Miesiąc temu męska reprezentacja zdobyła mistrzostwo Europy.
Często jest tak, że drużyna, która przegra walkę o finał, wychodzi na mecz o trzecie miejsce zrezygnowana. Jednak Polska kolejny raz pokazała, że ma charakter. Widać to było już po kilku minutach. Jeszcze kibice dobrze nie usiedli, a Giovanni Guidetti, trener Niemek, musiał wziąć czas, ponieważ jego podopieczne przegrywały 1:5. Zdołały doprowadzić do remisu, lecz tylko na chwilę. I tak było w kolejnych akcjach.

Polki przede wszystkim świetnie serwowały, i to wszystkie. A kiedy piłkę miały Agnieszka Bednarek-Kasza, Joanna Kaczor, Katarzyna Gajgał czy Jagieło, po przeciwnej stronie siatki zaczynała się panika. Trener Makowski pokazywał na palcach, w która strefę posłać piłkę, a jego zawodniczki zmuszały Niemki do najwyższego wysiłku. Najpierw rozbiły Heike Beier, później Maren Brinker. Ta ostatnia miała tylko 24 proc. udanych przyjęć, jej koleżanka - 50 proc., zaś libero - 38 proc.

Zagrywka powiązana jest z blokiem, bowiem po nieudanym odbiorze łatwiej przewidzieć, gdzie będzie wystawiona piłka. Nic dziwnego więc, że nasz zespół dominował na siatce. Nawet jeśli nie udawało się zdobywać punktu, to udawało się podbić piłkę po ataku i wyprowadzić skuteczną kontrę. To był kolejny element, w którym Polski miały miażdżąca przewagę. Po dwóch setach wykorzystaliśmy 39 proc. okazji, zaś Niemcy tylko 24 proc.

W polskiej drużynie nie było słabych punktów - Kaczor bez problemu omijała podwójny blok, Barańska imponowała mocnymi zbiciami, zaś Jagieło zdobywała punkty w najtrudniejszych momentach, kiedy rywalki nas dochodziły, nie wiadomo w jaki sposób kończyła ataki. Widać było, że jeśli nie zdarzy się nic niespodziewanego, zwycięzca może być tylko jeden.

Ale w siatkówce mówi się, że przy prowadzeniu 2:0 najtrudniejszy jest trzeci set. - Wtedy gra zaczyna się od nowa - twierdzą trenerzy. I tak było w niedzielę, choć po początku nie zanosiło się na to, że możemy mieć jakiekolwiek kłopoty. Polska prowadziła bowiem 5:1.

Jednak rywalki nie rezygnowały i wyrównana walka toczyła się do samego końca. 14 tys. kibiców, a także oficjele, z Andre Meyerem, prezesem europejskiej federacji, ostatnie akcje oglądało na stojąco. Przy wyniku 23:23 klasę pokazała kapitan naszego zespołu. Barańska skończyła dwa ataki, wywołując na trybunach szaleństwo takiej, jakby Polska zdobyła złoto. Ale biorąc pod uwagę osłabienie drużyny, jest to naprawdę imponujący wynik.

Zapis relacji z meczu - Z Czuba i na żywo »

Gwiazda reprezentacji Holandii: Manon Flier (2007)

wp.pl 01.08.2007 15:28


(fot. FIVB)
Manon Flier w wieku zaledwie 23 lat ma już na koncie ponad 100 występów w reprezentacji Holandii. Od kilku sezonów jest pierwszą atakującą drużyny „Oranje” i zawodniczką w największym stopniu odpowiedzialną za wynik zespołu.

Piękna Manon urodziła się 8 lutego 1984 roku w miejscowości Nieuw Leusen. Bardzo szybko okazało się, że ma talent do siatkówki, postanowiła się więc poświęcić tej dyscyplinie sportu. Kilka lat spędziła w najlepszym holenderskim klubie – DELA Martinus Amstelveen, z którego trafiła do reprezentacji kraju (zadebiutowała kilka lat temu na turnieju Montreux Volley Masters) przed sezonem 2004/2005 trafiła do Włoch.


W bardzo silniej drużynie Asystelu Novara młoda Holenderka była zmienniczką Małgorzaty Glinki, a jako że „Maggie” grała świetnie, Manon nie dostawała wielu okazji, by wykazać się swoimi umiejętnościami. Kiedy już pojawiała się na boisku, spisywała się przeciętnie. Szefowie Asystelu po sezonie uznali, że nie tego się po Flier spodziewali i pożegnali się z nią bez wielkiego żalu.

Blondwłosa atakująca wróciła do zespołu DELA Martinus, a wcześniej wzięła udział z reprezentacją Holandii w Mistrzostwach Europy. „Oranje” liczyły na medal, ale musiały zadowolić się tylko 5. miejscem, w czym spora „zasługa” nierówno grającej Flier.

Na Mistrzostwach Świata w Japonii w 2006 roku Flier wraz z Chaine Staelens były „motorami napędowymi” holenderskiej drużyny, która największą niespodziankę na tym turnieju sprawiła pokonując 3:2 Chiny. Ostatecznie zespół trenera Avitala Sellingera zajął 8. miejsce, a Flier była siódma w klasyfikacjach najlepiej punktujących i serwujących.

Manon Flier to wciąż bardzo młoda zawodniczka, mająca wielkie możliwości w ataku ze względu na doskonałe warunki fizyczne (191 centymetrów) i duży zasięg w ataku (311 cm), ale wciąż gra zbyt nierówno. W jednym secie potrafi spisywać się fantastycznie, by w kolejnym co chwila się mylić. Jednak ta wysoka i smukła blondynka, często dość emocjonalnie reagująca na boisku, jest bardzo lubiana i ceniona przez kibiców, nie tylko z powodu jej siatkarskich umiejętności.

Jeśli Manon ma tylko wolny czas lubi czytać, zwłaszcza książki autorstwa Johna Grishama, i podróżować. Jej ulubionym sportem poza siatkówką jest tenis ziemny.

MANON FLIER


Data urodzenia 8 luty 1984


Miejsce urodzenia: Uithoorn


Wzrost/waga: 191/73


Pozycja: Atakująca


Obecny klub: DELA Martinus Amstelveen (Holandia)


Zasięg w ataku/w bloku: 311/301

ME siatkarek: Włoszki pewnie pokonały Niemki 3:1

Sport.pl, PAP
W pierwszym meczu półfinałowym ME siatkarek Holenderki wygrały z Polkami 3:1. W drugim półfinale faworyzowane Włoszki pewnie pokonały dzielnie walczące Niemki 3:1.
Wyrównaj z obu stron
Podobnie jak w pierwszym półfinale, również w drugim spotkały zespoły, które grały już ze sobą na tych mistrzostwach. W pierwszej rundzie broniące mistrzowskiego tytułu Włoszki bez problemów pokonały 3:0 (25:15, 25:22, 25:22) ekipę Niemiec.

W sobotę Włoszki bez problemów wygrały pierwszego i trzeciego seta. W drugiej partii górą były Niemki, które długo prowadziły też w secie czwartym (ostatni raz 18:17). Włoszki wygrały jednak tę partię 25:22 i cały mecz 3:1.

Reprezentacja Włoch w niedzielnym finale spotka się z Holandią (20), a Niemki w meczu o trzecie miejsce zagrają z Polską (17).

I SET


25:10. Błyskawiczny pierwszy set. Wynik nie jest nawet rezultatem słabej gry Niemek, które starają się znaleźć sposób na bezbłędnie grające Włoszki. Podopieczne Massimo Barboliniego po prostu się nie mylą i pewnie zmierzają do finału.

16:6 Przygniatająca przewaga Włoszek, których serwisy odrzucają Niemki od siatki. Do tego świetna gra blokiem i kończąca właściwie wszystko Piccinini.

8:4 Na pierwszej przerwie technicznej prowadzą Włoszki, które na razie dobrze radzą sobie w obronie.

4:1 Włoszki na razie kontrolują grę. Świetny atak Piccinini w narożnik boiska

Finał nie dla Polek: 'próbowałyśmy, ale Holenderki były za silne'

II SET


22:25. I jest set dla Niemek! Po klęsce w pierwszej partii skazywane na porażkę siatkarki pozbierały się i dalej mają szansę na finał

20:23 Świetne ataki Kozuch.

18:21 Niemki niespodziewanie są coraz bliższe wyrównania w meczu. Kolejna przerwa dla Barboliniego

16:16 W dalszym ciągu Niemki nie tracą dystansu. Zapowiada się ciekawa końcówka seta

7:10 O pierwszą przerwę w dzisiejszym meczu poprosił trener Włoch

7:8 Niemki głównie dzięki dobrej obronie schodzą na pierwszą przerwę techniczną z jednopunktowym prowadzeniem.

III SET


25:12. Znów klęska Niemek, a Włoszki udowadniają, że obie drużyny dzieli przepaść. Bezradność Niemek, które nie popełniają wielu błędów, a i tak nie mogą zdobyć zbyt wielu punktów, jest widoczna na każdym kroku. Finał Holandia - Włochy coraz bliżej

16:7 Jedyną dobrze grającą w trzecim secie zawodniczką w reprezentacji Niemiec jest Kozuch. We włoskim ataku nadal świetna passa Piccinini. Wiele punktów zdobywa też Aguero.

8:4 Ciężko powiedzieć, czy w drugim secie Włoszki zlekceważyły rywalki. W każdym razie w trzeciej partii wszystko wraca do normy z pierwszego seta. Włoszki pewnie w ataku i nawet dobra niemiecka obrona nie pomaga.

IV SET


25:22. Koniec spotkania. Najlepszą diagnozą gry Włoszek jest chyba stwierdzenie, że nie musiały angażować w mecz maksimum wysiłku czy umiejętności. Kiedy przyspieszały Niemki nie miały szans na zatrzymanie świetnie atakującej Piccinini. Przed nami pasjonujący finał Holandia - Włochy. Dla nas, jeszcze większe emocje, czekają jednak w meczu o trzecie miejsce, gdzie Polki powalczą o brąz z Niemkami

20:19 Włoszki wychodzą na prowadzenie.

13:16 Nie idzie gra Niemkom.

10:12 Znowu coś ciekawego. Grające momentami bezbłędnie Włoszki nagle zaczynają mylić się seriami, a Niemki, jak w transie, zdobywają punkt za punktem. Pytanie: czy Włoszki próbują wygrać najmniejszym nakładem sił i już szykują się na Holandię?

6:2 Seria świetnych zagrywek Aguero. Odrzucone od siatki Niemki bezradne

0:2 Dobry początek Niemek

ME siatkarek. Polskie siatkarki: Holandia poza zasięgiem, wierzymy w brąz

not. jar, bujal, dsz, Polsat
2009-10-03, ostatnia aktualizacja 2009-10-03 20:23
Fot. PETER ANDREWS REUTERS

- Holenderki osiągnęły maksymalny poziom, musiałybyśmy zagrać chyba na milion procent, aby je dzisiaj pokonać - powiedziała po przegranym półfinale z Holandią Milena Sadurek. Również pozostałe polskie siatkarki są zgodne: wygrana z Holandią była raczej poza zasięgiem.

Jakieś cuda w polskiej obronie, ale w tej akcji zero ataku... - czytaj relację Z Czuba »

Polskie siatkarki nie sprostały Holenderkom i zamiast o złoto zagrają jutro o trzecie miejsce mistrzostw Europy. Podopieczne Piotra Makowskiego po meczu nie kryły, że o wygrana w półfinale była nieco poza ich zasięgiem. Co cieszy, Polki chcą zapomnieć o sobotniej porażce i wierzą w brązowy medal.

Finał nie dla Polek: 'próbowałyśmy, ale Holenderki były za silne'


Anna Barańska:

Serdecznie gratuluję Holenderkom zwycięstwa i będę za nie trzymać kciuki, bo życzę im zwycięstwa w finale. Gdyby mecz zaczął się od trzeciego seta, a nie tak, jak w pierwszy, to może było by inaczej. Niestety, było się inaczej. Aż wstyd przegrać seta tak wysoko, jak my pierwszego. Zaczęłyśmy nieźle, bo prowadziłyśmy 8:7, ale później traciłyśmy mnóstwo punktów w dwóch ustawieniach. Holenderki bardzo dobrze broniły, a kontry zamieniały w punkt. Były od nas lepsze. Jutro zagramy o zł..., o brązowy medal

Piotr Makowski

Gratuluję Holandii i trzymam za nią kciuki w finale. Pozdrawiam też trenera Matlaka, który oglądał spotkanie w telewizji. Szkoda, że znów nie mogę zadedykowac mu dobrego wyniku. W dwóch pierwszych setach Holandia grała perfekcyjnie. Do tego nie dochodzi się w cztery czy pięć miesięcy, a tyle przygotowuje się nasza drużyna, ale przez lata.

Joanna Kaczor

Mecz nie rozpoczął się po naszej myśli. Trener po pierwszych dwóch setach mówił, żebyśmy zaczęły walczyć na prawdę. Holenderki sa niesamowicie silne. Mają poukładaną drużynę i ciężko z nimi grac. Wypada im pogratulować. Jak najszybciej musimy zapomnieć o dzisiejszym spotkaniu i pomyśleć o jutrzejszym. Wierzę że uda nam się zdobyć brązowy medal.

Aleksandra Jagieło

Ciężko powiedzieć, dlaczego traciłyśmy tyle punktów seriami. Wierzę, że dwa ostatnie sety pokazały, że potrafimy walczyć i jutro będziemy chciały wygrać. Nie odpuścimy tego brązowego medalu. Wydaje mi się, ze jednak zagramy z Niemkami.

Milena Sadurek

Dwa pierwsze sety, to było srogie lanie. Później polepszyłyśmy grę, ale to nie wystarczyło. Holenderki osiągnęły maksymalny poziom, musiałybyśmy zagrać chyba na milion procent, aby je dzisiaj pokonać Wydaje mi się ze zespól niemiecki nie jest tak wymagający. Jeśli nie zagramy z Niemkami to będzie duża niespodzianka, już się na nie nastawiłam. Holandia i Wlochy to zespoły raczej poza zasięgiem.

Manon Flier

Przez dwa pierwsze sety grałyśmy pięknie, choć być może Polski popełniały za dużo błędów. W trzecim było już gorzej, ale w końcówce czwartego nasza dyspozycja wróciła.

Avital Selinger

Moja drużyna rozegrała wielki mecz przy fantastycznej publiczności i bardzo mocnemu polskiemu zespołowi. Dwa pierwsze sety to była prawdopodobnie najlepsza siatkówka, jaka widziałem w wykonaniu moich zawodniczek. W trzeciej partii musieliśmy przetrwać atak Polek, ale w czwartej, przy stanie 17:17 znów wrzuciliśmy właściwy bieg. Pokazaliśmy wtedy wielkie indywidualne umiejętności.

Kim Staelens

Czy jesteśmy nie do zatrzymania? Tego nie wiem. Cieszymy się nasza grą, w drużynie panuje dobra atmosfera,ale nie spoczywamy na laurach. Myślimy o następnym meczu, mistrzostwo jeszcze nie jest sprawą zamkniętą. Niemcy czy Włochy? Nie ma to dla mnie znaczenia. Ja jestem pewna siebie i czekam na kolejnego rywala.

Manon Flier dla eurosport.pl: Turniej światowej klasy

02/10/2009 - 16:29

W czwartek reprezentantki Holandii bardzo pomogły Polkom w awansie do półfinału, wygrywając z Rosją. „Pomarańczowe” czuły się, jak u siebie, a najlepsza zawodniczka ekipy Avitala Sellingera, Manon Flier, nie ma złudzeń i mówi, że ME w Polsce to turniej „światowej klasy”.

- Turniej jest bardzo dobrze zorganizowany, jak światowej klasy impreza. Nasz hotel jest bardzo dobry, a hala jest wprost bajeczna - mówiła Manon Flier eurosport.pl, po wygranym 3:2 meczu z Rosją. Atakująca holenderskiego zespołu była najskuteczniejszą zawodniczką spotkania, a jej determinacji i zaangażowaniu w grę należą się największe słowa uznania.

Flier nakręcała się z każdą udaną akcją, bo polscy kibice swoim dopingiem dodawali jej energii, a piękna siatkarka, jak sama podkreśliła, „zachęcała do jeszcze głośniejszych śpiewów”.

- Chciałam dołączyć do tego przedstawienia i powiedzieć w ten sposób dziękuję. Uczucie jest jeszcze lepsze, gdy możemy uszczęśliwić kibiców, bo o to chodzi w sporcie. Ma być zabawa i pokazywanie najlepszych umiejętności - zachwycała się Manon Flier.

25-letnia Flier jest bardzo pogodną osobą. Znajdzie chwilę, żeby porozmawiać z każdym. Długo pozuje do zdjęć z kibicami, składa autografy i na jej twarzy nie da się zauważyć ani przez moment oznak zniechęcenia czy znużenia. Niektóre zawodniczki pod tym względem bije na głowę.

- Granie tutaj, przed taką publicznością jest czymś niesamowitym. To wspaniałe, że siatkówka jest w Polsce tak popularna. Spotykam się z tym pierwszy raz w życiu. W Holandii ludzie oglądają siatkówkę, ale nie dopingują, niczym na meczu piłki nożnej! - zakończyła Holenderka.

Atakująca reprezentacji Holandii związała się z drużyną Serie A1 Asystelem Novarra. Jej klubową koleżanką od nowego sezonu będzie Anna Podolec.

Holandia będzie rywalem reprezentacji Polski w sobotnim półfinale mistrzostw Europy (godz. 17:00, relacja NA ŻYWO w eurosport.pl). Oba zespoły spotkają się po raz drugi w tych mistrzostwach. W ubiegłą niedzielę „Pomarańczowe” zdeklasowały polskie siatkarki 3:0.

Eurosport - not. w Łodzi Piotr Kwiatkowski