Politycy PiS piją w wyborczym klipie
środa 29 kwietnia 2009 07:00
"Kiedy polskie matki nie mają za co kupić biletów do zoo, żeby młode pokolenie mogło zobaczyć, jak wygląda prawdziwa małpka, Kancelaria Prezydenta rozdaje 492 małpki kolegom". Na ekranie pojawia się czerwona pieczęć z napisem: "492 buteleczki, 3000 zł", a potem logo PiS i hasło: "Wóda czyni cuda. Kolego!". To najnowszy spot wyborczy PiS według Szymona Majewskiego.
Na samym początku klipu Lech Kaczyński popija piwo. Potem widzimy latającego meleksa posła Karola Karskiego i posłankę Elżbietę Kruk, która łamiącym się głosem mówi: "Potrafię coś tam coś tam. Jestem w stanie wskazującym" oraz posła Marka Łatasa, który zapewnia, że jadł tylko jabłka. (Łatasa zatrzymano za jazdę po alkoholu).
Wszystko to okraszone jest komentarzami w stylu: "Gdy na przednówku zrozpaczeni ludzie z głodu zbierają korzonki, kumpel prezesa PiS obżera się jabłkami. Aż ma 0,7 promila". Na sam koniec spotu orzeł z logo PiS wypuszcza z ust... pawia.
Gospodarz programu "Szymon Majewski Show" zaprezentował swój prześmiewczy spot po dwóch wcześniejszych klipach PiS, w których partia Jarosława Kaczyńskiego atakuje Platformę Obywatelską.
"Jeżeli PiS chce konkurować z satyrykami w naszym kraju, to jest to najlepsza forma" - mówi o klipach PiS i spocie Szymona Majewskiego poseł PO Grzegorz Dolniak. "Nie chciałbym jednak recenzować satyryków, bo to najgorsze zajęcie, jakie można sobie wyobrazić. Zostawiam satyrykom recenzowanie polityków".
"Nie widziałem tego klipu. Zrobił go Szymon Majewski" - mówi Waldy Dzikowski i całkiem na serio dodaje. "To, co robi PiS, jest dla nas poniżej pewnego poziomu debaty politycznej. Nie będziemy się zniżać do poziomu PiS. Taka spotowa rywalizacja nam nie odpowiada".
Spotu nie widział też Stefan Niesiołowski. Ale kiedy mówimy mu, jak został zrealizowany, nie może powstrzymać się od śmiechu: "Poproszę kogoś, żeby mi go pokazał" - mówi Niesiołowski.
>>>Oceń klip na stronie programu "Szymon Majewski Show"
"Szymon Majewski to komik. Byłoby rzeczą niepoważną, gdybym się do niego odnosił, nawet gdybym widział jego klip" - mówi poseł Zbigniew Girzyński z PiS. "Błazenada jest potrzebna. Poczucie humoru to jest to, co nam się przyda. Ale jeśli to ma być przedmiot publicznej debaty, to w wykonaniu polityków PO, a nie w moim" - dodaje Girzyński.
TOKU