czwartek, 8 listopada 2007

Rzeź maluchów i średniaków na GPW

Andrzej Stec
2007-11-08, ostatnia aktualizacja 2007-11-08 10:00

Drobnica płaci za turbulencje na świecie W środę warszawskim parkietem rządził strach. Inwestorów parzyły akcje, zwłaszcza mniejszych spółek. sWIG80 zanurkował aż o 4,3 proc.

Zobacz powiekszenie
Warszawska Giełda Papierów Wartościowych. 16 sierpnia indeksy spadały...
W środę krajowe indeksy rosły, ale tylko przez pierwsze minuty handlu. Później było już coraz gorzej. Indeksy do końca dnia szukały dna.

Kto nie sprzedał akcji dzień wcześniej, ten przegrał życie - komentował Robo na stronach internetowych pb.pl.

WIG zanurkował prawie o 3 proc. Lepiej radziły sobie duże firmy z WIG20, choć i tutaj nie brakowało spektakularnych spadków. Wartość kontrolowanych przez Ryszarda Krauzego dewelopera Pol-nordu czy producenta insuliny Biotonu topniała nawet o jedną dziesiątą.

Prawdziwe powody do zmartwień mieli jednak akcjonariusze małych i średnich spółek.

Ich indeks tąpnął o 4,3 proc. Walory co siódmej spółki przeceniono o 9 proc.

- Brak kupujących, nie tak dobre wyniki finansowe z III kwartału, mocny złoty. To wszystko odbija się na kursach maluchów - komentuje Piotr Kuczyński, analityk Xeliona.

Pecha miał środowy debiutant - Zakład Naprawczy Taboru Kolejowego z Łap. Akcje firmy przeceniono na dzień dobry o 11 proc. Niewiele pomogły jej wysokie zyski, którymi pochwaliła się dzień wcześniej.

Powrót do sierpnia

Ostatnio tak dotkliwe spadki na maluchach były w połowie sierpnia, kiedy największe instytucje finansowe świata masowo przyznawały się do wysokich szkód, jakie wyrządził im kryzys na rynku nieruchomości w USA. Indeks sWIG80 tracił wtedy w ciągu dnia ponad 10 proc.

W środę spadki przeważały w całej Europie, choć nie były już tak dotkliwe. Brytyjski FTSE tracił 1,4 proc., francuski CAC - 0,6 proc., a niemiecki DAX - 0,3 proc. Spokojniej niż nad Wisłą było też na giełdach naszego regionu. Węgierski BUX stracił na wartości zaledwie 0,8 proc.

Inwestorzy w całej Europie wystraszyli się perturbacji na światowych rynkach walutowych. Chodzi o gwałtowną wyprzedaż dolarów. Chiny, których rezerwy walutowe są największe na świecie i wynoszą 1,4 biliona dolarów (lokują pieniądze głównie w amerykańskich obligacjach skarbowych), zapowiedziały ich dywersyfikację. W oczach drożeje też ropa naftowa. Baryłka kosztuje już prawie 100 dolarów.

- Wśród inwestorów narasta obawa o wyniki finansowe spółek. Gwałtowny spadek wartości dolara odbije się na europejskich eksporterach, a drożejące surowce na marżach firm i dochodach konsumentów - mówił agencji Bloomberg Richard Scott, zarządzający w brytyjskiej Iimia Investment Group.

Oliwy do ognia dodał członek Fed z Filadelfii, Charles Plosser. W wywiadzie dla "The New York Times", który do Europy dotarł w południe, ocenił szanse na kolejne obniżki stóp procentowych jako "niewielkie".

- Nawet, jeśli w IV kwartale tempo wzrostu amerykańskiej gospodarki gwałtownie zwolni, to część bankowców z Fed nie poprze kolejnej obniżki stóp na grudniowym posiedzeniu - uważa Charles Plosser.

Dylemat Polaków

Polscy inwestorzy indywidualni zastanawiają się, co dalej. Kupować mocno przecenione akcje wbrew giełdowej maksymie "nie łap spadającego noża" czy też ciąć straty, zanim te staną się jeszcze większe.

Wśród analityków przeważają pesymiści.

- Nie jest dobrze, bo na środowej sesji krajowe indeksy przełamały techniczne wsparcie. To oznacza, że spadki prawdopodobnie pogłębią się. Niekoniecznie stanie się to już na dzisiejszej sesji. Dużo zależy, jak się potoczy sesja za oceanem i w Azji - twierdzi Maciej Bobrowski, makler z Beskidzkiego Domu Maklerskiego.

W podobnym tonie wypowiada się Piotr Kuczyński.

- Na razie dramatu nie ma. Mamy kolejną falę klasycznej korekty. Może być ona krótka i bolesna, ale po niej wrócą wzrosty. Gorzej, jeśli korekta się przedłuży. Proszę mnie jednak nie pytać, co nam wtedy grozi - mówi Piotr Kuczyński.
Większość analityków radzi inwestorom, by nie pozbywać się akcji w panice.

Tak rozkręcała się przecena

Chińczycy skłaniają się ku euro...

Wiceprzewodniczący chińskiego parlamentu w nocy z wtorku na środę zapowiedział dywersyfikację rezerw walutowych: odchodzenie od dolara w kierunku mocniejszych walut, takich jak euro.

więc dolar mocno traci...

Pogarszający się sentyment wobec amerykańskiej waluty powoduje, że dolar śrubuje rekord słabości wobec euro.

co wypycha cenę ropy w górę...

Rosnący kurs EUR/USD to główna przyczyna, dla której cena baryłki ropy nieuchronnie zmierza do 100 USD.

...oliwy do ognia dolewa członek Fed z Filadelfii...

Charless Plosser, jeden z jastrzębich przedstawicieli Fedu, powtórzył, że nie widzi potrzeby kolejnej obniżki stóp procentowych, chyba że wzrost PKB w USA zwolni w czwartym kwartale poniżej 1,5 proc.

...co powoduje spadki kontraktów w USA...

Początek handlu kontraktami terminowymi przyniósł ostry spadek. W ślad za tym w dół poszły notowania na giełdach w Europie.

Jak Kotecka ucięła Ćwiąkalskiego w TVP

knysz
2007-11-08, ostatnia aktualizacja 2007-11-08 07:09

Patrycja Kotecka, wiceszefowa Agencji Informacyjnej TVP, zdjęła wywiad na żywo z prof. Zbigniewem Ćwiąkalskim. Bo krytykował resort ministra Ziobry

Zobacz powiekszenie
Fot. Sławomir Kamiński / AG
Patrycja Kotecka
Działo się to 30 sierpnia. Tego dnia ABW zatrzymała b. szefa MSWiA Janusza Kaczmarka, b. komendanta policji Konrada Kornatowskiego oraz prezesa PZU Jarosława Netzla w związku z przeciekiem o akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa. TVP 3 zaprosiła do studia karnistę z Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Zbigniewa Ćwiąkalskiego (dziś jest jednym z kandydatów na ministra sprawiedliwości). Uprzedzono go, że to będzie "dłuższa rozmowa". Przerwano ją nagle po kilku minutach.

- Zauważyłem, że dziennikarka jest zdezorientowana, pogubiona. Za chwilę skończyła rozmowę. Nic mi nie wyjaśniała, bo sama nie wiedziała, o co chodzi. Kiedy zeszliśmy z wizji, pytała przez słuchawkę, czy to już koniec, co zrobić z gościem - opowiada nam prof. Ćwiąkalski.

Wyszedł ze studia. Wtedy na korytarzu podszedł do niego jeden z dziennikarzy TVP i przeprosił. - Wyjaśniał, że to dyrektor Kotecka trzy razy interweniowała, by natychmiast zdjąć go z anteny. Uważam, że to skandal - dodaje Ćwiąkalski.

Kotecka była wtedy p.o. wicedyrektora Agencji Informacji, nadzorowała wszystkie programy informacyjne. Do dziś słynie z tego, że często sama redaguje materiały "Wiadomości" dotyczące PiS, a w szczególności te, które są o ministrze Zbigniewie Ziobrze.

- Co pan takiego powiedział na antenie 30 sierpnia? - pytamy Ćwiąkalskiego.

- To było w ciągu dnia, kiedy prokuratura nie dopuściła jeszcze do Kaczmarka jego adwokata. Skrytykowałem to, bo to sprzeczne z kodeksem postępowania karnego. Potem zapytano mnie, co przez tyle godzin Kaczmarek może robić w prokuraturze. Mówiłem, że może prokuratorzy prywatnie doradzają Kaczmarkowi, by nie był tak otwarty wobec sejmowej komisji śledczej, której opowiadał wcześniej o nieprawidłowościach w resorcie sprawiedliwości.

Od tamtego dnia prof. Ćwiąkalskiego nie zaproszono do TVP. Dlaczego dopiero teraz ujawnił incydent? - Gdybym to uczynił przed wyborami, pracę mogłyby stracić te osoby, które opowiedziały mi o interwencji pani Koteckiej - mówi.

Rzecznik TVP Aneta Wrona na pytanie, dlaczego Kotecka przerwała wywiad z prof. Ćwiąkalskim, odpowiedziała, że "taka sytuacja nie mogła mieć miejsca".

To nie był pierwszy przypadek, kiedy Kotecka interweniowała, by TVP nie mówiła źle o Ziobrze (on sam przyznał, że była kiedyś jego narzeczoną). Zablokowała np. emisję w głównym wydaniu "Wiadomości" konferencji Ziobry, na której groził, że będą nowe dowody na Tuska, Olejniczaka, Giertycha i Leppera.

Dziennikarze "Wiadomości" podejrzewali, że to m.in. przez Kotecką zaginęła kaseta ze słowami Ziobry o zatrzymanym przez CBA kardiochirurgu doktorze G., że "nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie". Przyniosła nagranie dopiero wtedy, gdy dziennikarze postanowili spisać ten cytat i pokazać go na ekranie. A w przedwyborczy piątek usiłowała zablokować orędzie marszałka Senatu Bogdana Borusewicza (PO).

W ostatni wtorek Kotecka awansowała na wicedyrektora Agencji Informacji TVP. To oznacza, że przysługuje jej teraz półroczna odprawa w przypadku zwolnienia.

Ściąganie długów może trwać latami

Egzekucja tytułów wykonawczych przez     organy podatkowe  (Rozmiar: 74203 bajtów)
Egzekucja tytułów wykonawczych przez organy podatkowe
Metody fiskusa na skrócenie okresu     egzekucji  (Rozmiar: 65337 bajtów)
Metody fiskusa na skrócenie okresu egzekucji
  • Tytuły egzekucyjne w organach podatkowych czekają na realizację po kilka miesięcy, czasem nawet lat
  • Podatnicy albo nie mają środków na spłatę długów, albo unikają ich pokrycia, np. wyzbywając się majątku
  • Urzędy skarbowe wypracowują własne metody na poprawienie skuteczności egzekucji

SONDA

U rzędy skarbowe mają problemy z realizacją tytułów egzekucyjnych wystawionych po kontrolach. Czasem dokumenty pozwalające na ściągnięcie długów czekają kilka miesięcy, a nawet lat. Zdaniem urzędników głównym powodem takiej sytuacji jest fakt nieposiadania przez dłużników majątku, z którego egzekucja mogłaby się odbyć. Często też podatnicy skutecznie unikają egzekucji poprzez wymeldowanie się z mieszkania lub domu, likwidację firmy, podział majątku czy wyjazd za granicę.

Coraz więcej spraw do załatwienia

Statystyka też nie jest łaskawa. Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na interpelację poselską wyjaśniło, że liczba tytułów wykonawczych do załatwienia ogółem przez komórki egzekucyjne urzędów skarbowych wzrosła z 12,8 mln tytułów do załatwienia w 2003 roku do 19,3 mln tytułów w 2006 roku. Oznacza to, że w ciągu trzech lat ich liczba wzrosła o 51,04 proc. Natomiast zatrudnienie wzrosło w tym okresie zaledwie o 3,38 proc. Liczba tytułów wykonawczych przypadająca w 2006 roku do załatwienia przez jednego pracownika była o 46,08 proc. większa niż w 2003 roku.

Z sondy GP przeprowadzonej w izbach skarbowych wynika, że problem z egzekucją należności pokontrolnych występuje w całym kraju, ale z różnym natężeniem.

- Problem rzeczywiście istnieje i jest na tyle poważny, że nie można go sprowadzić tylko do tytułów, które pozostają niezrealizowane przez 5-6 miesięcy. Niestety, zdarzają się tytuły sprzed kilku lat. Co więcej, co do części z nich z dużą dozą pewności stwierdzić możemy, że objęte nimi zaległości ulegną przedawnieniu - wskazał Tadeusz Haberka z Izby Skarbowej we Wrocławiu.

Maciej Cichański z Izby Skarbowej w Bydgoszczy wyjaśnił, że w urzędach skarbowych województwa kujawsko-pomorskiego bieg tytułom wykonawczym nadawany jest niezwłocznie, aczkolwiek mogą zaistnieć sytuacje, kiedy wszczęcie postępowania, egzekucyjnego czy jego efektywne zakończenie napotyka trudności z uwagi na problemy z ustaleniem majątku lub miejsca pobytu zobowiązanego (najczęściej w sferze obrotu paliwami czy skupu złomu).

Inaczej jest w województwie małopolskim. Z informacji Magdaleny Kobos z Izby Skarbowej w Krakowie wynika, że egzekucja zaległości podatkowych jest priorytetem służb egzekucyjnych małopolskich urzędów skarbowych. Izba Skarbowa w Krakowie sprawdza także terminowość wszczęcia postępowań egzekucyjnych w trakcie kontroli prowadzonych w trybie nadzoru. Podobnie jest w województwie łódzkim, pomorskim i lubuskim.

Tryb egzekucji

Organy podatkowe egzekwując długi od podatników muszą stosować odpowiednie regulacje prawne. Andrzej Kulmatycki z Izby Skarbowej w Warszawie zwrócił uwagę, że wszczęcie postępowania egzekucyjnego musi być poprzedzone określonymi czynnościami, m.in. w zakresie zbadania kwestii dopuszczalności egzekucji administracyjnej i prawidłowości wystawienia tytułu wykonawczego przez wierzyciela.

- Dochodzenie obowiązków w trybie egzekucji administracyjnej jest możliwe, jeżeli wynikają one z decyzji, postanowień lub orzeczeń właściwych organów bądź w przypadku organów administracji publicznej - bezpośrednio z przepisów prawa. Organ egzekucyjny wszczyna egzekucję na wniosek wierzyciela i na podstawie wystawionego przez niego tytułu wykonawczego. Wszczęcie egzekucji następuje z chwilą: doręczenia zobowiązanemu odpisu tytułu wykonawczego lub doręczenia dłużnikowi zajętej wierzytelności zawiadomienia o zajęciu wierzytelności lub innego prawa majątkowego, jeżeli to doręczenie nastąpiło przed doręczeniem zobowiązanemu odpisu tytułu wykonawczego - tłumaczyła Iwona Sobolewska z Izby Skarbowej w Gdańsku.

Biedny i sprytny

Problemy ze ściągnięciem długów wiążą się często z tym, że podatnik nie ma majątku, z którego zobowiązanie mógłby oddać. Druga przyczyna to celowe unikanie zapłaty. Podatnicy mają swoje metody, które pozwalają im uchylić się od zapłaty należności fiskusowi.

- Podatnicy stosują różne sposoby unikania egzekucji, np. wyzbywając się majątku jeszcze przed wszczęciem egzekucji - tłumaczyła Małgorzata Spychała-Szuszczyńska z Izby Skarbowej w Poznaniu.

Tadeusz Haberka wskazał, że w większości przypadków, w których organy podatkowe zobowiązane są dochodzić należnych Skarbowi Państwa długów w sposób przymusowy, są to sytuacje dotyczące tych podatników, którzy mają świadomość, że taka egzekucja w ich przypadków nie będzie skuteczna.

Natomiast Krystyna Arciszewska z Izby Skarbowej w Olsztynie podkreśliła, że zaległości wynikające z decyzji pokontrolnych najczęściej dotyczą należności spornych, tj. takich, w stosunku do których toczy się postępowanie odwoławcze lub skargowe przed sądami, lub trudno ściągalnych.

- Zaległości trudno ściągalne w szczególności powstają w sytuacjach, gdy wydano decyzje pokontrolne w następstwie stwierdzenia fikcyjnych transakcji, w odniesieniu do których nie można prowadzić skutecznego postępowania egzekucyjnego lub ustanawiana jest rozdzielność majątkowa współmałżonków - argumentowała Krystyna Arciszewska.

Również Agnieszka Jóźwin-Dalecka z Izby Skarbowej w Opolu stwierdziła, że główne problemy związane z realizacją tytułów egzekucyjnych dotyczą: nieposiadania przez zobowiązanych składników majątkowych podlegających egzekucji, pobytu dłużników za granicą, wymeldowywania się z miejsca pobytu.

Przy egzekucji długów bieda i spryt podatników to jedno. Z drugiej strony, organy podatkowe starają się opracowywać własne metody działania, które mają pomóc w skuteczniejszym ściąganiu należności.

Metody fiskusa

Małgorzata Brzoza z Izby Skarbowej w Szczecinie wskazała, że do zakresu działania naczelników urzędów skarbowych oprócz wykonywania egzekucji administracyjnej należności pieniężnych należy m.in. ustalanie lub określanie i pobór podatków oraz niepodatkowych należności budżetowych, rejestrowanie podatników oraz przyjmowanie deklaracji podatkowych, wykonywanie kontroli podatkowej itp.

- Dysponując określonym zasobem kadrowym, naczelnik musi dokonać takiego podziału etatów pomiędzy poszczególne komórki urzędu, aby wszystkie zadania były wykonywane sprawnie i efektywnie - dodała nasza rozmówczyni ze szczecińskiej Izby Skarbowej.

Także Małgorzata Spychała-Szuszczyńska uważa, że mając na uwadze rolę, jaką pełni administracja podatkowa w stosunku do budżetu państwa, w przypadku województwa wielkopolskiego postępowania egzekucyjne objęte są szczególnym nadzorem ze strony izby skarbowej.

- We wszystkich zaleceniach adresowanych do podległych urzędów podkreśla się konieczność podejmowania działań egzekucyjnych niezwłocznie po otrzymaniu tytułu egzekucyjnego oraz stosowania wszelkich środków egzekucyjnych dozwolonych prawem - wyjaśniła Małgorzata Spychała-Szuszczyńska.

Marta Szpakowska z Izby Skarbowej w Lublinie powiedziała nam, że w celu poprawy egzekucji należności w urzędach skarbowych podejmowane są takie działania jak: monitoring zaległości bieżących i z lat ubiegłych, ustalanie przyczyn powstawania zaległości, monitoring zaległości pod kątem niedopuszczenia do przedawnienia, poszukiwanie majątku zobowiązanych podlegającego egzekucji.

- Instrumentem służącym zapobieżeniu temu negatywnemu zjawisku jest instytucja zabezpieczenia wykonania zobowiązania podatkowego. W każdym stadium kontroli podatkowej dokonywana jest weryfikacja danego podmiotu pod kątem wywiązywania się przez niego z obowiązku płacenia podatków. W przypadku stwierdzenia zagrożenia wykonania zobowiązania podatkowego wszczynane jest postępowanie zabezpieczające. W większości przypadków podjęcie takiego postępowania prowadzi do wykonania obowiązku określonego następnie w decyzji wymiarowej - radziła Marta Szpakowska.

Maria Bojczuk z Izby Skarbowej w Kielcach dodała, że w poszczególnych organach egzekucyjnych powołane zostały zespoły (komórki organizacyjne) zajmujące się egzekucją należności trudno ściągalnych.

51 proc.* w ciągu ostatnich trzech lat wzrosła liczba tytułów wykonawczych do załatwienia przez komórki egzekucyjne urzędów skarbowych

* dane z 2006 roku wobec 2003 roku