wtorek, 1 stycznia 2008

Małysz w Ga-Pa: Podium jeszcze nie tym razem

Robert Błoński, Garmisch-Partenkirchen
2008-01-01, ostatnia aktualizacja 2008-01-01 18:29
Zobacz powiększenie
Fot. CHRISTOF STACHE AP

Jak nie Morgenstern, to Schlierenzauer! 17-letni Austriak z Innsbrucka bijąc rekord skoczni wygrał noworoczny konkurs w Garmisch-Partenkirchen. Adam Małysz piąty, do podium zabrakło mu metra i pół punktu

Klasyfikacja Pucharu Świata

Wyniki konkursu

O wszystkim zdecydował drugi skok. 131,5 m nie wystarczyło, by Małysz wrócił na podium PŚ. Ale widać, że polski mistrz wraca do najwyższej formy i światowej czołówki, brakuje mu niewiele, by skutecznie rywalizować z najlepszymi.

Nie cieszyliśmy się ostatniego dnia starego roku, kiedy Małysz błyszczał na treningach. Znowu skakał tak, że zajmowałby miejsce na podium. Nie cieszyliśmy się podczas wtorkowych kwalifikacji, kiedy był drugi, a z czołowej dziesiątki Pucharu Świata o metr lub pół dalej skoczyli tylko Andreas Kuettel i Morgenstern. Cały czas pamiętaliśmy o wydarzeniach z Oberstdorfu. Tam, jednego dnia, Małysz oddał swoje trzy najlepsze skoki w roku. Regularnie latał daleko, błyszczał. Minęły 24 godziny i 30-latek z Wisły zajął 17. miejsce - najgorsze w sezonie. Racjonalnego wytłumaczenia tego przykrego dla Małysza i kibiców fenomenu nie mógł znaleźć nikt.

Odpowiedzią, gdzie jest Małysz, miał być konkurs w Ga-Pa. Nowiutka skocznia została postawiona w 10 miesięcy. Kosztowała ponad 14 milionów euro. Z wierzchu lśni, po bliższym przyjrzeniu się - widać, że to jeszcze prowizorka. Ale krzywdziła wszystkich równo. Nie działała po prostu dopiero co zamontowana winda. I przed każdym skokiem zawodnik, z nartami w ręku i ciężkich, sztywnych butach musiał pokonać... 328 stopni, by wspiąć się na górę!

- Idzie się jakieś sześć minut - opowiadał po pierwszym skoku uśmiechnięty Marcin Bachleda. - Mnie te schody się śnią, bo wchodziłem na nie już czternaście razy! Byłem tu przez półtora tygodnia trenować, startowałem w Pucharze Kontynentalnym. Można się na nich zmęczyć...

Piętnasty raz Bachleda wspinać się nie musiał - zajął 31. miejsce i był pierwszym zawodnikiem, który nie zakwalifikował się do drugiej serii.

Wydawało się, że konkurs będzie popisem jednego aktora - Janne Ahonena. Latający Fin znokautował wszystkich w pierwszej serii. Wręcz pofrunął, a nie skoczył, na 139. metr i ustanowił nowy rekord obiektu. Małysz był czwarty, ale od podium dzieliło go tylko pół metra.

W drugiej serii stało się to, co w poprzednich konkursach. Adam znowu miał drugi skok gorszy od pierwszego.

Tuż przed nim skakał zajmujący piątą lokatę Gregor Schlierenzauer. Skoro Ahonen w pierwszej serii pofrunął, to Austriak w drugiej serii wyleciał jak z katapulty. Zdawało się, że nigdy nie wyląduje. Udało mu się dopiero na 141. metrze. Z nowym rekordem skoczni czekał na czterech pozostałych zawodników. Nie przeskoczył go żaden.

Największe szanse miał Ahonen - Fin bardzo chce wygrać piąty w życiu Turniej Czterech Skoczni. Tego nie dokonał jeszcze nikt. Ale i nawet dla niego wyczyn Austriaka był zbyt dużym wyzwaniem. Do zwycięstwa zabrakło mu dokładnie jednego metra. Na pocieszenie pozostaje mu fakt, że po raz setny w życiu stanął na podium PŚ.

Schlierenzauer jest dopiero trzecim zwycięzcą w dziewiątym konkursie tego sezonu! Rozczarowany Morgenstern był dopiero szósty.

- W pierwszym skoku miałem złe warunki, w drugim było lepiej, ale zrobiłem błąd. Nie lubię tej nowej skoczni, jest dla mnie za płaska. Teraz jednak Innsbruck. A tam, jak tylko jestem w formie, zawsze skakałem świetnie. Jestem rozczarowany, bo straciłem całą przewagę z Oberstdorfu, ale trudno. Turniej zaczyna się od nowa, dobrze że wszystko rozstrzygnie się w Austrii - tłumaczył się zwycięzca z Oberstdorfu.

Walka między dwoma Austriakami i Finem zapowiada się pasjonująco - różnice są minimalne, o wszystkim może zdecydować jeden skok!

Z nadziejami wybiera się do Austrii także Małysz. Tęsknie wygląda podium i jest coraz bliżej celu. Kiedy w 2001 roku wygrywał TCS, w Oberstdorfie i Ga-Pa najlepiej skakał na treningach, wygrywał kwalifikacje. W konkursach zaczął zwyciężać dopiero w Innsbrucku i Bischofshofen. Czy i teraz wróci na podium właśnie w Austrii? Odpowiedź 4 i 6 stycznia. Na razie wrócił do czołowej dziesiątki PŚ. Jednak dziewiąte miejsce jest zdecydowanie poniżej możliwości.

Stoch 23

Mistrz Polski, Kamil Stoch, zajął 23. lokatę w Ga-Pa. Po konkursie był rozczarowany.

- Popsułem oba skoki, więcej się spodziewałem po treningach - powiedział zdenerwowany i przyznał organizatorom żółtą kartkę za niedziałającą windę.

Ahonen czyli punktów 14104!

Po konkursie w Oberstdorfie Janne Ahonen przeszedł do historii jako pierwszy skoczek, który w Pucharze Świata uzyskał... ponad 14 tysięcy punktów! Latający Fin zdobył ich dokładnie 14104. Punkty zdobywał w 299 konkursach! To jego setne podium w karierze! Po raz pierwszy stanął na podium (od razu najwyższym) 19 grudnia 1993 roku - w Engelbergu. Aż 123 razy zajmował miejsca 4-10, 64-krotnie był drugiej dziesiątce i dwunastokrotnie w trzeciej. Następny za Finem w klasyfikacji punktowej Adam Małysz zdobył do tej pory 10137 punktów.

źródło: skokinarciarskie.pl

Małysza skok SAS

Aż 6546 metrów przeleciał na nartach Adam Małysz w 2007 roku. Najwięcej ze wszystkich skoczków świata i w nagrodę - od linii lotniczych SAS - dostanie bilet w dwie strony do wybranej przez siebie jednej z europejskich stolic (metry zostaną przeliczone na mile) lotnicze). W 2007 roku Polak startował w 28 konkursach PŚ. Najdalej - 221,5 m - skoczył w Planicy. Najbliżej - 89 m - w Oslo. Nagroda jest przyznawana od 2002 roku. Rekordzistą jest, jak dotąd, Thomas Morgenstern. W 2005 roku, w 27 konkursach, Austriak przeleciał na nartach 7.078,5 m. W 2006 roku wygrał Norweg Bjoern Einar Romoeren, a wyjątkowy weekend spędził w Paryżu.

I SA/Po 865/97 - Wyrok NSA oz. w Poznaniu

I SA/Po 865/97 - Wyrok NSA oz. w Poznaniu

Data orzeczenia
1998-03-10 orzeczenie prawomocne
Sąd
NSA oz. w Poznaniu
Sędziowie
Skwierzyńska Maria /przewodniczący/
Geremek Tadeusz M.
Ruszyński Janusz /sprawozdawca/
Symbol z opisem
611 Podatki i inne świadczenia pieniężne, do których mają zastosowanie przepisy Ordynacji podatkowej, oraz egzekucja t
Hasła tematyczne
Administracyjne postępowanie
Powołane przepisy
Dz.U. 1980 nr 9 poz. 26 art. 58 par. 1-2
Obwieszczenie Prezesa Rady Ministrów z dnia 17 marca 1980 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. - Kodeks postępowania administracyjnego.
Tezy

Zwolnienie lekarskie nie jest potwierdzeniem braku winy zainteresowanego w uchybieniu terminu. Nie wyklucza ono bowiem możliwości dokonania czynności procesowej przez stronę /np. sporządzenie odwołania i nadania go przez pocztę osobiście lub przez domownika/.

Uzasadnienie

Naczelny Sąd Administracyjny zważył, co następuje:

W artykule 58 par. 1 i par. 2 Kpa zostały ustanowione cztery przesłanki przywrócenia terminu, które muszą wystąpić łącznie.

Są one następujące:

1/ uprawdopodobnienie braku swojej winy,

2/ wniesienie wniosku o przywrócenie terminu,

3/ dochowanie terminu do wniesienia wniosku o przywrócenie terminu,

4/ dopełnienie wraz z wnioskiem o przywrócenie terminu tej czynności, dla której był ustanowiony przywracalny termin.

Wniesienie odwołania od decyzji podatkowej w sytuacji, gdy skarżąca korzysta z pomocy biura rachunkowego nie przedstawia trudności również dla osoby, korzystającej ze zwolnienia lekarskiego. Do okoliczności faktycznych uzasadniających brak winy w uchybieniu terminu przez zainteresowanego zalicza się np. nagłą chorobę, która nie pozwoliła na wyręczenie się inną osobą.

Zwolnienie lekarskie nie jest potwierdzeniem braku winy zainteresowanego w uchybieniu terminu. Nie wyklucza ono bowiem możliwości dokonania czynności procesowej przez stronę /np. sporządzenie odwołania i nadania go przez pocztę osobiście lub przez domownika/. Takie stanowisko zawarte jest m.in. w komentarzu B. Adamiak i J. Borkowskiego do Kpa - str. 296.

Skarżąca korzystając ze zwolnienia lekarskiego, wykonywała w okresie tego zwolnienia szereg czynności, wraz z uczestniczeniem w czynnościach kontrolnych. Nie było więc przeszkód w terminowym wniesieniu odwołania. Zasadnie więc Izba Skarbowa uznała, że skarżąca nie uprawdopodobniła braku swojej winy w przekroczeniu terminu do wniesienia odwołania.

Z powyższych przyczyn, skarga na podstawie art. 27 ust. 1 ustawy z dnia 11 maja 1995 r. o Naczelnym Sądzie Administracyjnym podlega oddaleniu.

Polska w plenerze witała Nowy Rok

jg, PAP
2008-01-01, ostatnia aktualizacja 2008-01-01 20:53
Zobacz powiększenie
Warszawa - sylwester na Placu Defilad
Fot. Krzysztof Miller / AG

Kilkaset tysięcy osób w całej Polsce przywitało Nowy Rok na imprezach plenerowych. Największą imprezę, podczas której bawiło się prawie 200 tys. osób, zorganizowano w Krakowie.

Zobacz powiekszenie
Fot. Krzysztof Miller / AG
Warszawa - sylwester na Placu Defilad
Zobacz powiekszenie
Fot. Paweł Kozioł / AG
Wrocław - Lądowanie Dody na scenie
Zobacz powiekszenie
Fot. Aleksander Prugar / AG
Sylwester pod Pałacem Kultury w Warszawie
Zobacz powiekszenie
Fot. Krzysztof Miller / AG
Warszawa - sylwester na Placu Defilad
Wasze zdjęcia fajerwerków na Fotoforum

Stolica - ponad 20 tys. osób przed PKiN



Ponad 20 tys. osób bawiło się na imprezie sylwestrowej "pod chmurką" w centrum Warszawy. Nowy Rok stolica powitała kilkunastominutowym pokazem sztucznych ogni.

Jak poinformował po północy oficer dyżurny z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji, przed PKiN bawiło się około 20 tys. osób. Według policji zabawa sylwestrowa przebiegła spokojnie.

W Warszawie sylwester "pod chmurką" został zorganizowany po dwóch latach przerwy - w 2005 r. zabawa została odwołana ze względów bezpieczeństwa, rok później urząd miasta poinformował, że zorganizowanie imprezy jest niemożliwe ze względu na brak czasu na jej przygotowanie.

N placu Defilad stały dwie sceny z wielkimi ekranami. Dla publiczności przygotowano gorący poczęstunek - kilkanaście tysięcy porcji warszawskiego żurku.

Koszt tegorocznej imprezy szacuje się na ok. 3,5 mln zł. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz złożyła mieszkańcom życzenia noworoczne. - "Cieszę się, że jesteśmy razem w sylwestra i razem powitamy nowy rok. Mam nadzieję, że zakochacie się w Warszawie. Wszystkiego najlepszego na następny rok" - zwróciła się do zebranych tuż przed północą Gronkiewicz-Waltz.

Jak informuje urząd miasta, który jest organizatorem imprezy "Zakochaj się w Warszawie", sylwester w Warszawie jako jedyny w Polsce ma dwie sceny. Na mniejszej, zlokalizowanej z lewej strony PKiN, zagrał DJ Adamus, po którym wystąpili m.in. grupa Motema Africa, Lidia Kopania i The Beatles Revival.

Na scenie głównej zabawa rozpoczęła się po godz. 21.00. Na początku wystąpił zespół Zygmunta Kukli, który wspólnie z Ireną Santor i Majką Jeżowską wykonał program złożony ze współczesnych aranżacji warszawskich piosenek. Przez całą noc na dużej scenie wystąpiło 11 wykonawców, m.in. September, Lady Pank, Tatiana Okupnik, Kasia Kowalska, T.Love, The Jet Set, Bracia.

Ok. 190 tys. osób powitało Nowy Rok na Rynku w Krakowie



Około 190 tys. osób powitało Nowy Rok na Rynku Głównym w Krakowie - szacują organizatorzy. To rekordowa liczba. Przed rokiem w sylwestrowo-noworocznej zabawie pod krakowskim Ratuszem wzięło udział ok. 140 tys. krakowian i turystów.

W trwającym ponad pięć godzin plenerowym koncercie "Sylwestrowa Moc Przebojów" wystąpili m.in. Shakin` Stevens, Boney M, Lou Bega, Edyta Górniak, Budka Suflera, Urszula, Justyna Steczkowska, Golec Orkiestra oraz Beata Kozidrak z zespołem Bajm.

Artyści wystąpili na scenie o wymiarach 20 na 13 m i wysokości 12 m. W różnych punktach Rynku rozstawiono cztery potężne ekrany diodowe, aby bawiący się z dala od sceny mogli śledzić występy na estradzie. Ekrany były konieczne, bo wielu widzów dzieliła od sceny naprawdę duża odległość.

Według organizatorów, krakowski sylwester pod chmurką jest największą tego rodzaju imprezą plenerową w Polsce. W tym roku spodziewali się oni, że zabawa przyciągnie na Rynek 150 tys. osób i kilka milionów widzów przed ekrany telewizorów, bo impreza była transmitowana przez telewizję Polsat.

Z nadejściem Nowego Roku prezydent Krakowa Jacek Majchrowski złożył życzenia uczestnikom imprezy i telewidzom, a w niebo poszybowały fajerwerki, wystrzelone nad Rynek Główny z wyrzutni ustawionych na pobliskim Placu Szczepańskim.

Według policji, ostatnie godziny Starego Roku na krakowskim Rynku upłynęły bez poważniejszych incydentów. Podobnie było w całym województwie.

Poznaniacy przywitali Nowy Rok na Placu Wolności



Ponad 10 tys. osób uczestniczyło w zabawie sylwestrowej na wolnym powietrzu w Poznaniu, która w tym roku odbyła się na Placu Wolności. Poznaniacy obejrzeli świetlny spektakl "Miasto Poznań", pokaz sztucznych ogni i bawili się przy hitach sprzed lat. Nie odstraszył ich padający deszcz.

Wspólna zabawa na placu rozpoczęła się ok. 23.00. Przybyli mogli zobaczyć spektakl "Miasto Poznań", podczas którego na fasadach budynków okalających plac wyświetlane były laserowe obrazy.

O północy życzenia poznaniakom złożył prezydent miasta Ryszard Grobelny, w towarzystwie żony. Prezydent życzył zebranym miłości - takiej, jaką on sam spotkał. Zastrzegł, że miniony rok był dla stolicy Wielkopolski łaskawy; to w jego trakcie okazało się, że Poznań będzie jednym z miast -organizatorów Euro 2012.

Po prezydenckich życzeniach nastąpił ok. 20-minutowy pokaz sztucznych ogni. Potem, do zabawy i do tańca zachęcał DJ, grający hity lat 80. i rytmy latynoamerykańskie. Przybyłych na plac nie odstraszył nawet padający co pewien czas przelotny deszcz.

W tym roku organizatorzy zrezygnowali z zapraszania na sylwestrową imprezę gwiazd, tłumacząc to własnym pomysłem na wspólną zabawę i mniejszymi funduszami od tych, jakimi dysponowały inne duże miasta.

"Na całą organizację mieliśmy 300 tys. złotych. To tyle ile w innym mieście wydano na samo oświetlenie zabawy sylwestrowej na rynku" - powiedział Andrzej Maszewski z CK Zamek, współorganizator poznańskiego sylwestra.

200 tysięcy osób bawiło się na Rynku we Wrocławiu

Około 200 tys. osób bawiło się na plenerowej imprezie sylwestrowej na Rynku we Wrocławiu. Nadejście Nowego Roku powitano m.in. pokazem sztucznych ogni. Imprezę transmitował Program 2. Telewizji Polskiej.

Zabawa rozpoczęła sie o godz. 20.55 od wypuszczenia srebrnego konfetti i występu zespołu Milk Inc. Następnie na scenie pojawił się Basshunter, a po nim Stachursky, który zaśpiewał m.in. jeden ze swoich największych przebojów - "Typ niepokorny".

Wśród wykonawców byli jeszcze m.in. Doda, Kayah, Paweł Kukiz i zespół Piersi, a także grupy Perfect, Kombii i Big Cyc.

Kilkudziesięciosekundowe opóźnienie sprawiło, że występ Dody zakończył się równo z wybiciem północy, przez co składający życzenia prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz został niemal całkowicie zagłuszony przez wybuchające w powietrzu fajerwerki.

W ocenie służb porządkowych, był to wyjątkowo spokojny wieczór. Nie odnotowano żadnych poważnych wypadków. "Mimo że Rynek wypełniony był po brzegi, nie było poważniejszych interwencji, jednak dla około 20 osób zabawa zakończyła się wcześniej - w izbie wytrzeźwień" - powiedział rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu nadkom. Artur Staniszewski.

Łodzianie przywitali 2008 rok

Kilka tysięcy łodzian witało Nowy Rok w centrum miasta. Życzenia noworoczne złożył im prezydent miasta Jerzy Kropiwnicki. Później w niebo wystrzeliło tysiące sztucznych ogni.

W tym roku do zabawy zachęcały zespoły Danzel, Global Deejays i Łukasz Zagrobelny. Miasto przeznaczyło na organizację tegorocznego sylwestra "pod chmurką" 400 tysięcy złotych.

Miejski Sylwester rozpoczął się o godz. 20. u zbiegu ulicy Piotrkowskiej i alei Piłsudskiego w centrum miasta. Imprezę zakończył występ didżejów - Kalwi & Remi.

Do wspólnego noworocznego odliczania zaprosiło łodzian także centrum handlowo-rozrywkowe Manufaktura. O północy niebo rozświetlił kilkunastominutowy pokaz fajerwerków.

Plenerowe zabawy sylwestrowe w Gdańsku i Gdyni

Kilka tysięcy osób bawiło się podczas sylwestrowych imprez plenerowych w Gdańsku i Gdyni.

W Gdańsku, sylwestrowa zabawa stała pod znakiem muzyki latynoamerykańskiej. Bawiono się tradycyjnie na Targu Węglowym. Impreza rozpoczęła się około 21.00. Na początek wystąpił Marek Trandy, a później gwiazda wieczoru, którą był Rico Sanchez z zespołem Gipsy Kings Party.

O północy życzenia uczestnikom zabawy złożyli przedstawiciele władz miasta, a imprezę zakończył pokaz sztucznych ogni.

Po raz kolejny też gdańszczanie "wydzwonili" Nowy Rok. - "Tradycja ta ma już kilka lat, zamiast petard i innych niebezpiecznych atrybutów, proponujemy uczestnikom zabawy przyniesienie dzwonków i przywitanie Nowego Roku dzwonieniem. Ten zwyczaj przyjął się; uczestnicy zabawy przynoszą najróżniejsze dzwonki, od przypominających okrętowe aż po takie, które noszą zwierzęta" - powiedział organizator sylwestrowej zabawy Piotr Chrzanowski.

W Gdyni, również zgodnie z tradycją, bawiono się na Skwerze Kościuszki. W sylwestrowej zabawie uczestniczyło, według szacunków policji, około 5 tysięcy osób.

Najpierw od 22.00 uczestnicy imprezy bawili się przy dźwiękach muzyki serwowanej przez jednego z DJ-ów lokalnej rozgłośni radiowej; później z koncertem wystąpiła znana wokalistka Monika Brodka.

O północy, podobnie jak w Gdańsku niebo nad Gdynią rozświetliły sztuczne ognie, później z koncertem wystąpił niemiecki zespół rockowy "Irish Bastards".

Pomorska straż pożarna i policja nie zanotowały poważniejszych przypadków zakłócenia spokoju czy pożarów.

Lublin: Sylwestrowa zabawa pod gołym niebem

Kilka tysięcy ludzi przywitało Nowy Rok pod gołym niebem w centrum Lublina. Główną atrakcją był koncert zespołu Brathanki.

Prezydent Lublina Adam Wasilewski życzył lublinianom aby nowy rok był lepszy od poprzedniego, by było więcej uśmiechu i zabawy, a przewodniczący rady miejskiej Piotr Dreher - spełnienia marzeń, optymizmu i radości.

Ze schodów Ratusza nadejście Nowego Roku obwieścił miejski krzykacz Władysław Grzyb. Ubrany w paradny, kolorowy strój średniowiecznego herolda budził żywe zainteresowanie bawiących się ludzi. Składał mieszkańcom życzenia i fotografował się z nimi.