piątek, 28 marca 2008

CBA sprzątnęło policji sprzed nosa sprawę Wdowczyka

awe, PAP
2008-03-28, ostatnia aktualizacja 14 minut temu
Zobacz powiększenie
22.03.2008, Dariusz W. w czasie meczu Polonia Warszawa - Motor Lublin
Fot. Kuba Atys / AG

CBA sprzątnęło sprzed nosa policji sprawę Wdowczyka - informuje Radio ZET. Postępowanie przeciwko zatrzymanemu trenerowi piłkarskiemu, od dawna prowadzili policjanci, ale kiedy sprawa była już gotowa i trzeba było tylko założyć Wdowczykowi kajdanki prokurator przekazał ją do CBA. W efekcie, zatrzymanie mogło opóźnić się o kilka miesięcy.



Postępowanie przeciwko Wdowczykowi, byłemu trenerowi Korony Kielce, policja prowadziła w ramach szerokiego śledztwa w sprawie korupcji w piłce nożnej. W listopadzie, prokuratura zdecydowała jednak o wyłączeniu materiałów dotyczących korupcji w Koronie Kielce i przekazaniu sprawy do CBA.

Policjanci sprawę przekazali, a ponieważ była ona niemal zakończona, to CBA mogło dziś zatrzymać Wdowczyka. Dlaczego wrocławska prokuratura nakazała policji oddać postępowanie? Tego oficjalnie nie wiadomo. Być może, trochę światła na tę zagadkę, rzuca fakt, że od niedawna, policjant z wrocławskiej specgrupy do spraw korupcji w piłce nożnej zmienił pracę i dziś jest w CBA.

Zbigniew Urbański z Komendy Głównej Policji powiedział, że policja prowadziła tę sprawę już długo i było ona już w końcowej fazie, a w listopadzie prokuratura zdecydowała o przekazaniu tej sprawy CBA.




SKW zdekonspirowana na Naszej-Klasie. MON ukarze żołnierzy

jg, cheko, PAP
2008-03-28, ostatnia aktualizacja 34 minuty temu

Szef MON Bogdan Klich wydał polecenie wszczęcia natychmiastowego postępowania dyscyplinarnego wobec oficerów SKW, których zdjęcia znalazły się na portalu "Nasza Klasa" - poinformował rzecznik resortu Robert Rochowicz. Z kolei poseł PiS Antoni Macierewicz twierdzi, że to nie żołnierze, lecz "Gazeta Wyborcza" popełniła przestępstwo identyfikując oficerów.

Zobacz powiekszenie
Fot. Nasza-klasa.pl
''To ja w turbanie i narzucie lokalsa'' - napisał w portalu Nasza-klasa Paweł G., oficer Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Swoje zdjęcie z Afganistanu podpisane imieniem i nazwiskiem umieścił w internecie, gdy pełnił tajną misję przy polskim kontyngencie. Podobnie zrobiło pięciu jego kolegów -w tym dowódca oddziału SKW


Jak podał Rochowicz, formalny wniosek w tej sprawie przygotowała Służba Kontrwywiadu Wojskowego, której szef udzielił już żołnierzom upomnienia.

- Co prawda zdjęcia i podpisy umieszczone na portalu internetowym nie identyfikowały w sposób jednoznaczny tych żołnierzy z SKW, jednak nie umniejsza to nagannego postępowania tych oficerów, którzy przed wyjazdem na misje podpisali instrukcje zobowiązujące ich do należytego dbania o bezpieczeństwo swoje i podwładnych - głosi stanowisko MON.

Według Rochowicz postępowanie dyscyplinarne może skończyć się naganą, ale możliwe są również inne kary, aż po wydalenie ze służby. Rzecznik uważa, że sprawa jest o tyle niezręczna, "że gdyby nie artykuł >>Gazety Wyborczej<<, to nikt tych postaci nie połączyłby ze Służbą Kontrwywiady Wojskowego". "Gazeta Wyborcza" w piątek napisała, że sześciu oficerów SKW wysyłało z Afganistanu swoje zdjęcia do portalu "Nasza Klasa" i opublikowała niektóre z nich. Gazeta pokazuje je bez nazwisk i stopni. Oficerowie wysyłali zdjęcia z bronią, w mundurach i w przebraniu. Występowali pod własnymi nazwiskami. Nie podawali wprawdzie, że służą w SKW - pisali, że są "oficerami WP".

Macierewicz: żołnierze SKW nie zrobili nic nagannego, to GW popełniła przestępstwo

Według posła PiS, b. szefa SKW Antoniego Macierewicza to nie żołnierze SKW popełnili przestępstwo, a "Gazeta Wyborcza", identyfikując tych żołnierzy w swojej publikacji.

Macierewicz zapowiedział złożenie zawiadomienia o przestępstwie. Podkreślał, że żołnierze Służby kontrwywiadu Wojskowego jadą na misje jak zwykli żołnierze. "Zachowują się też jak inni - robią zdjęcia, publikują je w sieci. Dopiero wskazanie, że ten z prawej z brodą jest z SKW ujawnia ich zadania i naraża na niebezpieczeństwo. A tego dopuściła się Gazeta" - argumentował poseł.

- Atakuje się jeden z najlepszych zespołów kontrwywiadowczych jaki istnieje właśnie dlatego, że nie wywodzi się z WSI. I to jest rzeczywistym podtekstem i rzeczywistym celem ataku tych, którzy przekazali ten materiał. Czy redaktorzy Gazety zdają sobie sprawę z tego, że nie tylko popełniają przestępstwo, ale również realizują pewną misję polityczną destrukcji kontrwywiadu - tego oczywiście nie wiem i nie chcę im tego zarzucać - powiedział Macierewicz.

Graś: Błąd ma na imię Antonii

Gdzie indziej natomiast upatruje winy były koordynator służb specjalnych w rządzie Donalda Tuska Paweł Graś. Uważa on, że to Antonii Macierewicz odpowiada za wybryk żołnierzy kontrwywiadu. Według niego, bardzo łatwo w całej sprawie znaleźc jeden, podstawowy błąd.

- Ten błąd ma na imię Antonii, a na nazwisko Macierewicz - powiedział Graś. - Ten człowiek nigdy nie powinien się znaleźć w miejsu, w którym się znalazł. Nigdy nie powinien być szefem bardzo ważnej służby, bo jest do tej roli kompletnie nieprzygotowany i kompletnie nieprofesjonalny. Jest dobry do grzebania się w teczkach i szukania haków, natomiast nie nadaje się na szefa takiej służby. Ktoś kto postawił go na takim stanowisku ponosi za to odpowiedzialność.

Więcej newsów, więcej źródeł. Zobacz Zoom24.pl


Preambuła nie tak całkiem bez znaczenia

Jakub Królikowski 28-03-2008, ostatnia aktualizacja 28-03-2008 07:32

Preambuła może mieć znaczenie prawne przede wszystkim w procesie interpretacji treści aktu normatywnego, który poprzedza – pisze młodszy radca orzecznictwa w Biurze Trybunału Konstytucyjnego

Ostatnie wydarzenia związane z procesem uchwalania ustawy o wyrażeniu zgody na ratyfikację traktatu lizbońskiego skłaniają do rozważań o znaczeniu preambuły w akcie normatywnym.

Preambuły są stosowane w niektórych konstytucjach, umowach międzynarodowych, rzadziej w ustawach i aktach niższego rzędu. Najogólniej preambułę można określić jako wstęp, od którego rozpoczyna się określony akt normatywny.

W doktrynie prawa konstytucyjnego wskazuje się, że celem preambuły do aktu konstytucyjnego jest wskazanie jego historycznych i politycznych podstaw oraz umieszczenie na tle tradycji ustrojowej danego państwa i wydarzeń, które towarzyszyły przyjmowaniu konstytucji. Wstęp wyraża w ten sposób konstytucyjną tożsamość państwa oraz wskazuje system wartości, na którym się ona opiera. Preambuły do konstytucji mają najczęściej charakter opisowy, deklaracyjny, mogą też wskazywać cele państwa, a także proklamować naczelne zasady konstytucji.

Spory prawników

Zagadnieniem budzącym spory wśród prawników jest odpowiedź na pytanie, w jaki sposób należy traktować treść preambuły w procesie interpretacji prawa: czy równorzędnie z pozostałą treścią aktu normatywnego, czy – ze względu na jej specyficzne cechy – jako ogólną deklarację pozbawioną znaczenia prawnego.

Istnieje pogląd odmawiający preambule jakiegokolwiek znaczenia prawnego z powodu odmienności jej formy wobec podzielonej na artykuły pozostałej części aktu normatywnego. Przeważa jednak stanowisko przeciwne, według którego preambuła może mieć znaczenie prawne przede wszystkim w procesie interpretacji pozostałej treści określonego aktu normatywnego. W szczególności wskazuje ona wartości, które powinny być uwzględniane przy wykładni poszczególnych przepisów o charakterze normatywnym.

Analizując treść preambuły, można zauważyć, że poszczególne jej fragmenty różnią się między sobą charakterem treści w nich zawartej. W szczególności można wyróżnić elementy, które przywołują istotne społecznie wartości, zasady oraz pojęcia o ukształtowanym znaczeniu aksjologicznym, od pozostałych, zawierających m.in. opisy faktów, głównie historycznych.

Zdaniem profesora Piotra Winczorka („Słowny wyraz wartości”‚ „Rz” z 1 czerwca 2004 r.) preambuła ma przede wszystkim znaczenie ideowe, wychowawcze, emocjonalne i sentymentalne. Natomiast dla wykładni prawa jej znaczenie ogranicza się do tych fragmentów, w których wyrażony został katalog istotnych społecznie wartości. Pozostała treść preambuły w opinii autora nie jest pod tym względem specjalnie użyteczna.

Według Trybunału

Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 11 maja 2005 r. (K 18/04) dotyczącym traktatu akcesyjnego wskazał, iż z treści wstępu do konstytucji nie można wyprowadzić norm prawnych w ścisłym znaczeniu. Nie oznacza to jednak, że preambuła jest pozbawiona jakiegokolwiek prawnego znaczenia, gdyż „dostarcza ona opartych na autentycznej wypowiedzi ustrojodawcy wskazówek co do zgodnych z jego intencjami kierunków interpretacji przepisów części normatywnej konstytucji”.

Z kolei w wyroku z 11 maja 2007 r. (K2/07) dotyczącym ustawy lustracyjnej Trybunał orzekł o niekonstytucyjności preambuły do tej ustawy w zakresie wskazanego fragmentu jej treści. W uzasadnieniu wskazał, że co prawda preambuła sama w sobie nie rodzi skutków prawnych dla adresatów aktu normatywnego, nie oznacza to jednak, że jest pozbawiona znaczenia normatywnego. Zdaniem Trybunału preambuła do ustawy lustracyjnej wpływała na ukierunkowanie interpretacji przepisów i sposób ich stosowania, dlatego należy ją traktować jako wypowiedź normatywną.

Można również wskazać inne kraje, w których z praktyki stosowania i kontroli prawa wynika znaczenie prawne preambuły. Szczególnie istotne jest orzecznictwo francuskiej Rady Konstytucyjnej, w którym preambuła wielokrotnie była zarówno wzorcem, jak i przedmiotem kontroli konstytucyjności. Z obowiązującej dzisiaj preambuły do konstytucji Francji z 1946 r. wyprowadza się liczne zasady i reguły postępowania o konstytucyjnym charakterze. Jedynie tytułem przykładu: w orzeczeniu z 30 marca 2006 r. Rada Konstytucyjna badała zgodność kwestionowanej regulacji m.in. z wynikającym z § 5 preambuły do konstytucji prawem do zatrudnienia.

Istotna rola

Choć z preambuły nie wynikają określone nakazy postępowania dla adresatów aktu normatywnego, to jednak może ona odgrywać istotną rolę w procesie wykładni pozostałej treści tego aktu. Jej zadanie polega na ukierunkowaniu rozumienia poszczególnych unormowań, określeniu ich charakteru oraz wskazaniu systemu wartości, które należy uwzględniać przy ich interpretacji. Nie można zatem uznać, że preambuła pozbawiona jest znaczenia prawnego. Podmioty dokonujące dekodowania określonej normy prawnej powinny, opierając się na przepisach zawartych w artykułowanych jednostkach redakcyjnych, posiłkować się również treścią wstępu do określonego aktu.

Wydaje się również, że nie można stawiać generalnej tezy, według której tylko te fragmenty treści preambuły mogą wpływać na interpretację aktu normatywnego, które wskazują na wartości i zasady o ukształtowanym znaczeniu aksjologicznym. Ograniczenie pozostałych fragmentów do roli ideowo-wychowawczej może w niektórych sytuacjach spowodować nieuwzględnienie założeń przyświecających prawodawcy.

Często to właśnie przytoczone w preambule wydarzenia historyczne są źródłem określonych wartości i zasad konstytucyjnych. Obok orzeczeń Trybunału, w których przywoływano zawarte w treści preambuły do konstytucji z 1997 r. wartości związane z suwerennością narodu, zasadę subsydiarności, zasadę solidaryzmu czy też zasadę rzetelności funkcjonariuszy instytucji publicznych, wskazać można również rozstrzygnięcia, w których znaczenie konstytucyjnych regulacji ustalano na podstawie fragmentów preambuły wyrażających stosunek do przeszłości oraz określonych wydarzeń historycznych i deklaracji woli (np. wyroki K 3/99, SK 4/02, K 3/98, K 11/98).

Reasumując: preambuła może mieć określone znaczenie prawne przede wszystkim w zakresie interpretacji przepisów aktu normatywnego, które poprzedza. Jednak zakres uwzględnienia jej treści w procesie wykładni powinien być ustalany każdorazowo przez organ stosujący prawo. Nie można formułować kategorycznych zasad wskazujących, kiedy i w jakim zakresie preambuła może oddziaływać na rozumienie norm prawnych.

Źródło : Rzeczpospolita