niedziela, 31 sierpnia 2008

Nowy Orlean po "Katrinie" czeka "Gustav"

Marcin Bosacki, St. Paul, mkuz
2008-09-01, ostatnia aktualizacja 2008-08-31 23:10

Na Nowy Orlean i okolice ma dziś uderzyć huragan "Gustav", być może jeszcze silniejszy niż tragiczna w skutkach "Katrina" trzy lata temu. Wczoraj ewakuowano już ponad milion osób

Zobacz powiekszenie
Fot. LEE CELANO REUTERS
Burmistrz Nowego Orleanu zarządził ewakuację i wprowadził godzinę policyjną
Huragan pokrzyżował już plany zjazdu Republikanów. Konwencja w St. Paul, podczas której senator John McCain ma oficjalnie zostać kandydatem na prezydenta, będzie co prawda uroczyście otwarta w poniedziałek, ale zaraz później zostanie zawieszona w oczekiwaniu na rozwój wypadków.

Nie wiadomo, kiedy wystąpi sam McCain - teraz udał się w rejon zagrożony huraganem. Organizatorzy jego kampanii zapowiedzieli, że "zrobi wszystko, by być na konwencji". O decyzji, która może mieć wpływ na całą kampanię, poinformował sam kandydat.

- Dziś naród przygotowuje się na najgorsze. Nadchodzi czas, kiedy musimy porzucić partyjną politykę i zjednoczyć się jako Amerykanie. Dziś jest czas, by działać. Módlcie się o najlepsze, przygotujcie na najgorsze - mówił w telewizyjnym przemówieniu John McCain.

Podczas zjazdu Republikanów odbywać się będą zbiórki pieniędzy na pomoc zagrożonym przez "Gustava" i dla jego ewentualnych ofiar. Zaplanowanych wcześniej wystąpień nie będzie - przynajmniej w poniedziałek. Prezydent George W. Bush będzie czuwał nad akcją ratowniczą z Teksasu, nie wystąpią też popularni gubernatorzy zagrożonych stanów - Missisipi Haley Barbour, chwalony za postawę podczas "Katriny", i nowy gubernator Luizjany Bobby Jindal, który zastąpił skompromitowaną podczas "Katriny" poprzednią panią gubernator.

"Gustav" zabił już co najmniej 86 osób na Kubie, Dominikanie, Haiti i Jamajce. Wczoraj po południu jego centrum znajdowało się około 400 km na południe od wybrzeża USA. Huragan miał kategorię 3 w skali od 1 do 5, co oznacza wiatr wiejący z prędkością 190 km na godz. Meteorolodzy ostrzegali, że do momentu uderzenia w ląd może ona wzrosnąć do 4 (nawet ponad 230 km na godz.). Zresztą śmiercionośna "Katrina" w sierpniu 2005 r. była huraganem kategorii 3.

"Gustav", jak się wczoraj spodziewano, może uderzyć w wybrzeże Luizjany koło Nowego Orleanu, Missisipi lub Alabamy. Z nadmorskich hrabstw tych wszystkich stanów ewakuowano od soboty łącznie ponad milion osób, w tym 250 tys. mieszkańców Nowego Orleanu. Burmistrz miasta Ray Nagin rozkaz o ewakuacji wsparł słowami: - To może być matka wszystkich burz! Do wszystkich, którzy uważają, że mogą się ukryć przed "Gustavem", mówię: To będzie największa pomyłka w waszym życiu!

Jeśli "Gustav" osiągnie siłę kategorii 4, poziom wody Zatoki Meksykańskiej i rzeki Missisipi może wzrosnąć nawet o 7-8 m i miasto znów tak jak w 2005 r. może zostać w większości zalane.

"Katrina" uważana jest za jedną z największych katastrof naturalnych w historii USA. Zginęło wtedy ponad 1600 osób, Nowy Orlean do dziś ma jedną trzecią mniej mieszkańców niż przed huraganem. Ewakuację zarządzono wówczas zbyt późno, wielu ludzi zlekceważyło ostrzeżenia. Wały chroniące Nowy Orlean były za niskie i w złym stanie.

Katastrofalnie ślamazarna była też akcja ratownicza, do dziś uznawana za symbol nieudolności i lekceważenia prawdziwych problemów przez ekipę George'a Busha. Prezydent po kilku dniach przeleciał nad zniszczonymi i zalanymi terenami helikopterem, po czym przed kamerami pochwalił szefa akcji ratowniczej słowami: "Heluva job!" (Zarąbista robota). W tym czasie setki ludzi czekały wciąż na dachach swych domów na ewakuację czy choćby dostarczenie wody. Tym razem prezydent chce zachować się inaczej niż trzy lata temu.

Teraz, jak uważają amerykańskie telewizje, Nowy Orlean i południowe tereny Luizjany, Missisipi i Alabamy są przygotowane do huraganu o wiele lepiej. Wały w dużej mierze naprawiono, choć nie do końca.

Ewakuacja zaczęła się w sobotę po południu i przebiega sprawnie. W niedzielę setki tysięcy aut ciągnęły całą szerokością autostrad tylko w jednym kierunku - na północ. Tysiącom ludzi rząd wypożyczył przyczepy, by mogli spakować dobytek. Chorych ze szpitali w Nowym Orleanie i okolicach przetransportowano samolotami do północnego Teksasu, tysiące ludzi, którzy sami nie mogli uciec, bo nie mają samochodów - też drogą powietrzną aż do Tennessee.

Lester Harris, 53-letni elektryk, który czekał w niedzielę na ewakuację z Nowego Orleanu autobusem, opowiadał agencji AP: - Trzy lata temu znalazłem się w wodzie, potem spędziłem dwa dni na dachu, zanim ewakuowano mnie motorówką. Teraz już na nic nie czekam, tylko zwiewam.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Solidarność - niesolidarne święto

Maciej Sandecki, Gdańsk
2008-09-01, ostatnia aktualizacja 2008-08-31 23:58

Skandal na uroczystościach Sierpnia '80 w Gdańsku. Zwolennicy PiS wygwizdali inicjatora strajku Bogdana Borusewicza. Prezydent Lech Kaczyński ani razu nie wspomniał o Lechu Wałęsie

Zobacz powiekszenie
Fot. Dominik Sadowski / AG
W niedzielę w uroczystościach rocznicowych brali udział m.in. (od lewej): abp Sławoj Leszek Głódź, prezydent Lech Kaczyński, Bogdan Borusewicz i przewodniczący "Solidarności" Janusz Śniadek
- Nie będę uczestniczył w tym święcie z ludźmi, którzy kradną zwycięstwo - mówił Wałęsa w sobotę, gdy składał kwiaty pod pomnikiem Poległych Stoczniowców. - To będą popisy tych, którzy pod ławkami wtedy siedzieli, a teraz grają bohaterów! A ja po swojemu świętuję.

W niedzielę, gdy podczas oficjalnych uroczystości pod pomnikiem Poległych Stoczniowców przewodniczący "Solidarności" Janusz Śniadek przedstawiał zgromadzonych na scenie liderów antykomunistycznej opozycji, z tłumu rozległo się buczenie. Najpierw wygwizdano marszałka Senatu Bogdana Borusewicza, inicjatora sierpniowego strajku z 1980 r.

Niesolidarne święto

Maciej Sandecki, Gdańsk
2008-09-01, ostatnia aktualizacja 2008-08-31 23:58

Skandal na uroczystościach Sierpnia '80 w Gdańsku. Zwolennicy PiS wygwizdali inicjatora strajku Bogdana Borusewicza. Prezydent Lech Kaczyński ani razu nie wspomniał o Lechu Wałęsie

Zobacz powiekszenie
Fot. Dominik Sadowski / AG
W niedzielę w uroczystościach rocznicowych brali udział m.in. (od lewej): abp Sławoj Leszek Głódź, prezydent Lech Kaczyński, Bogdan Borusewicz i przewodniczący "Solidarności" Janusz Śniadek
- Nie będę uczestniczył w tym święcie z ludźmi, którzy kradną zwycięstwo - mówił Wałęsa w sobotę, gdy składał kwiaty pod pomnikiem Poległych Stoczniowców. - To będą popisy tych, którzy pod ławkami wtedy siedzieli, a teraz grają bohaterów! A ja po swojemu świętuję.

W niedzielę, gdy podczas oficjalnych uroczystości pod pomnikiem Poległych Stoczniowców przewodniczący "Solidarności" Janusz Śniadek przedstawiał zgromadzonych na scenie liderów antykomunistycznej opozycji, z tłumu rozległo się buczenie. Najpierw wygwizdano marszałka Senatu Bogdana Borusewicza, inicjatora sierpniowego strajku z 1980 r.

- Cicho, cicho, bez niego nie byłoby tego strajku - uspokajał prezydent Lech Kaczyński, gdy podczas jego wystąpienia tłum znów gwizdał na wzmiankę o Borusewiczu.



Kolejnym wygwizdanym był prezydent Gdańska Paweł Adamowicz (PO), lider strajku na Uniwersytecie Gdańskim w 1988 r. Adamowicz nie wytrzymał i podniesionym głosem odpowiedział tłumowi: - Widzę, że część osób nie odrobiła lekcji Jana Pawła II, widocznie nie słuchaliśmy księdza Tischnera. Wstyd mi za takie zachowania nieodpowiedzialnych obywateli w dniu święta "Solidarności"! Przykro mi, że w takim dniu muszę stawać w obronie tak zasłużonych dla Polski osób jak Bogdan Borusewicz i Lech Wałęsa!



Wczoraj był to jedyny raz, gdy padło nazwisko Wałęsy. Wywołało taką falę gwizdów i okrzyków, że dalszego wystąpienia Adamowicza w ogóle nie było słychać.

O Wałęsie nie wspomniał ani słowem w swoim przemówieniu prezydent Kaczyński. Tłum klaskał za to, gdy padały nazwiska senatora Zbigniewa Romaszewskiego, małżeństwa Joanny i Andrzeja Gwiazdów i księdza Henryka Jankowskiego. Prezydent przypomniał również własną rolę w sierpniowym strajku. Mówił: - Nasze państwo nie działa, niestety, według zasad solidarności, ale według zasad liberalnych i z tym trzeba walczyć. Ja szedłem do prezydentury z hasłem Polski solidarnej, przeciwstawiając ją Polsce liberalnej. I tej zasadzie będę wierny! Z drogi Polski solidarnej nie zejdę!

- Cóż, to była PiS-owska i LPR-owska publiczność. Zachowała się skandalicznie - powiedział "Gazecie" Bogdan Borusewicz. - Ja jestem do różnych sytuacji przyzwyczajony. Dobrze, że prezydent Adamowicz zareagował na te gwizdy. Ta grupa związana z księdzem Jankowskim zawsze przychodzi pod pomnik. W poprzednich latach krzyczeli też w kierunku arcybiskupa Gocłowskiego. Nie można tym ludziom dać zawłaszczyć tej rocznicy.

- Jestem zbolały, to, co się stało, było złe - mówi z kolei o. Maciej Zięba, dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności, instytucji, która współorganizowała obchody. - "Solidarność" była wielka właśnie tym, że działaliśmy w jedności, że oznaczała budowanie. A to, co zobaczyliśmy, było małe, ale to trzeba zmieniać i temu służy Centrum.

Podczas uroczystości prezydent odznaczył ponad 70 osób, głównie uczestników strajków sprzed 20 lat, w sierpniu 1988 r. Wśród nich Krzyżem Komandorskim uhonorował m.in. Jana Rokitę, jedynego polityka PO, który wczoraj pod pomnikiem otrzymał brawa.

Nadciąga "sztorm stulecia". Nowy Orlean ewakuowany

tan, mm CNN, Reuters, Gazeta.pl
2008-08-31, ostatnia aktualizacja 2008-09-01 00:35
Zobacz powiększenie
Bourbon Street, Nowy Orlean
Fot. LEE CELANO REUTERS

Nowy Orlean wygląda jak miasto duchów. Ewakuowano tysiące mieszkańców - podaje agencja AP. To największa ewakuacja w historii stanu Luizjana - stwierdził jeden z policjantów. Szacuje się, że 90 procent mieszkańców przybrzeżnych miast i miejscowości Luizjany opuściło domy.

Zobacz powiekszenie
Fot. Ron Heflin AP
Nowy Orlean
Zobacz powiekszenie
Fot. Ron Heflin AP
St. Louis Cathedral. Większość mieszkańców się ewakuuje. Na mszę przyszło niewielu.
Zobacz powiekszenie
Fot. BILL AUTH Reuters
Samochody z uciekającymi przed "Gustavem" mieszkańcami Mississippi i Luizjany.
Zobacz powiekszenie
Fot. Eric Gay AP
Derek Webb i Amber Nightengale w Waszyngtonu skracają swój pobyt w Nowym Orleanie
Zobacz powiekszenie
Fot. Henrietta Wildsmith AP
Rodzina ewakuowana z Nowego Orleanu
Zobacz powiekszenie
Fot. Bill Haber AP
Ewakuacja Nowego Orleanu
Zobacz powiekszenie
Fot. SEAN GARDNER REUTERS
Kolejki do autobusów w Nowym Orleanie
Zobacz powiekszenie
Fot. Haraz N. Ghanbari AP
George W. Bush w Federalnej Agencji Zarządzania Kryzysowego
Zobacz powiekszenie
Fot. AP
Zdjęcie dostarczone przez National Oceanic and Atmospheric Administration (Narodowe Kierownictwo Meteorologiczne).
GALERIA ZDJĘĆ

Najgroźniejsze huragany ostatnich lat - czytaj





Jak się rodzą huragany



Gustav chwilowo osłabł

Gustaw osłabł z czwartego do trzeciego stopnia w skali Saffira-Simpsona. Towarzyszący mu wiatr wieje nieco wolniej - 125 mil na godzinę (201 km/h). Wcześniej, gdy huragan przemierzał Karaiby w kierunku wybrzeża Stanów Zjednoczonych, wiatr osiągał prędkość 240 kilometrów na godzinę i uderzył w Kubę z prędkością 230 km/h.

Ewakuacja Nowego Orleanu

Ewakuacja Nowego Orleanu - zobacz zdjęcia



Nowy Orlean dołączył do długiej listy miast w południowej Luizjanie, które zarządziły przymusową ewakuację.

Policja i wojsko czuwają, by - jak podczas huraganu Katrina - nie dopuścić do rabowania opuszczonych domów. - Złodzieje będą od razu wsadzani do więzienia - ostrzegł burmistrz miasta Ray Nagin. I nazwał nadchodzący huragan "matką wszystkich sztormów".

- Powinniście się bać i musicie natychmiast ruszyć swoje tyłki i wyjechać z miasta, bo to co nadciąga, to jest sztorm stulecia - mówił burmistrz rano. - Ten sztorm już jest bardzo potężny i z każdą chwilą jeszcze silniejszy... nie wydaje mi się, byśmy kiedykolwiek widzieli coś takiego. To matka wszystkich sztormów - dodał.

- Uciekam stąd. Nie przeżyję kolejnego huraganu - powiedziała reporterowi agencji AP mieszkanka Nowego Orleanu Ramona Summers. - Nawet nie jestem pewna dokąd jadę - wyznała Margie Hawkins cytowana przez CNN. Od wczoraj ludzie ustawiali się w kolejkach do autobusów. Niektórzy na wolne miejsce czekali nawet 2 i pół godziny. Na drogach wyjazdowych z miasta tworzyły się korki, długie kolejki samochodów ustawiały się przy sklepach i stacjach benzynowych. W niektórych - brakowało paliwa.

Politycy ostrzegają

Nie tylko burmistrz zniszczonego przed trzema laty przez huragan "Katrina" miasta jest przerażony nadciągającym "Gustavem". - Ten sztorm będzie tak koszmarny, na jaki wygląda - powiedział Bobby Jindal, gubernator stanu Luizjana. - Możemy zobaczyć powodzie i zniszczenia o wiele gorsze niż po "Katrinie".

Przed "bardzo niebezpiecznych sztormem" ostrzegał także na konferencji prasowej prezydent USA George W. Bush. Zarówno Bush, jak i wiceprezydent Dick Cheney nie pojawią się poniedziałkowej konwencji Republikanów w Minnesocie - podał Biały Dom. Będą nadzorować reakcję władz federalnych na uderzenie huraganu. Z kolei John McCain ogłosił, że zawiesza większość punktów poniedziałkowej konwencji.

Gustav gorszy niż Katrina?

Gustav może okazać się groźniejszy niż huragan Katrina, który spustoszył Nowy Orlean trzy lata temu. Specjaliści szacują, że w strefie zagrożenia znajdzie się 4 i pół miliona osób, a huragan zniszczy prawie 60 tysięcy budynków - podaje CNN.

Katrina miała moc kategorii 3, kiedy uderzyła w Nowy Orlean od wschodu, natomiast Gustav, który ma obecnie te samą kategorię, wzmocni się - jak przewidują meteorologowie - do kategorii 4, gdy w poniedziałek uderzy w miasto. Oznacza to, że fale o wysokości 6-7 metrów, mogą znowu przerwać liczące sobie tylko trzy metry wały przeciwpowodziowe w Nowym Orleanie. Miasto jest położone poniżej poziomu morza. Katastrofalna powódź w 2005 r. zatopiła 80 procent powierzchni miasta i spowodowała śmierć ponad 1000 osób.

Zagrożone jest całe wybrzeże Zatoki Meksykańskiej - od stanu Luizjana do Alabamy jest zagrożone uderzeniem huraganu Gustav. Nadejście huraganu będzie tam odczuwalne już w poniedziałek rano - podaje Amerykańskie Centrum Huraganów z siedzibą w Miami.

Zobacz zdjęcia Nowego Orleanu po uderzeniu "Katriny" trzy lata temu