sobota, 6 grudnia 2008

Moherowe berety ruszają na podbój internetu

Jacek Hołub, Toruń

2008-12-06, ostatnia aktualizacja 2008-12-06 19:25

Tysiące słuchaczy Radia Maryja świętowały w Toruniu 17 rocznicę powstania rozgłośni. - Wszystkie moherowe berety - uczymy się internetu! - wołał do nich o. Rydzyk.

Zobacz powiekszenie
Fot. Wojciech Kardas / AG
16 urodziny Radia Maryja przed rokiem
Choć uroczystości rozpoczęły się o godzinie 12.30 pierwsze autokary pojawiły się w Toruniu wczesnym rankiem. Górale z Podhala, grupy z Małopolski i Rzeszowszczyzny jechały całą noc, by wspólnie z redemptorystami i słuchaczami z innych zakątków kraju świętować urodziny Radia Maryja. Po południu w Toruniu było już ponad 130 autokarów, a kościół redemptorystów na Bielanach oraz dwa olbrzymie namioty wypełniają się sympatykami stacji - w większości starszymi paniami.

Na dziedzińcu Radia Maryja czeka na nie Kapela znad Baryczy (akordeon, banjo, bas i bębny oraz dwie panie z chórku), grająca na okrągło utwór "Moherowe berety". Uradowane słuchaczki chwytają się za ręce i podrygują w rytm polki: "A my kochamy moherowe berety,/ te nasze mamy w nich pięknie wyglądają./ To dumne damy i mądre kobiety,/ co swą rodzinę i swój polski dom kochają".

- Moher to jest ciepła, fantastyczna rzecz, rodzina Radia Maryja ma fantastyczną atmosferę! - woła do kamery TV Trwam o. Waldemar Gonczaruk. Płyty kapeli - za 25 zł, można kupić na stoisku obok. Na krążku nie ma "Moherowych beretów", jest za to utwór "Kurcze felek" i ... "Ginekolog". Jest jeszcze jedna niespodzianka dla pielgrzymów. Pod rozgłośnią stoi nowy pomnik Jana Pawła II. Papież jest biały, naturalnej wielkości, wyciąga w górę ramiona. To już czwarta figura Ojca Świętego, druga wzniesiona przez o. Rydzyka.

Znacznie mniej gościnnie witani są fotoreporterzy. Uczestnicy imprezy obrzucają ich wyzwiskami. Fotograf "Gazety" wyzywany jest od "świń" i "śmieci". - Ty Żydzie! - krzyczy zapalczywy starszy pan. Za dziennikarzami wstawiają się przechodnie. Kilometr dalej, o godzinie 13.30 na ołtarzu pojawia się witany burzliwymi oklaskami o. Rydzyk. W sutannę ma wpięty agrafką miniaturowy moherowy beret. - Zobacz, ojciec dyrektor! - wołają zachwycone panie.

Szef Radia Maryja mówi o kościele z kopią papieskiej kaplicy, który chce zbudować obok swojej uczelni i o geotermii. - Myśmy chcieli pokazać całej Polsce co Polska ma, bo Polska jest bogata i Polacy nie muszą być żebrakami świata, ani jeździć na pucybutów świata i żebrać o pracę - opowiada szef Radia Maryja. - No a to co nam zrobili... Panie Jezu, przemień ich. Niech nie będzie w Polsce żadnych szkodników.

Podczas koncertu zespołu Lumen kościół pęka już w szwach. W namiocie ze stoiskami z książkami oraz bufetem z bigosem i gorącą herbatą największym powodzeniem cieszy się stolik, przy którym swoje dzieła podpisuje prof. Jerzy Robert Nowak, publicysta Radia Maryja i wykładowca w szkole o. Rydzyka. "Żydzi a Polacy" i "Czerwone dynastie" idą jak ciepłe bułeczki. Czytelnicy Nowaka ściskają go z wdzięcznością "za obronę Polski" i robią sobie z nim zdjęcia. Dużym powodzeniem cieszą się też zestawy satelitarne do odbioru TV Trwam, sprzedawane wprost z naczepy tira - po 300 zł.

Młodzież z plakietkami rozdaje bezpłatny egzemplarz "Naszego Dziennika", okoliczne foldery i ulotkę o budowie kościoła, z drukami przelewów. Plansze ze strzałkami prowadzą tych, którzy chcą złożyć "dar serca".

Po koncercie o. Jan Król odczytuje pismo od ministra spraw wewnętrznych Grzegorza Schetyny, że wniosek o organizację zbiórki publicznej na geotermię będzie rozpatrywany do 20 grudnia br. - To znaczy, że komitet złożył dokumenty, a minister je rozpatruje tak, żeby nie dać pozwolenia - komentuje o. Król.

Nastroje się poprawiają, gdy zaczyna grać Kapela znad Baryczy. Do śpiewania włącza się o.Rydzyk, tłum faluje: "My uwielbiamy berety moherowe,/ za ich odwagę i życie dla Kościoła. / I całujemy z szacunkiem siwą głowę, / bo moherowy beret serce ma anioła". Mszy przewodniczy biskup toruński Andrzej Suski, homilię wygłasza ordynariusz włocławski Wiesław Mering. W kościele są politycy PiS, m.in.: Przemysław Gosiewski, Zbigniew Ziobro, Joachim Brudziński, Jacek Kurski, Antoni Maciarewicz i Anna Sobecka oraz europosłanka Urszula Krupa. Nie zabrakło też Artura Górskiego, który zasłynął stwierdzeniem, że wybór Baracka Obamy na prezydenta Stanów Zjednoczonych to "koniec cywilizacji białego człowieka".

Potem dłuuuga procesja darów. Poza standardowymi kopertami: kosz oscypków i obraz Matki Boskiej przytulającej pod krzyżem o. Rydzyka. Na zakończenie wielki flakon z brązowawą wodą geotermalną wydobytą w Toruniu. Burza oklasków.

- Ile jest jeszcze do zrobienia ... - mówi na zakończenie o. Rydzyk. - Popatrzcie, gdybyśmy mieli tak parę portali internetowych! Mówię na serio, wziąć się do roboty. O młodzież trzeba zawalczyć, a młodzież to internet. Wszystkie moherowe berety - uczymy się internetu!

Źródło: Gazeta Wyborcza Toruń

piątek, 5 grudnia 2008

Katedra na Wawelu broni się przed groźną wilgocią

22.07.2008

Wymiana izolacji zagrożonej krypty już się rozpoczęła FOT. ADAM WOJNAR

Przesiąknięte wodą ściany, grzyb i wilgoć zagrażają sarkofagom Józefa Piłsudskiego i królów z dynastii Wazów w południowej krypcie katedry wawelskiej. Cynowe i miedziane trumny są zżerane przez korozję. Sytuacja jest poważna. Zaniepokojeni złym stanem pomieszczeń włodarze katedry w szybkim tempie wymieniają izolację podziemi. W planach jest też ich osuszenie. W przyszłości jednak groby królów i marszałka trzeba będzie, jeden po drugim, wynosić z krypty i czyścić.

Możliwe, że trumny zostaną w tym celu otworzone. Wyniki monitoringu południowej krypty, prowadzonego od 11 miesięcy przez naukowców m.in. z Polskiej Akademii Nauk, nie pozostawiają wątpliwości: wilgotność powietrza w pomieszczeniach dwukrotnie przekracza bezpieczny dla sarkofagów poziom. Najgorzej jest w przedsionku do krypty Józefa Piłsudskiego. - Wilgotność wynosząca 60 proc. to stan alarmowy, a w kryptach mamy do czynienia z ponad 70 proc. zawilgocenia - podkreśla dr Roman Kozłowski, badacz z PAN. Dzieje się tak dlatego, że w krypcie zastosowano naturalną wentylację powietrzem z zewnątrz, które w naszym klimacie ma wysoką wilgotność.

Nie bez wpływu pozostaje też liczba turystów odwiedzających groby - wydychane przez nich powietrze ma również dużą zawartość wody. - Nie przesadzałbym jednak z wpływem tego czynnika - zastrzega dr Kozłowski. A proboszcz wawelskiej katedry, ks. Zdzisław Sochacki zapewnia, że w krypcie nie są przewidziane żadne ograniczenia w ruchu turystycznym. Z mokrych ścian krypty wawelskiej zaczął już jednak odpadać tynk. Aby zabezpieczyć głowy turystów, zamontowano specjalną siatkę ochronną. - Na razie odpadają tylko małe kawałki ściany, ale nie chcemy, by zwiedzający byli narażeni na niebezpieczeństwo - mówi ks. Sochacki.

Przyznaje, że miedziane i cynowe sarkofagi padły ofiarą korozji. Aby zniszczenie nie postępowało, już w tym miesiącu z funduszy Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa (295 tys. złotych) zaczęto wymianę izolacji krypty. Stare ołowiane płyty (niektóre z nich były montowane jeszcze w latach 30. ubiegłego wieku), są bowiem przerdzewiałe i popękane. Teraz zastępuje się je specjalnymi płytami z tworzyw sztucznych, które są odporne na działanie warunków atmosferycznych. - Planujemy zakończyć izolację do listopada tego roku - zapowiada ks. Sochacki. Izolacja jednak nie rozwiąże problemu, a jedynie zahamuje postępującą korozję grobów.

W planach jest zamontowanie dwóch "osuszaczy" w południowej krypcie. To niewielki koszt - według szacunków dr Kozłowskiego wynoszący kilkanaście tysięcy złotych. Potem jednak trzeba będzie zlikwidować korozję na grobach królów i marszałka. Jak to zrobić? Pracownicy SKOZK ustalili, że trzeba będzie wynosić sarkofagi z krypty i w specjalnie przygotowanym pomieszczeniu odnawiać je. Sporządzono już nawet katalog trumien wraz z opisem szkód. Co będzie jednak, jeśli korozja dostała się do środka i groby trzeba będzie otworzyć?

- Nie ma żadnych przeciwwskazań ze strony kościelnej, jednak renowacja sarkofagów to kwestia dalekiej przyszłości - zastrzega proboszcz Sochacki. Przypomnijmy, że dotychczasowe otwieranie wawelskich grobów nie kończyło się najlepiej. Ekshumacji zwłok króla Kazimierza Jagiellończyka towarzyszyła seria tajemniczych zgonów. Badacze zostali zaatakowani najprawdopodobniej przez zabójczą bakterię, która wytworzyła się w specyficznym mikroklimacie grobu. Ks. Sochacki się tym jednak nie przejmuje. - Nie wiadomo, czy sarkofagi zostaną otwarte. Gdy taka decyzja zapadnie, będziemy się martwić - kwituje.

poniedziałek, 1 grudnia 2008

Protokół z przesłuchania świadka, byłego funkcjonariusza SB Edwarda Graczyka

Data publikacji: 1 grudnia 2008

W związku z artykułem zamieszczonym w „Gazecie Wyborczej” z dn. 29-30.11.2008 r. pt.: „Esbek: Nie zwerbowałem Lecha Wałęsy” gdzie opublikowano część zeznań świadka, Instytut Pamięci Narodowej publikuje w całości protokół z dnia 18 listopada 2008 r.

Informacja o śledztwie:

Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku prowadzi śledztwo w sprawie zbrodni komunistycznych:

  1. przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy byłej Służby Bezpieczeństwa polegających na podrobieniu w celu użycia za autentyczne w okresie od 1982r. do 1983r. w nieustalonym miejscu dokumentów dotyczących rzekomej współpracy Lecha Wałęsy z organami resortu spraw wewnętrznych PRL, przedłożonych następnie Komitetowi Pokojowej Nagrody Nobla w Oslo w Norwegii w celu uniemożliwienia przyznania pokrzywdzonemu przyznania tego wyróżnienia tj o czyn z art. 231 paragraf 2 kk w zb. z art. 270 paragraf 1 kk w zw. z art. 2 ust.1 ustawy z dnia 18 grudnia 1998r. o IPN - KŚZpNP,
  2. przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy byłej Służby Bezpieczeństwa polegających na wytworzeniu w 1982r. w nieustalonym miejscu nieprawdziwego co do treści nagrania rozmowy Lecha Wałęsy z bratem Stanisławem Wałęsą dotyczącej konfliktu Lecha Wałęsy z hierarchią kościoła katolickiego oraz zadysponowania w interesie prywatnym poza granicami Polski zebranej z różnych źródeł kwoty około jednego miliona dolarów USA, które to zostało następnie wyemitowane w środkach masowego przekazu, pomówienie w ten sposób pokrzywdzonego o takie postępowanie i właściwości, które to mogły poniżyć go w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla prowadzonej przez niego działalności opozycyjnej tj. o czyn z art. 231 paragraf 1 kk w zw. z art. 212 paragraf 2 kk w zb z art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 18 grudnia 1998r. o IPN - KŚZpNP,

Przedmiotem w/w śledztwa jest ustalenie:

  1. czy faktycznie w latach 1982 1983 Służba Bezpieczeństwa prowadziła działania zmierzające do utrudnienia przyznania Lechowi Wałęsie nagrody Nobla jak również poprzez sfałszowanie nagrania do poniżenia go w oczach opinii publicznej,
  2. jakie zostały wytworzone dokumenty , kiedy i przez kogo,
  3. kto zlecił i nadzorował prowadzenie tej operacji,
  4. odnalezienie oryginałów lub kopii powyższych dokumentów.

Andrzej Arseniuk
Rzecznik Prasowy IPN