środa, 14 kwietnia 2010

Prezydent Kaczyński na Wawelu

Rozmawiała Renata Grochal
2010-04-13, ostatnia aktualizacja 2010-04-13 21:21

13 stycznia 2006 r.  Prezydent Lech Kaczyński w krypcie Piłsudskiego w podziemiach katedry na  Wawelu
13 stycznia 2006 r. Prezydent Lech Kaczyński w krypcie Piłsudskiego w podziemiach katedry na Wawelu
Fot. Pawe3 Piotrowski / AG

Nie wiem, czy Lech Kaczyński, człowiek, który tak świetnie czuł historię, sam widziałyby siebie wśród władców na Wawelu - mówi historyk prof. Tomasz Nałęcz

Tomasz Nałęcz
Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta
Tomasz Nałęcz
Renata Grochal: Co pan sądzi o tym, że prezydent Lech Kaczyński z małżonką będą pochowani na Wawelu? To wola rodziny prezydenta.

Prof. Tomasz Nałęcz: Jestem w bardzo trudnej sytuacji, bo pani pyta mnie o komentarz, którego nie sposób sformułować w dniach wielkiej żałoby i smutku.

Odpowiedzialność przed historią za decyzję o pochówku prezydenta na Wawelu bierze na siebie rodzina, bo nawet nie Kościół krakowski. Skoro taka jest decyzja rodziny, to nawet kardynałowi metropolicie krakowskiemu, dysponentowi miejsc wiecznego spoczynku władców polskich na Wawelu, trudno podjąć jakąkolwiek inną decyzję niż akceptującą wolę rodziny. Ja też mogę ją tylko uszanować.

Ale kiedy żałoba minie, ta decyzja będzie bardzo różnie oceniana. Nie we wszystkich sprawach się z Lechem Kaczyńskim zgadzałem. Natomiast jedną rzecz u niego podziwiałem - głębokie wyczucie historii. Nie wiem, czy Lech Kaczyński, człowiek, który tak świetnie czuł historię, sam widziałyby siebie wśród władców na Wawelu.

Kardynał Stanisław Dziwisz mówił, że prezydent i jego małżonka spoczną w krypcie z marszałkiem Piłsudskim.

- W obliczu tej tragedii chcę mówić o prezydencie Kaczyńskim tylko dobrze. Ale apelowałbym o pokorę. Józefa Piłsudskiego historia już osądziła. Lecha Kaczyńskiego - nie. Nie kładłbym ich koło siebie.

Wawel to miejsce symboliczne dla Polaków. Generała Sikorskiego, Mickiewicza, Słowackiego chowano na Wawelu kilkadziesiąt lat po śmierci, był czas na debatę, konsensus. Czy w przypadku pochówku prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie dzieje się to zbyt szybko?

- Wawel to sanktuarium narodowe, gdzie trafiają ludzie, których wielka narodowa zasługa została zweryfikowana przez historię. Jeden był tylko pogrzeb w XX w. na Wawelu osoby pochowanej tuż po śmierci, czyli Józefa Piłsudskiego. I jako historyk mogę powiedzieć, że ta decyzja była z perspektywy czasowej bardzo kontrowersyjnie oceniana.

Po pogrzebie będzie za późno na debatę nad miejscem pochówku prezydenta.

- Ta debata zacznie się równolegle z dyskusją bilansującą w wymiarze historycznym prezydenturę Lecha Kaczyńskiego. To się nie stanie zaraz po pogrzebie. Miną tygodnie, miesiące, lata. Ale ta dyskusja przetoczy się przez Polskę.

Ryszard Kaczorowski, ostatni prezydent Polski na uchodźstwie, który też zginął w tej katastrofie, ma spocząć w Świątyni Opatrzności Bożej.

- To bardzo godne miejsce dla prezydenta Kaczorowskiego. Także dla innych ofiar tej katastrofy. Ta świątynia jest wotum dziękczynnym za Konstytucję 3 Maja, za odzyskaną niepodległość. Sądzę, że bliscy pana prezydenta Kaczorowskiego podjęli niezwykle trafną decyzję, szanującą historyczne uczucia Polaków. Nie sądzę, żeby tu jakakolwiek dyskusja z dystansu czasowego miała miejsce.

Była propozycja, żeby ciało prezydenta Kaczyńskiego spoczęło w warszawskiej archikatedrze św. Jana. Tam jest pochowany tragicznie zmarły prezydent Narutowicz. To byłby dobry wybór?

- Jeśli chodzi o miejsce pochówku głowy państwa, nie mamy tej kwestii uregulowanej. Jest pewna tradycja.

Dramatycznie zmarły prezydent Narutowicz jest pochowany w krypcie w katedrze warszawskiej. To również niezwykle godne miejsce, jeśli chodzi o miejsce wiecznego spoczynku polskiej głowy państwa.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Trumny pary prezydenckiej w Sali Kolumnowej. Polacy oddają hołd

mar, PAP, IAR
2010-04-13, ostatnia aktualizacja 2010-04-13 18:41

Po mszy świętej w kaplicy Pałacu Prezydenckiego trumny z ciałami pary prezydenckiej zostały przeniesione do Sali Kolumnowej, gdzie odbyło się nabożeństwo z udziałem rodziny i przedstawicieli Kancelarii Prezydenta. Pierwsi oczekujący przed Pałacem Prezydenckim weszli ok. godz. 14, by oddać hołd Marii i Lechowi Kaczyńskim.

Trumny z ciałami pary prezydenckiej w Sali  Kolumnowej Pałacu Prezydenckiego
Fot. Wojciech Surdziel / Agencja
Trumny z ciałami pary prezydenckiej w Sali Kolumnowej Pałacu Prezydenckiego
GALERIA ZDJĘĆ
Polacy, którzy chcą oddać hołd parze prezydenckiej przechodzą, po czerwonym chodniku, wzdłuż sali, odgrodzeni od katafalków palikami pomiędzy którymi rozpięty jest czerwony sznur. Trumny z ciałami pary prezydenckiej mają być wystawione na widok publiczny także w nocy z wtorku na środę, tak - by jak mówił minister Jacek Sasin - wszyscy chętni Polacy mogli pożegnać prezydencką parę.



Prymas Polski abp Henryk Muszyński złożył kondolencję rodzinie Marii i Lecha Kaczyńskich. Trumny z ciałami pary prezydenckiej spoczywają na katafalkach, trumna prezydenta przykryta jest kobiercem z wizerunkiem Orła Białego. Trumna prezydentowej okryta jest biało-czerwoną flagą. Na obu położono wiązanki biało-czerwonych kwiatów.



Przy trumnach krótko modliła się córka pary prezydenckiej i rodzina, hołd Marii i Lechowi Kaczyńskim oddają też współpracownicy prezydenta. Wartę honorową przy trumnie pary prezydenckich pełnią żołnierze kompanii reprezentacyjnej Wojska Polskiego.

Ciało prezydenta zostało sprowadzone do Polski w niedzielę. Na trasie przejazdu z lotniska na Okęcia do Pałacu Prezydenckiego stały tysiące mieszkańców stolicy, którzy rzucali kwiaty przez żałobny kondukt.

Dziś natomiast sprowadzono ciało Marii Kaczyńskiej. Kondukt żałobny przejechał tą samą trasą. Wzdłuż jezdni we wszędzie stali mieszkańcy stolicy, którzy obrzucili karawan kwiatami.

Pierwsza Dama wróciła do Polski

Pogrzeb pary prezydenckiej odbędzie się najprawdopodobniej w weekend. Być może zostaną pochowani na Wawelu .

Lech Kaczyński spocznie na Wawelu - komentarze

Iwona Hajnosz, Piotr Gądek
2010-04-13, ostatnia aktualizacja 2010-04-13 20:01

Czy ta decyzja skłóci czy połączy Polaków - opinie

Biskup Tadeusz Pieronek
Fot. Grażyna Makara / AG
Biskup Tadeusz Pieronek " "
GALERIA ZDJĘĆ
SONDAŻ
Co sądzisz o pomyśle pochowania Lecha Kaczyńskiego na Wawelu?

Wspaniale, tam jest jego miejsce
Powinien być pochowany w Warszawie
To bez znaczenia, decyduje rodzina

Czekamy na Wasze listy. Napisz: listydogazety@gazeta.pl



Jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem miejsca pochówku Pary Prezydenckiej pomysł pochowania prezydenta Lecha Kaczyńskiego z małżonką na Wawelu wzbudził głosy sprzeciwu wśród niektórych internautów. W serwisie społecznościowym Facebook zawiązało się sześć grup, sprzeciwiających się pochówkowi pary prezydenckiej na Wawelu. Największa z nich o nazwie "Nie dla pochowania Kaczyńskich na Wawelu" liczyła w godzinę po zawiązaniu już ponad 700 członków. Ich liczba przyrasta lawinowo, podobnie jak w pozostałych grupach. Internauci skrzykują się, by o godz. 20 zaprotestować pod krakowską kurią - czytaj więcej.

Biskup Tadeusz Pieronek (opinia przed ostatecznym ogłoszeniem Wawelu jako miejsca pochówku)

- W tej sprawie wszyscy powinni mieć szansę zabrania głosu. Rodzina, bo to ich bliski krewny. Lech Kaczyński był prezydentem narodu, więc i naród powinien mieć szansę zabrania głosu w tej sprawie. I powinien być to głos decydujący. Podejmowanie decyzji na kolanie jest przedwczesne. Może dobrym rozwiązaniem byłoby pochowanie go tymczasowo w godnym miejscu, a trwały pochówek zostawić na późniejszy czas.

Wawel to też pewne tradycje. Ostatnie pochówki to generał Sikorski i Piłsudski. W katedrze leżą królowie, królowe, ale nie ma prezydenta. Prezydenci są chowani w stolicy, a stolica została przeniesiona do Warszawy i to jest naturalne miejsce spoczynku prezydenta.

Jest jeszcze szereg innych racji, żeby zamiast podejmować pochopną decyzję, otworzyć dyskusję, ale nie polityczną, tylko wypływającą z dojrzałej kultury i tradycji.

Prof. Andrzej Chwalba, historyk z UJ:

- Nie bardzo wiem, kto negocjował tę decyzję. Czy została podjęta w porozumieniu z nuncjuszem papieskim w Polsce - w pewnym stopniu powinna być uzgodniona z Watykanem. (...) Doradzałbym zatrzymanie się i pochylenie nad tą decyzją.

Prof. Andrzej Romanowski: Kategorycznie nie Wawel

Opłakuję śmierć prezydenta mojego państwa, ale jestem kategorycznie przeciwny idei pochowania Lecha Kaczyńskiego wraz z małżonką na Wawelu.

To nie ulega dla mnie najmniejszej wątpliwości z pięciu przyczyn. Po pierwsze, na Wawelu nie leży żaden z polskich prezydentów, ani Mościcki ani Narutowicz. To nekropolia królewska. Po drugie, trzeba otwarcie zadać pytanie, czy Lech Kaczyński jest takim samym bohaterem narodowym jak Piłsudski? Nie jestem pewien, czy większość społeczeństwa podziela to zdanie. Po trzecie, gdy w latach 90 tych symbolicznie chowano w Polsce najbardziej tragicznego naszego władcę Stanisława Augusta - nikomu poza garstką ludzi - nie przyszło na myśl, by chować go na Wawelu. Choć to nekropolia królów. Po czwarte, zawsze słyszeliśmy od władz kościelnych, że na Wawelu nie ma już miejsca. Po piąte, nasi bohaterowie narodowi Piłsudski czy Sikorski nie zostali pochowani wraz z żonami.

Wydaje mi się, że właściwszym miejscem pochówku Lecha Kaczyńskiego byłaby katedra św. Jana w Warszawie.

not. Maku

Jerzy Bukowski, wiceprezes Ogólnopolskiej Federacji Piłsudczyków:

- Jeśli miałbym wskazywać miejsce pochówku Lecha Kaczyńskiego na Wawelu, wskazałbym raczej kryptę św. Leonarda obok Sikorskiego, bo obaj zginęli w podobny sposób. Nie bardzo widzę miejsce w krypcie Piłsudskiego, bo sama nazwa wskazuje, że jest to krypta wyłącznie Piłsudskiego a nie innych nawet najbardziej godnych osób.

Dla mnie podstawową sprawą było, by dwaj prezydenci: Kaczorowski i Kaczyński pochowani byli w jednym miejscu, to miałoby znamię symbolu. Trochę mi żal, że stało się inaczej, bo przecież symbolizowali te same wartości.

not. Maku

Stefan Bratkowski, honorowy przewodniczący Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich:

- To na wskroś polityczny pomysł (...) To przenosi całą sferę żałoby w sferę polityczną, od której do tej pory ludzie zdołali się zdystansować. Przykro mi to powiedzieć, ale to nieporozumienie. Lech Kaczyński jest warszawianinem. Warszawa była jego miastem. To tu powinien leżeć.

wypowiedź dla Tok FM

Filozof prof. Jan Hartman z Uniwersytetu Jagiellońskiego:

- Wydaje mi się, że zwyciężył patos i potrzeba chwili. Nie zastanowiono się, jak funkcjonuje grób prezydenta. Być może zdecydowało planowanie wielkich uroczystości z udziałem wybitnych zagranicznych gości. I uznano, że na Wawelu to będzie dobrze wyglądało. Ale nie takie względy powinny decydować. Przecież trudno sobie wyobrazić, żeby rodzina Lecha Kaczyńskiego jeździła na Wawel w dniu Wszystkich Świętych. Dyskusja wokół miejsca spoczynku pary prezydenckiej otworzyła polityczny etap "tej traumatycznej sytuacji, w której się znaleźliśmy. Nie unikniemy niechętnych komentarzy, zawoalowanych pretensji i aluzji. To już się zaczyna pojawiać w wypowiedziach polityków PiS. Jest coś bambastycznego w kreowaniu Lecha Kaczyńskiego na męża opatrznościowego i ojca narodu. Obawiam się tylko, żeby jego brat - któremu bardzo współczuję w tej sytuacji - nie dal się uwieść pokusie tworzenia z Lecha Kaczyńskiego jakiegoś symbolu narodowego współczesnego patriotyzmu. Być może była to jego decyzja o pochowaniu na Wawelu. Bo jakoś nie wyobrażam sobie, żeby córka państwa Kaczyńskich miała takie życzenie.

wypowiedź dla Tok FM

Źródło: Gazeta Wyborcza