czwartek, 4 sierpnia 2011

36. pułk lotnictwa. Kontrwywiad osłaniał pilotów?


psm, IAR
2011-08-04, ostatnia aktualizacja 2011-08-04 08:49

36. pułk lotnictwa. Kontrwywiad osłaniał pilotów?
36. pułk lotnictwa. Kontrwywiad osłaniał pilotów?
fot. sierż. szt. Jacek Grześkowiak/ 36.Pułk/ MON

PRZEGLĄD PRASY. Sejmowa komisja do spraw Służb Specjalnych w trybie pilnym zażąda wyjaśnień od szefa Służby Kontrwywiadu - mówi "Rzeczpospolitej" jej wiceszef poseł Janusz Krasoń z SLD. Chodzi o to, czy piloci z 36. pułku lotnictwa specjalnego mieli osłonę kontrwywiadowczą.

"Rzeczpospolita" pisze, że Służba Kontrwywiadu Wojskowego powinna informować ministra obrony o nieprawidłowościach w 36. specpułku. Jednak - zauważa dziennik - nie ma śladu, by to robiła.

SKW ma w swoich ustawowych zadaniach między innymi analizowanie i zwalczanie zagrożeń mogących mieć znaczenie dla obronności państwa, bezpieczeństwa lub zdolności bojowej Sił Zbrojnych i ministerstwa obrony. Pozyskane informacje ma obowiązek przekazywać prezydentowi i premierowi - przypomina "Rzeczpospolita".

Płk Krzysztof Dusza, dyrektor gabinetu szefa SKW, wyjaśnia gazecie, że "Służba Kontrwywiadu Wojskowego nie udziela informacji na temat prowadzonych przez swoich funkcjonariuszy i żołnierzy czynności operacyjno-rozpoznawczych". Podkreśla jednak, że "do zakresu zadań SKW nie należy kontrola ani nadzór nad działalnością szkoleniową prowadzoną w jednostkach wojskowych".

- Jeśli SKW nie sygnalizowała zagrożeń, to znaczy, że źle wykonuje swoje obowiązki, a jeśli to robiła, a minister to bagatelizował, zawinił szef MON. Musimy to ustalić ponad wszelką wątpliwość - mówi wiceszef sejmowej komisji do spraw Służb Specjalnych Janusz Krasoń z SLD. I zapowiada, że komisja w trybie pilnym zażąda wyjaśnień od szefa SKW

LOT: Załogi są gotowe do obsługi lotów z VIP-ami


rik, PAP, darez, TOK FM
2011-08-04, ostatnia aktualizacja 14 minut temu
Embraer 175 wyczarterowany przez polski rząd od PLL LOT
Embraer 175 wyczarterowany przez polski rząd od PLL LOT
fot. Maciej Nędzyński, DPI MON

Polskie Linie Lotnicze LOT polecą w każdy rejs wyczarterowanymi przez rząd Embraerami, o ile będzie on zgodny z procedurami umożliwiającymi jego wykonanie i umową z MON. Prezes spółki Marcin Piróg powiedział, że załogi są gotowe do obsługi lotów z VIP-ami.

- Od ponad roku rząd korzysta z naszych załóg, które obsługują loty VIP-owskie dwoma Embraerami. Dla naszego personelu jest to wyróżnienie, że nasza współpraca z rządem się zacieśni - powiedział Piróg.

Premier Donald Tusk poinformował, że 36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego został rozformowany. Zapowiedział, że przewozy najważniejszych osób w państwie z użyciem samolotów będą wykonywane już wyłącznie w formule cywilnej we współpracy z PLL LOT.

- To jest rewolucja - komentuje ekspert spraw wojskowych i dziennikarz "Polski Zbrojnej" Krzysztof Kowalczyk.



Podkreśla jednocześnie, że to dla LOT spore wyzwanie.



Wcześniej Andrzej Kozłowski z biura prasowego spółki powiedział, że spółka od lat ma umowy z kancelariami prezydenta i premiera, na podstawie których najważniejsze osoby w państwie latają z przewoźnikiem na regularnych połączeniach. - Embraery wynajęte przez rząd nie wchodzą w siatkę połączeń, a nasze załogi są w gotowości, by obsługiwać loty na zlecenie rządu - powiedział Kozłowski.

Co z lotami w rejony konfliktu?

Pytany o loty z VIP-ami do miejsc objętych m.in. konfliktem zbrojnym, jak np. Afganistan, powiedział, że jeżeli będzie taka możliwość operacyjna, to LOT ją wykonana. - W kontrakcie z rządem, zostały precyzyjnie określone warunki przewozu. Dotyczą one tego, gdzie możemy latać i na jakich zasadach. Są sytuacje, jak np. lot do Libii, by zabrać ewakuowanych Polaków, który odbył się na specjalnych zasadach, ale one również są tam zawarte. Wtedy występujemy do ubezpieczyciela i ten określa warunki, które muszą być spełnione - powiedział Kozłowski. W lutym br. rządowy Embraer poleciał po Polaków w Trypolisie.

Kozłowski poinformował, że Embraer kilka razy odbył już lot do Afganistanu. - Był to lot łączony. Polecieliśmy na lotnisko, które jest na granicy z Afganistanem, a stamtąd nasze siły powietrzne zabrały VIP-ów do miejsca docelowego w Afganistanie - powiedział.

niedziela, 31 lipca 2011

MŚ 2014. Kranjcar: Czarnogóra powalczy o pierwsze miejsce


PAP
2011-07-31, ostatnia aktualizacja 2011-07-31 11:24
Zlatko Kranjcar, trener reprezentacji Chorwacji
Zlatko Kranjcar, trener reprezentacji Chorwacji
 Fot. FILIP HORVAT AP

- Nasze ostatnie wyniki wskazują, że znów będziemy grać o pierwsze miejsce - ocenił selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Czarnogóry Zlatko Kranjcar losowanie eliminacji mistrzostw świata 2014. Jego podopieczni w grupie H zmierzą się m.in. z Anglią i Polską.

- Jestem optymistą. Znów trafiliśmy na Anglię, ale po ostatnich wynikach mamy prawo mieć nadzieję na walkę o pierwsze miejsce. Wydaje mi się, że Polska i Ukraina będą przewodziły w rywalizacji co najwyżej o drugą lokatę, jednak jeśli będą osiągać dobre rezultaty, mogą zagrozić w zmaganiach o pozycję lidera - powiedział Kranjcar.

Czarnogóra bardzo dobrze spisuje się w el. ME 2012. Po pięciu kolejkach jest druga, z identyczną liczbą punktów (11), co prowadząca Anglia. Daleko w tyle są Szwajcaria, Bułgaria i Walia. Na londyńskim Wembley Czarnogórcy zremisowali bezbramkowo z gospodarzami; rewanż w październiku w Podgoricy.

- O przeciwnikach w el. MŚ będziemy myśleli po mistrzostwach kontynentu, podczas których obejrzymy zespoły organizatorów - Polski i Ukrainy. Ale na razie swoje myśli koncentrujemy na towarzyskim spotkaniu z Albanią (10 sierpnia) i eliminacyjnym z Walią (2 września) - dodał chorwacki szkoleniowiec.

Do kadry na najbliższe mecze Kranjcar powołał 24 zawodników, w tym zaledwie jednego - obrońcę Radoslava Bataka (Mogren Budva) - grającego na co dzień w lidze czarnogórskiej. Pozostali występują w zagranicznych klubach; m.in. Mladen Kascelan i Marko Cetkovic z JagielloniiBiałystok. Gwiazdą reprezentacji jest Mirko Vucinic z Romy (chce go pozyskać Juventus Turyn).

Oprócz Polski, Ukrainy, Anglii i Czarnogóry w el. MŚ 2014, których finały odbędą się w Brazylii, wystąpią Mołdawia i San Marino.

- Losowanie jest dość dobre - były i lepsze grupy, ale też znacznie trudniejsze. Nie możemy być niezadowoleni. Faworytem są Anglicy, ale my będziemy chcieli pokazać, że jesteśmy coraz lepsi i postaramy się wykorzystać szanse, które się przed nami otworzą - przyznał prezes Piłkarskiej Federacji Czarnogóry, słynny przed laty piłkarz (m.in. włoskiego Milanu) Dejan Savicevic.

Eliminacje rozpoczną się 7 września 2012 roku, a zakończą 15 października rok później. Baraże zaplanowano na 15 i 19 listopada 2013 roku