- Punkt zdobywa młode dziewczę z Bray, młoda dama z Bray, młoda kobieta z Bray, ach, teraz jest już chyba poprawnie - tę wyliczankę weteran irlandzkich sprawozdawców sportowych powtarzał bezradnie przy każdym uderzeniu, którym 26-letnia Taylor zbliżała się do zwycięstwa.
Jimmy Magee, blisko 80-letni nestor telewizji RTÉ, nie był jednak jedynym, któremu obecność kobiet na ringu odbierała pewność siebie i prowokowała do wpadek.
Największą gafę ma na swoim koncie prezydent AIBA (Amateur International Boxing Association) Ching-Kuo Wu. Zażądał on od uczestniczek, by w półfinałach mistrzostw świata w 2011 roku na Barbados walczyły w spódnicach i opinających ciało koszulkach. Miał zamiar uczynić z kobiecego boksu dziedzinę bardziej sexy.
- Przychylam się tylko do skarg i potrzeb widzów, którzy często nie są w stanie stwierdzić, czy na ringu walczą mężczyźni, czy kobiety - wyjaśniał Ching-Kuo Wu.
- Katie nie założy spódnicy - zapowiedział Peter Taylor, były piłkarz, ojciec i trener przyszłej mistrzyni olimpijskiej. Organizatorzy zagrozili dyskwalifikacją. - OK, no to ją zdyskwalifikujcie - odciął się Taylor. Wiedział, że córka wypadłaby wówczas z klasyfikacji i straciła szansę na występ w pierwszych w historii igrzyskach dopuszczających udział bokserek.
Zaryzykował jednak. Na tym etapie władze olimpijskie potrzebowały Katie bardziej niż ona ich. Igrzyska bez Taylor nie mogły się odbyć. W końcu to ona była powodem, dla którego boks kobiet w ogóle stał się dyscypliną olimpijską.
Bóg jest moim psychologiem
Władze AIBA ostatecznie wycofały się z pomysłu, tłumacząc, że spódniczki nie miały być w żadnym razie obowiązkowe. Proponowali je jedynie na wypadek, gdyby któreś zawodniczki zapragnęły wyglądać bardziej elegancko. Na Barbados w spódniczkach wystąpiła wyłącznie Rumunia. Pół roku później, na mistrzostwach Europy w Rotterdamie - także Polska, która nie dała swoim zawodniczkom wyboru.
- To hańba i dyskryminacja zmuszać sportowców, by prezentowali na zawodach ciało, a nie umiejętności - mówiła Katie Taylor, która spódniczek nie nosi nawet w weekendowe wieczory.
Nic zresztą dziwnego - pięściarka spędza je ze swoją 80-letnią babcią przed telewizorem lub we własnym pokoju, słuchając chrześcijańskiego rocka. Imprezę na mieście zaliczyła ostatnio jako nastolatka, zanim około dziesięciu lat temu za sprawą matki Bridget odkryła Boga, a za sprawą ojca - ''powołania do boksu''. Odtąd nigdy nie wróciła do domu pijana, nie zapaliła papierosa, nie spóźniła się na zajęcia czy trening. Nigdy nie była w związku, na randkę do kina wyszła może dwa-trzy razy.
- Katie nie ma życia osobistego, ale cóż, nie można zapalić świecy z obu stron. Jeśli chcesz sięgnąć szczytu, musisz wiele poświęcić - mówi Peter Taylor córce, najmłodszej z czwórki dzieci jego i Bridget. - Katie kocha boks i póki jest zdrowa i szczęśliwa, tylko to mnie obchodzi.
- Bóg jest moim psychologiem, Biblia jest moim poradnikiem psychologicznym dla sportowców - opowiada złota medalistka. - Czuję, że boks to właśnie ten plan, jaki Bóg dla mnie wybrał. Myślę, że gdy robimy to, do czego zostaliśmy stworzeni, na twarzy Boga pojawia się wielki uśmiech.
Przypisywany królowi Dawidowi Psalm 18 ze znamiennym fragmentem:
Mocą mnie przepasujesz do bitwy,
sprawiasz, że przeciwnicy gną się
pode mną,
zmuszasz wrogów moich do ucieczki,
a wytracasz tych, co mnie nienawidzą.
zdepczę jak błoto uliczne
- znany jest w Irlandii jako ''psalm Katie''. Przyszła mistrzyni powiesiła go dziesięć lat temu w założonym przez ojca St Fergal's Boxing Club w Bray w hrabstwie Wicklow, gdzie codziennie ćwiczy. Fragment ''bitewny'' powtarza sobie przed każdym treningiem. Powtarza go nawet w drodze do pubu, który od najmłodszych lat odwiedza co kilka godzin.
Gwiazda w puszce
Tablica reklamowa papierosów Will's w przedsionku Harbour Bar w Bray jest niemal całkowicie wytarta. Nic dziwnego, portowy pub istnieje od 1871 roku, bywał w nim jeszcze młodziutki James Joyce. Jedyne, co widać na tablicy wyraźnie, to wypisany wielką czerwoną czcionką napis STAR. Katie Taylor mijała go kilka razy dziennie, odkąd nauczyła się chodzić.
Ani razu nie była tam jednak na koncercie występujących chętnie w tym przytulnym wnętrzu artystów, jak: Suzanne Vega, Bono, Mary Coughlin, Sinéad O'Connor, Def Leppard, Red Hot Chili Peppers, Hothouse Flowers czy Audio Fiction. Pięściarka zaglądała do Harbour Bar wyłącznie z przyczyn technicznych. Przerobiony z hangaru na łodzie St Fergal's Boxing Club aż do ubiegłego roku był zimną metalową puszką z odpadającymi kafelkami. Zanim lokalny sponsor zainwestował w renowację, nie było tam jakichkolwiek sanitariatów. Najbliższa toaleta znajdowała się właśnie w Harbour Bar na prawo od napisu STAR.
Taylor od małego trenowała w spartańskich warunkach. Wcześnie też wzięła sobie do serca słowo ''gwiazda''. Gdy jako 11-latka zaczęła odnosić pierwsze spektakularne sukcesy w piłce nożnej i futbolu gaelickim (irlandzki sport narodowy, połączenie koszykówki, piłki nożnej, rugby i siatkówki), na pytanie reportera RTÉ: ''Jakie są twoje marzenia?'', odpowiedziała śmiało: ''Złoty medal''.
Dziś przyznaje: - Zawsze byłam nastawiona na rywalizację. W każdym sporcie, jaki uprawiałam, musiałam być najlepsza. Inne dzieci chciały się po prostu dobrze bawić, mnie chodziło tylko o to, by wygrać każde starcie.
Partnerami sparingowymi Taylor byli głównie mężczyźni, m.in. Conor Ahern (mistrz Irlandii wagi muszej), który zwierzał się w 2003 roku ''New York Timesowi'': - Chciałem potraktować ją łagodnie, ale szybko zorientowałem się, że to po prostu niemożliwe. Zaraz po rozpoczęciu walki trafiła mnie i pomyślałem: halo, halo! Ta 15-latka uderza mocniej niż większość facetów, z którymi się boksowałem.
To właśnie wczesne wyniki Katie Taylor przekonały ostatecznie irlandzkich działaczy sportowych, by rozpocząć eksperyment ''kobiety na ring''. Nastoletnia bokserka nie miała prawa uczestniczyć w zawodach w kraju. Rodzina musiała z własnych funduszy opłacać dziewczyny gotowe zmierzyć się z Katie na ringu. Gdy jednak zaczęła wygrywać wszystkie mistrzostwa zagraniczne, Gary Keegan z Irish Sport Council opracował dla niej specjalny program indywidualny.
Mistrz świata Barry ''Cyklon'' McGuigan, który początkowo sprzeciwiał się tej inicjatywie, po wizycie w St Fergal's Boxing Club mówił w wywiadzie dla ''Daily Mirror'': - Moje wątpliwości prysły z pierwszymi uderzeniami. Jej umiejętności, siła, szybkość, technika i postawa były najwyższej klasy. Podwójny lewy sierpowy, potem prawą z góry - to było niezwykłe.
Bez Katie nie ma systemu
Katie Taylor stała się irlandzkim prototypem kobiety boksera. Testowano na niej kolejne programy treningowe, poddawano ją próbom.
31 października 2001 roku wystąpiła w pierwszym sankcjonowanym przez władze sportowe pojedynku kobiecym na Stadionie Narodowym w Dublinie. Odtąd zbierała dla sprawy kobiet w sporcie kolejne ''pierwsze razy'': stała się m.in. pierwszą kobietą, która zdobyła cztery kolejne tytuły mistrzyni świata i pięć razy z rzędu wygrała mistrzostwa Europy. Wygrała większość walk, jakie kiedykolwiek stoczyła, odnotowała rekord 46 kolejnych zwycięstw. Pięć razy po sparingach z kolegami miała złamany nos.
Katie Taylor stała się głównym trybikiem wielkiej machiny promocji kobiet w boksie. Wiele zawodniczek oskarżało ją nawet o specjalne przywileje.
Rosjanka Sofia Oczigawa, która przegrała z Irlandką walkę o złoty medal, powtarzała jeszcze na długo przed igrzyskami: - Gdy walczysz z Taylor, jesteś już na wejściu dziesięć punktów do tyłu. A potem nie walczysz na ringu z jednym człowiekiem, ale z całym zespołem sędziowskim. Walka z Taylor nie należy do łatwych, ale jeszcze trudniej pokonać system, który za nią stoi.
Taylor tymczasem cały czas trenowała. Cały czas pisała też listy wyznania do swojej idolki Deirdre Gogarty, urodzonej w Irlandii w 1969 roku pięściarki, która wyemigrowała ''za ringiem'' i zrobiła międzynarodową karierę. Występowała w Wielkiej Brytanii i w Stanach, a popularność zdobyła m.in. dzięki sześciorundowemu pojedynkowi, który stoczyła z Christie Martin dla telewizji Showtime.
W jednym z listów Katie snuła wizję: ''Rozumiem, dlaczego musiałaś stąd wyjechać, by pozwolili Ci walczyć. Ale może pewnego dnia w Irlandii coś się zmieni, a może nawet kiedyś będziemy mogły startować w igrzyskach olimpijskich''.
Dopiero w 2009 roku Międzynarodowy Komitet Olimpijski zadecydował o dopuszczeniu kobiecego boksu do tabeli olimpiady w Londynie w 2012. Ten ruch był kolejnym na drodze do stopniowej rewizji programu igrzysk, w ramach których mężczyźni mogli startować w 164 dyscyplinach, a kobiety tylko w 124.
Igrzyska zaczęły się dla Katie Taylor brawurowo. Na ceremonii otwarcia niosła trójkolorową flagę Republiki Irlandii. Pierwszą walkę stoczyła z wspieraną przez widzów w Londynie Brytyjką Natashą Jonas. Następnego dnia brytyjski ''Guardian'' przyznał: ''Katie jest prawdopodobnie najlepszą bokserką, jaka kiedykolwiek żyła i żyć będzie''. Starsza siostra Sarah cały czas przesyłała Katie zdjęcia swojej dwumiesięcznej córeczki Madeleine Hope (hope - ang. nadzieja).
''Teraz mamy dwie nadzieje'' - pisała.
9 sierpnia 2012 roku przed meczem o złoto ostatnie chwile spędzała z mamą Bridget, Peterem i trenerem technicznym Gruzinem Zaurem Antią. Bridget, która w latach 80. też zmagała się z dyskryminacją, występując jako pierwsza kobieta sędzia meczów bokserskich, zaczęła rozczesywać długie włosy Katie.
''Po 150 wspólnych lotach i czterech mistrzostwach świata nie potrzebujemy już słów, nasze przygotowania są zawsze takie same - pisze Katie Taylor w wydanej właśnie autobiografii. - Mama chwyciła szczotkę, zmoczyła mi włosy jak zawsze i zaczęła je wiązać w warkocz. Stałam tyłem do niej, gdy zaczęła się głośno za mnie modlić. Czułam w jej głosie wzruszenie, a jednak trzymała emocje na wodzy, wiedziała, że to najważniejsza część naszego rytuału. Powtarzała fragmenty Psalmu 18. Przypominała, że to Bóg przygotował mój umysł do walki, że to On jest moją tarczą i zwycięstwem''.
Katie Taylor zdobyła olimpijski medal, wróciła do Irlandii witana jak bohaterka narodowa. Klub Arsenal Ladies natychmiast zgłosił się do niej z ofertą (Katie przez wiele lat grała w reprezentacji Irlandii w piłce nożnej). Została sportowcem roku gazety ''The Irish Times'' i po raz trzeci otrzymała tytuł World Boxer of the Year. W tradycyjnej gwiazdkowej pantomimie The Gaiety Theatre (najważniejsze coroczne wydarzenie familijne) stała się centralną postacią bajki o Kopciuszku.
Pierwszy oficjalny występ od czasów igrzysk zaplanowano na 24 lutego w Bord Gáis Energy Theatre w Dublinie. Wiele kościołów i barów w Bray i Dublinie jest już gotowych na powrót mistrzyni - zawieszone przed olimpiadą napisy: ''Katie, modlimy się za ciebie'', powiewają w oknach do dziś.
Korzystałam z książek ''Katie Taylor. Journey to Olympic Gold'' Jasona O'Toole'a i ''My Olympic Dream'' Katie Taylor