środa, 2 października 2013

Ksiądz Gil znaleziony w podkrakowskiej Modlnicy. Policja tylko go pouczyła


APA
 
02.10.2013 06:58
A A A Drukuj
List gończy za ks. Wojciechem Gilem

List gończy za ks. Wojciechem Gilem (Fot. Interpol)

Podejrzewany o gwałt i molestowanie seksualne ks. Wojciech Gil został znaleziony w podkrakowskiej Modlnicy w domu swoich rodziców. Jest poszukiwany przez Interpol. Policja nie ma jednak podstaw prawnych, by go zatrzymać, więc skończyło się na pouczeniu.
- Wczoraj późnym wieczorem policjanci dotarli do miejsca, gdzie przebywał - potwierdził Mariusz Sokołowski, rzecznik prasowy komendanta głównego policji. Oskarżany o gwałt ksiądz został przez policję pouczony, że jest poszukiwany.

Policja nie mogła go jednak zatrzymać, bo brak do tego podstaw prawnych. Pouczyli go natomiast, że jest poszukiwany przez Interpol i nie powinien zmieniać miejsca pobytu bez poinformowania o tym policji.

- Na dziś nie ma wniosku o ściganie tego człowieka. Na obecnym etapie możliwe było tylko ustalenie miejsca jego pobytu i przekazanie tej informacji do prokuratury. Informacja trafia też do Interpolu i do Dominikany i dopiero Dominikana będzie mogła wystąpić z wnioskiem o ekstradycję i prokuratura wyda odpowiednią decyzję, wydając ewentualnie nakaz zatrzymania tego człowieka - tłumaczy procedury Mariusz Sokołowski.

Oskarżenia: molestowanie, gwałt

Ksiądz jest oskarżany o wykorzystywanie seksualne nieletnich chłopców i ścigany przez Interpol. Kilka miesięcy temu policja znalazła w jego mieszkaniu m.in. kolekcję erotycznej bielizny, zbiór filmów pornograficznych na dyskach komputera i pendrive'ach, środki odurzające i 10 paszportów. Ksiądz znany był z tego, że zabierał z sobą na wycieczki, m.in. do Polski i do Włoch, młodych chłopców, ministrantów i alumnów. Wiadomość o rewizji na plebanii w Dominikanie zastała ks. Gila we Włoszech. Porzucił wówczas na lotnisku dwóch towarzyszących mu chłopców i zniknął bez śladu.

środa, 4 września 2013

USA: mężczyzna oskarżony o porwanie i tortury trzech kobiet, popełnił samobójstwo

JAGOR, AP
 
04.09.2013 06:42

A A A Drukuj
Ariel Castro - człowiek, który przez lata przetrzymywał i gwałcił w swoim domu trzy kobiety, popełnił samobójstwo

Ariel Castro - człowiek, który przez lata przetrzymywał i gwałcił w swoim domu trzy kobiety, popełnił samobójstwo(Fot. Tony Dejak AP)

Amerykanin Ariel Castro oskarżony o porwanie i brutalne traktowanie trzech kobiet, które więził przez lata w swoim domu, popełnił samobójstwo - podała agencja AP. Według służb więziennych, mężczyzna powiesił się w celi.
Na początku lipca media informowały, że Castro zgodził się na dożywotnie więzienie i 1000 lat więzienia. W zamian prokuratorzy mieli nie wnosić o karę śmierci. Porozumienie między stronami miało m.in. oszczędzić ofiarom mężczyzny zeznawania przed sądem i powracania do bolesnych wspomnień.

Wcześniej już prawnicy Castro sygnalizowali, że byliby skłonni rozważyć porozumienie, w ramach którego ich klient przyznałby się do niektórych stawianych mu zarzutów, jeśli zostanie mu zagwarantowane, że nie zostanie skazany na śmierć.

977 zarzutów, m.in. o porwanie i gwałcenie trzech kobiet

Rozszerzony akt oskarżenia obejmował 977 zarzutów. 53-letniego Castro oskarżono m.in. o uprowadzenie, uwięzienie, gwałcenie trzech młodych kobiet, które przetrzymywał przez blisko 10 lat w swoim domu w Cleveland w stanie Ohio. Według policji Castro bił i pętał swe ofiary.

Podczas procesu bronił się, odrzucając większość oskarżeń. - Ci ludzie starają się robić ze mnie potwora - powiedział przed sądem. I zaznaczył: - Nie jestem potworem. Jestem chory. Twierdził także, że kobiety, które porwał, były szczęśliwe, żyjąc z nim. - W domu była harmonia - stwierdził.

Zaginięcia kobiet

Do uwolnienia kobiet doszło na początku maja, gdy sąsiad, zaniepokojony krzykami w pobliskim domu, poszedł sprawdzić, co się dzieje, i odnalazł tam zaginione. Berry zniknęła w 2003 roku, gdy miała 16 lat, w drodze powrotnej z pracy w barze szybkiej obsługi. DeJesus zaginęła w 2004 roku jako 14-latka, kiedy wracała ze szkoły do domu. Trzecia kobieta to 32-letnia obecnie Knight, zaginiona w 2002 roku.

Amanda Berry, Gina DeJesus i Michelle Knight wielokrotnie zachodziły w ciążę, a porywacz biciem wywoływał u nich poronienia. Jak potwierdziły testy DNA, Castro ma z Berry 6-letnią córkę.

czwartek, 29 sierpnia 2013

Ostateczny koniec kary śmierci w Polsce

28 sierpnia 2013, 16:10


Foto: sxc.huW kwietniu br. minęło 25 lat od wykonania w Polsce ostatniego wyroku śmierci

Prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę o ratyfikacji przepisów znoszących karę śmierci we wszystkich okolicznościach. Polska jest jednym z ostatnich państw członkowskich Rady Europy, w których kara śmierci dozwolona była podczas wojny.

Polska podpisała sporządzony w Wilnie Protokół nr 13 do Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, dotyczący zniesienia kary śmierci we wszystkich okolicznościach 3 maja 2002 roku. Dotychczas jednak go nie ratyfikowała.

Gowin rozpoczyna walkę o "izolację zwyrodnialców"

Jarosław Gowin w...
czytaj dalej »
W drugiej połowie zeszłego roku Rada Europy zaczęła naciskać na państwa, które jeszcze tego nie zrobiły. 10 października 2012 r. Komitet Delegatów Rady wezwał państwa członkowskie do przyjęcia Protokołu 13. W przypadku Azerbejdżanu i Rosji chodziło o jego podpisanie, a Polski i Armenii o ratyfikację.

Pod koniec lipca 2013 roku Sejmu uchwalił ustawę o ratyfikacji Protokołu nr 13. Na początku sierpnia Senat skierował ją do podpisu prezydenta. Bronisław Komorowski podpisał ustawę we wtorek 27 sierpnia. 

Protokół nr 13 znosi karę śmierci we wszystkich okolicznościach i wyłącza możliwość skazania na taką karę i wykonania jej wobec kogokolwiek, również za czyny popełnione w czasie wojny lub w okresie bezpośredniego zagrożenia wojną.

Drugi Protokół Fakultatywny

Także we wtorek, prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę o ratyfikacji Drugiego Protokołu Fakultatywnego do Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych w sprawie zniesienia kary śmierci, przyjętego w Nowym Jorku dnia 15 grudnia 1989 r.

Protokół wprowadza zakaz stosowania kary śmierci i stanowi, że nie może ona zostać wykonana wobec żadnej osoby podlegającej jurysdykcji państwa będącego stroną Protokołu.

Zakaz ten ma charakter niemal bezwzględny - Protokół zawiera generalny zakaz składania zastrzeżeń, z jednym wyjątkiem: państwo w momencie ratyfikacji lub przystąpienia może zastrzec, iż jego przepisy krajowe będą dopuszczały wykonywanie kary śmierci w czasie wojny, lecz tylko za najpoważniejsze przestępstwa o charakterze wojskowym. Polska takiego zastrzeżenia nie będzie składała.

Archiwalny materiał ws. kary śmierci
Wideo: archiwum TVN24Archiwalny materiał ws. kary śmierci

Poczet zwyrodnialców. Sejm zajmie się ustawą o zaburzonych przestępcach

W Sejmie odbędzie...
czytaj dalej »
25 lat od ostatniego wykonania kary śmierci

W kwietniu br. minęło 25 lat od wykonania w Polsce ostatniego wyroku śmierci, choć sądy wydawały takie orzeczenia do 1996 r. W 1997 r. karę główną zastąpiono karą dożywotniego więzienia.

Ostatni w Polsce wyrok śmierci wykonano 21 kwietnia 1988 r. w krakowskim więzieniu na Montelupich. Skazanym był 29-letni Stanisław Czabański, któremu sąd wymierzył karę główną za brutalny gwałt i zabójstwo kobiety. Zgodnie z obowiązującą od 1956 r. procedurą wyrok na Czabańskiego został wykonany przez powieszenie.

Ziobro wspiera Gowina ws. groźnych przestępców. "Niech krytycy spojrzą rodzicom w oczy"

- Wspieram...
czytaj dalej »
Memorandum na wykonywanie wyroków

Kilka miesięcy po ostatniej egzekucji rząd Mieczysława Rakowskiego ogłosił moratorium na wykonywanie wyroków śmierci - obowiązywało aż do formalnego wyeliminowania tej kary przez nowy kodeks z 1997 r. Po wyborach 4 czerwca 1989 r., w grudniu tamtego roku Sejm kontraktowy przyjął ustawę o amnestii. Na jej mocy skazanym na karę śmierci, którzy nie zostali straceni, zamieniono wyroki na kary 25 lat pozbawienia wolności.

Niezależnie od tego polskie sądy orzekły jeszcze wyroki kary śmierci dla dziewięciu osób. Najbardziej znany przypadek to Mariusz Trynkiewicz, skazany 29 września 1989 r. za morderstwo czterech chłopców. Wyrok śmierci jako ostatni usłyszał w lutym 1996 r. w Elblągu 33-letni wtedy Zbigniew Brzozowski - za zabójstwo dwóch kobiet.

W Sejmie toczą się prace nad ustawą, na mocy której skazani na śmierć zabójcy, którym wyroki zamieniono na 25 lat, mieliby trafić na obowiązkowe leczenie w zakładach zamkniętych.

Autor: kde/rs / Źródło: PAP