sobota, 3 listopada 2007

Arsenal-MU 2-2

Remis po wielkich emocjach
red
W meczu na szczycie Premier League Arsenal zremisował z Manchesterem 2:2 mimo że przegrywał już 0:1 i 1:2. - To zwycięstwo Arsenalu, a przegrana Manchesteru - napisał Guardian.
Realcja Z czuba

Rafał Stec na blogu: angielski przepis na megahit

Wideo z meczu na blogu Supergigant

W pierwszej połowie działo się niewiele, obie drużyny praktycznie nie strzelały, akcje kończyły się na linii pola karnego. Najlepsza okazję do zdobycia bramki miał William Gallas, ale jego uderzenie odbił nogami Edwin Van Der Sar. Tuż przed końcem Ronaldo podał do Rooneya, ten strzelił, piłka odbiła się od Gallasa i zmyliła Almunię.

Druga część zaczęła się od gola dla Arsenalu. Emmanuel Eboue ograł Patrice'a Evrę i dośrodkował, a Cesc Fabgregas strzelił do pustej bramki. Później obie drużyny miał kilka szans, ale albo strzelały niecelnie, albo Van Der Sar i Almunia bronili. Bramkę na kilka minut przed końcem zdobyli mistrzowie Anglii. Saha pięknie odegrał do Evry, a ten dośrodkował do wbiegającego Ronaldo, który zdobył drugiego gola dla MU.

Gdy wydawało się, że MU wygra, w polu karnym graczy Aleksa Fergusona doszło do gigantycznego zamieszania. Po kilku próbach dośrodkowań i strzałów uderzenie Gallasa wybił Van der Sar. Holender wyciągnął piłkę, gdy ta była już dwa metry za linią bramkową. Dla Arsenalu był to 25 kolejny mecz bez porażki.

Arsenal ciągle jest liderem, ma 27 punktów w 11 meczach, MU zajmuje drugie miejsce z 27 punktami w 12 meczach.

Sevilla-Real 2-0

Oblany egzamin Realu
pm
Po bramkach Keity i Luisa Fabiano Sevillla po raz trzeci w tym sezonie pokonała Real
To piłkarze Sevilli na samym początku sezonu wylali kubeł zimnej wody na głowy "Królewskich" wygrywając w Superpucharze Hiszpanii 1:0, a w rewanżu rozbijając ich 5:3. Mecz z Sevillą miał być dla Realu egzaminem pokazującym jaki postęp zrobił od początku sezonu. I Real ten egzamin oblał.

Real opromieniony zwycięstwem 5:1 z Valencią przystępował do meczu z Sevillą z pozycji zdecydowanego faworyta, a w buńczucznych zapowiedziach Bernd Schuster, trener "Królewskich" przyrównywał swój zespół do Rogera Federera. - Najpierw bawimy się z rywalem, później włączamy piąty bieg i wygrywamy - powiedział niemiecki szkoleniowiec. Co ciekawe, tego samego dnia Federer przegrał w III rundzie turnieju w Paryżu.

Tymczasem Sevilla wyciągnęła wnioski ze środowej klęski Valencii, której ultraofensywna taktyka została srogo przez Real skarcona i nie dała gościom okazji do zabawy. Gospodarze grali rozważnie, nie pozwalali rywalom rozwinąć skrzydeł i bardzo groźnie kontrowali. Ich szybkie ataki co chwilę siały popłoch pod bramką Casillasa.

Już po 20. minutach mecz był rozstrzygnięty. Sevilla w ciągu dwóch minut wyprowadziła dwa mordercze ciosy. W 19. minucie wspaniałym strzałem popisał się Keita. Real nie zdążył nawet odetchnąć, jak było 2:0. Luis Fabiano dobił piłkę po tym, jak Casillas sparował ostry strzał Kanoute.

Real niemal całą drugą połowę grał w dziesiątkę po tym jak popis bezmyślności dał Sergio Ramos. Obrońca "Królewskich" mając na koncie żółtą kartkę w niegroźnej sytuacji faulował Diego Capela i został wyrzucony z boiska.

Sevilla mogła wygrać wyżej, ale kilkakrotnie jej zawodnikom brakowało pod bramką zimnej krwi. Chwilę po wyrzuceniu Ramosa świetną sytuację zmarnował Luis Fabiano, który wyszedł sam na sam z Casillasem po nieudanej pułapce ofsajdowej, ale uderzył nad poprzeczką. Dobrą sytuację w końcówce zmarnował Capel, który odważnie wbiegł w pole karne, ale strzelił niecelnie.

Real utrzymał pozycję lidera Primera Division, ale jego przewaga nad Barceloną i Villarrealem może się w niedzielę zmniejszyć do jednego punktu. Sevilla po zwycięstwie awansowała na 10. miejsce w tabeli.

Stan wyjątkowy w Pakistanie: wojsko wokół Sądu Najwyższego

asz, jas, Reuters, PAP, AFP
2007-11-03, ostatnia aktualizacja 2007-11-03 17:48
Zobacz powiększenie
Żołnierze przed centrum administracyjnym w Islamabadzie. Prezydent Musharraf wprowadził w Pakistanie stan wyjątkowy
Fot. Wally Santana AP

Stan wyjątkowy w Pakistanie. Wojsko otoczyło siedzibę Sądu Najwyższego, zatrzymano prezesa SN oraz jednego z najważniejszych przeciwników prezydenta Perveza Musharrafa. Opozycja nawołuje do masowych protestów. Zagraniczni komentatorzy przypuszczają, że te ruchy ma opóźnić planowane na styczeń wybory.

Zobacz powiekszenie
Fot. AKRAM SHAHID Reuters
Pojazd pakistańskich oddziałów paramilitarnych zaparkowany przed państwową rozgłośnią Radio Pakistan. W niedzielę prezydent Musharraf wprowadził w Pakistanie stan wyjątkowy
Zobacz powiekszenie
Fot. FAISAL MAHMOOD REUTERS
Pakistańskie oddziały paramilitarne patrolują ulice Islamabadu po wprowadzeniu przez prezydenta Musharrafa stanu wyjątkowego
Zobacz powiekszenie
Fot. MIAN KHURSHEED REUTERS
Pakistańskie oddziały paramilitarne patrolują ulice Islamabadu po wprowadzeniu przez prezydenta Musharrafa stanu wyjątkowego
O wprowadzeniu stanu wyjątkowego poinformowała państwowa telewizja.

Mimo zawieszenia konstytucji parlament federalny kraju oraz parlamenty prowincji działają.

Prezydent Musharraf ma wygłosić w sobotę o godz. 23.00 czasu lokalnego (19.00 czasu polskiego) orędzie do narodu. Posiedzenie rządu rozpoczęło się o godz. 7 wieczorem czasu miejscowego.

Wojsko otoczyło siedzibę Sądu Najwyższego

Policja i wojsko otoczyły siedzibę Sądu Najwyższego w Islamabadzie. W poniedziałek Sąd Najwyższy miał rozstrzygnąć, czy Musharraf, który przejął władzę w 1999 r., mógł ubiegać się o reelekcję, będąc równocześnie dowódcą armii. Sąd Najwyższy uznał, że prezydent nie miał prawa wprowadzać stanu wyjątkowego. Agencja AFP dowiedziała się ze źródeł rządowych, że orzeczenie sądu nie ma mocy prawnej, gdyż wprowadzony stan wyjątkowy nie może być zakwestionowany przez żaden sąd.

Według prywatnej stacji Geo TV prezes Sądu Najwyższego, Iftikhar Chaudhry został zatrzymany i wraz z ośmioma innymi . Według agencji AFP mianowany został nowy prezes. Geo TV podała też, że zatrzymany został Aitzaz Aihan, najbardziej znany opozycyjny pakistański prawnik.

Władze zablokowały sygnał kilku stacji telewizyjnych po tym jak Imran Khan, jeden z liderów opozycji zaapelował o wyjście na ulice w proteście przeciwko posunięciom rządu. Odcięto wszystkie łącza telefoniczne stacjonarne i komórkowe w kraju.

Bhutto wraca do kraju

Potwierdziły się informacje o powrocie byłej premier Benazir Bhutto do Pakistanu z Dubaju, gdzie przebywają jej dzieci i matka. Bhutto miała wrócić do Pakistanu 8 listopada. Agencja AP podała, powołując się na rzecznika pani Bhutto, że była premier przyleciała już do Karaczi na południu kraju. Świadkowie twierdzą, że wokół domu pani Bhutto rozmieszczono około setki żołnierzy.

Wcześniej Asif Alegi Zardari, mąż byłej premier, powiedział negatywnie ocenił wprowadzenie stanu wyjątkowego. - To zdecydowanie nie jest miła wiadomość - powiedział Zardari. - Chcemy budować instytucje, nie niszczyć je.

USA chcą wyborów w styczniu

Stan wyjątkowy oznacza przesunięcie wyznaczonych na styczeń przyszłego roku wyborów parlamentarnych w Pakistanie.

Tymczasem amerykański Departament Stanu wezwał Musharrafa, by przeprowadził wybory w styczniu. Rzecznik Departamentu Sean McCormack ocenił w oświadczeniu, że ogłoszenie stanu wyjątkowego jest krokiem wstecz dla demokracji.

Sekretarz stanu USA Condoleezza Rice wyraziła głębokie ubolewanie z tego powodu i nadzieję, że intencją Pakistanu są wolne i uczciwe wybory. W wypowiedzi dla telewizji CNN zaznaczyła, że USA nie popierają "pozakonstytucyjnych posunięć" w Pakistanie.

Indie zaniepokojone sytuacją w Pakistanie

O szybki powrót do "normalności i demokracji" zaapelowały zaniepokojone wprowadzeniem stanu wyjątkowego Indie, sąsiadujące z Pakistanem, z którym stoczyły trzy wojny od uzyskania niepodległości w 1947 roku.

Deportowany w połowie września do Arabii Saudyjskiej były premier Pakistanu Nawaz Sharif skomentował w sobotę decyzję o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w następujący sposób: - Zmierzamy do chaotycznej sytuacji, zmierzamy w stronę anarchii.

Sharif po siedmiu latach na wygnaniu został aresztowany po powrocie do Pakistanu pod zarzutem prania brudnych pieniędzy i odesłany do Arabii Saudyjskiej. Kraj ten przyjął go już w 2000 roku, po obaleniu rządu Sharifa w 1999 roku przez prezydenta Musharrafa, a obecnie ponownie zaoferował mu azyl.

Sytuacja coraz bardziej napięta

W ciągu ostatnich kilku miesięcy sytuacja w Pakistanie stawała się coraz bardziej napięta. Dochodziło do krwawych zamachów inspirowanych przez Al-Kaidę. W jednym z nich, wymierzonym w byłą premier Benazir Bhutto, zginęło 139 osób.

Na razie nie podano jednak oficjalnych przyczyn wprowadzenia stanu wyjątkowego.