czwartek, 8 listopada 2007

Zapadła decyzja ws. rozszerzenia strefy Schengen

cheko, PAP
2007-11-08, ostatnia aktualizacja 43 minuty temu

Unijni ministrowie spraw wewnętrznych zdecydowali w czwartek o rozszerzeniu strefy Schengen o dziewięć nowych krajów UE, w tym o Polskę. Kontrole na granicach lądowych mają zniknąć w nocy z 20 na 21 grudnia br.

Zobacz powiekszenie
Fot. Sven Kaestner / AP
Polsko-niemieckie przejście graniczne w Słubicach.
Bez kontroli na granicy wewnętrznej, więcej kontroli na granicy zewnętrznej - czytaj

Formalnie tę decyzję będzie musiał jeszcze pozytywnie zaopiniować Parlament Europejski. Głosowanie przewidziano podczas sesji 15 listopada w Strasburgu.

Wejście Polski do układu Schengen oznacza przede wszystkim zniesienie kontroli paszportowych na przyszłej granicy wewnętrznej z Niemcami, Słowacją, Czechami i Litwą. Będą one natomiast bardziej szczegółowe na granicy zewnętrznej - z Rosją, Białorusią i Ukrainą - co ma zapobiec nielegalnej imigracji i przemytowi.

Zniesienie kontroli na lotniskach nastąpi nieco później, bo do końca marca - oczywiście dla pasażerów lecących do krajów Schengen.

To, że na granicach z państwami Schengen nie będzie kontroli nie oznacza, że formalnie przestanie ona istnieć. Granice będzie jednak można przekraczać niemal w dowolnym miejscu a to ułatwienie m.in. dla turystów, którzy czasem nieświadomie wchodzą na teren unijnych sąsiadów.

Strażnicy graniczni z przejść przeniosą się na trasy międzynarodowe i dojazdowe do granicy. Pojawią się też tzw. grupy mobilne - zespoły patrolowo-interwencyjne, których zadaniem będzie sprawdzanie dokumentów, legalności pobytu cudzoziemców oraz zapobieganie przemytowi.

Stasiak: Będzie łatwiej, szybciej i przyjemniej

- O północy nastąpi symboliczne i praktyczne podniesienie szlabanu - ogłosił z zadowoleniem w Brukseli minister spraw wewnętrznych i administracji Władysław Stasiak. Poradził wszystkim planującym podróż z zagranicy do Polski, by uczynili to po 20 grudnia. "Będzie łatwiej, szybciej i przyjemniej" - powiedział.

Obywatele Polski oraz obcokrajowcy posiadający kartę stałego pobytu w Polsce uzyskają możliwość jeszcze swobodniejszego niż dotychczas podróżowania po Europie, bez kontroli dokumentów i odpraw na wewnętrznych granicach Schengen. Po włączeniu do obszaru Schengen dziewięciu nowych państw UE, strefa obejmie znaczną część kontynentu europejskiego: 20 państw UE oraz Norwegię i Islandię.

Ale uwaga - przestrzegł Stasiak - choć kontrole na granicach skończą się, nie zwalnia to z obowiązku posiadania podczas podróży dowodu tożsamości.

Szef niemieckiego MSW: Rozszerzenie Schengen końcem żelaznej kurtyny

- Rozszerzenie strefy Schengen to symbol dla nowych krajów członkowskich, które już nie są za żelazną kurtyną - powiedział w czwartek w Brukseli szef niemieckiego MSW Wolfgang Schaeuble.

Stasiak i Schaeuble zapowiedzieli uroczyste obchody otwarcia granicy z udziałem polskich, niemieckich i czeskich władz na wspólnej granicy, w tzw. Worku Turoszowskim na Dolnym Śląsku.

- Jeżeli będzie to na najwyższym poziomie władz państwowych, to nie od rzeczy będzie udział prezydenta RP - powiedział ustępujący minister Stasiak. On sam, jak przyznał, najprawdopodobniej będzie oglądał uroczystości w telewizji.

Saakaszwili: Przedterminowe wybory 5 stycznia

jas, PAP
2007-11-08, ostatnia aktualizacja 2007-11-08 18:16
Zobacz powiększenie
Antyrządowe protesty w Tibilisi
Fot. SHAKH AIVAZOV AP

Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili oświadczył w czwartek, że przedterminowe wybory prezydenckie odbędą się 5 stycznia.

Zobacz powiekszenie
Fot. DAVID MDZINARISHVILI REUTERS
Zwolennicy opozycji starli się z siłami porządkowymi
W środę ogłoszono w Gruzji stan wyjątkowy po fali masowych protestów, których uczestnicy domagali się ustąpienia Saakaszwilego. - Żądaliście wcześniejszych wyborów prezydenckich, lecz teraz macie je nawet wcześniej - powiedział gruziński prezydent.

Przeprowadzenie elekcji przed terminem było jednym z podstawowych żądań opozycji. Planowo zarówno wybory prezydenckie, jak i parlamentarne miały się odbyć na jesieni przyszłego roku.

- Ja, przywódca narodu, potrzebuję waszego mandatu do poradzenia sobie z wszelkimi zagrożeniami zewnętrznymi i naciskiem oraz do odsunięcia próby zaanektowania gruzińskiego terytorium - oświadczył Saakaszwili.

Nazajutrz po wprowadzeniu stanu wyjątkowego w Gruzji panował spokój, lecz na ulicach Tbilisi było mnóstwo żołnierzy.

W środę w stolicy użyto gazów łzawiących, kul kauczukowych, armatek wodnych i pałek do rozpędzenia tysięcy demonstrantów domagających się ustąpienia prezydenta; 550 osób wymagało pomocy lekarskiej, około 100 pozostało w szpitalu.

Stan wyjątkowy wprowadzono na 15 dni; w czasie jego trwania obowiązuje zakaz zgromadzeń i nadawania serwisów informacyjnych, na dwa dni zawieszono też zajęcia w szkołach i na uczelniach.

Saakaszwili uzasadniał akcję policyjną i stan wyjątkowy koniecznością zapobieżenia działaniom rosyjskich służb specjalnych, które jego zdaniem stoją za demonstracjami gruzińskiej opozycji.

Iwiński: Kaczyński uważa się za "słoneczko Żoliborza"

awe
2007-11-08, ostatnia aktualizacja 2007-11-08 14:24
Zobacz powiększenie
Tadeusz Iwiński
Fot. Domenico Stinellis / AP

- To, że ktoś pochodzi z Żoliborza i uważa się za geniusza Karpat i Bieszczad, a może nawet słoneczko Żoliborza jest trochę śmieszne - w taki sposób Tadeusz Iwiński skomentował wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego dla "Faktu". Były premier w wywiadzie dla tego dziennika powiedział, że "nie wychowywał się na podwórku, tylko w trochę lepszych miejscach"



Kaczyński odniósł się w wywiadzie do wypowiedzi Donalda Tuska, jaka padła w trakcie przedwyborczej debaty telewizyjnej. Tusk, mówiąc o swojej drodze życiowej wyznał: "Kocham Polskę, bo kocham swoje dzieci, bo wychowałem się na podwórku, w Gdańsku, w trudnym miejscu tuż przy stoczni". Jarosław Kaczyński także sięgnął wówczas do wspomnień z dzieciństwa - Ja nie byłem wychowywany pod kloszem, chociaż niby pochodzę z eleganckiej dzielnicy Warszawy - powiedział. W wywiadzie dla "Faktu" były premier wrócił do wypowiedzi lidera Platformy. Oświadczył, że w odróżnieniu od Tuska "ma opory przed łganiem w żywe oczy" gdyż "nie wychowywał się na podwórku, tylko w trochę lepszych miejscach".

"Ja także wychowywałem się na podwórku"

Tadeusz Iwiński nie ukrywa oburzenia wypowiedzą Kaczyńskiego. - Francuzi maja takie powiedzenie: "styl to człowiek". Ubolewam, że PiS nie potrafi przegrać. W polityce trzeba umieć przegrywać - mówi.

Według niego drwiny premiera z faktu wychowywania się na podwórku są niestosowne, gdyż "większość ludzi w Polsce, także ja sam wychowywałem się na podwórku".- To, że ktoś pochodzi z Żoliborza i uważa się za geniusza Karpat i Bieszczad, a może nawet słoneczko Żoliborza jest trochę śmieszne - skomentował. Zdaniem Iwińskiego ten przykład pokazuje "jak długa droga czeka nas jeszcze do standardów demokracji".