niedziela, 17 lutego 2008

Kosowo ogłosiło niepodległość

jg, awe, PAP
2008-02-17, ostatnia aktualizacja 53 minuty temu
Zobacz powiększenie
Albańskie dzieci w Kosowie cieszą się z proklamowania niepodległości
Fot. Bela Szandelszky AP

Parlament w Prisztinie ogłosił niepodległość Kosowa. Oznacza to odłączenie prowincji od Serbii. Prezydent Serbii Boris Tadić od razu zapowiedziała, że nigdy nie uzna niepodległości Kosowa, a Rosja zażądała pilnego zwołania Rady Bezpieczeństwa ONZ.

Zobacz powiekszenie
Fot. DAMIR SAGOLJ REUTERS
Premier Kosowa Hashim Thaçi przemawia w parlamencie. Na pierwszym planie tekst deklaracji niepodległości
Zobacz powiekszenie
Fot. Bela Szandelszky AP
Mężczyzna zatyka albańską flagę na dachu budynku w Kosowskiej Mitrowicy
ZOBACZ TAKŻE
Kosowo
Kosowo
Niepodległe Kosowo - raport specjalny

Komentuje Mariusz Zawadzki z "Gazety Wyborczej":



- Kosowo jest niepodległym, suwerennym i demokratycznym państwem - powiedział przewodniczący parlamentu Jakup Krasniqi tuz po przegłosowaniu przez deputowanych parlamentu w Prisztinie deklaracji niepodległości od Serbii. Za przyjęciem deklaracji zagłosowało 109 deputowanych. Nikt nie zagłosował przeciw. 11 deputowanych reprezentujących mniejszości etniczne w tym Serbów nie wzięło udziału w głosowaniu.

Wcześniej, podczas specjalnej sesji parlamentu premier Kosowa Hashim Thaçi oświadczył, że "od dziś Kosowo jest dumnym, niepodległym i wolnym" krajem. Dodał, że "Kosowo nigdy więcej nie będzie rządzone przez Belgrad". Podkreślił, że będzie demokratycznym i multietnicznym państwem.

Z kolei przewodniczący parlamentu Jakup Krasniqi oświadczył, że prowincja ta "otwiera nową kartę swojej historii".

Premier Thaçi wzywając do przyjęcia deklarację niepodległości mówił: "My przywódcy naszego narodu, wybrani demokratycznie, tą deklaracją ogłaszamy Kosowo niepodległym i suwerennym krajem". "Ta deklaracja odzwierciedla wolę ludzi" - powiedział premier.

Serbia: Nigdy nie uznamy niepodległości Kosowa

Prezydent Serbii Boris Tadić od razu zapowiedziała, że nigdy nie uzna niepodległości Kosowa. Serbski premier Vojislav Kostunica wyraził, ubolewanie nad rozpadem Serbii nazywając Kosowo "fałszywym państwem". Oświadczył, że ogłoszenie niepodległości przez Kosowo "łamie międzynarodowy porządek".

Oburzeniem zareagowała też Rosja, która zażądała natychmiastowego zwołania posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ. Żądanie to zawarte zostało w specjalnym oświadczeniu, wydanym przez rosyjskie MSZ. Deputowani do Dumy Państwowej, niższej izby parlamentu Rosji, potępili proklamowanie niepodległości przez Kosowo. Pierwszy wiceprzewodniczący izby Oleg Morozow oświadczył, że jest to wyjątkowo niepokojące wydarzenie dla ładu światowego, grożące gigantycznym niebezpieczeństwem.

Kosowscy Albańczycy, którzy dziś w regionie stanowią 90 proc. ludności, liczą jednak na to, że natychmiast powstanie Kosowa uznają Stany Zjednoczone i większość państw UE.

UE zareaguje na deklarację niepodległości Kosowa już w poniedziałek w Brukseli, gdzie zbiorą się ministrowie spraw zagranicznych "27". Jak ujawnili w piątek różni dyplomaci, UE przyjmie deklarację, "że przyjmuje do wiadomości ogłoszenie niepodległości", pozostawiając samo uznanie Kosowa w gestii poszczególnych państw unijnych zgodnie z zasadą indywidualnej "odpowiedzialności za stabilność w regionie". Przypomni jednak, że nie chodzi jeszcze o pełną niepodległość, ale "pod międzynarodowym nadzorem".

W deklaracji UE opowie się też za "demokratyczną" i "wieloetniczną" przyszłością Kosowa, co należy czytać jako sprzeciw wobec wydzielenia z Kosowa enklaw zamieszkanych przez Serbów.

Zdecydowana większość państw deklarowała wstępnie, że uzna "kontrolowaną" niepodległość tej zamieszkanej w 90 proc. przez Albańczyków dotychczas serbskiej prowincji, administrowanej od czasu zakończenia wojny w 1999 roku przez ONZ.

Prezydent USA George W. Bush oświadczył dziś, że popiera niepodległość Kosowa pod międzynarodowym nadzorem. Bush zapewnił, że Waszyngton będzie współpracował ze swymi sojusznikami, by nie doszło do przemocy. Amerykański prezydent powiedział, że USA wychodzą ze stanowiska, iż kwestia statusu Kosowa powinna zostać rozwiązana w taki sposób, by zapewnić stabilność na Bałkanach. Dodał, że napawają go otuchą zapewnienia rządu Kosowa o woli zagwarantowania praw ludności serbskiej.

Ekspert: Dojdzie najwyżej do lokalnych incydentów

Według eksperta Ośrodka Studiów Wschodnich Adama Balcera, ogłoszenie niepodległości przez Kosowo nie przyczyni się do gwałtownej destabilizacji sytuacji na Bałkanach. Jego zdaniem, dojdzie najwyżej do lokalnych incydentów.

"Na pewno nie dojdzie do interwencji zbrojnej Serbii w Kosowie. Wszystkie partie serbskie bez względu na opcję polityczną, nawet radykalne, uważają, że byłoby to szaleństwem" - powiedział Balcer. W opinii eksperta, w regionie może dojść najwyżej do incydentalnych, lokalnych zamieszek. "Władzom kosowskim także zależy, aby został zachowany spokój" - podkreśla Balcer.

Prof. Marek Waldenberg, autor książki "Rozbicie Jugosławii. Od separacji Słowenii do wojny kosowskiej" uważa, że decyzja o proklamacji niepodległości przez Kosowo w obecnej sytuacji jest błędna, ponieważ Kosowo nie jest przygotowane do samodzielnego funkcjonowania.

Według prof. Waldenberga, ogłoszenie niepodległości spowoduje szereg negatywnych zjawisk, np. Serbia nigdy nie uzna takiej decyzji. "Jeżeli tylko nadarzy się sposobność, zmieni się układ polityczny, to Serbia perswazją lub siłą spróbuje odebrać Kosowo" - powiedział prof. Historyk ocenił, że Kosowo jest nieprzygotowane ekonomicznie do samodzielnego funkcjonowania. Ponadto, jak dodał, brakuje kadr a w strukturach gospodarczych i administracyjnych "jest ogromna korupcja i wpływy mafii".

Jak zaznaczył prof. Waldenberg, lepszym rozwiązaniem byłoby przedłużenie międzynarodowego protektoratu o kolejnych 10 lub 20 lat i w tym czasie przeprowadzenie zmian w skorumpowanych organach administracji.

Ponadto według profesora, decyzja Kosowa wpłynie na szereg ruchów odśrodkowych na Bałkanach. "Mimo zapewnień Kosowa, trudno uwierzyć, aby nie dążyło do połączenia z Albanią" - podkreślił. Dodał, że takie połączenie zmieniłoby układ sił na Bałkanach, a zagrożona mogłaby się czuć Macedonia.

Jak wyjaśnił Waldenberg, na terenie Serbii i Czarnogóry jest wiele enklaw albańskich, które prawdopodobnie też będą teraz chciały łączyć się. "Będą wysiłki stworzenia wielkiej Albanii" - ostrzegł historyk.

Pod protektoratem ONZ

Kosowo od 1999 roku, gdy po nalotach NATO na Jugosławię zakończyły się walki Serbów i kosowskich Albańczyków, było międzynarodowym protektoratem ONZ. Teraz staje się niepodległym krajem, ale stopniowo. Nad jego powstawaniem przez najbliższe lata będzie czuwać ok. 2 tys. unijnych policjantów, prawników i innych urzędników, którzy przejmują zadania od ONZ. Największą misję w historii Unii Europejskiej nadal wspomagać będzie 17 tys. żołnierzy KFOR, dowodzonych przez NATO. Międzynarodowe wojska wcześniej współdziałały z misją Narodów Zjednoczonych.

Polacy wicemistrzami Europy

PAP /16:45
Hokeiści na trawie Pocztowca Poznań zdobyli tytuł halowego wicemistrza Starego Kontynentu. W finale halowego Pucharu Europy, rozgrywanego w szkockim Perth, Pocztowiec przegrał po dogrywce z niemieckim Crefelder HTC 2:3 (2:2, 2:2).
Poznaniakom nie udało się obronić mistrzowskiego tytułu wywalczonego przed rokiem we francuskim Lille. Hokeiści Pocztowca w finale stoczyli niezwykle dramatyczny pojedynek z mistrzem Niemiec, z któremu w fazie grupowej ulegli 3:7. Mecz rozstrzygnął się dopiero w dogrywce. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry Matthias Witthaus z krótkiego rogu zdobył bramkę dla na wagę Pucharu Europy.

Mimo porażki w finale, trener Pocztowca Zbigniew Rachwalskiego był zadowolony z drugiej lokaty. "Na pewno jakiś mały niedosyt pozostał, bowiem w finale zabrakło nam trochę szczęścia. Niemcy, którzy łatwo z nami wygrali w grupie, byli zaszokowani nasza postawą w finale" - przyznał szkoleniowiec.
"Wicemistrzowski tytuł to jednak duży sukces, gdyż trzeba pamiętać, jak wyglądały przygotowania do turnieju. Jeszcze kilka dni przed wyjazdem do Perth miałem na treningu pięciu zawodników. Reszta dołączyła dopiero trzy dni przed turniejem. Nie była to na pewno komfortowa sytuacja" - dodał Rachwalski.

Pocztowiec w Perth potwierdził przynależność do europejskiej czołówki w halowej odmianie hokeja na trawie. Od 2001 roku poznaniacy po raz szósty wystąpili w finale halowego Pucharu Europy.

Brązowe medale przypadły hokeistom z Club de Campo Madryt, którzy pokonali szkocki Menzieshill. Z elitą europejską pożegnały sie angielski Canterbury i duński Orient Lyngby. Mistrzowie Anglii i Danii w następnym sezonie zagrają w tzw. drugiej dywizji halowego Pucharu Europy.

Superman Howard leci po triumf w konkursie wsadów

kris
2008-02-17, ostatnia aktualizacja 2008-02-17 13:06
Zobacz powiększenie
Superman leci po triumf
Fot. Eric Gay AP

Koszykarska Ameryka oniemiała po tym, co w sobotnim konkursie wsadów NBA pokazał Dwight Howard. Środkowy Orlando Magic wykonywał nieprawdopodobne wsady. A potem przebrał się w strój Supermana i zaczął... latać.

SERWISY
Więcej filmów z konkursu wsadów na blogu Supergigant Michała Rutkowskiego i Pawła Wujca.

Z czuba: Weekend spadających gwiazd

"Nasz bohater" - pisze ESPN.

"Popatrz w niebo. To ptak. To samolot. To Dwight Howard mistrz wsadów, nadaje konkursowi nowy wymiar!" - trawestuje słynny tekst z "Supermana" serwis "Sports Illustrated". Sportowa Ameryka naprawdę oniemiała po wsadach Howarda. Po wsadzie gwiazdora Orlando kamera wyłapała legendarnego Magica Johnsona, który wstał i z mieszanką zachwytu i szoku na twarzy, bił brawo zwycięzcy.

- W całej historii konkursu wsadów jeszcze nikt nie wykonał dwóch pomysłowych dunków w jednym konkursie. Howard? On wykonał trzy! - napisał komentator ESPN.

Przed tegorocznym konkursem wsadów eksperci zastanawiali się, czy sobotnie popisy dunkerów nie są ostatnimi w historii Weekendu Gwiazd. Byli przekonani, że do tej pory pokazano już wszystko.

Ale show jaki zrobił w Nowym Orleanie Dwight Howard przejdzie do historii. Zawodnik Orlando Magic wykazał się nie tylko wspaniałymi umiejętnościami, ale też pomysłowością. Zapytany po konkursie przez reportera, czy konkurs wsadów wraca, odpowiedział: - Tak myślę.

W konkursie, poza Howardem, wystąpili także Jamario Moon, Rudy Gay i obrońca tytułu sprzed roku, Gerald Green. To właśnie zawodnik Minnesota Timberwolves zmierzył się w finale z Howardem.

Środkowy Orlando był zdecydowanie największą gwiazdą wieczoru. Już w pierwszej próbie wykonał niesamowity wsad odbijając piłkę od tylnej części tablicy. Prawdziwy show zaczął się chwilę później, gdy Dwight Howard zdjął koszulkę Magic, pod którą miał na sobie strój Supermana.

Kostium superbohatera chyba dodał mu mocy, bo w następnej próbie Howard po długim locie zapakował do kosza piłkę podaną przez Jameera Nelsona.



W finale zdobył 78 punktów i pokonał Geralda Greena.

Zawodnik Minnesoty, zwycięzca sprzed roku, też miał swoje pięć minut. Wykonał efektowny wsad, przy którym zdmuchnął świeczkę na torciku umieszczonym na obręczy kosza.

W konkursie rzutów za trzy punkty wygrał Jason Kapono. Zawodnik Toronto Raptors pokonał w finale Daniela Gibsona z Cleveland Cavaliers, trafiając w finale 20 z 25 rzutów i zdobył 25 punktów, co jest nowym rekordem konkursu.

Konkurs umiejętności wygrał rozgrywający Utah Jazz, Deron Williams. Pokonał reprezentanta gospodarzy, Chrisa Paula, uzyskując czas 25,5 sekundy. Poprawił o 0.9 sekundy najlepszy wynik w historii tej dyscypliny. Rok temu Dwayne Wade wykonał wszystkie zadania w 26,4 sekundy.

W konkursie "rzucających gwiazd", w którym startują drużyny złożone z koszykarki WNBA, koszykarza drużyny NBA i byłej gwiazdy ligi najlepiej spisała się ekipa San Antonio Spurs w składzie: Becky Hammon, David Robinson, Tim Duncan.