środa, 28 maja 2008

Sarko i Carla. Historia pewnego romansu

Agnieszka Siuzdak, Gazeta.pl
2008-01-16, ostatnia aktualizacja 2008-01-16 15:16
Zobacz powiększenie
Prezydent Sarkozy i Carla Bruni na balkonie w hotelu Old Winter Palace w Luksorze, 25.12.2007 r.
Fot. BENOIT TESSIER REUTERS

On - mężczyzna po przejściach, po pięćdziesiątce, dwukrotnie rozwiedziony, trzech synów. Ona - kobieta z przeszłością, słynąca z odbijania mężów żonom ("z uśmiechem Terminatora" - pisano) oraz głośnych romansów z Mickiem Jaggerem i Donaldem Trumpem. Pod koniec zeszłego roku pojawili się razem w Disneylandzie. Od tej pory dużo się wydarzyło.

Zobacz powiekszenie
Fot. STR REUTERS
Sarkozy i Bruni w Dolinie Królów w Luksorze, 26.12.2007 r.
Zobacz powiekszenie
Fot. TOM FITZSIMMONS AP
Nicolas Sarkozy i Carla Bruni to nie pierwszy przypadek romansu znanego polityka z gwiazdą showbiznesu. Najsłynniejszą taką parę tworzyli książę Rainier III z Monako i amerykańska aktorka Grace Kelly. Na zdj. Kelly i Rainier w drodze na bal w hotelu Waldorf Astoria, 1956 r.
Zobacz powiekszenie
Fot. AP
Prezydent Argentyny, Juan Peron również zakochał się w aktorce. Eva Duarte (słynna Evita), zanim poznała prezydenta, grała w filmach klasy B i słuchowiskach radiowych. Para pobrała się w 1945 r. Na zdj. Juan Peron i Evita w Buenos Aires w pięć lat po ślubie
Zobacz powiekszenie
Fot. NATACHA PISARENKO AP
Argentyńscy politycy mają szczęście do pięknych i sławnych żon. W 2001 r. były prezydent tego kraju, Carlos Menem poślubił młodszą od siebie o 35 lat Cecilię Bolocco - modelkę, prezenterkę i byłą miss Universum
Zobacz powiekszenie
Fot. YOUSEF ALLAN REUTERS
To ten pierścionek z różowym diamentem kupił Sarkozy Carli
Kim jest Carla? Jak śpiewa? Przeczytaj i posłuchaj!

- Chcieli, żeby ludzie wiedzieli. Jeżeli byłoby inaczej, czy zdecydowaliby się na Disneyland i wspólne oglądanie parady Myszki Miki? - redaktor francuskiego magazynu "Point de Vue" nie miał żadnych wątpliwości. - Niby prywatne spotkanie, ale grupa paparazzi "przypadkowo" była na miejscu - mówił w rozmowie z "Timesem".

Sarkozy od samego początku ściśle współpracował z mediami. Falę umiejętnie podsycanych spekulacji o romansach prezydenta zapoczątkował rozwód z Cecilią. Od tej pory plotki o kolejnych flirtach Sarkozy'ego pojawiały się w mediach z zadziwiającą regularnością. Brukowce pisały o rzekomym romansie z atrakcyjną panią minister i "poważnym związku" z popularną dziennikarką.

Prezydencka gra z mediami trwała dwa miesiące. W grudniu, w Disneylandzie Sarkozy "oficjalnie" zaprezentował swoją wybrankę:



"Moja córka Carla i Sarko kochają się"

Dziennikarze zastanawiali się, czy romans prezydenta z modelką to coś poważnego, a na scenę wkroczyła matka Bruni. - Moja córka Carla i Sarko kochają się - oświadczyła reporterom włoskiej "La Stampy". - Kochamy się i nie będziemy się ukrywać - mówiła z kolei sama Carla w rozmowie z "Il Giornale". - Wyglądali na bardzo zrelaksowanych i bardzo zakochanych - relacjonował paparazzo, który robił zdjęcia w Disneylandzie. W dwa dni po wizycie u Myszki Miki nie było już żadnych wątpliwości: to miłość.

Sarko z synem Bruni na barana

Tydzień później Sarkozy i Bruni zdecydowali się na wspólne wakacje w gorącym Egipcie. Para poleciała prywatnym samolotem Vincenta Bollore, miliardera i przyjaciela prezydenta. Zakochani zatrzymali się w luksusowym hotelu w Luksorze (tysiąc dolarów za noc - wyliczały media), dali się obfotografować wśród ruin i na plaży, po czym wyruszyli do Petry w Jordanii. ZOBACZ WIDEO>>

W tej podróży parze towarzyszył ośmioletni synek Carli, Aurelien. - Gdy pojawili się reporterzy, Bruni zakryła twarz chłopca chustką; Sarkozy, który niósł go na barana, szeroko uśmiechał się do obiektywów aparatów - odnotowano.

"Romantyczne Przygody Władcy Pałacu Elizejskiego"

Na pierwsze pogłoski o ślubie nie trzeba było długo czekać. Jako pierwszy o planowanej ceremonii napisał "Journal du Dimanche". - Nasi informatorzy podają datę 8 lub, co bardziej prawdopodobne, 9 lutego - doniósł tygodnik.

Plotka stała się informacją tygodnia, a notowania Sarkozy'ego zaczęły spadać. Francuzi zdali sobie sprawę, że nie chcą wiecznie romansującego prezydenta, który najwyraźniej przestał interesować się sprawami kraju. Opozycja oskarżyła Sarkozy'ego o "reżyserowanie telenoweli" w celu poprawienia wizerunku. - To przypomina serial pod tytułem "Romantyczne Przygody Władcy Pałacu Elizejskiego" - powtarzali politycy lewicy.

Ślub będzie? A może już był?

Rozpędzonej machiny nie dało się już zatrzymać. 8 stycznia Sarkozy zorganizował konferencję prasową. Mówił o wzroście gospodarczym, rychłym zniesieniu 35-godzinnego tygodnia pracy, polityce zagranicznej i roli Francji w ONZ. Dziennikarze zapamiętali z konferencji tylko dwa zdania: "Nasz związek z Carlą jest poważny" i "Istnieje prawdopodobieństwo, że o ślubie dowiecie się państwo po fakcie".

Później sprawy potoczyły się szybko. Najpierw zaczęto plotkować, że Carla Bruni zamieszkała w Pałacu Elizejskim, później, że ślub już się odbył, wreszcie: że modelka jest w ciąży. Prezydent odmówił komentarza, a Bruni zarezerwowała dwuosobowy apartament w stylowym hotelu w Weronie. - To będzie miesiąc miodowy w stylu Romea i Julii!- orzekła prasa.

Pierścionek Carli

Być może Sarkozy swój związek z Carlą traktuje jak wielką, szaloną miłość rodem z bajki Disney'a. Być może jest teraz najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi i swym szczęściem chce się dzielić ze wszystkimi. Być może kierują nim najlepsze intencje. Ale Francuzi mają już dość. Prezydenta krytykuje nawet prawicowy "Le Figaro". - Baryłka ropy flirtuje ze studolarowym banknotem, a w tym czasie Sarkozy flirtuje z Carlą - pisze komentator dziennika.

- Nie głosowaliśmy na gwiazdę rocka! Nie potrzebujemy tego blichtru i rozgłosu - wtórują lokalne dzienniki. Prezydent gwałtownie traci sympatię mediów i poparcie wyborców. Wczorajszy sondaż pokazał, że po raz pierwszy liczba jego przeciwników (48 proc.) przewyższyła liczbę zwolenników (45 proc.).

Media chętnie powtarzają historię o pierścionku. Ozdobę z różowym diamentem w kształcie serca Sarkozy kupił Carli u Diora. Kilkanaście lat wcześniej identyczny prezent sprawił Cecilii. Puenta? - Albo u Diora była promocja "dwa w cenie jednego", albo prezydent po zirytowaniu wszystkich, chciał jeszcze porządnie wkurzyć swoją byłą żonę - mówią Francuzi.

Sarkozy udaje się do Polski, by podpisać "strategiczne partnerstwo"

awe, PAP
2008-05-27, ostatnia aktualizacja 2008-05-27 16:17

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy udaje się z wizytą do Polski, by podpisać umowę o strategicznym partnerstwie, które potwierdzi jej przynależność do francuskich sojuszników na scenie europejskiej - pisze agencja AFP.

Zobacz powiekszenie
Fot. PHILIPPE WOJAZER REUTERS
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy wita się z premierem Polski, Donaldem Tuskiem
- Poparcie Polski jest ważne dla powodzenia prezydencji francuskiej - poinformowano w Paryżu przed wyjazdem francuskiego prezydenta. Agencja AFP dodaje, że rozpoczynające się 1 lipca francuskie przewodnictwo w UE także ma być tematem rozmów podczas wizyty Sarkozy'ego w Polsce.

Jak podkreślają źródła francuskie cytowane przez AFP, Polska "podziela poglądy" Francji na takie kwestie jak reforma unijnej polityki rolnej czy wzmocnienie zdolności obronnej Unii Europejskiej. Stanowiska dwóch państw są natomiast rozbieżne w kwestii "unijnego pakietu dotyczącego energetyki i klimatu".

Sarkozy ma podczas wystąpienia w polskim Sejmie podkreślić, że "partnerstwo strategiczne" jest świadectwem "woli Francji do zwiększenia aktywności w Europie Środkowej (i) uznania Polski za jednego z istotnych aktorów w Europie".

- Państwa dawnego bloku wschodniego były długo uważane za członków UE drugiej kategorii i zabiegają o intensywniejszy dialog z Francją - powiedział cytowany przez AFP francuski dyplomata. Podkreślił, że "poprzez to partnerstwo pokazujemy, że już nie traktujemy ich obojętnie".

Podobnie jak porozumienia o partnerstwie z Rumunią, Węgrami i Łotwą, to z Polską będzie dotyczyć wszystkich dziedzin współpracy, od polityki, przez naukę i obronność po energetykę nuklearną.

Jak pisze AFP, Paryż nie kryje, że jest "bardzo zainteresowany" projektem budowy przez Polskę i trzy państwa nadbałtyckie nowej elektrowni atomowej w Ignalinie.

Wizyta Sarkozy'ego w Polsce będzie wreszcie stanowić "kolejny etap odbudowy stosunków francusko-polskich", które zostały poważnie nadwerężone wypowiedzią Jacques'a Chiraca z 2003 r. o tym, że Polska "straciła okazję, by siedzieć cicho"

Sarkozy: Polska zajęła ważne miejsce w działaniach Europy

cheko, IAR
2008-05-28, ostatnia aktualizacja 2008-05-28 07:56

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy w dniu swej wizyty w Polsce mówi "Dziennikowi", że stosunki francusko-polskie są zakorzenione we wspólnej historii i wzmocnione więzami łączącymi oba społeczeństwa. Zdaniem francuskiego przywódcy dziś, kiedy oba kraje działają wspólnie w ramach zjednoczonej Europy, trzeba im nadać nowy rozmach. Nicolas Sarkozy przekonuje, że taki właśnie jest sens partnerstwa strategicznego.

Zobacz powiekszenie
Fot. JACQUES BRINON ASSOCIATED PRESS
Nicolas Sarkozy
Sarkozy podkreśla, że porozumienie o strategicznym partnerstwie między Francją i Polską pozwoli obu krajom lepiej współpracować w takich dziedzinach, jak rolnictwo czy energetyka, dla których zostały utworzone francusko-polskie grupy robocze.

Nicolas Sarkozy gratuluje także Polsce uczestnictwa w misji Unii Europejskiej w Czadzie. Podkreśla, że to przykład polskiego zaangażowania we wspólną politykę zagraniczną i bezpieczeństwa Unii Europejskiej. W opinii francuskiego przywódcy Polska w ciągu kilku lat zajęła przysługujące jej ważne miejsce w działaniach Europy na całym świecie.

Pół godziny Sarkozy'ego w Sejmie

Bronisław Komorowski zapowiedział w radiowych Sygnałach Dnia, że prezydent Francji wygłosi w polskim parlamencie półgodzinne wystąpienie. Marszałek Sejmu dodał, że trwają ostatnie przygotowania do przyjęcia francuskiego gościa. Wyraził również nadzieję, że w posiedzeniu weźmie udział Lech Kaczyński.

Komorowski podkreślił wagę stosunków między Paryżem i Warszawą, zastrzegł jednak, że nie należy ulegać mitom na temat szczególnych relacji pomiędzy naszymi krajami. Przypomniał, że Paryż od dawna stawiał na współpracę z Rosją, choć zdaniem marszałka, prezydentura Sarkozy'ego zmienia orientację polityki Francji w kierunku atlantyckim.