czwartek, 14 sierpnia 2008

Pierwszy protest przeciwko sędziom! Szwed nie przyjął medalu

REUTERS/HANS DERYK

Jest pierwszy otwarty protest przeciwko sędziowaniu w Pekinie! Szwed Ara Abrahamian cisnął swój brązowy medal o matę i z rękami w kieszeni opuścił dekorację najlepszych zapaśników w kategorii 84 kg.

Wicemistrz olimpijski z Aten wszedł wściekły na podium i odebrał brązowy medal, by po chwili zostawić krążek na środku maty, gdzie toczyły się walki:

Nie dbam o ten medal. Interesuje mnie tylko złoto.

Wychodząc z hali, Szwed uderzył pięścią w barierkę i ogłosił zakończenie kariery:

To była moja ostatnia walka. Chciałem zdobyć złoty medal, więc uważam te igrzyska za nieudane.

W ten sposób Abrahamian zamanifestował sprzeciw wobec decyzji arbitrów jego półfinałowej walki.

Pochodzący z Armenii zapaśnik był przekonany, że to jemu należał się awans do finału, jednak sędziowie zadecydowali inaczej, przyznając zwycięstwo Włochowi Andrei Minguzziemu - późniejszemu złotemu medaliście. W końcowej fazie walki sędziowie odebrali Szwedowi punkt, który kosztował go wejście do finału.

Abrahamian :

Moja porażka w półfinale była zupełnie niesprawiedliwa. Kontrowersje wokół sędziowania pokazują, że Światowa Federacja Zapasów nie gra fair.

Włoch Minguzzi, któremu przyznano zwycięstwo nie był zadowolony z postawy Szweda:
''Nie powinien umniejszać mojego sukcesu. Powinniśmy okazywać szacunek dla sportowej rywalizacji i respektować wyniki''. Po porażce w półfinale, Abrahamian świetnie spisywał się w repasażach, zachowując szansę na medal. Na godzinę przed walką o brąz, szwedzki trener Leo Mylläri urządził awanturę arbitrom, którzy mieli skrzywdzić jego zawodnika i oskarżył ich o korupcję. Szwedzi sprawę chcieli przekazać Sportowemu Trybunałowi Arbitrażowemu (CAS) i zbojkotować już samo spotkanie o III miejsce, ale ostatecznie Abrahamian pojawił się na macie.

Podczas trwających igrzysk sportowcy i trenerzy wielokrotnie narzekali na sędziowanie, zwłaszcza na sprzyjanie gospodarzom, ale była to pierwsza tak otwarta manifestacja. W środę po meczu z Węgrami, australijski trener piłkarek wodnych nazwał arbitra ''dupkiem'. Na sekundy przed końcem meczu, ukarano jedną z Australijek wyrzuceniem z boiska, a rywalkom udało się wyrównać.

Z kolei po porażce Polaków z Hiszpanami, na sędziów pieklił się trener Bogdan Wenta, mówiąc, że ich decyzja była ''dziwaczna'' i że zniweczyła wysiłek całej drużyny.

Inny Polak, szpadzista Radosław Zawrotniak nazwał sędziowanie skandalicznym. Również inni nasi szermierze i szermierki zgłaszali swoje zastrzeżenia.

W czwartkowej walce o brąz Przemysława Matyjaszka, gdy rywal z Azerbejdżanu poprawiał judogę, sędziowie nie wiedzieć czemu, nie zatrzymali zegara odliczającego czas do końca walki.

Bartosz Nosal

JUDO: Przemysław Matyjaszek bez medalu

mo, Marcin Fejkiel
2008-08-14, ostatnia aktualizacja 2008-08-14 13:42
Zobacz powiększenie
Fot. KIM KYUNG-HOON REUTERS

Polak był blisko brązowego. W walce o brąz Matyjaszek przegrał z Azerem Mowludem Miralijewem przez waza-ari.

SERWISY
Polscy siatkarze pokonali Serbię! Są już w ćwierćfinale! »

W decydującej walce od początku przeważał, co skończyło się koką dla rywala. Chwilę później Miralijew rzucił Matyjaszka przez ramię zdobył yuko. Nasz judoka starał się zmienić stan walki, jednak bezskutecznie. Na 29 sekund przed końcem zaatakował rywala, ale nie udało mu się zmienić stanu rywalizacji. Rywal zaczął poprawiać strój, a sędziowie nie zatrzymali, przez co Polakowi w końcówce uciekło osiem sekund. W ostatniej akcji Azer skutecznie zaatakował Matyjaszka, zdobył waza-ari i wygrał walkę.

Matyjaszek rozpoczął swój olimpijski start efektownym zwycięstwem. W pierwszej walce turnieju olimpijskiego Polak pokonał przez ippon, w 1.26 min, Chińczyka Shao Minga, drugą walkę z Argentyńczykiem Eduardo Costą zakończył również przez ippon . W ćwierćfinale przegrał przez ippon z Holendrem Henkiem Grolem.

W pierwszej walce repasażowej pokonał Brazylijczyka Luciano Correa przez ipon, a w finale repasaży pokonał na punkty Węgra Daniela Hadafiego.

23 lata trwa kariera sportowa 30-letniego dżudoki z Bytomia. - Rzeczywiście sport zacząłem uprawiać bardzo szybko. Tego, jak trafiłem do Czarnych, oczywiście dokładnie już nie pamiętam. Wiem tylko, że w owym czasie jeszcze niechętnie przyjmowano do klubu siedmiolatków. Trzeba było mieć ukończone co najmniej 9 lat. Piotr Wicher, trener młodzieży, na prośbę moich rodziców jakoś się jednak ulitował i ostatecznie zostałem przyjęty - wspomina Matyjaszek.

Pierwszym poważnym międzynarodowym sukcesem Matyjaszka było wicemistrzostwo świata juniorów w Porto (1996). Największy triumf seniorski bytomianin odniósł w kwietniu tego roku, zdobywając w Lizbonie srebrny medal mistrzostw Europy. - Przemek długo nie mógł postawić w sporcie tej kropki nad i. Zajmował piąte miejsca na MŚ i ME, ale startował o kategorię wagową niżej. Widocznie doskwierało mu to trzymanie wagi, ale nigdy nam o tym nie mówił. Był tak bardzo subordynowany, że nie skarżył się, nie narzekał. Zmienił kategorię wagową i proszę. Nagle stał się jednym z czołowych zawodników na świecie - mówi Józef Wiśniewski, prezes Czarnych Bytom. Decyzję o zmianie kategorii wagowej z 90 kg na 100 Matyjaszek podjął po MŚ w Kairze w 2006 roku.

BADM: dramatyczna porażka polskiego miksta w ćwierćfinale

mo, PAP
2008-08-14, ostatnia aktualizacja 2008-08-14 08:01
Zobacz powiększenie
Fot. BEAWIHARTA REUTERS

Nadieżda Kostiuczyk i Robert Mateusiak odpadli w ćwierćfinale olimpijskiego turnieju mikstów w badmintonie w Pekinie. Reprezentanci Polski przegrali z Chińczykami He Hanbin/Yu Yang 20:22, 21:23.

SERWISY
Polski judoka demoluje rywali! Jest już w ćwierćfinale! »

Polska para w pierwszym secie grała bardzo dobrze. Nasi badmintoniści prowadzili z Chińczykami 17:14, a potem nawet 20:17, ale w końcówce zagrali katastrofalnie. Nie potrafili zamienić trzech akcji na set na punkty, a rywale zakończyli pięć kolejnych akcji z rzędu i wygrali pierwsza partię 20:22.

W drugim secie polska para grała punkt za punkt, w końcówce udało jej się obronić dwie akcje na mecz, ale znów w decydujących momentach to rywale zagrali skuteczniej. Od stanu 21:20 dla Polaków Chińczycy zdobyli trzy punkty z rzędu, wygrali drugiego seta 21:23 i cały mecz 0:2.

Kosticzuk i Mateusiak awansowali do ćwierćfinału pokonując reprezentantów Seszeli - Julietta Ah-Wan i Georgie Cupidona 21:8, 21:19.

W poprzednim roku Polacy kilka razy rywalizowali - z różnym powodzeniem - z He Hanbin i Yu Yang. Kostiuczyk i Mateusiak pokonali azjatycki duet m.in. w mistrzostwach świata w Kuala Lumpur.

Piłkarze ręczni pokonali Brazylię »