środa, 3 września 2008

Jest śledztwo IPN w sprawie śmierci gen. Sikorskiego

PAP
2008-09-03, ostatnia aktualizacja 2008-09-03 10:40

Katowicki oddział Instytutu Pamięci Narodowej wszczął w środę śledztwo w sprawie śmierci gen. Władysława Sikorskiego. Według prokuratorów IPN są przesłanki do postawienia hipotezy, że Sikorski zginął w wyniku spisku.

Wcześniej szczeciński oddział IPN odmawiał rozpoczęcia śledztwa uznając, że generał zginął w katastrofie, a nie w zamachu.

O tym, że jednak zostanie w tej sprawie przeprowadzone postępowanie poinformowała w środę PAP naczelniczka pionu śledczego IPN w Katowicach Ewa Koj.

Po przeprowadzeniu czynności sprawdzających IPN uznał, że tylko w ramach prowadzonego śledztwa będzie można zweryfikować wszystkie wątpliwości oraz ustalić okoliczności śmierci generała i towarzyszących mu osób. Prokuratorzy będą chcieli przesłuchać świadków, którzy mogą pomóc w odtworzeniu okoliczności tragedii i pozyskać wszelką dokumentację z archiwów brytyjskich.

"Podstawą wszczęcia tego śledztwa jest zachodzące od chwili zaistnienia katastrofy do dnia dzisiejszego uzasadnione podejrzenie przestępczego jej spowodowania, które to działanie nie stanowiło przedmiotu żadnego postępowania prowadzonego przez organy ścigania państwa polskiego jak i innych państw" - poinformował IPN w przesłanym PAP komunikacie.

Jak informuje Instytut, śledztwo dotyczy zbrodni komunistycznej polegającej na sprowadzeniu niebezpieczeństwa katastrofy w komunikacji powietrznej, w celu pozbawienia życia gen. Sikorskiego.

Do dziś wydano jedynie dwa oficjalne dokumenty mówiące o przyczynach śmierci generała. Według komunikatu brytyjskiego Ministerstwa Lotnictwa z 1943 r., wydanego na podstawie raportu prac komisji ds. badania wypadków lotniczych, generał zginął w katastrofie. Z kolei wydany w tym samym roku komunikat Inspektoratu Polskich Sił Powietrznych nie wyklucza dokonania sabotażu.

Jak podkreśla IPN, wątpliwości co do przyczyn i przebiegu katastrofy nasuwa także analiza licznych krajowych i zagranicznych publikacji na temat śmierci generała.

"Po dokonaniu analizy treści tych źródeł i podnoszonych w nich zastrzeżeń co do faktycznego przebiegu wydarzeń w Gibraltarze w dniu 4.07 1943 r., jak również faktu wcześniejszych awarii samolotów przewożących gen. Władysława Sikorskiego oraz wątpliwości co do wiarygodności oficjalnie stwierdzonych przyczyn ich zaistnienia, uznać należy, że zachodzą przesłanki do postawienia hipotezy, że śmierć generała Władysława Sikorskiego była efektem spisku na jego życie" - głosi komunikat IPN. Według Instytutu, jedną z przypuszczalnych wersji był zamach na polecenie władz ZSRR.

Według brytyjskich władz, gen. Sikorski zginął w katastrofie lotniczej 4 lipca 1943 r. w Gibraltarze, powracając z inspekcji wojsk na Środkowym Wschodzie. Przyczyn katastrofy samolotu Liberator należącego do brytyjskich Królewskich Sił Powietrznych nie wyjaśniono do dziś. Poza Sikorskim - premierem i Naczelnym Wodzem Sił Zbrojnych RP - w katastrofie zginęli także inni towarzyszący mu Polacy: Zofia Leśniewska, gen. Tadeusz Klimecki, płk Andrzej Marecki, por. Józef Ponikiewski, Adam Kułakowski i Jan Gralewski.

Wielu historyków uważa, że Sikorski zginął w wyniku spisku. M.in. Dariusz Baliszewski formułuje tezę, że Sikorski został zamordowany 4 lipca 1943 r. w pałacu gubernatora Gibraltaru razem z szefem sztabu gen. Klimeckim i szefem oddziału operacyjnego sztabu płk. Mareckim. Katastrofa miała jedynie zatuszować morderstwo.

W 65. rocznicę śmierci Sikorskiego w mediach odżyły opinie niektórych historyków, którzy uważają, że generał został zamordowany. Na ten temat wypowiadali się także przedstawiciele świata polityki, Kościoła i kombatantów. Prezydent Lech Kaczyński i premier Donald Tusk poparli postulat, by dokonać ekshumacji zwłok gen. Sikorskiego w celu wyjaśnienia przyczyn jego tajemniczej śmierci. Właśnie wielkie zainteresowanie i pojawiające się spekulacje zdecydowały, że IPN ponownie zajął się tą sprawą.

W lipcu do katowickiego oddziału IPN trafiły do analizy akta dotyczące śmierci generała. Chodzi m.in. o materiały ze szczecińskiego oddziału Instytutu, który odmawiał wszczęcia postępowania karnego z dołączoną opinią historyka IPN, według którego żadnego zamachu na Sikorskiego nie było.

Sikorski został pochowany na cmentarzu polskich lotników w Newark, w Wielkiej Brytanii. 17 września 1993 r. jego prochy przeniesiono na Wawel. Warszawskie Towarzystwo Miłośników Historii zwróciło się do kard. Stanisława Dziwisza z apelem o zgodę na otwarcie sarkofagu Sikorskiego na Wawelu. Starania Towarzystwa popiera Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie. Kard. Dziwisz zgodzi się na ekshumację zwłok gen. Sikorskiego, jeśli wpłynie do niego oficjalne pismo z prośbą w tej sprawie od stosownych władz państwowych.

Władysław Sikorski urodził się w 1881 roku. Przed I wojną światową działał w konspiracji, w czasie wojny - w legionach. W II RP był m.in. premierem i ministrem ds. wojskowych. Został odsunięty od spraw wojskowych po zamachu majowym w 1926 roku. 28 września 1939 objął dowództwo armii polskiej tworzonej we Francji. Dwa dni później desygnowano go na premiera rządu na uchodźstwie, w którym objął także tekę ministra spraw wojskowych. Od 7 listopada 1939 - Naczelny Wódz i Generalny Inspektor Sił Zbrojnych.

wtorek, 2 września 2008

Agnieszka Radwańska za burtą US Open

Radwańska kontra Williams - o ćwierćfinał

Agnieszka Radwańska nie zagra w ćwierćfinale wielkoszlemowego US Open 2008. Polka stanęła dziś oko w oko z dwukrotną mistrzynią kortów na Flushing Meadows - Venus Williams. To był piekielnie trudny pojedynek. W pierwszym secie grająca jak maszyna Amerykanka rozjechała "Isię" 6:1. W drugim Radwańska walczyła jak lwica, ale musiała pogodzić się z porażką. Polka za burtą Wielkiego Szlema.

Radwańska - V. Williams 1:6, 3:6

I set
Polka ambitnie zaczęła mecz, chociaż zdecydowaną faworytką jest Venus Williams. Pierwszego gema wygrała rywalka, ale musiała mocno walczyć o każdą piłkę. Niestety, w drugim Amerykanka już takich problemów nie miała i po zaledwie pięciu minutach mieliśmy 2:0, a po kolejnych trzech minutach 3:0 dla Williams. W tym momencie zastanawialiśmy się, czy Radwańska jest jeszcze w stanie podjąć walkę w pierwszym secie.
Po chwili okazało się, że będzie ciężko. W czwartym gemie "Isia" zdołała raz udanie zakończyć wymianę, ale ze stanu 15:15 szybko zrobiło się 15:40 i kolejny punkt powędrował na konto Amerykanki. Piąty gem był emocjonujący. Najpierw przewagę wypracowała sobie Williams, a potem - dość niespodziewanie - Radwańska odrobiła stratę. Finisz należał jednak do grającej jak maszyna Venus. Szybkie wykończenie i było już 5:0 dla czarnoskórej gwiazdy z USA. W szóstym gemie wreszcie lepsza była Polka. Wiadomo już było jednak, że pierwszy set jest przegrany. "Isia" poszła jednak za ciosem i wypracowała sobie w siódmym gemie imponującą przewagę (40:0). Williams nie zamierzała się jednak poddawać i doprowadziła do wyniku 40:30 dla Radwańskiej, a potem do remisu. Z niemal wygranego gema zrobił się gem przegrany i ostatecznie na tablicy wyświetlił się wynik 6:1 dla Williams.

II set
Drugi set zaczął się udanie dla Polki. Radwańska wygrała pierwszego gema. Niedługo się jednak cieszyliśmy, bo chociaż "Isia", podbudowana punktem, rzuciła się do natarcia, to Williams ze stoickim spokojem odrabiała straty i drugi gem należał do niej. Kolejna odsłona drugiego seta wyglądała już jednak tak, jak byśmy chcieli - Radwańska długo walczyła o dominację w trzecim gemie i wreszcie się udało - Polka wygrywała w tym momencie z Williams 2:1 w drugiem secie. Po pierwszym secie wydawało się, że jest już "pozamiatane", ale Radwańska podjęła walkę. Tyle, że co odskoczyła Amerykance, to odrabiała ona straty. Z 2:1 dla "Isi" zrobiło się 2:2. Dopiero piąty gem dał prowadzenie Williams. Zwycięstwo w nim nie przyszło zresztą rywalce Polki łatwo. No, ale z 2:1 dla Agnieszki, zrobiło się 2:3. Venus nie cieszyła się długo. Radwańska postanowiła, że więcej głupich piłek w tym meczu oddawać nie zamierza i jak lwica biegała po korcie. Efekt? Remis 3:3. Następny gem to już natarcie Amerykanki - 4:3 dla niej. Tym razem "Isi" już nie udało się wyrównać. W ósmym gemie tego seta Williams wyszła na prowadzenie. Do zwycięstwa był jej potrzebny już tylko jeden gem. Wygrywała bowiem 5:3. I wygrała tego potrzebnego gema. Drugi set zakończył się wynikiem 6:3.

Przed meczem:
W meczu z Cibulkovą nasza najlepsza tenisistka wreszcie zaprezentowała mistrzowską formę. Mając w pamięci trzygodzinny maraton, jaki obie rozegrały zimą w Katarze, kibice byli przygotowani na długą bitwę na wyniszczenie. Nic z tych rzeczy. Tym razem Agnieszka wygrała ze Słowaczką 6:0, 6:3 w ciągu godziny i 16 minut.

"To był na pewno jeden z lepszych meczów w mojej karierze" - mówiła "Faktowi".

Teraz będzie musiała zagrać jeszcze lepiej - Venus Williams to absolutna czołówka.

>>> Zobacz także: Ile zarabia Radwańska

Unia potępia Rosję, ale bez sankcji

Unia potępiła Rosję. Na szczycie UE byli prezydent i premier

Partnerstwo z Unią Europejską albo okupacja Gruzji - taki wybór postawili wczoraj przed Rosją zebrani na specjalnym szczycie w Brukseli przywódcy UE. Unia użyła pod adresem Rosji twardych słów - stanowczo potępiła działania Kremla na Zakaukaziu. Uznała wręcz, że stosunki na linii Bruksela - Moskwa "znalazły się na rozdrożu" i jeśli Moskwa nie zmieni swojego zachowania, dojdzie do ich dalszego pogorszenia - pisze DZIENNIK.

czytaj dalej...
REKLAMA

Jak oceniać efekty szczytu? Prezydent Lech Kaczyński, który mocno zaangażował się w obronę Gruzji, uznał: "To kompromis na ocenę dobrą, może dobrą z minusem". Zgodny z tym był premier Donald Tusk: "To umiarkowany sukces, ale uzyskaliśmy jednolitą, rozsądną i stanowczą konkluzję, z której coś wynika".

>> Zobacz także: UE tylko grozi Rosji palcem

>>> Zobacz także: Polacy chcą sankcji dla Rosji

>>> Zobacz dyskusję na Forum: To Gruzini rozpętali wojnę?

Francuzi, którzy przewodzą obecnie Unii, chcieli poprzestać na ostrej retoryce. Mieli nadzieję, że obejdzie się bez żadnych natychmiastowych restrykcji. Do tego też zmierzali Włosi, Niemcy, Grecy i Hiszpanie. Jednak po trzech godzinach rokowań weto postawiła Wielka Brytania. To na jej wniosek postanowiono, że rokowania nad umową o partnerstwie między Unią a Rosją zostaną zawieszone do czasu, gdy Kreml wycofa swoje wojska na pozycje zajmowane przed 7 sierpnia. "Chcemy dobrych stosunków z Rosją, ale po tym, co się wydarzyło w ostatnich tygodniach, nie możemy udawać, że wszystko będzie nadal bez zmian" - oświadczył brytyjski premier.

Sam Brown zapewne nie przeforsowałby sankcji wobec Rosji, ale jeszcze przed rozpoczęciem szczytu premier Tusk uzgodnił z przywódcami Rumunii, Bułgarii, Czech, Słowacji, Finlandii, Słowenii i krajów bałtyckich, w jaki sposób domagać się stanowczej reakcji Brukseli. A w kluczowym momencie rokowań prezydent Kaczyński w emocjonalnym wystąpieniu oskarżył Rosję o "przeprowadzenie długo przygotowywanej agresji".

Co będzie dalej? Zgodnie z ustaleniami już 8 września do Moskwy i Tbilisi leci prezydent Sarkozy. Będzie starał się przekonać Rosję do wypełnienia unijnego planu pokojowego i wycofania wojsk z Gruzji. Jeśli i tym razem Kreml złamie słowo, podczas następnego szczytu w połowie października przywódcy UE mają podjąć "dalsze kroki". Jakie? Czy zdecydują się na sankcje? Na razie tego nie wiadomo.

Front państw przeciwnych zaostrzeniu kursu wobec Moskwy pozostaje silny. "Można za wszelką cenę izolować Rosję, upokarzać ją. Ale to nie będzie droga, jaką wybrała Francja, jaką wybrała Europa" - przekonywał wczoraj francuski premier Francois Fillon. "Z Rosją trzeba mówić twardo, ale nie można obcinać z nią więzi" - wtórowała mu kanclerz Angela Merkel. Kraje Unii, które sprowadzają 45 proc. swojego gazu i 30 proc. ropy z Moskwy, obawiają się, że otwarty konflikt z Rosją może wpędzić zachodnią Europę w poważne kłopoty.

Wyciągając z tego wnioski, przywódcy UE zapowiedzieli wczoraj, że zdwoją wysiłki na rzecz zapewnienia Europie bezpiecznych dostaw energii.

A na co może liczyć sama Gruzja? Unia obiecała ułatwienia wizowe i w przyszłości strefę wolnego handlu. Bruksela chce też pomóc gruzińskim władzom w odbudowie kraju, tak aby nie popadły w zależność od Moskwy. Przyspieszeniu ma ulec forsowany przez Polskę plan Partnerstwa Wschodniego. Jednak naszej delegacji nie udało się przekonać przywódców Unii do zatwierdzenia europejskiej perspektywy dla Ukrainy. "Staramy się znaleźć pośrednią drogę między obojętnością a członkostwem" - przyznał z rozbrajającą szczerością prezydent Nicolas Sarkozy.