sobota, 16 maja 2009

Eurowizja 2009 - relacja na żywo!

Eurowizja 2009

Eurowizja 2009

5-10-15 zaraz się zacznie! Wprawdzie to nie ta piosenka, ale czas na tegoroczny festiwal Eurowizji. Rozpoczynamy relację na żywo - niestety bez naszej reprezentacji, bo Lidia Kopania odpadła w półfinale.

00.15 - dziękujemy wszystkim komentującym za uczestnictwo w relacji i wszystkim milczącym czytającym :-) następna relacja na żywo pewnie w okolicy festiwalu opolskiego - już teraz zapraszamy!

00.05 - z nadmiaru emocji w finałowym momencie przeglądarka odmówiła nam współpracy. To już pewne: Alexander Rybak (rocznik 1986) reprezentujący Norwegię wygrał tegoroczny konkurs z 387 punktami! Za rok "jedziemy" do Oslo!

00.00 - póki co: miejsce nr 4 to Wielka Brytania, 3 to Azerbejdżan, a 2 Islandia, ale to może się jeszcze zmienić. Zagłosowało 36 z 42 państw.

23.55 - obliczamy powoli... jeżeli już Norwegia nic nie dostanie, to i tak wygra. Dobrze liczymy? ;-)

23.52- Polska dała 12 punktów Norwegii (co nie zmieniło szczególnie sytuacji Rybaka). 10 daliśmy Ukrainie, a 8 Estonii.

23.50 - Wygląda na to, że jednak zmiana sposobu głosowanie nie za bardzo wpłynęła na przyznawane punkty - Serbia dała 12 punktów Bośni i Hercegowinie. W sumie Bośnia i Hercegowina zła nie była. :-)

23.48 - Infomuzyka się nie pomyliła wszystko wskazuje na to, że Eurowizję 2009 wygra Alexander Rybak.

23.42 po głosowaniu 20 państw pierwsza trójka wygląda następująco:

1. Norwegia 193
2. Islandia - 111
3. Turcja - 105

23.40 - mamy coś ze specjalną dedykacją dla wszystkich fanek Alexandra:

23.36 - trudno już w tej chwili przypuszczać, że wygra ktoś inny niż Alexander Rybak.

23.33 - Andora dała 12 punktów Hiszpanii. Kto by pomyślał?

23.26 "przystojniak z Norwegii" nadal miażdży - czyżby nowy system głosowania wreszcie pozwolił na uwiarygodnienie wyników? Jeszcze w ubiegłym roku Artur Orzech prawie bezbłędnie przewidywał do kogo pójdą najwyższe punkty. Tym razem ma z tym problem.

23.24 i obstawiamy, że Szwecja da 12 dla Norwegii :)

23.22 - czyżby od początku nie było zaskoczenia? Na drugim miejscu Wielka Brytania, a numerem jeden pozostaje Norwegia z ponad 20 punktami przewagi

23.20 Białoruś tylko 8 punktów dla Rosji! Tymczasem kolejna "12" poleciała do Alexandra Rybaka i Norwegii

23.17 - potrafimy już przewidzieć co powie Artur Orzech na początku głosowania. 8 - Portugalia, 10 - Wielka Brytania i 12 - Norwegia od Hiszpanii, która jako pierwsza podawała punkty.

23.13 - odpoczywamy przed przyznawaniem punktów, ale szacun za ten występ z wodą. Kasia chce taki sufit ;-)

23.02 - dzięki, Tynka! Długo zastanawiałyśmy się, kogo nam przypomina pan z Bośni i Hercegowiny. Rzeczywiście, wygląda trochę jak Artur Żmijewski. W wersji emo. A że Żmijewski grał w "Katyniu"... ;-)

22.58 - oglądając skróty występów, nie możemy się oprzeć wrażeniu, że w konkursie wzięło udział o jakieś 10-15 państw za dużo...

22.52 A to numery pod którymi można głosować

0 704 2043

72522

plus:

1. Litwa - Sasha Son - Love
2. Izrael - Noa & Mira Awad - There Must Be Another Way
3. Francja - Patracia Kaas - Et s'il fallait le faire
4. Szwecja - Malena Ernman - La Voix
5. Chorwacja - Igor Cukrov & Andrea Susnjara - Lijepa Tena
6. Portugalia - Flor-de-lis - Todas As Ruas Do Amor
7. Islandia - Yohanna - Is It True
8. Grecja - Sakis Rouvas - This is our night
9. Armenia - Inga & Anush - Jan-Jan (No Par)
10. Rosja - Anastasia Prihodko - Mamo
11. Azerbejdżan - Arash & AySel - Always
12. Bośnia I Hercegowina - Regina - Bistra voda
13. Mołdowa - Nelly Ciobanu - Hora Din Moldova
14. Malta - Chiara - What If We
15. Estonia - Urban Symphony - Randajad
16. Dania - Brinck - Believe again
17. Alex C & Oscar Laya - Miss Kiss Bang
18. Turcja - Hadise - Dum Tek Tek
19. Albania - Kejsi Tola - Carry me in your dreams
20. Norwegia - Alexander Rybak - Fairytale
21. Ukraina - Svetlana Loboda - Be My Valentine (Anti-Crisis Girl)
22. Rumunia - Elena - The Balkan Girls
23. Wielka Brytania - Jade - It's my time
24. Finlandia - Waldo's People - Lose Control
25. Hiszpania - Soraya - La noche es para mi

22.49 - O Finlandii nam się nawet nie chce pisać. a Hiszpania to ładne zakończenie tego zestawu i tyle. Za dłuższą chwilę nasza ulubiona część, czyli przyznawanie punktów. Ciekawe, co Rosjanie przygotowali na przerwę poza sygnałem do głosowania z kosmosu!

22.40 - pozdrawiamy ehehehehehe (jeszcze jedno he?). Kolegę też pozdrawiamy. Liczymy na to, że podzieli się z nami wygraną. ;-) Wielka Brytania kojarzy nam się z reklamą kawy (Wam też?). Niestety, kolega Igi, dowiedziawszy się, że piosenkę skomponował Andrew Lloyd Webber, śpiewa z daleka skrót "Upiora w operze", przez co Iga nie tylko straciła krzesło, ale i koncentrację. I to koniec w temacie Wielkiej Brytanii. ;-)

22.27 - Rumunia. Na jednym z zagranicznych portali trafiłyśmy na ciekawą opinię o tej piosence - że jest to coś, co normalnie (czyli poza Eurowizją) nuciłby alfons na tyłach burdelu ("Rumuńskie dziewczyny lubią imprezować..."), aż w końcu biedy turysta zgodziłby się na hm... (rozumiem, że już sami dorośli tu są) to, żeby któraś mu zrobiła laskę za kilka groszy. Heh.

22.34 - Iga dementuje plotki o tym, ze chciałaby pana w niebieskim skafandrze, chciałaby nowe krzesło, bo kolega jej połamał i teraz będzie się z tego musiała tłumaczyć właścicielce mieszkania, które wynajmuje. No ale przejdźmy do Ukrainy - widzimy dla niej miejsce w pierwszej trójce. Wszystko dzięki panom Rzymianom. ;-)

22.31 - Kasia mówi, że Alexander pozamiatał i nie czepiajcie się tego słowa :) Fajnie, że chłopak ma tyle radości z bycia na scenie, choć przez pierwsze pół zwrotki wyglądał na stremowanego.

22.30 - Iga chciałaby niebieskiego ludzika z cekinami z występu Albanii ;-)

22.26 - kto wie, o co chodziło w występie Albanii?

22.24 - tak, tak dzisiaj spełniamy życzenia. I pozdrawiamy redakcję bloga Muzzik, która też dzisiaj robi relację. A kto spełni nasze życzenia? Kasia chciałaby taką podłogę z motylkami, jak była w trakcie występu Turcji. A za nami już Turcja - nie, Turcja nie wysyła na Eurowizję co roku tego samego, to tylko takie wrażenie. W ostatnich kilku latach próbowała (bez sukcesów) z czymś innym.

22.16 - Kasia za to na razie "can't get no satisfaction", ale... Alexander Rybak już niedługo ;-) Na razie Miss Dita:

22.14 - Teraz Dania, a właściwie Ronan Keating z Danii. Ciekawe, czy wokalista Boyzone zastrzegł, że napisany przez niego kawałek musi być zaśpiewany dokładnie z jego manierą wokalną?

22.10 - Iga usatysfakcjonowana w pełni występem Estonii. Siedzący koło niej kolega z wrażenia połamał krzesło, na którym siedział i już koło niej nie siedzi.

22.06 - nie czaimy, czemu Orzech uparcie mówi "Mołdowa". :-) Czy tylko nam reprezentantka Mołdawii przypomina Edith z "Allo, Allo"? Podobnie mocny głos, tylko jakość o niebo lepsza.

22.04 - Ginger, mówisz i masz!

22.02 - ekspert od arabskiego (czyli Iga, która com prawda arabskiego się nie uczyła, jedynie urdu, ale że "Arash" jest z perskiego, nie ma dużego problemu z przeczytaniem zapisu "Arash" w oryginale) mówi, że "Arash" zapisuje się w oryginale z alifem i maddem na początku, co oznacza tyle, że jest to długa samogłoska "a". A więc przeczytać należy "Aaarash".

21.59 - Macieyu, właśnie przeprowadzamy konsultacje z naszym ekspertem od arabskiego :) a w tivi śpiewają Kalinkę!

21.55 - przed chwilą ze sceny zszedł Arash i sobowtór Nicole Scherzinger - gdybyśmy mieli wybrać najbardziej "czepialski" kawałek z dotychczasowych, to ten miałby bardzo duże szanse. "Aaalwaaays on my mind, aaalwaaays in my dreams!". Teraz Bosnia i Hercegowina - ale "Bystra woda" to brzmiała chyba trochę inaczej?

21.50 - ciekawe, co na to mama Rosjanki (a w zasadzie Ukrainki, bo w Kijowie się urodziła). Przyznaję się bez bicia, że nie znam rosyjskiego ani ukraińskiego (bo piosenka miała być w dwóch językach), ale to, co ta pani śpiewała, nie było chyba miłe dla uszu mamy.

21.47 - maciey, Iga się cieszy, że nie jest sama. Bo jak nie jest sama, to chyba nie zwariowała. ;-) Armenia, jedna z najciekawszych tegorocznych piosenek, wypadła nieco blado. Panie pokazały, że dysponują nie byle jakimi głosami, ale było jakoś smutno.

21.45 - Eple - tak się skupiliśmy na pisaniu, że nie wychwyciliśmy tego kwiatka! Pamiętamy za to, że w ubiegłym roku twierdził m.in., że Telleri skomponował całą ścieżkę dźwiękową do "Między słowami"

21.41 Czy tylko nam wydaje się, że Sakis Rouvas z Grecji wygląda jak młodszy Dieter Bohlen? Ale tańczy niesamowicie i motyw z przesuwaniem na taśmie też nas powalił. Powinien do klipu zaangażować Davida Hasselhoffa.

21.39 - gratulujemy spostrzegawczości, po porstu płynnie poruszamy się w czasie ;-) A typujemy Norwegię, czyli Alexandra Rybaka. Przynajmniej kalkulując tak na chłodno, bo poza tym Iga wolałaby, żeby wygrała Estonia, a Kasia, żeby wygrał Sebastien Tellier z ubiegłego roku :-)


SEBASTIEN TELLIER - DIVINE OFFICIAL VIDEO
Załadowane przez: RECORDMAKERS. - Obejrzyj więcej wideo w HD!

21.35 - na scenie jedna z najbardziej kolorowych i wesołych piosenek w tegorocznej Eurowizji - portugalska. Kolorowo. Kolorowo. Dla niektórych zbyt kolorowo. Ale pięknie i tak. Ukulele na Eurowizji - to jest to!

21.32 - szkoda, że w finale nie pojawi się serbska "Cipela", czyli "But". Akurat w występie Chorwacji największą uwagę przykuły właśnie buty wokalisty. Aż chciałoby się zaśpiewać "moja stara cipela"...

21.26 - oto cała Eurowizja - najpierw Patricia Kaas, która przyciąga przed ekran po prostu wykonaniem, a teraz mezzosopranistka ze Szwecji, która ma dyskotekowy bit, balet, zielone światła i... długie blond włosy. Ale szczerze? Zieeew.

21.24 - siedzący koło mnie kolega podejrzanie zachwycony odsłoniętym ramieniem Patricii Kaas. Cóż, piosenka fantastyczna, wykonanie fantastyczne... szkoda, że nie pojawiła się na Eurowizji jakieś dziesięć lat temu, kiedy jeszcze oceniano piosenki, a nie show...

21.17 - Artur Orzech podejrzanie zachwycony występem Litwina. Tymczasem na scenie duet reprezentujący Izrael - Noa & Mira Awad. Mają dziwną choreografię, a już za chwilę Patricia "Co-ja-robię-tu" Kaas.

21.15 - współprowadząca w tym roku Eurowizję Alsou reprezentowała Rosję w konkursie Eurowizji 2000 r. Zajęła 2. miejsce.

21.10 - inni prowadzący niż w półfinale, ufff. Na scenę wkracza Litwa i Sasha Son. Ależ początek tego utworu brzmi nam znajomo!

21.05 - z nieba na scenę w Moskwie sfrunął Dima Bilan. Śpiewa piosenkę, dzięki której w tym roku Eurowizja trafiła właśnie do Rosji. Przywykliśmy już do tego, że kładzie się na scenie. Nie inaczej jest tym razem.

21.00 - tadam, zaczęło się. Na scenie Cirque De Soleil

20.59 - znajomi redaktorzy z zaprzyjaźnionego serwisu są właśnie na Stadionie Syrenki w Warszawie, gdzie w tym momencie zespół Hey gra "Angelene"... Ech :)) A w trakcie szperania w agencyjnych zdjęciach, trafiliśmy na coś takiego:

Laki Lan of Poland perform during the Tbilisi Open Air Alter/Vision music festival in Tbilisi May 16, 2009. Georgia stages its own music festival this weekend in a snub to the Eurovision Song Contest in Moscow after the country's entry was rejected for mocking Russian Prime Minister Vladimir Putin.

20.56 - ciekawe, co teraz robi Lidia Kopania?

20.40 - na razie na TVP1 kabaret (nie wiemy jaki niestety, nie znamy się), a na TVP2 Natural Dread Killaz - z programu wynika, że to serial "Tancerze". No nic, można sobie jeszcze zrobić herbatę, albo cokolwiek innego.

20.35 - o tym, dlaczego Lidia Kopania odpadła już napisaliśmy i na tym proponujemy zakończyć ten temat.

20.33 - kilka informacji porządkowych - tegoroczna impreza odbywa się w Olimpijskiej Arenie w Moskwie. To tam 25 reprezentantów europejskich państw będzie walczyło o Grand Prix. Jest wśród nich 20 krajów, które przeszły z półfinałów oraz Wielka Brytania, Hiszpania, Francja, Niemcy (tzw. Wielkia Czwórka) oraz Rosja jako organizator W TVP konkurs tradycyjnie komentował będzie Artur Orzech.

20.30 - konkurs i transmisja w TVP1 startują o 21.00. My z półgodzinnym wyprzedzeniem.

Jerzy Buzek Eurosceptycy są potrzebni

Autor: Anita Blinkiewicz

14.05.2009
Polska ma wielu dobrze przygotowanych kandydatów na komisarzy europejskich. To naprawdę długa ławka – odpowiada na pytania internautów Jerzy Buzek, były premier, kandydat do europarlamentu i typowany na szefa PE.
Jerzy Buzek
Jerzy Buzek (fot.PAP/P.Kula)
1. Jak Pan ocenia swoje szanse na stanowisko przewodniczącego Parlamentu Europejskiego? Andrzej

W przeciwieństwie do komisarzy, gdzie nominacje pochodzą od rządów, w tym przypadku decyduje sam Parlament Europejski. Grupa polityczna, do której należę - Chrześcijańska Partia Ludowa zgłosiła moją kandydaturę z poparciem polskiego rządu już jesienią ubiegłego roku. Kilka miesięcy potem pojawiła się nowa kandydatura, zgłoszona przez premiera Berlusconiego. Wszystko więc zależy od sytuacji po wyborach – m.in. od wyników osiągniętych przy urnach w Polsce oraz od wyniku samego głosowania w PE.

2. Czy podpisywał Pan jakiekolwiek dokumenty dotyczące współpracy z CIA po 11 września? Chodzi o dokumenty zacieśniające współpracę pomiędzy wywiadami? Marek

Premier polskiego rządu nie podpisuje dokumentów z szefem służb podporządkowanych innemu rządowi. Dlatego żadna umowa, ani porozumienie nie mogły być i nie zostały podpisane. Była tylko mowa o zacieśnianiu współpracy pomiędzy UE i krajami NATO, jeśli chodzi o walkę z terroryzmem. Miesiąc po tym mój rząd przestał działać – po wyborach parlamentarnych, w październiku 2001 roku.

Po 11 września istotna była interpretacja artykułu V konwencji NATO. Polska była za uznaniem, że tego rodzaju atak należy interpretować, jako zagrożenie dla wszystkich państw członkowskich i wspólnie odpowiadać za odparcie agresora. Te deklaracje, w tamtej chwili, mogły mieć tylko charakter czysto polityczny.

3. Kto powinien zostać polskim komisarzem? O jaką tekę powinniśmy walczyć? Aleksandra

Z naszego punktu widzenia najważniejsze to energia, przedsiębiorczość i przemysł, polityka konkurencji. Ważną teką jest też budżet UE. Ostateczna decyzja, o którą z tych tek warto walczyć należy do rządu – to on przecież będzie mianował komisarza. Mamy długą ławkę kandydatów. Janusz Lewandowski, Jacek Saryusz–Wolski, Jan Olbrycht, Jacek Protasiewicz. Każdy z nich świetnie pełniłby swoją misję.

4. Jakie najważniejsze wyzwania stoją przed nami w następnej kadencji? Rafał

Mamy na pewno do rozwiązania dwie kluczowe kwestie dla Polski - bezpieczeństwo energetyczne i wszystkie decyzje związane z rzeczywistą, prawdziwą dywersyfikacją dostaw gazu oraz partnerstwo wschodnie. To są problemy dla naszego kraju strategiczne.


5. Małżeństwa homoseksualne, prawa kobiet do aborcji? Co Pan będzie robił z takimi projektami jako przewodniczący PE? Kinga

Znaczna część decyzji, których się obawiamy nie leży w ogóle w gestii władz unijnych. Co najwyżej PE może wystosować rezolucję, która nie ma charakteru wiążącego. Jednak, zgodnie także z moimi przekonaniami, warto zrobić wszystko, żeby w parlamencie tego rodzaju kontrowersyjne rezolucje się nie pojawiały.

6. Czy wstąpi Pan do PO? Olgierd

Być może. Uważam, że moja współpraca z PO jest bardzo dobra. Doceniam propozycję i poparcie Platformy, bym startował w wyborach zarówno pięć lat temu jak i teraz. Myślę także, że władze PO doceniają wynik, jaki udało mi się osiągnąć w 2004 roku. Zatem decyzja o mojej akcesji – przede mną.

7. Kto zaproponował panu 5 lat temu start do PE? Olgierd

Osobiście pierwszy rozmawiał ze mną Jan Maria Rokita. Naturalnie jednak musiała to być decyzja całego kierownictwa PO, choć z tego grona właśnie Rokitę znałem wówczas najlepiej.

8. Jak Pan ocenia prace polskich eurodeputowanych w PE? Który jest najlepszy? Kleo

Nie chciałbym tu wymieniać nazwisk, aczkolwiek kilka z nich wymieniłem wcześniej w innym kontekście. Lista tych, których pracę oceniam wysoko jest długa. Europosłowie PO zrobili bardzo dużo, bo są w najsilniejszej frakcji politycznej i mieli znaczący wpływ na decyzje PE.

9. Jak ocenia Pan pracę eurosceptyków, czy są potrzebni w PE? Karolina

Oczywiście, że są potrzebni, bo część Europejczyków ma sceptyczne podejście do UE. Dobrze by jednak było, żeby eurosceptyczni posłowie, którzy są w zdecydowanej mniejszości, wypowiadali się z umiarem i rozsądnie. Żałuję, że nie zawsze tak było.
10. Czy wyciągając Lecha Kaczyńskiego z politycznego niebytu i powierzając mu tekę ministra sprawiedliwości spodziewał się Pan takiego rozwoju jego kariery? Czy nie uważa Pan swojego posunięcia za błąd? Łucja

W działalności politycznej nie jesteśmy w stanie przewidzieć rozwoju wypadków. Dla mnie najważniejsze było, że stawiam na człowieka dobrze przygotowanego do tej misji. Mam taki styl, że wybieram najlepszych. A w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, czy Krzysztofa Bieleckiego, też byli politycy, którzy potem działali w opozycji do swoich byłych szefów.

11. Jeśli Marian Krzaklewski zostanie eurodeputowanym, nie zdarzy się tak, że będzie sterował z tylnego siedzenia? Beata

Udowodnienie, że nie jest się i nigdy nie było wielbłądem, to w Polsce sprawa beznadziejna. Rozumiem, że utrwaliły się takie stereotypy i raczej nie uda mi się ich zmienić. Mój rząd działał autonomicznie, a w Sejmie pan Marian Krzaklewski musiał zapewnić poparcie AWS dla decyzji rządu. Nie było to łatwe, ale taka była właśnie rola Krzaklewskiego, a nie sterowanie z tylnego siedzenia. Z resztą, w wyniku dezintegracji AWS to poparcie stopniowo słabło i w końcu stało się mało skuteczne.

12. Czy miał Pan coś wspólnego z wciągnięciem Krzaklewskiego na listy PO? Wojciech

Nie miałem w tym żadnego udziału.

13. W ostatnich sondażach dystansuje Pan innych kandydatów na europosłów, jaka jest Pana recepta na sukces? Anka

Cieszę się z tych wyników, bo to zapewne ocena mojej dotychczasowej działalności. Mam nadzieję, że jest to również jakaś forma uznania dla stylu uprawiania polityki, jaki proponuję. W każdym razie serdecznie dziękuję wszystkim moim wyborcom za okazane mi zaufanie.

14. Podobno jest Pan fanem piłki nożnej? Czy sam Pan wybiega na boisko? Igor
W piłkę nożną grałem w wieku kilkunastu lat. Potem była to już raczej zabawa. Natomiast regularnie oglądam mecze. Byłem osobiście na wszystkich zwycięskich spotkaniach reprezentacji. Poczynając od prehistorycznego 2 do 0 z Anglią na Stadionie Śląskim w 1973 roku. A swoją drogą, to na Śląskim bywałem też znacznie wcześniej. Po prostu machałem łopatą żeby go wybudować. W podstawówce dzięki temu przepadały nam lekcje...

15. Czy wystartuje pan w wyborach prezydenckich? Piotr

Nie przewiduję takiego scenariusza.

16. Czy życzył Pan sobie by córka robiła karierę, jako aktorka? Elżbieta

Kiedy miała cztery lata po raz pierwszy stwierdziła stanowczo, że będzie aktorką. Nigdy potem nie zmieniła zdania. Trudno, żebym w to ingerował. I myślę, że to, co robi daje jej bardzo wiele satysfakcji i autentycznego szczęścia.

17. Którą jej rolę ceni Pan najbardziej? Magda

Widziałem ją w sztuce Tadeusza Różewicza pt. „Moja córeczka”, w której grała z Jerzym Trelą. Zagrała fenomenalnie. To była jedyna rola, po której nie robiłem jej żadnych uwag. Bo muszę przyznać, że przekazuję jej często krytyczne uwagi. Oczywiście kocham moją córkę i życzę jej jak najlepiej.

18. Dlaczego Pan Premier głosował w PE przeciwko uhonorowaniu rotmistrza Pileckiego? Stanisław

To była „techniczna” pomyłka, której ofiarą padło wielu polskich europosłów. Trudno tu rozwodzić się nad szczegółami głosowań w PE, ale warto potwierdzić, że zaraz po zakończeniu tego niefortunnego głosowania, oficjalnie za nie przeproszono. Moją intencją, jak również wszystkich posłów Platformy Obywatelskiej, było i jest uczczenie pamięci rotmistrza Witolda Pileckiego. Dlatego też dokonałem korekty głosowania, jak również inni posłowie, opowiadając się za ustanowieniem 25 maja (dzień śmierci Pileckiego) dniem Bohaterów Walki z Totalitaryzmami oraz za podtrzymaniem żywej pamięci o ludziach takich jak Witold Pilecki. Korekta głosowania została opublikowana na stronie internetowej PE, gdzie dostępne są wyniki głosowań z sesji plenarnych.

19. Dlaczego okręg śląski jest za mało doceniany w porównaniu z innymi miastami w Polsce? dlaczego tak słabo się reklamujemy? Liczę na pana, że coś pan z tym zrobi, bo jestem mieszkańcem Katowic, ale niestety pracuję za granicą, Wierzę w Pana i na pewno będę głosował na Pana. Grzegorz
Na początku stycznia zorganizowałem spotkanie w PE, którego głównym bohaterem był Włodzimierz Lubański, największy piłkarz w historii Polski z Górnika Zabrze. Przyszło wówczas 550 osób. Był przewodniczący PE, przyjechał minister sportu Mirosław Drzewiecki, prezes PZPN Grzegorz Lato. Byli wszyscy bohaterowie z mistrzostw świata w 1974 roku i promowaliśmy Stadion Śląski i Euro 2012. W ostatnich rankingach Śląskie wygrywa jeśli chodzi o najlepsze miejsce na inwestycje w Polsce. W cztery strony świata mamy szerokie, wygodne drogi, szybką kolei do Warszawy, dwa lotniska. Posiadamy też Katowicką Specjalną Strefę Ekonomiczną, która jest potentatem w Polsce.

20. Jakiej muzyki Pan słucha? Dorota

Mam chyba umiejętność słuchania każdej dobrej muzyki. Nie przebieram, nie wybieram. Słucham rocka, współczesnych przebojów, ale również tych starych, oraz muzyki klasycznej. Parę dni temu byłem na koncercie Narodowej Orkiestry Symfonicznej w Katowicach. Chodzę na koncerty jazzowe. No i co roku Artur Rojek z zespołu Myslovitz zaprasza mnie na Off festival w Mysłowicach, gdzie – nawet tam – znajduję coś dla siebie.

21. Czy będzie Pan kontynuował projekt Domu Historii Europejskiej? Czy będzie Pan pilnował by wyeliminowano błędy? Zdzisław

Dom Historii Europejskiej, usytuowany przy PE, powinien powstać. W trakcie tworzenia pierwszych założeń programowych popełniono rzeczywiście szereg błędów, w tym lekceważących ważne dla Polaków wydarzenia. Zresztą, nie tylko dla nich – bo czy pominięcie wojny polsko-bolszewickiej, albo Bitwy pod Grunwaldem, to jest zmarginalizowanie wydarzeń o znaczeniu zaledwie lokalnym czy regionalnym? Takie i podobne pominięcia i niezręczności, które przecież można jeszcze naprawić i prostować, nie mogą unieważnić tego cennego pomysłu. Innymi słowy – nie wylewajmy dziecka z kąpielą i walczmy o stworzenie wspólnego Domu Historii Europejskiej. Pewną gwarancją wyważonego, rozsądnego funkcjonowania tejże instytucji, stanie się jej struktura, w której nad radą naukową, tworzącą merytoryczną stronę projektu, pieczę sprawować będzie rada powiernicza stanowiąca 15-osobowe ciało polityczne z przewodniczącym PE na czele.

Uważam, że Parlament Europejski, to właśnie ta instytucja – pochodząca z bezpośredniego wyboru obywateli UE – która najbardziej nadaje się do stworzenia wspólnego muzeum historii Europy. Nie będzie zapewne łatwo, ale przecież integracja „starej” i „nowej” Europy nie jest łatwym procesem i nie można jej sprowadzać wyłącznie do gospodarki.

22. Jak pan się czuje jako jedyny premier w historii III RP, któremu udało się sprawować funkcję pełną kadencję? Lechosław Byłem szefem bardzo pracowitego rządu. W ciągu tych czterech lat zrobiliśmy dużo, istotnie reformując państwo, wprowadzając je do NATO i przygotowując do integracji z UE. I jestem z tego dumny. Wiem, że całkiem nieźle wykorzystaliśmy tamten czas. Zapewne można było nawet jeszcze lepiej, ale z dobrze zorganizowanym, silniejszym zapleczem politycznym, konsekwentnie wspierającym i osłaniającym nasze działania.

Oczywiście, pełna kadencja rządu w trudnych warunkach – wielkiego reformowania, dostosowywania do UE i walki ze skrajnie demagogiczną opozycją, dysponującą jeszcze mediami publicznymi – to było coś. Pod tym względem poprowadziłem wyjątkowy gabinet. Myślę jednak, że nie w czasie trwania, lecz w sprawności i skuteczności siła danego rządu. W krótszym okresie też można wiele zrobić, jeśli się chce i jeśli dobierze się właściwą hierarchię celów.

Śląska debata PO i PiS: Buzek kontra Migalski

Przemysław Jedlecki, Katowice
2009-05-15, ostatnia aktualizacja 2009-05-15 16:09

- Jeśli Polska będzie stosować w Unii weto zostanie sama - przekonywał Jerzy Buzek (PO) podczas przedwyborczej debaty z Markiem Migalskim, kandydatem PiS. - Nie należy się wahać, gdy jest to konieczne - odpowiedział Migalski.


Fot. Maciej Jarzębiński /AG
Na pierwszą debatę śląskich "jedynek" PO i PiS do siedziby Radia Katowice nie wpuszczono publiczności, tylko dziennikarzy. Takie były ustalenia obydwu sztabów wyborczych. Debata trwała godzinę. Kandydaci byli wobec siebie uprzejmi. Uścisnęli sobie dłonie, potem zasiedli naprzeciw siebie przy stolikach. Buzek miał pęk notatek, Migalski ani jednej.

Buzek postanowił nie marnować czasu na przedstawienie się i od razu zaczął opowiadać ile to Górny Śląsk zyskał dzięki obecności Polski w Unii Europejskiej. Migalski także zaczął nietypowo, od komplementu. Stwierdził, że w regionie może tak się zdarzyć, że tylko PO i PiS zdobędą mandaty do europarlamentu, więc jest mu miło dyskutować i konkurować z byłym premierem.

Prowadzący debatę dziennikarze pytali o bilans udziału Polski w UE. Migalski mówił, że jest on pozytywny. - Jesteśmy bogatsi i bezpieczniejsi, choć nie oznacza to, że nie było błędów - mówił. Dodał, że np. polscy rolnicy są gorzej traktowani niż ci inni krajów. Buzek zareagował szybko. - Polscy rolnicy zdobyli unijne rynki zbytu. Polska żywność sprzedaje się w zachodniej Europie - mówił. Przypomniał też, że Polska w Unii wiele zyskała. - Udało nam się np. zwrócić UE uwagę na bezpieczeństwo energetyczne - dodał.

Obydwaj kandydaci opowiedzieli się za wprowadzeniem wspólnej polityki energetycznej Unii. Buzek przestrzegał, że Polska nie powinna używać weta podczas podejmowania przez wspólnotę decyzji.

- Trzeba spokojnie przekonywać do swoich racji i negocjować. Nie można tupać nogą. Weto jest złe, gdy go używamy zostajemy sami - mówił.

Inaczej uważa Migalski. Jego zdaniem, są sytuacje gdy weto jest konieczne. - Trzeba mieć w rękawie tego ostatniego asa. Pokazać, że nie można zgadzać się na coś, co narusza nasze interesy narodowe - mówił.

Buzek poparł Traktat Lizboński i przypomniał, że zwiększy on rolę Parlamentu Europejskiego.

Migalski przyznał zaś, że traktat choć nie jest bez wad, ma też zalety. - Może pomóc nam budować pozycję w Unii. Irytuje mnie jednak sposób jego przyjęcia. Zmusza się Irlandię do ponownego referendum w tej sprawie. Wydaje mi się, że jest to jakieś złamanie demokracji - dodał.

Migalski mówił też, że nie ma nic przeciwko przyjęciu przez Polskę euro. Przyznał, że Polacy zgodzili się na to już podczas głosowania w referendum akcesyjnym. - Pytanie tylko kiedy je przyjąć? Moment kryzysu nie jest najlepszy - wyjaśnił. Buzek przypomniał, że euro można było przyjąć dwa-trzy lata temu, gdy nie było jeszcze mowy o recesji. - Zresztą, obiektywny także według PiS Narodowy Bank Polski wydał raport, z którego wynika, że korzyści z przyjęcia euro będą duże - dodał.

Kto wygrał? O Unii, jej przyszłości i znaczeniu traktatu lizbońskiego więcej do powiedzenia miał Buzek. Migalski nadrabiał elokwencją i bon motami: "trzeba bić się o pozycję", "idziemy walczyć o Polskę""Unia to nie dobry wujek".

Na konie debatujący mieli zadać sobie po pytaniu. Nie zgodzili się na to jednak przedstawiciele PiS. - Woleliśmy zostawić to dziennikarzom - stwierdził Piotr Pietrasz, szef regionalnego sztabu wyborczego PiS.

Migalski po debacie był zadowolony.- Czy się bałem? Nie, mógłbym bać się debaty z Joanną Senyszyn, albo z Januszem Palikotem - mówił tuż po debacie.

Buzek przypomniał, że w PE polscy politycy muszą często ze sobą współpracować. - I nie miałem z tym nigdy problemu. Uważam, że w kampanii nie godzi się stosować agresywnych chwytów - dodał.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice