niedziela, 22 maja 2011

NBA. Nieudana pogoń Thunder, Mavs prowadzą 2-1

Michał Owczarek
2011-05-22, ostatnia aktualizacja 2011-05-22 08:24

22.05.2011, godzina 03:00

Oklahoma City Thunder

Pierwsza piątka:
Durant 24, Ibaka 9, Perkins 4, Sefolosha 4, Westbroork 30
Inni:
Harden 7, Collison 9, Maynor, Cook
87
93
  • 314 Kw23
  • 203 Kw18
  • 242 Kw25
  • 121 Kw27

Dallas Mavericks

Pierwsza piątka:
Marion 18, Nowitzki 18, Chandler 8, Stevenson 8, Kidd 13
Inni:
Stojaković 7, Terry 13, Haywood 4, Barea 4
Dallas Mavericks
Dallas Mavericks
Fot. Eric Gay AP

Dirk Nowitzki celnymi rzutami w ostatnich pięciu minutach powstrzymał szaleńczą pogoń Oklahoma City Thunder, którzy odrabiali 23-punktową stratę z pierwszej połowy. Dallas Mavericks wygrali na wyjeździe 93:87 i objęli prowadzenie w finale Konferencji Zachodniej (2-1).

To pierwszy mecz w serii z Thunder, który Mavs wygrali obroną. W dwóch pierwszych rundach radzili sobie przyzwoicie w defensywnie, ani Blazers, ani Lakers nie byli w stanie rzucić im w jednym meczu więcej niż 96 punktów. Thunder w obu meczach w Dallas zdobyli ponad 100 punktów, w sobotę zostali zatrzymani.

Mavericks bronili, zwłaszcza w pierwszej kwarcie, tak jak do tej pory tego nie robili - twardo, agresywnie, a przy tym unikali nadmiernej liczby fauli. Dobrze kryli strzelców z dystansu (Thunder trafili tylko jeden na 17 rzutów za trzy), Kevin Durant długo nie mógł sobie znaleźć miejsca na parkiecie. Lider zespołu z Oklahoma City spudłował wszystkie rzuty z dystansu, rzucał na niskiej skuteczności (7/22), nie radził sobie z podążającym z nim jak cień Shawnem Marionem.

Thunder w pierwszej kwarcie zdobyli zaledwie 12 punktów trafiając tylko cztery z 17 rzutów z gry. Na początku drugiej kwarty po punktach spod kosza Brendana Haywooda Mavs osiągnęli najwyższą, 23-punktową przewagę w meczu. Goście wykorzystywali to, że Thunder podwajali Dirka Nowitzkiego. Niemiec nie miał łatwego życia, rzadko miał choć centymetr wolnego miejsca, często do pomocy przy kryciu dochodził drugi zawodnik - wtedy Nowitzki albo odgrywał do wchodzącego pod kosz zawodnika albo oddawał na obwód. Mavs świetnie dzielili się piłkę i trafiali z czystych pozycji. Stąd ich wysoka przewaga w pierwszej połowie.

Thunder nie złożyli broni. Po przerwie zaczęli grać agresywniej. Częściej piłkę w swoje ręce brał Russell Westbrook i indywidualnymi akcjami próbował skruszyć mur z Dallas. Na początku czwartej kwarty wykorzystując swoją szybkość, skoczność i cały repertuar zagrać ofensywnych pociągnął Thunder. Gospodarze zmniejszyli straty z 23 punktów (na początku drugiej kwarty) do sześciu na 5:35 przed końcem meczu.

Na 24 sekundy przed końcem Thunder mieli już tylko cztery punkty straty, ale bezbłędni z linii rzutów wolnych Nowitzki i Jason Terry nie pozwolili rywalom zbliżyć się na mniej. Dwaj weterani w zasadzie uratowali zwycięstwo Mavs w meczu numer trzy. Niemiec, który przez cały mecz nie radził sobie z obroną Thunder, a zwłaszcza z Nickiem Collisonem, w ostatnich pięciu minutach trafił trzy niesłychanie ważne rzuty, a w czwartej kwarcie zdobył 10 ze swoich 18 punktów. Terry w ostatnich 12 minutach meczu zdobył sześć punktów (z 13).

18 punktów rzucił Nowitzki, tyle samo miał Shawn Marion. Bardzo dobrze pod koszami grał Tyson Chandler. Niezbyt widoczny w ataku środkowy Mavs rzucił osiem punktów, ale miał aż 15 zbiórek. Po 13 punktów dorzucili Terry i Jason Kidd.

W Thunder najskuteczniejszy był Westbrook (30 punktów), 24 punkty zdobył Kevin Durant, ale dwójce liderów zabrakło wsparcia zawodników drugiego planu i skuteczności. James Harden po dobry meczu numer dwa, teraz pudłował (siedem punktów, dziewięć zbiórek), a cały zespół gospodarzy rzucał ze skutecznością zaledwie 36,5 procent (Mavs 43,9).

Mavericks odzyskali przewagę własnego parkietu. Co więcej, było to ich czwarte zwycięstwo z rzędu w hali rywala w tegorocznym play-off. Po trzech meczach prowadzą w serii do czterech zwycięstw 2-1 i są bliżej awansu do finału NBA. Spotkanie numer cztery w nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu. Początek o godz. 3, transmisja w Canal+ Sport.

Na wschodzie w rywalizacji Bulls z Heat po dwóch meczach w Chicago jest remis 1-1. Teraz rywalizacja przenosi się na dwa spotkania do Miami, pierwsze z nich w nocy z niedzieli na sobotę polskiego czasu. Początek meczu numer trzy o godz. 2:30, transmisja w Canal+ Sport.

Piłkarze Schalke 04 Gelsenkirchen zdobyli Puchar Niemiec

borzech, PAP
2011-05-21, ostatnia aktualizacja 2011-05-21 22:37
Piłkarze Schalke cieszą się z Pucharu Niemiec
Piłkarze Schalke cieszą się z Pucharu Niemiec
Fot. KAI PFAFFENBACH REUTERS

Piłkarze Schalke 04 Gelsenkirchen zdobyli po raz piaty w historii Puchar Niemiec. W finale na Stadionie Olimpijskim w Berlinie pokonali drugoligowy MSV Duisburg 5:0 (3:0).

Bohaterem spotkania, które obejrzało ponad 75 tys. kibiców, był zdobywca dwóch bramek Klaas-Jan Huntelaar. Holender wpisał się na listę strzelców w 22. i 70. minucie meczu.

Gole dla Schalke strzelili również 17-letni pomocnik Julian Draxler w 18., obrońca Benedikt Hoewedes w 42. oraz Hiszpan Jose Manuel Jurado w 55. minucie.


To pierwsze trofeum w sezonie drużyny z Gelsenkirchen, która w Bundeslidze spisała się słabo, zajmując dopiero 14. miejsce. Zespół dotarł jednak też do półfinału Ligi Mistrzów, gdzie wyeliminował go Manchester United (0:2 i 1:4).

Piłkarski Puchar Niemiec rozgrywany jest od 1935 roku. Pierwszym triumfatorem była drużyna FC Nuernberg. W poprzednim sezonie trofeum wywalczył Bayern Monachium, który jest najbardziej utytułowanym klubem w tych rozgrywkach - 15 zwycięstw. Sześć sukcesów ma w dorobku Werder Brema, a pięć - Schalke 04.

Ligue 1. Lille mistrzem Francji. Obraniak strzela

gul, reuters
2011-05-21, ostatnia aktualizacja 2011-05-21 23:43
Ludovic Obraniak
Ludovic Obraniak
Fot. STEPHANE MAHE REUTERS

Remis 2:2 z Paris Saint Germain dał Lille pierwszy od 1954 r. tytuł mistrza Francji. Gola w meczu przedostatniej kolejki Ligue 1 zdobył reprezentant Polki Ludovic Obraniak.

Polak otworzył wynik spotkania już w piątej minucie. Dopiero w doliczonym czasie gry pierwszej połowy wyrównał Guillaume Hoarau. Zespół Polaka znów wyszedł na prowadzenie niedługo po rozpoczęcie kolejnej odsłony. W 59 minucie trafił Moussa Sow. Mathieu Bodmer wyrównał w 73 minucie i była to ostatnia bramka tego spotkania. Remis był dla Lille korzystny i dał Lille pierwszy od 57 la tytuł.

Lille ma po 37. rozegranych meczach 73 punkty. Nad drugim w tabeli Olympique Marsylia ma sześć oczek przewagi. Do zakończenia sezonu pozostało jedno spotkanie. W sobote Olimpique również zremisował - 2:2 z Valenciennes.

- Chcę podziękować naszym fanom. Przez cały ten sezon byli niezwykli. Chcieliśmy zapewnić sobie ten tytuł już dziś i udało się nam! - cieszył się trener Lille Rudi Garcia, którego zespół zaliczył w tym roku dublet. W maju jego podopieczni pokonując PSG zgarnęli Puchar Francji.

Wszystkie wyniki 37. kolejki:

Auxerre 0 - Stade Brest 1

Sochaux 2 - St Etienne 1

Montpellier HSC 0 - Monaco 1

Nice 2 - FC Lorient 0

Olympique Lyon 0 - Caen 0

Olympique Marseille 2 - Valenciennes 2

Paris St Germain 2 - Lille 2

Racing Lens 0 - AC Arles-Avignon 1

Stade Rennes 0 - AS Nancy 2

Toulouse 2 - Girondins Bordeaux 0

Tabela:

DrużynaMZRPbramkipkt
1. Lille372013465:3473
2. Olympique Marsylia371813660:3767
3. Olympique Lyon371613859:4061
4. Paris St Germain371514855:4059
5. Stade Rennes3715111136:3256
6. Sochaux371671457:4255
7. FC Lorient3712131245:4649
8. St Etienne3712121345:4648
9. Girondins Bordeaux3711151141:4248
10. Toulouse371381636:3647
11. Montpellier HSC3712111432:4147
12. Auxerre37919943:4046
13. Stade Brest3711131336:4146
14. Nice3711131332:4646
15. Valenciennes379181043:4045
16. Caen3711121444:4945
17. AS Nancy371291639:4845
18. Monaco379171136:3844
19. Racing Lens377141635:5435
20. AC Arles-Avignon373112320:6720