mig, PAP, Reuters, AP
2011-09-22, ostatnia aktualizacja 13 minut temu
Oskarżony o zabójstwo policjanta Troy Davis został stracony w czwartek nad ranem w Jackson w stanie Georgia. Władze stanu do ostatniej chwili czekały na decyzję sądu, który rozważał wstrzymanie egzekucji. Ostatecznie wyrok wykonano. Egzekucja wywołała ostre protesty i kontrowersje. Dowody w sprawie budziły wątpliwości co do winy mężczyzny.
ZOBACZ TAKŻE
Przegrana batalia o ułaskawienie
Na godzinę przed egzekucją Davis złożył w Sądzie Najwyższym USA wniosek o jej wstrzymanie. Był to ostatni etap toczonej od lat batalii prawnej o jego ułaskawienie. Władze stanowe czekały z wykonaniem wyroku do ogłoszenia decyzji sądu. Decyzja nadeszła trzy godziny po planowym terminie egzekucji, czyli ok. godz. 4.00 czasu polskiego. Była negatywna dla skazanego. Szanse na powodzenie tego ruchu już wtedy oceniano jako niewielkie. - Taka możliwość (wstrzymania wyroku) istnieje (...), jednak "nie jest to prawdopodobne". - mówił jeszcze przed orzeczeniem Sądu Najwyższego ekspert prawny stacji CNN Jeffrey Toobin.
Egzekucja Davisa wywołała falę demonstracji przeciw karze śmierci. Ludzie protestowali też przeciwko skazaniu samego Davisa. Pod więzieniem, w którym przebywał skazaniec, zebrali się demonstranci skandujący hasła: "Kara śmierci? Nie ma mowy!" oraz "Uwolnijcie Troya Davisa". 42-letni czarnoskóry mężczyzna został oskarżony i uznany za winnego zabójstwa policjanta Marka MacPhaila w 1989 r. Policjant zginął od kuli, kiedy interweniował w obronie bezdomnego, zaatakowanego w czasie kłótni o butelkę piwa. Według prokuratury za spust pociągnął właśnie Davis.
Czy Troy Davis zabił? Są duże wątpliwości
Ale większość świadków wycofała się z części lub całości obciążających mężczyznę zeznań. Poza zeznaniami świadków nie znaleziono innych dowodów przeciwko Davisowi, np. odcisków palców czy broni palnej. Dziesięciu innych świadków wskazało innego sprawcę, Sylvestra Colesa, który był na miejscu przestępstwa w chwili jego popełnienia. Prokuratura twierdziła jednak, że Davis popełnił zarzucane mu przestępstwo. W środę władze więzienne stanu Georgia odmówiły mu badania wariografem. W obronie Davisa wystąpiło wiele znanych osobistości, m.in. papież Benedykt XVI, b. prezydent USA Jimmy Carter, laureat pokojowej Nagrody Nobla Desmond Tutu, aktorka Mia Farrow oraz Amnesty International.