poniedziałek, 3 października 2011

Wybory 2011. Wojewódzki: Boję się PiS. Potrzebny jest powszechny alert

wg
02.10.2011 aktualizacja: 2011-10-02 13:21
A A A Drukuj
- Potrzebny jest powszechny alert, bo sytuacja zaczyna śmierdzieć obojętnością. A to może zaowocować powtórką z pisowskiej rozrywki - pisze Kuba Wojewódzki we "Wprost".
Komentarze, sondaże, opinie. Obserwuj wybory na Facebooku >>

- Dziś, na tydzień przed wyborami, Polsce potrzebny jest apel, taki sam jak cztery lata temu, gdy nawet poza granicami kraju ustawiały się długie kolejki młodych Polaków, by znowu sprowadzić ojczyznę na mapę nowoczesnej Europy - pisze Kuba Wojewódzki.

"Pamiętam IV RP. Rządził odwet, inwigilacja, nienawiść"

Przestrzega przed "polityczną amnezją". - Rozsądek każe nam przekartkować dokładnie strona po stronie historię tak zwanej IV RP. Czasu, gdy w kraju rządziły odwet, podsłuch, inwigilacja, partyjniackie cwaniactwo, dyktafony, tandentne moralnie sojusze. Fetysz władzy, pasja władzy jako instrumentu dyscyplinowania, kontrolowania, wychowywania - pisze.

I dodaje. - Nienawiść, ta polska obok zawiści specjalność, sięgała najwyższych tonów. Do niekwestionowanych ideałów obywatelskich należy absolutna tolerancja. Każdy, kto ją kwestionuje, nadaje się do skansenu historii - zaznacza.

"Dziwkarski stosunek do polityków"

Ostro pisze o zmienności upodobań politycznych Polaków. - Przepraszam za dosadność, ale wielu Polaków ma dziwkarski stosunek do polityków i polityki; ci muszą spełniać ich fantazje i zachcianki. Jak się rozczarują, to zmieniają dziwkę. A najgorsze są te, które potrafią się wystroić do wyborów w dowolnie skrojony mundurek zachowań, haseł i frazesów - pisze. - Mnie się w głowie nie mieści, że ktoś się jeszcze nabiera na prezesa przebierańca, jakim jest Jarosław Kaczyński. Człowiek, który bez najmniejszego problemu wciągnie na plakat wyborczy najpiękniejsze młode entuzjastki pisowskiej filozofii, by po 10 października odesłać je na ostatnie miejsca do kolejki czekających na swój czas w rządzeniu.

"Będzie więcej świebodzińskich Jezusów"

Jego zdaniem Kaczyński to "specyficzne skrzyżowanie świętego z rewolucjonistą". - On, oni zdają się mówić: postęp moralny jest możliwy tylko dzięki nam. Postęp gospodarczy jest możliwy tylko dzięki nam. Postęp cywilizacyjny jest możliwy tylko dzięki nam. Słowo "zbawiciel" może jest nieco przesadzone. Ale na pewno nie dla partyjnych ministrantów.

Kuba Wojewódzki przekonuje, że niegłosowanie jest „robieniem na złość swojej przyszłości”. Napisał, że wygrana PiS wywołuje specyficzny rodzaj marzeń: O przebudowie kraju z kondominium na nasz kraj. O katolickim porządku w katolickim domu. Bez Nergala w telewizji, ale za to z księdzem Natankiem i większą liczbą świebodzińskich Jezusów - cytuje Wojewódzkiego w serwisie „Kampania na żywo” Tomasz Machała.

niedziela, 2 października 2011

Sobański zmarł 11 grudnia 2010

mm, PAP
2010-12-12, ostatnia aktualizacja 2010-12-12 11:45

Ekspert prawa kanonicznego i świeckiego, ceniony komentator tych dziedzin i publicysta ks. prof. Remigiusz Sobański zmarł w sobotę wieczorem w wieku 80 lat - poinformowali przedstawiciele Archidiecezji Katowickiej.

Ks. prof. Remigiusz Sobański
Fot. MARCIN TOMALKA / AG
Ks. prof. Remigiusz Sobański
- Najlepszy kanonista w Polsce. Zupełnie jak u Mickiewicza, gdzie było cymbalistów wielu, ale żaden nie śmiał zagrać przy Jankielu. Tak, choć jest kanonistów wielu, to Sobański jest tylko jeden - mówił o nim biskup Tadeusz Pieronek, sam prawnik.

Był autorem takich prac naukowych, jak m.in. "Kościół jako podmiot prawa" czy "Teoria prawa kościelnego". Współpracował z naukowcami uniwersytetów w Bonn, Moguncji, Tybindze i Monachium. Gdy pod koniec lat 80. ub. wieku uniwersytet we Fryburgu zaproponował mu objęcie katedry prawa kościelnego, odpowiedział, że ze względu na jego wiek, takie rozwiązanie nie byłoby najlepsze - miał wówczas 58 lat.

Błysk! Potęga Przeczucia
Punkty Przełomowe do 40% taniej - tylko teraz
Zarejestruj się już dziś!
Sprawdź nowe narzędzia analizy.
Klej Dwuskładnikowy?
Wypróbuj kleje Pattex do każdego rodzaju materiału. Klej i wygraj!
Reklamy BusinessClick
Ks. prof. Sobański był członkiem m.in.: Komitetu Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk oraz Kościelnej Komisji Konkordatowej. Był też ekspertem sejmowej Komisji Konstytucyjnej i Komisji ds. Ratyfikacji Konkordatu, a także konsultorem watykańskiej Kongregacji ds. Duchowieństwa oraz Rady Prawnej Konferencji Episkopatu Polski.

Otrzymał doktorat honoris causa Reńskiego Uniwersytetu Fryderyka Wilhelma w Bonn. Był kawalerem Krzyża Komandorskiego Orderu Odrodzenia Polski oraz Bizantyjskiego Zakonu Grobu Świętego. Uhonorowany został również m.in. Wielką Złotą Odznakę Styrii i austriackim Krzyżem Zasługi na Polu Nauki i Sztuki I klasy. Nosił tytuł infułata archidiecezji katowickiej.

Publicysta i komentator

Ks. prof. Sobański przez lata publikował felietony na łamach tygodnika "Gość Niedzielny". Wielokrotnie był też proszony przez inne media o komentowanie spraw z obszaru pogranicza państwa i Kościoła. Apelował m.in. do obu tych stron o kulturę zaufania do obywateli i osłabienie skłonności do regulowania ich życia.

Na fali sporów o Radio Maryja i Telewizję Trwam w 2006 r. akcentował, że środki przekazu, które występują w imieniu Kościoła, muszą mieć zgodę Episkopatu.

Rok później - wobec sporów o ustawę lustracyjną, w części ostatecznie zakwestionowaną przez Trybunał Konstytucyjny - ks. prof. Sobański wskazywał, że ówczesny jej kształt naruszał prawa człowieka, np. prawo do pracy - uzależniając je od "spełnienia jakiegoś obowiązku określonego przez prawodawcę, w tym przypadku od złożenia oświadczenia lustracyjnego".

Krytykował media

Opowiadał się również za funkcjonowaniem Kościelnych Komisji Historycznych, których działanie, jak wskazywał, powinno "wynikać z potrzeby i interesów Kościoła, a nie z faktu, że państwo je do tego przymusza".

W 2008 r. krytykował w mediach działalność kancelarii prawnych świadczących usługi z dziedziny prawno-kanonicznej, np. pomagających w uzyskiwaniu rozwodu kościelnego. Wskazywał, że często kancelarie te tak przygotowują swoich klientów, aby starali się zwodzić sądy duchowne, opowiadając sfabrykowane historie.

W 2007 r. ks. prof. Sobański otrzymał Złotą Wagę - nagrodę przyznawaną przez Naczelną Radę Adwokacką za obiektywne, rzetelne i poparte głęboką wiedzą publikacje na tematy prawne.

Pogrzeb ks. prof. Remigiusza Sobańskiego planowany jest na piątek.

sobota, 1 października 2011

Triumf Radwańskiej w Tokio


zyt, katk 01-10-2011, ostatnia aktualizacja 01-10-2011 07:23
Wielkość tekstu: A A A
Agnieszka Radwańska
źródło: AFP
Agnieszka Radwańska
Agnieszka Radwańska
źródło: AFP
Agnieszka Radwańska

Agnieszka Radwańska odniosła szóste zwycięstwo w karierze, wygrywając turniej WTA Tour na twardych kortach w Tokio (z pulą nagród 2,05 mln dol.). W finale tenisistka rozstawiona z numerem dziewiątym pokonała Rosjankę Wierę Zwonariewą (4.) 6:3, 6:2.

Mecz trwał godzinę i 16 minut i przyniósł największy sukces w karierze 22-letniej Polki, a zarazem drugi jej tytuł w tym sezonie, w sierpniu była najlepsza w imprezie WTA w amerykańskim Carlsbadzie (z pulą nagród 721 tys. dol.).

Sobotni mecz lepiej rozpoczęła Zwonariewa, która jeszcze kilka tygodni temu była wiceliderką rankingu WTA Tour, a obecnie jest numerem cztery na świecie. Już na otwarcie przełamała serwis rywalki, a po utrzymaniu własnego powiększyła prowadzenie na 2:0.

Później jednak inicjatywę w grze zaczęła przejmować Radwańska, która rzadziej popełniała błędy i lepiej wytrzymywała trudy długich wymian z głębi kortu. Skutkiem jej agresywnej gry było zdobycie pięciu kolejnych gemów, w tym dwóch przy podaniu Rosjanki.

Tę serię przerwała dopiero w ósmym gemie Rosjanka, która nie bez trudu wygrała swój serwis (była równowaga, po czym uzyskała dwa punkty). Chwilę później, po 43. minutach wyrównanej walki, krakowianka rozstrzygnęła na swoją korzyść losy pierwszej partii.

Przy stanie 5:3 i swoim podaniu polska tenisistka odskoczyła na 40-15, ale nie wykorzystała dwóch setboli. Sukces przyniosła jej dopiero trzecia okazja.

Druga partia rozpoczęła się od "breaka" zdobytego przez Radwańską i prowadzenia 2:0, a następnie 4:1 po drugim przełamaniu w piątym gemie. Zaraz po tym nieoczekiwanie straciła własne podanie.

To jednak nie wytrąciło jej z rytmu, bowiem w siódmym gemie nie oddała Zwonariewej nawet punktu przy jej serwisie. Natomiast przy 5:2 wykorzystała pierwszego meczbola.

Kluczem do sukcesu Polki był dobry return i słabsza dyspozycja serwisowa rywalki, która przy pierwszym podaniu odnotowała skuteczność na niskim poziomie zaledwie 47 procent (krakowianka miała 66 proc.). Przez to pięciokrotnie przegrywała swoje gemy, a sama zdobyła tylko dwa "breaki".

Był to piąty pojedynek tych zawodniczek, a czwarty w tym roku. Radwańska poprawiła bilans na 3-2, a na twardych kortach na 3-1 (w tym sezonie 3-1).

Po raz pierwszy trafiły na siebie w październiku 2007 roku w drugiej rundzie moskiewskiego Kremlin Cup, gdzie na dywanowej nawierzchni lepsza okazała się Zwonariewa 6:2, 6:2. Rosjanka ponownie zwyciężyła w marcu tego roku w na twardych korach w Miami, tym razem 7:5, 6:3.

Radwańska zrewanżowała się za tamte porażki w sierpniu, wygrywając z nią równiez na twardych kortach najpierw w finale w Carlsbadzie 6:3, 6:4, a następnie w 1/8 finału w Toronto 6:4, 7:6 (7-4).

W Tokio polska tenisistka zarobiła 360 tysięcy dolarów, a także zdobyła 900 punktów do rankingu WTA Tour, przy czym jej faktyczny zysk to 675 pkt (225 broniła za ubiegłoroczny ćwierćfinał). W poniedziałek awansuje z 13. na 12. pozycję w rankingu WTA, przed Niemkę Andreę Petkovic.

Radwańska w najbliższych tygodniach będzie walczyć o miejsce w czołowej ósemce klasyfikacji, która wystąpi w kończącym sezon turnieju masters - WTA Championships w Stambule (z pulą nagród 4,5 mln dol.), zaplanowanym w dniach 25-30 października.

Z Japonii tenisistka przeniesie się od razu do Pekinu (pula nagród 4,5 mln dol.), gdzie jako rozstawiona z numerem 11. w pierwszej rundzie ma "wolny los". W drugiej trafi na lepszą zawodniczkę w pojedynku Włoszki Alberty Brianti z Chinką Jie Zheng. Natomiast w trzeciej - 1/8 finału - na jej drodze może stanąć Czeszka Petra Kvitova (nr 5.), triumfatorka tegorocznego Wimbledonu.

- Rozegrałam perfekcyjny mecz. To nieważne, jak bardzo byłam zmęczona poprzednimi ciężkimi meczami. Dzisiaj był finał i dałam z siebie wszystko. Jeśli przeciwko Wierze nie gra się na najwyższym poziomie, nie ma się z nią szans. Dlatego byłam bardzo skoncentrowana od pierwszego do ostatniego punktu - powiedziała przed zejściem z kortu Radwańska, obecnie 13. w rankingu WTA Tour.

- Chciałabym pogratulować Agnieszce zwycięstwa, bo naprawdę zasłużyła na nie dzisiaj"- stwierdziła z kolei Zwonariewa, która ma teraz bilans meczów z Polką 2-3, a w tym roku 1-3.

PAP