niedziela, 13 października 2013

Jak Warszawa poszła na grzybobranie, czyli omijanie ciszy wyborczej

21:03 TWITTER WRZAŁ OD INFORMACJI


SERWISY:

Grzybobranie w stolicy shutterstock / twitterGrzybobranie w stolicyfot. shutterstock / twitter

Mimo ciszy wyborczej internet huczał od wieści, których trudno nie skojarzyć było z referendum. Oczywiście w czasie ciszy, nikt nie podawał informacji o frekwencji wprost. Zamiast używać sformułowania o liczbie głosujących, pojawiały się informacje ile zebrano grzybów.

Grzybobranie, w zamyśle niektórych warszawskich działaczy PO, miało być alternatywą dla udziału w referendum. Innymi słowy proponowali wizytę za miastem zamiast wizyty przy urnie. Ale to samo słowo stało się kluczowym w czasie ciszy wyborczej. Ciszy, którą wielu próbowało ominąć.

"By było ważne #grzybobranie"

InformacjeSondaż: Prezydent Warszawy zostaje. Frekwencja za niska

Sondaż: Prezydent Warszawy zostaje. Frekwencja za niska

Hanna Gronkiewicz-Waltz pozostaje na stanowisku prezydent Warszawy - wynika z sondażu TNS Polska dla TVN24. Choć, według wstępnych wyników, za jej... WIĘCEJ »

ZUS, bufet, grzybobranie czyli jak @twitter pokazuje #PKW absurd jakim jest #CiszaWyborcza O 20:30 w @tvn24” – zwrócił uwagę Jarosław Kuźniar, dziennikarz TVN24. „Na Twitterze trwa największe w historii grzybobranie. „W ilu procentach wypełniony koszyk?” – zauważała również na Twitterze Polskie Agencji Prasowej.

Odnosili się do licznych wpisów, które w ciągu dnia zaczęły pojawiać się w internecie. W ciągu dnia zaczęły pojawiać się informacje, ile to grzybów zebrano. Między innymi takie: "Dwa niezależne źródła – o 18 w koszyku na #grzyby było ok. 20 okazów. Ale trwa jeszcze niecałe 3 godziny”. Inni pisali wprost: „nie chce mję się iść na #grzybobranie ale muszem”. Albo o dużo mówiących ocenach: „jeśli będzie za mało grzybów, by było ważne #grzybobranie, tzn, że jesteśmy marnymi grzybiarzami i nie mamy co mówić o grzybach!"

"Jak tam bufet?"

Inni pisali o bufecie. „I jak tam bufet? Wciąż otwarty? Ile brakuje do zamknięcia?”, „Podobno bufet wydał zbyt mało posiłków dzisiaj :/”, „Najnowszy cennik - prognoza: Bufet Śniadaniowy: ostro w dół, Czarna Polewka: ostro w górę. Klientów będzie na min 3/5 sali”.

W internecie grzmiało również od innych porównań, które omijały ciszę wyborczą. „Na Pradze w niektórych miejscach mają 20% alkohol” – pisał ok. 15 znany stołeczny radny – Maciej Maciejowski.

Ile te wszystkie spekulacje były warte, dowiedzieliśmy się ze specjalnego programu TVN24 poświęconego referendum. Hanna Gronkiewicz-Waltz pozostaje na stanowisku prezydent Warszawy - wynika z sondażu TNS Polska dla TVN24. Choć, według wstępnych wyników, za jej odwołaniem było aż 93,8 proc. osób biorących udział w głosowaniu, to frekwencja okazała się być zbyt niska - dane z godz. 20.30 mówią, że wyniosła 27,2 proc.

Prezydent Warszawy zostajeTVN24

Cisza potrzebna?

Referendum w Warszawie po raz kolejny pokazało, że w dobie mediów społecznościowych cisza wyborcza to przepis archaiczny i niepasujący do dzisiejszych czasów - twierdzą przeciwnicy. Świadczą o tym m.in. wpisy internautów, którzy przez cały czas trwania ciszy - pisząc w sieci o "grzybobraniu" - informowali o frekwencji i pokazywali tym samym jej absurdalność. Z drugiej strony zwolennicy ciszy wyborczej twierdzą, że jest ona potrzebna, bo dzięki niej wyborca może zastanowić się w spokoju nad swoim wyborem. A jakie jest Wasze zdanie? Kontakt 24 czeka na Wasze opinie!

ran

Polska - Szwecja: cenne zwycięstwo, Biało-Czerwoni liderem grupy


Re­pre­zen­ta­cja Pol­ski U21 po­ko­na­ła w meczu eli­mi­na­cji mi­strzostw Eu­ro­py 2015 Szwe­cję w Kra­ko­wie 2:0 (2:0) i zo­sta­ła sa­mo­dziel­nym li­de­rem grupy 7. Bia­ło-Czer­wo­ni zwy­cię­ży­li dzię­ki efek­tow­nym golom le­gio­ni­stów: Do­mi­ni­ka Fur­ma­na i Mi­cha­ła Żyro.

Reprezentacja PolskiReprezentacja PolskiFoto: Michał Chwieduk / Newspix

Mecz ze Szwe­cją w Kra­ko­wie był re­wan­żem za pierw­sze star­cie obu dru­żyn w eli­mi­na­cjach, w któ­rym Szwe­dzi ogra­li Po­la­ków na wła­snym bo­isku w Mal­moe 3:1. W so­bo­tę ze­spół Mar­ci­na Dorny chciał uda­nie zre­wan­żo­wać się ry­wa­lom, a dzię­ki wy­gra­nej wsko­czyć też na pierw­sze miej­sce w gru­pie 7, wy­prze­dza­jąc pro­wa­dzą­cą do­tych­czas Tur­cję.

REKLAMA

Nasi za­czę­li spo­tka­nie ostroż­nie, ale z każdą ko­lej­ną mi­nu­tą coraz bar­dziej zbli­ża­li się do bram­ki Szwe­dów, bu­du­jąc cie­ka­we akcje. Bram­ka padła wresz­cie w 33. mi­nu­cie. Do­mi­nik Fur­man ostro do­środ­ko­wał z rzutu wol­ne­go. Ar­ka­diusz Milik uciekł obroń­com i chciał ude­rzyć wo­le­jem. Nie tra­fił wpiłkę, ale ta i tak za­trze­po­ta­ła w siat­ce, a Fur­man mógł cie­szyć się z gola da­ją­ce­go ka­drze pro­wa­dze­nie.

Bia­ło-Czer­wo­ni po­szli za cio­sem, pod­wyż­szy­li wynik już w 42. mi­nu­cie. Tym razem Po­la­cy od­zy­ska­li piłkę na po­ło­wie Szwe­dów. Mi­chał Żyro miał tro­chę miej­sca przed bram­ką ry­wa­li. Huk­nął zza pola kar­ne­go z lewej nogi i bram­karz Szwe­dów nie miał w tej sy­tu­acji nic do po­wie­dze­nia, po raz drugi wyj­mo­wał piłkę z siat­ki.

W dru­giej od­sło­nie Po­la­cy ata­ko­wa­li od po­cząt­ku star­cia. Two­rzy­li akcje szyb­ko prze­miesz­ca­jąc się na po­ło­wę ry­wa­li, któ­rzy ze­pchnię­ci do de­fen­sy­wy grali z kon­try. Po­la­cy mieli oka­zje do zdo­by­cia gola - chyba naj­lep­szą zmar­no­wał Fur­man, ude­rza­jąc mi­ni­mal­nie nie­cel­nie z dy­stan­su - ale nie po­tra­fi­li po­ko­nać szwedz­kie­go gol­ki­pe­ra. Za to go­ście w samej koń­ców­ce na­tar­li i wiele pracy miał Jakub Szum­ski. Pol­ski bram­karz nie ska­pi­tu­lo­wał, po­ka­zał kilka nie­złych in­ter­wen­cji, a jego ko­le­dzy znau­tra­li­zo­wa­li za­gro­że­nie ze stro­ny ry­wa­li i do­wieź­li cenną wy­gra­ną do końca.

Dzię­ki trze­ciej wy­gra­nej w czwar­tym meczu eli­mi­na­cji pol­ski ze­spół pro­wa­dzi w gru­pie 7. eli­mi­na­cji. Bia­ło-Czer­wo­ni wy­prze­dza­ją Tur­cję o dwa "oczka", zaś ma­ją­cych jeden mecz ro­ze­gra­ny mniej Szwe­dów i pięć. We wto­rek nasza kadra zagra na wy­jeź­dzie z Tur­ka­mi, ko­rzyst­ny wynik może znacz­nie przy­bli­żyć ją do wy­gra­nia zma­gań w eli­mi­na­cjach.

Awans do fazy play-off wy­wal­czą mi­strzo­wie 10 grup, a także czte­ry dru­ży­ny z naj­więk­szą licz­bą punk­tów z dru­gich miejsc. Te 14 ze­spo­łów utwo­rzy sie­dem par, a ich zwy­cięz­cy (plus go­spo­darz) za­gra­ją w tur­nie­ju fi­na­ło­wym MME w 2015 r.

Udział w nim jest wa­run­kiem nie­zbęd­nym, by my­śleć o za­kwa­li­fi­ko­wa­niu się na igrzy­ska w Rio de Ja­ne­iro w 2016 r. Eu­ro­pę re­pre­zen­to­wać będą w Bra­zy­lii tylko trzy ze­spo­ły.

Pol­ska U21 - Szwe­cja U21 2:0 (2:0)

Bram­ki: Do­mi­nik Fur­man (33), Mi­chał Żyro (42)

Sę­dzio­wał: Marco Fritz

Żółte kart­ki: Woj­ciech Golla - Oscar Le­wic­ki, Emil Kra­fth, Filip He­lan­der, Ale­xan­der Mi­lo­se­vic, Robin Qu­aison.

Wi­dzów 5286

Pol­ska U-21: Jakub Szum­ski - Da­niel Dziw­niel, Mar­cin Ka­miń­ski, Woj­ciech Golla, Rafał Ja­nic­ki - Do­mi­nik Fur­man, Karol Li­net­ty, Bar­tło­miej Paw­łow­ski, Mi­chał Chra­pek (75. Da­mian Dą­brow­ski), Mi­chał Żyro (83. Se­ba­stian Ste­blec­ki) - Ar­ka­diusz Milik

Szwe­cja U-21: Pa­trik Carl­gren - Emil Kra­fth, Ale­xan­der Mi­lo­se­vic, Filip He­lan­der, Oli­ver Si­lver­holt - Oscar Hil­je­mark, Oscar Le­wic­ki, Simon Thern (74. Simon Kroon), Mel­ker Hal­l­berg (63. Rob­bin Qu­aison) - Bra­ni­mir Hrgo­ta, Mi­ka­el Ishak.

GP Japonii: kapitalna seria, Vettel zwycięski, tytuł mistrzowski o krok


Se­ba­stian Vet­tel po raz ko­lej­ny po­ka­zał wiel­ką klasę. Kie­row­ca Red Bulla, star­tu­ją­cy z dru­giej po­zy­cji, zwy­cię­żył w GP Ja­po­nii na torze Su­zu­ka i spra­wa ty­tu­łu mi­strza świa­ta dla Niem­ca jest tylko kwe­stią czasu. Jego naj­więk­szy rywal - Fer­nan­do Alon­so - był dziś czwar­ty. Zwy­cię­stwo Vet­te­la w GP Ja­po­nii było jego dzie­wią­tym w tym se­zo­nie i pią­tym z rzędu.

Sebastian VettelSebastian VettelFoto: PAP

Grand Prix Ja­po­nii za­po­wia­da­ło się wy­jąt­ko­wo in­te­re­su­ją­co. Z pierw­szej linii wy­star­to­wać miały dwa bo­li­dy Red Bulla, ale we wczo­raj­szych kwa­li­fi­ka­cjach naj­szyb­szy był nie Se­ba­stian Vet­tel, lecz Mark Web­ber. Nie­miec­ki mistrz świa­ta w trze­ciej czę­ści kwa­li­fi­ka­cji miał pro­ble­my tech­nicz­ne, po­słu­szeń­stwa od­mó­wił mu sys­tem KERS w jego bo­li­dzie.

REKLAMA

Vet­tel w nie­dzie­lę sta­nął przed szan­są na za­pew­nie­nie sobie już teraz ty­tu­łu mi­strzow­skie­go, ale do tego po­trze­bo­wał­by zwy­cię­stwa, a star­tu­ją­cy z ósme­go pola Fer­nan­do Alon­so mu­siał­by do­je­chać poza pierw­szą ósem­ką.

Świet­ny start w wy­ści­gu za­li­czył Lewis Ha­mil­ton, ale szyb­ko za­czął mieć pro­ble­my z bo­li­dem i spadł na ko­niec staw­ki. Słaby start za­no­to­wał na­to­miast star­tu­ją­cy z pole po­si­tion Web­ber, który nie­mal od razu dał się wy­prze­dzić Ro­ma­ino­wi Gro­sje­ano­wi. Pro­ble­my z bo­li­dem, poza Ha­mil­to­nem, miał także Vet­tel.

Ma­ją­cy jesz­cze na­dzie­ję na de­tro­ni­za­cję Vet­te­la Fer­nan­do Alon­so po star­cie prze­su­nął się z miej­sca ósme­go na szó­ste. Z kolei mistrz świa­ta po upo­ra­niu się z pro­ble­ma­mi z po­cząt­ku wy­ści­gu za­czął "krę­cić" coraz lep­sze czasy, co tra­cił jed­nak sporo do pro­wa­dzą­cych Gro­sje­ana i Web­be­ra.

Mistrz świa­ta je­chał jed­nak coraz le­piej, za­czął mocno ni­we­lo­wać stra­ty do Gro­sje­ana (Web­ber po wi­zy­cie w alei ser­wi­so­wej wy­je­chał na trze­ciej po­zy­cji). Vet­tel na­to­miast nadal "je­chał swoje" i sys­te­ma­tycz­nie zmniej­szał stra­ty do Gro­sje­ana.

Na 41. okrą­że­niu Nie­miec wresz­cie do­piął swego i wy­prze­dził Fran­cu­za. Web­ber w tym mo­men­cie był trze­ci, ale miał za­li­czo­ną o jedną wi­zy­tę w alei ser­wi­so­wej wię­cej niż dwaj wy­prze­dza­ją­cy go za­wod­ni­cy. Czwar­tą po­zy­cję zaj­mo­wał Fer­nan­do Alon­so z Fer­ra­ri.

Web­ber gonił i na­ci­skał Gro­sje­ana, ale nie po­tra­fił sobie po­ra­dzić z fran­cu­skim kie­row­cą Lo­tu­sa. Róż­ni­ca mię­dzy tymi kie­row­ca wy­no­si­ła mniej niż pół se­kun­dy, ale Gro­sje­an długo bro­nił się świet­nie. Osta­tecz­nie Web­be­ro­wi udało się wy­prze­dzić nie­wy­god­ne­go ry­wa­la na przed­ostat­nim okrą­że­niu.

Se­ba­stian Vet­tel tym­cza­sem spo­koj­nie zmie­rzał po swoje ko­lej­ne zwy­cię­stwo. Na nie­miec­kie­go mi­strza świa­ta nie ma moc­nych, jego pla­nów nie po­krzy­żo­wa­ła nawet drob­na awa­ria na po­cząt­ku wy­ści­gu. Vet­tel pew­nie wy­grał, co było jego piątą ko­lej­ną wy­gra­ną, a już dzie­wią­tą w tym se­zo­nie. Nie­miec jest o krok od za­pew­nie­nia sobie ko­lej­ne­go ty­tu­łu mi­strza świa­ta.

Źródło: Onet