poniedziałek, 2 maja 2016

Piękna kamienica niszczeje w centrum Katowic

Piękna kamienica niszczeje w centrum Katowic

Michalina Bednarek
 
01.05.2016 18:45
A A A
Zniszczona kamienica przy ul. Słowackiego w Katowicach

Zniszczona kamienica przy ul. Słowackiego w Katowicach (DAWID CHALIMOIUK)

Kamienica tuż przy Galerii Katowickiej od kilku lat stoi pusta. Niszczeje, ostatnio obsmarowano ją sprayem. Właściciel budynku nie ma pieniędzy na remont. Czeka, aż zakończy się postępowania sądowe pomiędzy nim, a Galerią Katowicką.
Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej
Piękna, ale zniszczona kamienica przy ul. Słowackiego 24 w Katowicach od kilku lat stoi pusta. Właściciel się nią nie zajmuje, bo toczy spór sądowy z Galerią Katowicką. - Czekamy na ekspertyzy biegłych. To bardzo długotrwałe i skomplikowane działania - wyjaśnia sędzia Krzysztof Zawała, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego. 

Kamienica jeszcze w 2011 roku została wyłączona z użytkowania i nie przynosi właścicielowi dochodów. - Brakuje pieniędzy na bieżące naprawy, a straty, jakie poniósł budynek w trakcie budowy Galerii Katowickiej, wycenione zostały na około 4 mln. zł - mówi Paweł Siwiński, właściciel kamienicy. Czeka na zakończenie postępowania sądowego i liczy na odszkodowanie, które będzie mógł przeznaczyć na naprawę budynku. 

Nie wiadomo jednak, czy remont będzie możliwy. 

Właściciel: Liczę na pomoc Katowic

- Ściany zszyte są stalowymi ankrami, co pozwala na względne utrzymanie geometrii budynku, ale nie na jego eksploatację. Nie wiadomo, w jakim tak naprawdę stanie są fundamenty - dodaje Siwiński. - W procesie ratowania kamienicy będziemy liczyć na każdą możliwą pomoc, łącznie z samym Urzędem Miasta Katowice, organami nadzoru budowlanego, czy konserwatorem zabytków - dodaje właściciel. Będzie to jednak możliwe dopiero po rozstrzygnięciu sprawy w sądzie. 

Przedstawiciele galerii handlowej czekają na decyzję sądu. - Sprawa nadal toczy się w pierwszej instancji. Zakończono przesłuchiwanie świadków oraz powołano biegłego. Akta nadal znajdują się u biegłego, który przygotowuje ekspertyzę - mówi Dawid Prymas z biura prasowego Galerii Katowickiej


Cały tekst: http://katowice.wyborcza.pl/katowice/1,35063,20006529,piekna-kamienica-niszczeje-w-centrum-katowic.html#ixzz47UCK9uv5

sobota, 30 kwietnia 2016

10 chorwackich wysp, które musisz odwiedzić




Ania Kowalska
 
31.03.2016 10:48
Chorwacja to nie tylko prawie 2 tys. km wspaniałego wybrzeża, ale też – o czym nie każdy wie – ponad 1200 wysp i wysepek. Część z nich to ledwie wystające z wody skały, ale niektóre tworzą osobne mikroświaty. Pośród 66 zamieszkałych wysp Chorwacji łatwo znaleźć swój wakacyjny raj. Oto 10 adresów, pod którymi na pewno warto się rozejrzeć.

1. Wyspa Brac – najlepsza do uprawiania sportów wodnych

Brac to największa wyspa dalmatyńska, położona zaledwie kilka kilometrów na południe od Splitu. Jej znakiem rozpoznawczym jest Złoty Róg (Zlatni Rad), chyba najczęściej fotografowana plaża Chorwacji (uchodzi za jedną z najpiękniejszych na świecie). Złoty Róg to idealne miejsce do uprawiania windsurfingu, ale nie tylko – można tu spróbować morskich kajaków czy nurkowania, a także kilku innych wodnych sportów, zyskujących w ostatnim czasie popularności (np. wakeboardingu). Złoty Róg ma kształt mocno wysuniętego w morze żwirowego cypla, który pod wpływem wiatru stale zmienia swój kształt. Sama wyspa jest górzysta i surowa na południu, życie koncentruje się w jej północnej części. W miejscowości Bol (to w niej znajduje się słynna plaża) można bez trudu znaleźć nocleg i restauracje z menu w kilku językach.

2. Wyspa Lopud – najlepsza na jednodniowy wypad z kontynentu

Nie każdy ma ochotę na wakacje na wyspie i rezygnację z atrakcji Chorwacji kontynentalnej, ale mimo wszystko warto zobaczyć, z czym to się je. Najlepsza na jednodniowy, niezobowiązujący wypad, a także złapanie oddechu, będzie wyspa Lopud. Jest malutka i nie ma na niej ruchu samochodowego, idealna na ucieczkę od zatłoczonego w sezonie Dubrownika (skąd promem dotrzecie w 50 minut lub motorówką w pół godziny). Celem odwiedzających Lopud jest piaszczysta plaża Sunj, do której dochodzi się przez gęsty, obłędnie pachnący las. Wędrówka zajmuje tylko 15 minut. Kto zdecyduje, że nie ma ochoty na powrót do głośnego miasta, może na miejscu szukać wolnego pokoju.

Wyspa LopudRAN DEMBO (istock)

3. Wyspa Palagruža – najlepsza dla samotników

Ekstremalna izolacja – o to w dzisiejszych czasach niełatwo. Ale nieco dzika Palagruza to dobry kierunek dla tych, którzy stracili już nadzieję na wakacyjny spokój. Palagruza leży w połowie drogi między Chorwacją a Włochami, więc żeby tu dotrzeć, trzeba się trochę bardziej wysilić. Na Palagruzie nie ma żadnych budynków mieszkalnych. Jest tylko stara latarnia morska, w której można wynająć dwupokojowe mieszkanie (100 euro za dzień na dwie osoby, a pobyt musi trwać minimum tydzień, ale to niewiele za totalną samotność). Jedzenie lepiej zabrać ze sobą, ale na świeże ryby od latarnika można liczyć każdego dnia (a czego chcieć więcej na wakacjach?). Od latarni dwa zygzakowate chodniki prowadzą do plaż z drobnymi kamyczkami – jedna nazywa się Stara Vlaka, druga – Veli Zal. Woda jest tu płytka, zatem idealna dla małych dzieci.

PalagružaPalagruža, fot. Adam Sporka (wikimedia.org), licencja: CC Attribution 2.0 Generic

4. Wyspa Mljet – dla nieskażonej przyrody

Ma tylko 37 km długości i zaledwie 3 km szerokości, ale to raj. Blisko trzy czwarte powierzchni Mljet zajmują gęste, sosnowe lasy. Krajobraz jest głównie wyżynny. Połączone ze sobą morskie jeziora – Wielkie i Małe – szmaragdowozielone. Cała zachodnia część wyspy to park narodowy, który większość odwiedzających opisuje krótko: „miejsce o niespotykanym pięknie". Wzdłuż dzikiej linii brzegowej ciągną się jaskinie, urwiska, skały i mniejsze wyspy (Mljet należy do największych wysp Chorwacji). Woda jest krystaliczna (słynny oceanograf Jacques Cousteau oznajmił, że woda morska wokół Mljet należy do najczystszych na świecie). Mljet ma nie tylko fantastyczną florę i faunę, ale też bardzo interesującą historię i liczne po niej pozostałości. Można się tu łatwo dostać z Dubrownika, Peljesacu lub innych portów (regularnie kursują promy i wodoloty), a dalej do parku dojechać autobusem.

Wyspa Mljetfot. istock

5. Wyspa Vis – najlepsza dla lokalnego wina i jedzenia

Tak, jak Brac leży najbliżej Dalmacji, tak Vis znajduje się od niej najdalej. Może dzięki temu to wymarzone miejsce dla wielbicieli spokoju i wypoczynku. Vis słynie ze swojej dziewiczej przyrody i krasowych jaskiń (koniecznie trzeba odwiedzić Modrą, Medvidinę i Zeleną, gdzie znajdziecie nie tylko piękne widoki, ale też kojący chłód), ale też wyśmienitego wina i jedzenia. Wino na Vis produkowano już w II w p.n.e. (wspomina o nim z uznaniem grecki kronikarz Agatarhid), więc dziś można powiedzieć, że Chorwaci z Vis osiągnęli w tej dziedzinie perfekcję. Warto spróbować win organicznych – białej Vugavy i czerwonego Mali Plavaca (większość winiarni na Vis organizuje niedrogie degustacje). A jak wino, to też jedzenie. Na Vis po prostu trzeba jeść owoce morza, są tu najlepsze, najświeższe i w przystępnych cenach (niektóre tawery organizuje rejsy wędkarskie połączone z lekcjami gotowania, takiej atrakcji szukajcie np. w Mola Trovna). Na deser szot czegoś mocniejszego – tutejszym alkoholem jest rogacica, mocna wódka destylowana z owoców drzewa chlebowego. Na Vis poza winoroślą rosną drzewa cytrusowe i palmy, i nigdy nie brakuje słońca.

Vis, ChorwacjaVis, Chorwacja (fot. NNEIRDA, istock)

6. Wyspa Kornati – najlepsza, by odpoczywać w ekologiczny sposób

Kornati to nie jedna wyspa, lecz archipelag, złożony z aż 89 wysp, wysepek i raf, które mają status parku narodowego. Jest trochę nie z tej ziemi. Nie ma tu słodkiej, a wyłącznie słona woda. W przeszłości na Kornati mieli swoje kamienne domki rybacy i pasterze z wyspy Murter (którzy tu przybywali na wiosenny wypas). Dziś wiele tych niemal antycznych, bardzo prostych domków jest dostępnych do wynajęcia. Jeśli więc marzą Wam się wakacje w prawdziwym kamiennym domku bez fanaberii, z wodą ze studni, prysznicem i grillem na świeżym powietrzu, i w otoczeniu fenomenalnej przyrody – nie możecie lepiej trafić (koszty zaczynają się od ok. 80 euro za dobę). Kornati to jeden z najpiękniejszych archipelagów na całym Morzu Środziemnym, a mimo to wciąż przybywa tu stosunkowo niewielu turystów, a turystyka jest zrównoważona.

Kornati, ChorwacjaKornati, Chorwacja (fot. istock)

7. Wyspa Pag – najlepsza dla imprezowiczów

Jeśli kochacie imprezy na plaży, bez wahania ruszajcie na wyspę Pag. Na plaży Zrce przy miejscowości Novalja bary i kluby mają 24-godzinne licencje – za dnia można plażować i popijać w koktajle, a po zachodzie słońca muzyka podkręcana jest głośniej i parkiety szybko stają się pełne. Zrce przyciąga młodzież, a za jej sprawą Pag nazywana jest chorwacką Ibizą.

Ale to nie wszystkie jej atuty. Pag słynie też z sera – nazywa się Paski i produkowany jest z owczego mleka, słony i twardy. Będąc na Pag, nie można go nie spróbować. Pag ma też liczne piaszczyste plaże, gaje oliwne, kilometry kamiennych murków, a w powietrzu unosi się zapach szałwii. Jako pamiątkę z wakacji warto przywieźć sobie tradycyjnie odparowywaną morską sól lub koronki.

Pag, ChorwacjaPag, Chorwacja (fot. STEFANO EMBER, istock)

8. Wyspa Murter – najlepsza, by nauczyć się żeglowania

Murter niemalże dotyka kontynentu – jest z nim połączona 12-metrowym zwodzonym mostem. To jedna z ulubionych wysp wśród żeglarzy, których kusi bliskość Parku Narodowego Kornati (jednego z najpiękniejszych w Chorwacji) i rozproszonych małych wysepek. Ale nie trzeba być wilkiem morskim, żeby ruszyć na Murter. Każdego lata Adriatic Nautical Academy (ANA) uruchamia szkołę żeglugi w Jezera. Kursy są prowadzone po angielsku i na różnych poziomach jachtowego zaawansowania. Tygodniowy kurs kosztuje ok. 500 euro (zakwaterowanie na terenie szkoły lub na barce). Jeśli nie chcecie się uczyć żeglować, nadal możecie ruszyć na zorganizowany rejs po labiryncie Kornati albo popływać z rurką na tutejszych rafach. Murter to też wymarzone miejsce na piesze wycieczki. Wielbiciele historii mają z kolei do zwiedzenia ruiny rzymskich budowli (np. pozostałość starożytnej wioski Colentum).

Miasteczko Jezera na wyspie Murter w ChorwacjiMiasteczko Jezera na wyspie Murter w Chorwacji (fot. istock)

9. Wyspa Hvar – dla lawendy

Hvar należy do południowo-wschodniej części Dalmacji i najłatwiej dostać się tu ze Splitu. Stolica wyspy nazywa się tak samo – Hvar – i jest warta zwiedzenia, z uwagi na czarującą starówkę. Ale tym, co w pierwszej kolejności przyciąga na Hvar turystów, jest porastająca ją lawenda (Hvar nazywana jest „lawendową wyspą"). Lawenda to jedno z głównych źródeł dochodu wyspy, pola wyglądają pięknie i trudno odmówić sobie lawendowej pamiątki (miesza się z nią nawet sól). Co ciekawe, Hvar uchodzi też z jedną z najbezpieczniejszych wysp na świecie (przestępstwa są bardzo rzadkie), warto natomiast uważać na jej krętych, górskich drogach. Hvar jest wyspą bardzo różnorodną pod względem krajobrazu i turystycznej oferty, każdy znajdzie tu idealny wariant wakacji dla siebie.

Hvar, ChorwacjaHvar, Chorwacja (fot. istock)

10. Wyspa Rab – najlepsza dla plażowiczów (a zwłaszcza nudystów)

Nie ma co przebierać w słowach – Rab to mekka nudystów. Oficjalnie zaczął się tu w 1936 roku, kiedy król Edward VIII i Pani Simpson otrzymali od lokalnych notabli pozwolenie na pływanie nago przy plaży Kandarola. Ta historia brzmi nieprawdopodobnie, ale jest prawdziwa. Od tego czasu nudyzm na Rab kwitnie, bo też warunki są idealne - ogromny wybór plaż (od kamienistych na zachodzie, przez żwirowe na wschodzie, po piaszczyste na północy), pełne cichych zatoczek i często ukryte w sosnowym lesie. Słynne plaże nudystów to Ciganka, Stolac i Sahara położone w pobliżu Loparu. Ale Rab to nie tylko plaże. Warto odwiedzić miejscowość o tej samej nazwie, co wyspa – średniowieczne kamienne budynki zgrupowane na ufortyfikowanym półwyspie, obrzeżone czterema eleganckimi dzwonnicami, mają ogromny urok. Czasem turyści z Polski narzekają, że plaże w Chorwacji są co prawda piękne, ale trudno znaleźć piaszczyste. Na Rab nie będziecie mieli z tym problemu.

Rab, ChorwacjaRab, Chorwacja (fot. istock)

Zielona wyspa należąca do Dalmacji również wymieniana jest jako jedna z dziesięciu najpiękniejszych wysp na świecie. W przeważającej części jest nienaruszonym rajem natury o bogatej faunie i florze. Niemal cała tonie w lasach. Jedną trzecią powierzchni wyspy zajmuje Nacional Park Mljet - najważniejszy obszar chroniony na południu Dalmacji. Znajduje się tu bujna i różnorodna roślinność śródziemnomorska, a także dwie głębokiezatoki, które ze względu na niezwykle wąskie cieśniny łączące je z morzem, nazwane są jeziorami. Są to jeziora Veliko i Malo. W lecie temperatura wody jest w nich o wiele wyższa niż po drugiej stronie wyspy, której wybrzeże jest skaliste, z licznymi jaskiniami i klifami. Niemal cały obszar Parku Narodowego Mljet pokrywa gęsty las iglasty, w którym dzięki działaniom w zakresie ochrony przyrody, zachowało się wiele bardzo starych drzew. Turyści mogą spacerować w ich cieniu specjalnie wytyczonymi ścieżkami lub jeździć na rowerach wzdłuż brzegów jeziora. Wyspa, mimo rosnącej popularności wciąż robi wrażenie bezludnej - turystów jest tu znacznie mniej niż na pobliskiej Koreuli. Wyspa Mljet to doskonały cel dla miłośników wypoczynku na łonie natury. Jest oazą spokoju. Ci, którzy poszukują ciszy i pięknych krajobrazów nie będą chcieli jej opuścić.

niedziela, 24 kwietnia 2016

Andrzej Duda: nie jestem w konflikcie z Jarosławem Kaczyńskim


- Nie jestem ani zależny od prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, ani nie jestem z nim w konflikcie - powiedział w obszernym wywiadzie z Polską Agencją Prasową prezydent Andrzej Duda. Przyznał także m.in., że "Unia Europejska jest ogromną wartością".

Udostępnij
391
Skomentuj
Foto: YVES HERMAN / ReutersAndrzej Duda

Swoje relacje z Jarosławem Kaczyńskim, Duda określa jako "dobre". - To są relacje dwóch polityków, którzy znają się od wielu lat, którzy blisko ze sobą współpracowali, którzy szli przez wiele lat ze wspólnym programem. Który, w moim przekonaniu, jest nadal aktualny i ja także podjąłem się realizacji elementów tego programu - przyznał w rozmowie z PAP.

- Jeśli ktoś na tym tle dopatruje się sporów, to patrzę na to z dużym uśmiechem, podobnie jak na tych, którzy mają do mnie pretensje, że podpisuję ustawy realizujące program PiS, mimo że ja przez lata głosiłem ten sam program. I ja, i pan prezes Kaczyński, jesteśmy politykami. Nie jesteśmy tu dla siebie, jesteśmy po to, by naszą pracą przyczyniać się do rozwoju kraju i do polepszania życia obywateli - dodał.

"UE jest słaba decyzyjnie, brak jej solidarności z Europą Środkowo-Wschodnią"

Prezydent skomentował też obecną sytuację panująca wśród państw Unii Europejskiej. Jego zdaniem, UE powinna być unią państw narodowych, które współpracują ze sobą głównie na niwie gospodarczej, bez ingerowania w suwerenność. Dodał, że UE jest dla niego, podobnie jak dla większości Polaków, ogromną wartością.


PAP zapytała prezydenta, jak silne jest - jego zdaniem - zagrożenie dla integralności UE, w kontekście m.in. planowanego referendum w Wielkiej Brytanii, referendum w Holandii, czy wpływu kryzysu imigracyjnego na strefę Schengen.

Według Andrzeja Dudy, wyniki referendum holenderskiego, w którym Holendrzy w większości opowiedzieli się przeciwko umowie stowarzyszeniowej UE-Ukraina, świadczą nie tyle o niechęci do Ukrainy, co o wzroście nastrojów eurosceptycznych.

- Te wyniki są złe dla Ukrainy, ale jeżeli się przyjrzymy, jak przebiegało głosowanie i jakie argumenty pojawiały się w mediach, to wniosek jest taki, że w tym referendum wypowiedzieli się przeciwnicy Unii Europejskiej, którzy z zasady uważają, że Europazjednoczona jest im niepotrzebna. To nie są ludzie, którzy mieli coś zasadniczo przeciwko Ukrainie; to są ludzie, którzy nie są zwolennikami Unii Europejskiej, integracji europejskiej, są eurosceptykami i to wyraziście - powiedział prezydent.

Podkreślił też, że Unia Europejska jest dla niego, "podobnie jak dla zdecydowanej większości Polaków, ogromną wartością". - Jestem zwolennikiem UE jako unii państw narodowych, które współpracują ze sobą przede wszystkim na niwie gospodarczej, bez ingerowania w elementy, które powinny pozostać w zakresie suwerenności - oświadczył.

Według prezydenta właśnie takiego modelu Unii domagał się też brytyjski premier David Cameron, kiedy zawierał porozumienie z Radą Europejską "w przedmiocie pewnego rozluźnienia tych więzów". Pod koniec lutego UE i W. Brytania porozumiały się w sprawie warunków członkostwa tego kraju w UE. Umowę zawarto po maratonie negocjacji w Brukseli. Niedługo potem premier David Cameron ogłosił, że referendum dot. ewentualnego Brexitu odbędzie się 23 czerwca. Jednym z najtrudniejszych problemów negocjacji były żądania Londynu dotyczące ograniczeń w dostępie świadczeń socjalnych dla imigrantów z innych krajów UE.

Andrzej Duda ocenił jednocześnie, że Brexit oznaczałby poważne osłabienie UE. - Większość odpowiedzialnych polityków w UE ma nadzieję, że do wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii nie dojdzie, bo to na pewno oznaczałoby kolejny kryzys w UE i na pewno oznaczałoby tendencję, która jest niebezpieczna - powiedział prezydent.

Pytany, czy Polska ma jakiś scenariusz na wypadek, gdyby Brytyjczycy powiedzieli jednak Unii "nie", zaznaczył, że przede wszystkim ten scenariusz będzie musiał być scenariuszem ogólnounijnym. - To będzie wielki kłopot, ponieważ trzeba będzie przeprowadzić jakąś procedurę, która nie będzie procedurą krótkotrwałą - dodał.

Według prezydenta UE potrzebuje dziś przede wszystkim więcej solidarności i decyzyjności. - Unia Europejska jest silna, gdyż tworzą ją w większości mocne państwa, ale jednocześnie słaba, jeżeli chodzi o podejmowanie zdecydowanych kroków. Dzisiaj przede wszystkim zadaniem UE powinno być rozwiązywanie kryzysu imigracyjnego poprzez usuwanie jego źródeł - mówił. Jak dodał, w tej kwestii "potrzebne byłoby bardziej zdecydowane domaganie się przestrzegania prawa międzynarodowego, chociażby od Rosji".