2008-10-07 21:56:40, aktualizacja: 2008-10-08 05:20:22
Nobel nie powędrował do prof. Wolszczana, lecz do naukowców z USA i Japonii. Laureatami zostali eksperci do fizyki cząstek elementarnych - Yoichiro Nambu oraz Makoto Kobayashi i Toshihide Maskawa.
Nambu otrzymał nagrodę za "odkrycie mechanizmu złamanej symetrii w fizyce cząstek", zaś Kobayashi i Mas-kawa za wykazanie, że "złamana symetria przewiduje istnienie w przyrodzie przynajmniej trzech rodzin kwarków".Połowa z 10 mln koron przypadnie 87-letniemu prof. Nambu, pochodzącemu z Kraju Kwitnącej Wiśni emerytowanemu pracownikowi słynnego Fermilab w Chicago. Drugą połową podzielą się jego rodacy, 68-letni prof. Maskawa i 64-letni prof. Kobayashi, obaj reprezentujący japońskie ośrodki naukowe w Kioto i Tsukubie.
Prof. Nambu był zaskoczony werdyktem. Przyznał, że koledzy z uczelni obudzili go, dzwoniąc z gratulacjami, bo gdy w południe czasu szwedzkiego ogłaszano werdykt, w Chicago panowała jeszcze ciemna noc. - Od lat słyszałem, że jestem na liście. Nie wierzyłem, że zostanę nagrodzony - powiedział uczony.
Także prof. Kobayashi był zaskoczony, gdy po werdykcie (w Japonii był akurat wieczór) osaczyła go prasa. - Robiłem tylko to, co lubię. Artykuł, za który przyznano nam nagrodę, napisaliśmy ponad 30 lat temu - mówił, odbierając gratulacyjny telefon od japońskiego premiera Taro Aso.
Zdaniem komentatorów tegoroczny werdykt Królewskiej Szwedzkiej Akademii Nauk to ukłon w stronę tysięcy uczonych zaangażowanych w największy, trwający obecnie eksperyment naukowy - Wielki Zderzacz Hadronów (LHC) pod Genewą.
Historyczny eksperyment jest zresztą wymieniony na końcu werdyktu, bo szwedzcy jurorzy mają nadzieję, że pozwoli on wyjaśnić problemy, nad którymi pracowali świeżo upieczeni nobliści (patrz ramka poniżej).
Yoichiro Nambu już na początku lat 60. zbadał, że tzw. mechanizm spontanicznego złamania symetrii (patrz ramka obok) ma zastosowanie również w odniesieniu do cząstek elementarnych.
Uczony jest też współtwórcą tzw. chromodynamiki kwantowej, opisującej tzw. oddziaływanie silne, które wiąże kwarki wewnątrz prontów czy neutronów (patrz ramka powyżej). To właśnie Nambu zaproponował, by ładunki tego oddziaływania określać nazwami kolorów, i stąd się wzięła nazwa "chromodynamika".
Nambu jest wreszcie współtwórcą teorii strun, która ma ulepszyć obowiązujący obecnie w fizyce cząstek tzw. model standardowy. Teoria strun zakłada m.in., że wszechświat ma znacznie więcej wymiarów niż te, które znamy (trzy przestrzenne i jeden czasowy). Fizycy uważają, że może ich być 10, a nawet... 24. Eksperymenty w LHC mają to potwierdzić.
Nagrodzeni razem z Nambu fizycy Maskawa i Kobayashi wydedukowali, że mechanizm złamanej symetrii prowadzi do istnienia dwóch dodatkowych kwarków tzw. trzej generacji - spodniego i szczytowego.
Istnienie tych nieznanych cząstek przewidzieli w artykule z 1973 roku, który według rankingu z ub.r. był trzecim najczęściej cytowanym tekstem w historii fizyki. Maskawa i Kobayashi się nie pomylili. Istnienie kwarku spodniego zostało bowiem potwierdzone eksperymentalnie już w 1977 roku.
Kwark szczytowy, obdarzony największą energią spośród wszystkich sześciu kwarków, został "schywatny" dopiero w 1995 roku w amerykańskim Tevatronie, największym zderzaczu cząstek elementarnych do czasu uruchomienia europejskiego LHC.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz