dżek, PAP
2008-11-08, ostatnia aktualizacja 2008-11-09 00:03
- Ponad 20 osób zginęło w katastrofie na atomowym okręcie podwodnym należącym do rosyjskiej floty na Oceanie Spokojnym. Do tragedii doszło w wyniku awarii systemu przeciwpożarowego. Na razie nie wiadomo co dokładnie wydarzyło się na pokładzie.
"Wielka, niebezpieczna rura"
Wojciech Łuczak, wydawca magazynu "Raport" w TVN24 - Według rzecznika floty Oceanu Spokojnego był to okręt K223, Podolsk, klasy kalmar. To okręt 16 dywizjonu. Jest strategiczny i groźny, mógłby zaatakować obiekty w Stanach Zjednoczonych. To jest wielka rura 166-metrowa z 16 wyrzutniami rakiet balistycznych na pokładzie. To sławny okręt, był użyty do dwóch testów rakiet międzykontynentalnych. 18 września 2001 roku wypalił spod wody rakietę balistyczną, która uderzyła w obiekt na Morzu Barentsa. Do wtedy dowodził nim kpt. Oleg Ługin - mówił Łuczak.
Według jego informacji okręt został wycofany na okres remontu do stoczni i przechodził próby stoczniowe. Cały wypadek wydarzył się najprawdopodobniej kilka dni temu. Wiadomo to, bo jedna z ofiar, Dymitryj Kowal, został już pochowany.
Reaktory nie są uszkodzone
Agencja ITAR-TASS podała, że sam okręt nie został uszkodzony. Czujniki na łodzi nie wykazały skażenia radioaktywnego. Wiadomo, że po wypadku przerwano ćwiczenia i podjęto decyzję o powrocie okrętu do tymczasowej bazy. Dwa reaktory są sprawne, na pokładzie nie było żadnej ze śmiercionośnych rakiet.
Jednostka powraca do swej tymczasowej bazy w Kraju Nadmorskim. Na eskortujący ją okręt ratowniczy ewakuowano 21 osób, które odniosły obrażenia.- Tradycyjna i tragiczna historia na rosyjskich okrętach podwodnych. Wybuchł pożar w przedziale torpedowym. Na pokładzie mogło być kilkadziesiąt osób ze stoczni, nie było całej 135-osobowej załogi - dodał Łuczak.
Prawie jak Kursk
O wypadku został poinformowany prezydent Dmitrij Miedwiediew, który polecił ministrowi obrony przeprowadzenie wszechstronnego śledztwa i udzielenie pomocy rodzinom ofiar.
W sierpniu 2000 r. doszło do katastrofy łodzi podwodnej "Kursk" na Morzu Barentsa. Zginęło na niej 118 osób. Akcja ratownicza była przeprowadzona zbyt wolno i nieudolnie, a Kreml chciał zablokować wszelkie informacje o wypadku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz