Przegrana przed sądem w Moskwie. – Sprawie katyńskiej szkodzi polityka – mówi „Rz” adwokat krewnych ofiar zbrodni NKWD.
Kolegium Wojskowe Sądu Najwyższego Rosji oddaliło wczoraj zażalenia rosyjskich prawników reprezentujących rodziny dziesięciu ofiar mordu NKWD na polskich oficerach w Katyniu w 1940 roku.
Rosyjscy adwokaci Anna Stawicka i Roman Karpiński – reprezentujący krewnych ofiar zbrodni – domagali się uchylenia postanowienia Głównej Prokuratury Wojskowej Rosji z 21 września 2004 roku o umorzeniu śledztwa. Chcieli także, by umożliwiono ich klientom zapoznanie się z dokumentem, co wymagałoby odtajnienia śledztwa. Adwokaci żądali formalnego uznania rodzin pomordowanych za poszkodowanych. Sąd, utrzymując w mocy wyrok Moskiewskiego Sądu Wojskowego, wnioski odrzucił.
– Zamierzamy skierować skargę do Międzynarodowego Trybunału w Strasburgu – powiedział „Rz” mecenas Ireneusz Kamiński, pełnomocnik Rodzin Katyńskich. Oprócz wczorajszej decyzji sądu ma też zostać zaskarżona listopadowa odmowa rehabilitacji polskich ofiar Katynia. – Skarga jest w zasadzie gotowa, ale przed jej ostatecznym zredagowaniem musimy się zapoznać z pisemnym uzasadnieniem wczorajszej decyzji – tłumaczy Kamiński.
Czwartkowe posiedzenie toczyło się przy drzwiach zamkniętych, a dziennikarze zostali wyproszeni z sali sądowej. Rozprawa trwała niespełna 40 minut. Kolegium uznało, że sprawę należy rozpatrywać na podstawie sowieckiego kodeksu karnego obowiązującego w chwili popełnienia przestępstwa w 1940 roku. Zgodnie z nim przestępstwa pospolite, za jakie uznano tę zbrodnię, ulegają przedawnieniu po dziesięciu latach. Wyjątek stanowią „przestępstwa kontrrewolucyjne”, a – jak tłumaczył sędzia – zbrodnia katyńska takim nie była. W związku z tym wznowienie śledztwa byłoby niezgodne z prawem. Nasi rozmówcy, obecni na sali sądowej, określili panującą tam atmosferę jako groteskową.
W grudniu kolegium dwukrotnie odraczało rozpatrzenie zażalenia prawników, bo prokuratura „potrzebowała więcej czasu na zapoznanie się z uzupełnieniem do skargi kasacyjnej”.
– W końcu wykoncypowali, że nie zrobią ani kroku wstecz. Wydali nam twardą decyzję na „niet” – mówi Karpiński.
Prawnicy nie są zaskoczeni.
– Nie mieliśmy wielkich nadziei. Byliśmy na 90 procent przekonani, że właśnie tak to się skończy – mówi „Rz” mecenas Anna Stawicka. Ale skierowanie sprawy do Trybunału w Strasburgu wymagało wyczerpania drogi sądowej w Rosji. – Przeszliśmy przez wszystkie instancje. Teraz mamy otwartą drogę do Trybunału – dodaje.
Zdaniem Stawickiej starania Polaków nie dają skutku z powodów politycznych.
– Gdyby w Rosji liczyło się prawo, ta sprawa dawno by się już skończyła i byśmy wygrali. Ale w przypadku Katynia zawsze górę bierze polityka – mówi adwokat.
Zbrodnia katyńska przed rosyjskimi sądami
Rehabilitacja
∑ Ośrodek Memoriał skierował do sądu pierwszej instancji wnioski w sprawie rehabilitacji 17 rozstrzelanych oficerów. siedem wniosków już rozpatrzono odmownie, kolejne będą rozpatrywane 6 lutego.
∑ Adwokaci Anna Stawicka i Roman Karpiński reprezentują krewnych dziesięciu ofiar. Po odmowie w dwóch instancjach sprawa zostanie skierowana do Trybunału w Strasburgu.
Odtajnienie i uchylenie decyzji o umorzeniu Śledztwa
∑ Po odmowach sądów dwóch instancji Memoriał skierował sprawę do sądu trzeciej instancji i jednocześnie do Trybunału w Strasburgu.
∑ Po wczorajszej odmowie Sądu Najwyższego adwokaci Stawicka i Karpiński przygotowują wraz z innymi prawnikami skargę do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Opinia dla „Rz”
prof. Paweł Wieczorkiewicz, historyk, sowietolog
Tu nie ma mowy o przypadku. Sądy w Rosji – szczególnie gdy orzekają o takich sprawach – nie są niezawisłe. Takie decyzje są przygotowywane w gabinetach politycznych Kremla. Znowu mamy więc sytuację, w której Rosja oficjalnie zapewnia o chęci współpracy i ułożenia dobrosąsiedzkich stosunków z Polską, a jednocześnie robi coś takiego. Bo Katyń to największa zadra w stosunkach polsko-rosyjskich. Trup w szafie, który zatruwa te relacje. Bez pełnego przyznania się i wyjaśnienia masakry naszych oficerów Rosjanie nie mają co marzyć o pojednaniu z Polską. Putin doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Polska nie jest jednak dla niego partnerem, ale potencjalnym przeciwnikiem, państwem, które stoi na drodze Rosji do Europy. Dlatego chce nas przedstawić jako pieniaczy i awanturników.
Nie powinniśmy się tym jednak przejmować. Nasi politycy powinni zdać sobie sprawę, że są momenty, w których trzeba powiedzieć non posummus. Że nadszedł czas na obronę priorytetów. Musimy zjednoczyć nasze siły z Ukraińcami, Bałtami i innymi narodami doświadczonymi przez Związek Sowiecki i Rosję i głośno mówić o naturze Rosjan. Niestety, ten naród ceni u przeciwników tylko siłę i zdecydowanie. Okazanie słabości wobec Rosji może się skończyć tragicznie. Damy palec i zaraz wezmą całą rękę, a potem zaczną dusić za gardło.
—not. p.z.
Aleksander Gurianow, Komisja Polska Stowarzyszenia Memoriał
Kolegium Wojskowe Sądu Najwyższego uznało, że należy do tej sprawy zastosować kodeks karny obowiązujący w chwili przestępstwa, czyli w 1940 roku. Na jego mocy przedawnienie następuje po dziesięciu latach, chyba że sprawa dotyczy przestępstwa kontrrewolucyjnego. Podczas wczorajszej rozprawy uznano, że tak nie było. Zakwalifikowano je jako przestępstwo pospolite – zgodnie z artykułem 193-17 p. „b”: „nadużycie władzy przez osobę z kadry dowódczej Armii Czerwonej”. Rodzą się różne pytania, na przykład, na jakiej podstawie wszczęto postępowanie w 1990 roku, skoro dziesięcioletni okres przedawnienia dawno upłynął? Ale najważniejsze i najstraszniejsze jest to, że Kolegium Wojskowe usankcjonowało – nie badając jej – całkowicie arbitralną kwalifikację tego czynu przez Główną Prokuraturę Wojskową jako nadużycie władzy przez osoby wojskowe. Tym samym z kręgu oskarżonych wyłączono Józefa Stalina i innych członków politbiura, którzy wydali zgodę na ten mord. Tak więc w istocie rzeczy wczorajsze postanowienie sądu usankcjonowało zwolnienie od odpowiedzialności członków Biura Politycznego, przede wszystkim Józefa Stalina! Znaczenie tego postanowienia wykracza daleko poza kwestię zbrodni katyńskiej, gdyż może oznaczać zamiar rozszerzenia tego zwolnienia na wszystkie zbrodnie reżimu sowieckiego.
Oficjalna strona Stowarzyszenia Memoriał
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz