11:35, 30.10.2009 /TVN24
UCZYŁA SIĘ RAZEM Z DODĄ
TVN24
W PZPN uznano, że lekiem na fatalną atmosferę wokół związku i reprezentacji będzie kobieta. – Będziemy pokazywać dużo dobrych rzeczy, które dzieją się w PZPN – mówiła w Poranku TVN 24 Agnieszka Olejkowska, nowa rzeczniczka polskiej centrali futbolowej.
To ma być zmiana jakościowa. Nowa rzeczniczka związku ma być zupełnym przeciwieństwem dotychczasowych związkowych ust, czyli kontrowersyjnego i nieznającego języków obcych Janusza Atlasa.
Były dziennikarz "Przeglądu Sportowego" i "Piłki Nożnej" potrzebował kilka tygodni, by wzbudzić potężne zamieszanie - i zniechęcić wielu z tych, z którymi miał współpracować. Najpierw nazwał jednego z dziennikarzy ch…m. Potem stwierdził, że "byle pętakowi nie będzie bezkarnie uchodzić obrażanie wiceprezesa PZPN".
Do mediów był uprzedzony od początku. Gdy zadzwoniliśmy do niego, z pytaniem o mecze towarzyskie kadry odparł, "że nie będzie rozmawiał, bo złamał u nas nogę". Po czym zaśmiał się i rozłączył.
Młodzi są, ale w biurach
Związkowi działacze postanowili podziękować swojemu reprezentantowi i zatrudnić nową osobę. Miodem na serca bojkotujących związek kibiców i krytykujących PZPN oraz kadrę dziennikarzy ma być 25-letnia Agnieszka Olejkowska.
Jaka przyznała w Poranku TVN24, takich jak ona – młodych i znających języki obce – wewnątrz związku jest mnóstwo. Gdzie oni są? – Siedzą w biurach – powiedziała pani Agnieszka.
Sposób na zmianę wizerunku
Cały zaciąg młodych pracowników PZPN ma być odpowiedzialny za "zmianę jego wizerunku". - Moja osoba jest najmniej ważna. Mam parę sposobów, by ten wizerunek zmienić – powiedziała. Ujawniła jeden z nich. – Dzieje się dużo dobrych rzeczy, które nie są pokazywane – zarzuciła mediom.
Przykład? - Piłkarski turniej dziecięcy na Torwarze – wymieniła. Kolejnych "dobrych rzeczy" w PZPN nie chciała wymienić, bo jest ich "cała masa".
Nowa twarz PZPN skończyła dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim, a w liceum w jednej klasie uczyła się razem z Dodą.
twis/sk
Były dziennikarz "Przeglądu Sportowego" i "Piłki Nożnej" potrzebował kilka tygodni, by wzbudzić potężne zamieszanie - i zniechęcić wielu z tych, z którymi miał współpracować. Najpierw nazwał jednego z dziennikarzy ch…m. Potem stwierdził, że "byle pętakowi nie będzie bezkarnie uchodzić obrażanie wiceprezesa PZPN".
Do mediów był uprzedzony od początku. Gdy zadzwoniliśmy do niego, z pytaniem o mecze towarzyskie kadry odparł, "że nie będzie rozmawiał, bo złamał u nas nogę". Po czym zaśmiał się i rozłączył.
Młodzi są, ale w biurach
Związkowi działacze postanowili podziękować swojemu reprezentantowi i zatrudnić nową osobę. Miodem na serca bojkotujących związek kibiców i krytykujących PZPN oraz kadrę dziennikarzy ma być 25-letnia Agnieszka Olejkowska.
Jaka przyznała w Poranku TVN24, takich jak ona – młodych i znających języki obce – wewnątrz związku jest mnóstwo. Gdzie oni są? – Siedzą w biurach – powiedziała pani Agnieszka.
Sposób na zmianę wizerunku
Cały zaciąg młodych pracowników PZPN ma być odpowiedzialny za "zmianę jego wizerunku". - Moja osoba jest najmniej ważna. Mam parę sposobów, by ten wizerunek zmienić – powiedziała. Ujawniła jeden z nich. – Dzieje się dużo dobrych rzeczy, które nie są pokazywane – zarzuciła mediom.
Przykład? - Piłkarski turniej dziecięcy na Torwarze – wymieniła. Kolejnych "dobrych rzeczy" w PZPN nie chciała wymienić, bo jest ich "cała masa".
Nowa twarz PZPN skończyła dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim, a w liceum w jednej klasie uczyła się razem z Dodą.
twis/sk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz