niedziela, 20 maja 2012

Finał MŚ w hokeju. Rosja - Słowacja 6:2. Mistrz mógł być tylko jeden


mk
20.05.2012 , aktualizacja: 20.05.2012 21:45
A A A Drukuj

20.05.2012, godzina 19:30

 Rosja

Bramki:A. Sjomin (10., 36.), A. Pierieżogin (27.), A. Tierieszczenko (34.), P. Daciuk (44.), J. Małkin (59.)
  • 23 Ter.1
  • 32 Ter.0
  • 11 Ter.1

Słowacja 

Bramki:Z. Chara (2., 50.)
Finał Rosja - SłowacjaFot. PETR JOSEK REUTERSFinał Rosja - Słowacja
W finale mistrzostw świata w hokeju na lodzie Rosjanie pokonali Słowaków 6:2. Reprezentanci Rosji wygrali wszystkie swoje mecze w turnieju.
Rosja
Fot. Dmitry Lovetsky AP
Rosja
Słowacja
Fot. Markku Ulander AP
Słowacja
Finał Rosja - Słowacja
Fot. PETR JOSEK REUTERS
Finał Rosja - Słowacja
Finał Rosja - Słowacja
Fot. GRIGORY DUKOR REUTERS
Finał Rosja - Słowacja
Odśwież
 
Hokeiści Rosji zostali mistrzami świata. W finale turnieju rozgrywanego na lodowiskach Finlandii i Szwecji pokonali w Helsinkach Słowaków 6:2 (1:1, 3:0, 2:1) 

Poprzednio "Sborna" triumfowała w MŚ w 2009 roku. Wcześniej w 2008 i 1993 roku oraz 22-krotnie pod szyldem Związku Radzieckiego.

Rosjanie zrewanżowali się Słowakom za porażkę w 2002 roku, kiedy ich rywale jedyny raz sięgnęli po złoty medal. W finale tegoroczni wicemistrzowie świata grali też w 2002 roku. 

Królem strzelców został Jewgienij Małkin, który zdobył 11 goli, w tym ostatniego w turnieju, pieczętując wysokie zwycięstwo drużyny rosyjskiej. 

Finał rozpoczął się jednak po myśli Słowaków, którzy prowadzenie objęli już po 66 sekundach gry po trafieniu Zdeno Chary. W 10. minucie wyrównał Aleksander Sjomin, ale przewaga zespołu rosyjskiego, naszpikowanego gwiazdami ligi NHL, uwidoczniła się dopiero w drugiej tercji. W tym okresie zdobył on trzy gole, m.in. ponownie do bramki posłał krążek Sjomin, któremu dwa razy asystował w niedzielę kolega z Washington Capitals Aleksander Owieczkin. 

Wcześniej w meczu o trzecie miejsce Czechy pokonały Finlandię 3:2.


60. min.Znakomita okazja dla Słowaków, ale górą Warłamow. Górą Rosja, koniec meczu, Rosjanie mistrzami świata!


59. min.GOL! 6:2! Jeszcze jeden gol dla Rosji. Małkin pokonuje Hamerlika.


55. min.A jednak, Rosjanie znowu rzucili się do ataku. Bramkarz i cały zespół Słowaków wspólnie odpierają nawałnicę spod własnej linii bramkowej.


52. min.Mamy pierwszy w tym meczu okres przewagi Słowacji, choć Rosjanie kontrują. A jednak, mecz atrakcyjny będzie do samego końca.


50. min.GOL! 5:2! Słowacy to wykorzystują! Owieczkin może wrócić na lód trochę wcześniej, bo oblężenie bramki Rosjan przyniosło skutek. Krążek do bramki wepchnął Chara - to jego drugi gol w tym meczu.


49. min.Dopiero druga kara w tym meczu, a pierwsza dla Rosjan. Owieczkin na dwie minuty osłabi swoich kolegów.


48. min.Słowacy wreszcie zamknęli Rosjan w ich tercji obronnej. Nacierają, atak wygląda nieźle.


46. min.Dość przypadkowy atak Słowaków, jeden z nielicznych, uderzenie z bardzo daleka i okazuje się, że to dobry pomysł. Piekielnie mocny strzał, ale i tak nic z tego.


44. min.GOL! 5:1! To już nawet smutne. Słowacy rozbrojeni. Owieczkin do Sjomina, ten do Daciuka i Daciuk strzela.


43. min.Tu już jednak nie będzie emocji. Słowacy starają się wybijać jak najczęściej na uwolnienie.


42. min.Słowakom zależy, chyba jeszcze wierzą, starają się atakować, ale i tak to Rosjanie przeważają i okupują ich bramkę.


41. min.Początek ostatniej części meczu.


II TERCJA:


40. min.Koniec drugiej tercji.


39. min.Kara minęła dla Słowaków całkiem bezboleśnie. Rosjanie nawet teraz w natarciu.


37. min.To dopiero pierwsza kara w tym meczu. Chara chyba nawet nie chciał, ale przewrócił rywala i strzelec jedynego gola dla Słowacji na dwie minuty osłabia swoją reprezentację.


36. min.GOL! 4:1! To już na pewno koniec. Spóźniona obrona, Daciuk podaje Sjominowi na sam na sam, a Sjomin spokojnie pokonuje Lacę.


35. min.Kapitalna akcja Daciuka, który pokazał kawał techniki. Fantastyczne zwody i panowanie nad krążkiem, ale ostatecznie nie pokonał bramkarza.


34. min.GOL! 3:1! Szirokow i Tierieszczenko rozklepali obronę i ten drugi pokonał bramkarza.


33. min.Kapitalna akcja Rosjan, Owieczkin uderza już przewracając się, ale krążek trafia w nogę obrońcy.


32. min.Słowacy długo utrzymują się z krążkiem w tercji obronnej Rosjan, ale nie znajdują pozycji do strzału. W końcu zostają wypchnięci.


31. min.Rosjanie znowu mają widoczną przewagę. Słowaccy kibice z pewnością nie mają zbyt wielkich nadziei na świętowanie.


29. min.Mogło być już chyba po meczu, ale ofiarna interwencja jednego ze Słowaków zapobiegła szybkiemu podwyższeniu wyniku.


27. min.GOL! 2:1! Popow wykonał kapitalną robotę, przeprowadzając akcję i kładąc na lodzie bramkarza, a Pierieżogin odebrał podanie do tyłu i zdołał wcisnąć krążek między obrońcami do bramki.


26. min.Dobra okazja Słowaków. Warłamow broni i Rosjanie błyskawicznie ruszają z kontrą. Za szybko. Spalony na niebieskiej.


24. min.Trzy strzały na bramkę w wykonaniu Rosjan. Małkin najpierw uderzył po objechaniu bramki, potem jeszcze dobijał. Laco jest jednak w formie.


23. min.Od początku tercji gra jest zdecydowanie bardziej wyrównana, niż w poprzedniej. Słowacy grają z Rosjanami jak równy z równym.


22. min.Krótka przerwa w grze, z głośników w hali słychać "Somebody That I Used To Know"...


21. min.Znowu Rosjanie wygrywają wznowienie i Małkin rusza z szybkim atakiem. Szybko udaje się go jednak zatrzymać.


I TERCJA:


20. min.Ostatnia próba należała do Słowaków. Nic z tego. Koniec pierwszej tercji.


18. min.Bardzo mocne uderzenie na bramkę Słowacji zablokowane przez jednego z hokeistów.


17. min.Powoli zbliża się koniec pierwszej tercji i Rosjan nieco opuszcza furia. Nie będą już za wszelką cenę szukać teraz kolejnej bramki. Z bramką wyrównującą było inaczej.


15. min.Słowacy łatwo tracą krążek w ataku i uruchamiają tym samym groźne kontry przeciwników. Mają naprawdę masę roboty w obronie, wiele zawdzięczają Lacowi.


13. min.Rosjanie znowu nacierają, znowu spore zamieszanie pod bramką i w końcu udaje się wybić.


11. min.Jedna z lepszych okazji dla Słowacji. Podanie w poprzek tafli posłane z lewej strony, a stojący przy bramce zawodnik nie zdołał wepchnąć krążka przez Warłamowa do bramki.


10. min.GOL! 1:1! Rosjanie wyrównują. Najpierw rozklepali obronę, ale obrońca w ostatniej chwili blokował kijem. W kolejnej akcji Owieczkin świetnie podał już jednak do Sjomina, a ten wpakował krążek do bramki.


9. min.Słowacy muszą nastawić się na grę z kontry. Właśnie udało im się taką - jednoosobową - przeprowadzić. Mimo ucieczki, przestraszony hokeista postanowił uderzać z dużej odległości. Bez skutku. Po chwili przed szansą stanął jeszcze Satan, ale nie zdołał minąć ostatniego obrońcy.


8. min.Trwa oblężenie słowackiej bramki. Mimo prowadzenia sytuacja nie wygląda dla Słowaków różowo. A nadal przecież jedni i drudzy grają w komplecie.


7. min.Znowu groźnie pod słowacką bramką, znowu świetnie zachowuje się Laco. Popisał się bardzo dobrym refleksem przy strzale z bliska.


6. min.Rosjanie wycofują pod niebieską, skąd pada uderzenie. Po drodze krążek zostaje lekko odbity i Laco miałby z nim problemy, gdyby tylko nieznacznie nie minął słupka. Słowacy ruszają z kontrą, ale ich strzał jest mniej groźny.


5. min.Spore zamieszanie pod słowacką bramką. Gdy w końcu okazuje się, gdzie jest krążek, mają go jednak Słowacy.


4. min.Bardzo ładna akcja Rosjan, Owieczkin dostał krążek kilka metrów przed bramką, ale w ostatniej chwili zderzył się ze słowacką ścianą.


3. min.Rosjanie zgubili krążek w obronie, ale Słowak nie zorientował się w porę, przed jak dogodną okazją stanął i obyło się bez przykrej niespodzianki dla Rosjan.


2. min.GOL! 0:1! Ledwo się zaczęło - a zaczęło się od ataków Rosjan - i pięknym, mocnym uderzeniem pod poprzeczkę Siemiona Warłamowa pokonał Zdeno Chara! Asysta: Tomas Surovy. Prowadzenie Słowaków.


1. min.Rosjanie zaczęli od wygranego wznowienia.


19:30 Brązowy medal zdobyli wcześniej w niedzielę Czesi, pokonując Finlandię 3:1.


19:25 W bratobójczym półfinale Słowacy pokonali Czechów 3:1. Bohaterem meczu był grający w Slovanie Bratysława Miroslav Satan, zdobywca dwóch goli. Słowacy w ćwierćfinale sensacyjnie wyeliminowali Kanadyjczyków. Wcześniej, w drugim meczu o finał, Rosjanie rozgromili Finlandię 6:2. Trzy gole strzelił Jewgienij Małkin.

Rosjanie rządzą na lodzie


HOKEJOWE MŚ: BRĄZ DLA CZECHÓW

Rosjanie rządzą na lodzie
Fot. PAP/EPAJewgienij Małkin, czyli król strzelców i MVP mistrzostw
Jeśli ktoś miał wątpliwości, kto rządzi na lodowej tafli, w dwa dni otrzymał odpowiedź. Rosjanie najpierw w półfinale MŚ w hokeju na lodzie rozbili 6:2 Finlandię, by w niedzielę - już w meczu o złoto - w identycznych rozmiarach pobić Słowaków. Z brązem fińskie mistrzostwa skończyli Czesi.
Finał rozpoczął się po myśli Słowaków, którzy już w 66. sekundzie objęli prowadzenie po trafieniu swojego obrońcy Zdeno Chary.

Jeszcze w pierwszej tercji Rosjanie wyrównali, ale swoją przewagę naszpikowana gwiazdami NHL "Sborna" udokumentowała dopiero w kolejnej części finałowego meczu. W drugiej tercji wręcz roznieśli rywali, zdobyli trzy gole i mogli przygotowywać się od odebrania złotych krążków.

"Pingwin" przypieczętował

Wprawdzie w ostatnich 20 minutach Chara zdobył swojego drugiego gola tego wieczoru, ale wynik chwilę przed ostatnią syreną przypieczętował Jewgienij Małkin.

Gwiazdor Pittsburgh Penguins z 11 golami na koncie został królem strzelców mistrzostw. Rosjanie po raz czwarty od czasu rozpadu ZSRR okazali się najlepsi na światowej tafli. 

Brąz na pocieszenie 

Finał poprzedził mecz o trzecie miejsce. Górą byli Czesi, którzy pokonali broniącą tytułu Finlandię 3:2.

Czesi powtórzyli sukces sprzed roku, ale ich ambicje sięgały tytułu mistrzowskiego. W drodze do finału ulegli jednak Słowakom 1:3.

Finał: 
Rosja - Czechy 6:2 (1:1, 3:0, 1:1)
Bramki: dla Rosji - Aleksander Sjomin dwie (10, 36), Aleksander Piereżogin (27), Aleksiej Tiereszczenko (34), Paweł Dacjuk (44), Jewgienij Małkin (59); dla Słowacji - Zdeno Chara dwie (2, 50) 

Mecz o 3. miejsce: 
Finlandia - Czechy 2:3 (1:3, 0:0, 1:0) 
Bramki: dla Finlandii - Mika Pyorala (17), Jussi Jokinen (50); dla Czech - Petr Prucha (13), Jiri Novotny (18), David Krejci (20)

       1. Rosja 
2. Słowacja
3. Czechy
4. Finlandia
5. Kanada 
6. Szwecja
7. USA 
8. Norwegia
9. Francja
10. Łotwa
11. Szwajcaria
12. Niemcy
13. Dania
14. Białoruś
15. Włochy 
16. Kazachstan      
Kolejność mistrzostw

Maestro Drogba! Uratował Chelsea, utopił Bayern

23:35, 19.05.2012 /tvn24.pl


THE BLUES HISTORYCZNYMI ZWYCIĘZCAMI LIGI MISTRZÓW

Maestro Drogba! Uratował Chelsea, utopił Bayern
Fot. PAP/EPAOto bohater The Blues
Czarna rozpacz i szalony scenariusz w Monachium. Bayern miał piąte trofeum za wygranie Ligi Mistrzów na wyciągnięcie ręki. Prowadził 1:0, ale Bawarczyków załatwił Didier Drogba. Doprowadził do dogrywki i na koniec zachował zimną krew - strzelił decydującego gola w konkursie rzutów karnych. The Blues zwycięzcą Champions League. Po raz pierwszy w historii!


Gdy Roman Abramowicz objął Chelsea w sierpniu 2003 roku, szybko zdradził swoje największe marzenie. - Wygrać Ligę Mistrzów - powiedział raz i później powtarzał to jak mantrę. Od tego czasu minęło 3193 dni. Wydał na wzmocnienia ponad 600 mln funtów, zwolnił ośmiu menedżerów. 

Gdy cztery lata temu w finale LM jego piłkarze ulegli po karnych Manchesterowi United, miliarder wypalił: - Jeszcze wygramy.

To były prorocze słowa Rosjanina.

Bayern nacierał 
Organizatorzy finału Ligi Mistrzów chyba mogą być spokojni. Meczu Bayernu z... czytaj więcej »


Jego The Blues przyjechali do Monachium z podobnym nastawieniem jak do Barcelony na Camp Nou w półfinale. Przede wszystkim uważnie ustawili zasieki obronne. Czyhali na kontrę. Statystyka po pół godzinie gry mówiła za siebie - londyńczycy przy piłce byli tylko nieco ponad 30 proc. czasu gry. Do tego momentu nie oddali ani jednego strzału na bramkę Manuela Neuera.

A szalał za to Bayern. Najczęściej skrzydłami, napędzanymi szybkością Francka Ribery'ego i Arjena Robbena. Holender miał najlepszą sytuację, by w pierwszej połowie zmienić wynik spotkania. On przed meczem nie ukrywał, że w przypadku Chelsea pałał żądzą rewanżu. Przez trzy sezonu grał na Stamford Bridge. Z Londynu pozbyto się go jednak bez żalu.

W 23. minucie był blisko zemsty. Urwał się obrońcom, ale czubkami palców zatrzymał go Czech. Do siatki przed przerwą mógł trafić również Mario Gomez. W tym sezonie strzelał jak na zawołanie, ale nie tego wieczoru. Pudłował niemiłosiernie. Nawet gdy miał dziesięć metrów do bramki. Tyle samo dzieliło piłkę od poprzeczki po jego strzale.

Chelsea pękła 

Bawarczycy poczuli nadarzającą się okazję. Po przerwie wyszli naładowani, by jak najszybciej zdobyć gola. Próbował Robben, szarżował Gomez i wreszcie piłka po strzale Ribery'ego wpadła do siatki, ale radość kibiców Bayernu była przedwczesna. Sędzia Pedro Proenca słusznie dostrzegł pozycją spaloną.

Piłkarze Juppa Heynckesa tłukli w mur, ale ten za nic nie chciał się skruszyć. Nie pomagały ataki skrzydłami, na nic były strzały Toniego Kroosa. Aż wreszcie sprawy w swoje ręce wziął Thomas Mueller. Osiem minut przed końcem zamknął dośrodkowanie Kroosa. Chelsea pękła.

Ale Bawarczycy za szybko widzieli w swoich rękach cenny puchar. Na ziemię celną główką sprowadził ich Didier Drogba. Potrzebna była dogrywka.

I jak to w historii Ligi Mistrzów, nie przyniosła rezultatu. Od 1993 roku o losy finału LM decydowały się w sześciu dogrywkach i w tylu samu konkursach rzutów karnych.

Drogbę uratował Robben 

Jeszcze w dodatkowym czasie gry Drogba mógł w ekspresowym tempie zmarnować to, co dał The Blues przed ostatnim gwizdkiem. Wyciął Ribery'ego i sprokurował rzut karny. Napastnik gości odetchnął, bo z pomocą przyszedł mu Robben. Brak koncentracji Holendra przy egzekwowaniu jedenastki przesądził o tytule dla Borussii w Niemczech, a w sobotni wieczór przedłużył szanse piłkarzy Di Matteo na cenne trofeum.

O tym, w czyje ręce trafił zadecydowały karne. Robben już nie strzelał. Bayern znów był bliski szczęścia, gdy Neuer obronił strzał Maty. Później to jednak Bawarczycy się mylili. Ivicę Olicia zatrzymał Czech, a Bastian Schweinsteiger obił słupek.

Profesor Didier 

Wszystko było w rękach, a raczej nogach Drogby. Wziął krótki rozbieg. Jak profesor posłał piłkę do siatki. Na miarę historycznego dla The Blues triumfu. Gospodarze płakali. Ze złością zdzierali medale ze swoich szyj. Świętuje tylko Londyn.

BAYERN - CHELSEA 1:1, karne 3:4 
bramki: 82' Mueller - 88' Drogba 
sędzia: Pedro Proenca (Portugalia)
widzów: 62500

SKŁADY:
Bayern: Neuer - Lahm, Boateng, Tymoshchuk, Contento - Kroos, Schweinsteiger - Muller (85' Van Buyten), Robben, Ribery (96' Olić) - Gomez
Chelsea: Cech - Bosingwa, David Luiz, Cahill, Cole - Mikel, Bertrand (72' Malouda), Lampard - Kalou (83' Torres), Mata - Drogba

      Lahm (Bayern) - gol, 1:0

Mata (Chelsea) - broni Neuer, 1:0

Gomez (Bayern) - gol, 2:0

David Luiz (Chelsea) - gol, 2:1

Neuer (Bayern) - gol, 3:1

Lampard (Lapmard) - gol, 3:2

Olić (Bayern) - broni Czech, 3:2

Cole (Chelsea) - gol, 3:3

Schweinsteiger (Bayern) - słupek, 3:3

Drogba (Chelsea) - gol, 3:4      
Tak strzelali jedenastki


twis/fac