niedziela, 19 sierpnia 2012

Prawnik radzi. Co zrobić by odzyskać pieniądze z Amber Gold



Karol Sienkiewicz, radca prawny*
16.08.2012 , aktualizacja: 16.08.2012 15:23
A A A Drukuj
Karol Sienkiewicz

Karol Sienkiewicz
Otwarcie likwidacji Amber Gold Sp. z o.o. teoretycznie otwiera drogę wierzycielom Spółki do zaspokojenia roszczeń. Podejmowane przez likwidatorów czynności likwidacyjne mają zmierzać do zaspokojenia roszczeń. Gdzie szukac informacji na ten temat?
Spłata wierzycieli nie może być dowolna ani przypadkowa. Przeciwnie, wierzyciele Amber Gold Sp. z o.o. w likwidacji (bo tak poprawnie brzmi teraz nazwa tej spółki) powinni wykazać się pewną starannością i dbałością o swoje interesy i we właściwym czasie zgłosić swoje roszczenia likwidatorom. Jeżeli wierzyciele tego nie zrobią a spółka nie wiedziała o ich istnieniu (a ufać likwidatorom raczej trudno) to będą mogli otrzymać pieniądze dopiero po podziale na innych wierzycieli i pod warunkiem, że coś jeszcze zostanie. Dlatego warto dochować pewnej staranności i zgłosić likwidatorom swoją wierzytelność.

Podstawowe znaczenie w tym zakresie ma art. 279 kodeksu spółek handlowych, zgodnie z którym:

"Likwidatorzy powinni ogłosić o rozwiązaniu spółki i otwarciu likwidacji, wzywając wierzycieli do zgłoszenia ich wierzytelności w terminie trzech miesięcy od dnia tego ogłoszenia."

Ogłoszenie to (tzw. konwokacja) opublikowane zostanie w Monitorze Sądowym i Gospodarczym. Monitor ten jest ogólnopolskim dziennikiem urzędowym wydawanym przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Wszystkie publikacje w tym Monitorze są zatem oficjalne. Każdy numer Monitora składa się w dwóch części.

W pierwszej znajdują się ogłoszenia spółek czy zakładów ubezpieczeń, wymagane przez przepisy prawa. Ogłoszenie likwidatorów Amber Gold Sp. z o.o. w sprawie likwidacji wzywające wierzycieli będzie opublikowane właśnie w tej części.

W drugiej części każdego egzemplarza MSiG znajdują się wpisy dokonywane w Rejestrze Przedsiębiorców, który jest częścią Krajowego Rejestru Sądowego (KRS). Postanowienia wpisaniu likwidatorów i wykreśleniu Zarządu Amber Gold Sp. z o.o. należy szukać właśnie w tej części (alfabetyczny spis treści ułatwia poszukiwania).

Monitory Sądowe i Gospodarcze dostępne są do nieodpłatnego wglądu w każdym Sądzie Rejonowym.

Ale na szczęście prowadzony jest również internetowy Monitor - iMSIG.

Serwis iMSiG.pl umożliwia monitorowanie ogłoszeń i wpisów do Krajowego Rejestru Sądowego publikowanych w nowych numerach MSiG. Dla każdego podmiotu zarejestrowanego w KRS i każdej występującej tam osoby tworzone są odrębne kanały informacyjne, które można subskrybować w dowolnym czytniku kanałów RSS/Atom. Powiadomienia o nowych ogłoszeniach i wpisach do KRS mogą być także wysyłane na nasz adres e-mail (podany przy rejestracji w serwisie).

Szczegółowe informacje znajdują się pod adresem http://iMSiG.pl

Dzięki systemowi subskrypcji wystarczy wpisać zapisać się na ogłoszenia o Amber Gold. Ale którą? Sp. z o.o. czy SA? Najlepiej wszystkie "Ambery Goldy" (o innych spółkach powiązanych nie wspominając):

AMBER GOLD USŁUGI spółka z o.o., Gdańsk 80-755 Długie Ogrody 8-14 KRS 415860

AMBER GOLD spółka z o.o. Gdańsk 80-755 Długie Ogrody 8-14 KRS 322228

AMBER GOLD spółka akcyjna Gdańsk 80-755 Długie Ogrody 8-14 KRS 415403

AMBER GOLD OBSŁUGA spółka z o.o. Gdańsk 80-755 Długie Ogrody 8-14 KRS 409393

AMBER GOLD INVEST spółka z o.o. Gdańsk 80-750 Spichrzowa 15 KRS 310211

I wszystkie informacje dostaniesz na swój email . Dzięki temu możesz dowiedzieć się, kiedy i gdzie zgłosić wierzytelność do Amber Gold Sp. z o.o. w likwidacji, ale również dowiesz się, jakie inne ruchy robione są w tej "grupie kapitałowej". Ta wiedza może okazać się bezcenna przy późniejszym dochodzeniu wierzytelności od spółki czy członków jej zarządu.

Samo zgłoszenie wierzytelności nie jest szczególnie skomplikowane. Można go dokonać w każdej formie. Warto to jednak uczynić na piśmie, aby mieć dowód zgłoszenia. W zgłoszeniu należy opisać wierzytelność, jej wysokość oraz załączyć dowód np. umowę.

Do samego zgłoszenia minie jeszcze kilka miesięcy. Do ewentualnego zaspokojenia wierzycieli jeszcze bardzo długa droga. I w tym czasie może wpłynąć wniosek o upadłość (o ile już taki nie oczekuje na rozpatrzenie). A wówczas reguły zgłaszania wierzytelności są już zupełnie inne.


Więcej... http://wyborcza.biz/Firma/1,101618,12315033,Prawnik_radzi__Co_zrobic_by_odzyskac_pieniadze_z_Amber.html#ixzz23yvPguhh

piątek, 17 sierpnia 2012

Z kim jeszcze nie przegrała reprezentacja Polski?


ŁM
 
17.08.2012 11:08
A A A Drukuj
Jakub Błaszczykowski walczy o piłkę

Jakub Błaszczykowski walczy o piłkę (Fot. Timur Nisametdinov AP)

Środowy mecz z Estonią był dziewiątym starciem biało-czerwonych z reprezentantami tej trzecioligowej futbolowo nacji (aczkolwiek przed nami w rankingu FIFA). I pierwszym przegranym. W związku z czym odpadła nam kolejna pozycja z listy drużyn narodowych, z którymi już się potykaliśmy i jeszcze nigdy nie udało nam się z nimi przegrać.

To przyszłe zadania dla Waldemara Fornalika, czyli drużyny, z którymi jeszcze nigdy nie przegraliśmy (przypominamy - do niedawna była w tym gronie także Estonia):

Algieria - dwa mecze, dwa zwycięstwa
Andora - jeden mecz, jedno zwycięstwo
Arabia Saudyjska - trzy mecze, trzy zwycięstwa
Azerbejdżan - sześć meczów, pięć zwycięstw, jeden remis
Boliwia - dwa mecze, dwa zwycięstwa
Bośnia i Hercegowina - trzy mecze, dwa zwycięstwa, jeden remis
Chiny - dwa mecze, dwa zwycięstwa
Cypr - siedem meczów, cztery zwycięstwa, trzy remisy
Ghana - jeden mecz, jedno zwycięstwo
Gwatemala - dwa mecze, jedno zwycięstwo, jeden remis
Indie - jeden mecz, jedno zwycięstwo
Iran - trzy mecze, trzy zwycięstwa
Islandia - pięć meczów, cztery zwycięstwa, jeden remis
Kanada - sześć meczów, sześć zwycięstw
Kazachstan - trzy mecze, trzy zwycięstwa
Korea Północna - dwa mecze, jedno zwycięstwo, jeden remis
Kostaryka - trzy mecze, trzy zwycięstwa
Kuba - jeden mecz, jeden remis
Kuwejt - dwa mecze, jedno zwycięstwo, jeden remis
Libia - jeden mecz, jedno zwycięstwo
Luksemburg - siedem meczów, sześć zwycięstw, jeden remis
Macedonia - dwa meczów, jeden zwycięstwo, jeden remis
Malta - cztery mecze, cztery zwycięstwa
Mołdawia - trzy mecze, trzy zwycięstwa
Nowa Zelandia - dwa mecze, jedno zwycięstwo, jeden remis
Peru - trzy mecze, trzy zwycięstwa
San Marino - sześć meczów, sześć zwycięstw
Singapur - jeden mecz, jedno zwycięstwo
Tajlandia - jeden mecz, jedno zwycięstwo
Urugwaj - dwa mecze, jedno zwycięstwo, jeden remis
Wybrzeże Kości Słoniowej - jeden mecz, jedno zwycięstwo
Wyspy Owcze - trzy mecze, trzy zwycięstwa
Zjednoczone Emiraty Arabskie - trzy mecze, trzy zwycięstwa

Nie jest zatem wcale źle, są na świecie 33 reprezentacje, z którymi już się mierzyliśmy i ani razu nie udało nam się przegrać, mimo że na rozkładzie mamy już między innymi porażki z Irakiem, Haiti, Armenią czy Albanią. Oraz z Estonią. Także przed nami jeszcze wiele historycznych osiągnięć. Nie mówiąc już o tym, że jest jeszcze około setka reprezentacji, z którymi w ogóle nie graliśmy. Na przykład Trynidad i Tobago. Albo rumuńska kadra Marynarzy i Żołnierzy.

A gdyby trener Fornalik chciałby w ''Trybie kariery'' zagrać jeszcze na innym poziomie trudności niż ''Rookie'', dajmy na to na levelu Medium, Hard, Expert lub nawet Guus Hiddink, to jest też sporo reprezentacji, z którymi nigdy nie wygraliśmy. Czyli:

Australia - jeden mecz, jedna porażka
Egipt - dwa mecze, jeden remis, jedna porażka
Kamerun - trzy mecze, dwa remisy, jedna porażka
Korea Południowa - dwa mecze, jeden remis, jedna porażka
Kuba - jeden mecz, jeden remis
Niemcy (w tym także kadra RFN i III Rzeszy) - 17 spotkań, pięć remisów, 12 porażek
Paragwaj - jeden mecz, jedna porażka
RPA - jeden mecz, jedna porażka

czwartek, 16 sierpnia 2012

Dług hiszpański. To były prywatne pieniądze królowej


Sławomir Skomra
 
16.08.2012 , aktualizacja: 16.08.2012 14:48
A A A Drukuj
Królowa Bona, pierwotna wierzycielka  hiszpańskich władców, na obrazie  autorstwa Lucasa Cranacha młodszego

Królowa Bona, pierwotna wierzycielka hiszpańskich władców, na obrazie autorstwa Lucasa Cranacha młodszego(Fot. Muzeum Czartoryskich)

Polska nie będzie żądać setek milionów złotych od Hiszpanii. To dług zaciągnięty jeszcze u królowej Bony. Zdaniem MSZ i resortu finansów królowa pożyczyła pieniądze prywatnie, a roszczenia się przedawniły. - To nie koniec sprawy - mówi poseł Marek Poznański i zapowiada, że teraz na cel bierze Szwecję
Zaczęło się przed miesiącem, kiedy napisaliśmy, że Marek Poznański, chełmski poseł Ruchu Palikota, a prywatnie archeolog, całkiem serio zapytał MSZ i Ministerstwo Finansów o hiszpański dług sprzed wieków.

Pięć obwodnic Piask

Chodzi o XVI w. i 430 tys. złotych dukatów (ważyły 17 ton), które król Hiszpanii Filip II (panował w latach 1556-98) pożyczył od królowej Bony, żony Zygmunta Starego.

Hiszpańskiemu władcy pieniądze były potrzebne na wojnę z Francuzami o Neapol. Filip II do śmierci polskiej królowej oddał zaledwie 10 proc. zobowiązań. Reszta przeszła do historii jako utopione pieniądze nazywane "sumami neapolitańskimi".

Poznański jednak uważa, że Hiszpania nadal jest nam dłużna 387 tys. złotych dukatów. Licząc, że jeden złoty dukat to 3,5 g złota o próbie 986, to Hiszpanie mają do spłaty dokładnie 235 059 930 zł. Dla porównania obwodnica Piask w ciągu drogi ekspresowej S17 kosztowała 54 mln zł.

O możliwość zwrotu tych pieniędzy Poznański całkiem serio zapytał właśnie oba ministerstwa. Kiedy po raz pierwszy pisaliśmy o sprawie, prawnicy mówili jasno, że odzyskanie pieniędzy nie będzie łatwe. Trzeba choćby ustalić, czy królowa pożyczyła pieniądze państwowe, czy prywatne. Pytań było więcej.

Na nie wszystkie musieli odpowiedzieć prawnicy MSZ i MF. Odpowiedź jest jednoznaczna - o długPolska nie ma się co upominać.

To prywatne dukaty

Maciej Grabowski, wiceminister finansów, w odpowiedzi na poselską interpelację tłumaczy, że z materiałów historycznych (np. "Studia historyczne i literackie" Juliana Bartoszewskiego wyd. 1880 r.) wynika, że królowa pożyczyła jednak własne pieniądze.

Zatem to nie państwo, ale spadkobiercy mieli prawo upominać się o pieniądze. Zresztą robił to syn Bony Zygmunt August, a także królowa Szwecji, książę Neuburgski, a ostatnio w 1815 r. ks. Xawery Drucki Lubecki.

Że to prywatna pożyczka, uważa też MSZ. Ten resort argumentuje, że dodatkowo Bona nigdy w Polsce nie panowała. Była królową, żoną króla - i nie mogła zawierać umów w imieniu państwa. Jeśli Hiszpanie mieliby komuś zapłacić, to spadkobiercom, a nie Polsce.

Co prawda jest pewna furtka. Otóż spadkobiercą Zygmunta Augusta jest państwo. I teoretycznie miałoby ono prawo do części spadku przysługującej królowi, ale tu pojawia się kolejny problem. Państwo nigdy tych pieniędzy się nie domagało.

"Obecne ewentualne dochodzenie roszczeń (...) nie miałoby realnych szans powodzenia, ze względu na brak udokumentowanych działań państwa polskiego wobec Hiszpanii, co do tego roszczenia, zwłaszcza w okresie 1918-1939, ale także później, aż do dnia dzisiejszego, czyli prawie 100 lat po odzyskaniu przez Polskę suwerenności" - pisze w odpowiedzi na poselskie pismo wiceminister MSZ, Grażyna Bernatowicz.

Sprawa przedawniona

W końcu MSZ mówi o tym, przed czym ostrzegali zapytani przez nas prawnicy - ten dług jest przedawniony. Resort zauważa, że zarówno na podstawie średniowiecznego prawa narodów (ius gentium), jak i prawa rzymskiego (ius civile) roszczenia co do Hiszpanii przepadły. Choćby w przypadku prawa rzymskiego przedawnienie następuje po 30 latach.

Te argumenty posła nie do końca przekonują: - Muszę otrzymane pisma skonsultować z prawnikami. Nie rozumiem argumentacji, że skoro w II RP i PRL nikt się nie upomniał, to nie można tego już zrobić - mówi Poznański.

Zapowiada, że to nie koniec sprawy, a wręcz przeciwnie - rozpoczyna kolejną.

Teraz pora na Szwecję

Poznański szykuje kolejną interpelację. Chodzi o potop szwedzki z XVII wieku. Wtedy wojska Karola Gustawa pustoszyły Polskę, paliły i grabiły. Ich łupem padło wiele dóbr kultury.

W bibliotece w Uppsali do dziś znajdują się m.in.: pierwsze norymberskie wydanie dzieła Mikołaja Kopernika "O obrotach ciał niebieskich" z 1543 roku, dwa traktaty astronomiczne z 1490 i 1492 roku, inkunabuł treści lekarskiej z 1490 roku.

Jest tam też "Statut Łaskiego" (1506 r.), w którym na piątej stronie znajduje się najdawniejszy drukowany tekst "Bogurodzicy", czy "Polonia" Marcina Kromera (1577 r.). W Uppsali jest też zrabowana cała, licząca 1353 książki, biblioteka kolegium jezuickiego w Braniewie.

- Dlatego zamierzam zapytać Ministerstwo Kultury, czy zamierza podjąć jakieś kroki w celu odzyskania tych dóbr - zapowiada Poznański i sam przyznaje, że znów będzie problem. - Szwecjanie podpisała rezolucji ONZ z 1983 roku, która zobowiązuje państwa do zwrotu dóbr kultury zajętych podczas działań wojennych - tłumaczy.