wtorek, 25 września 2007

W obozie jak na wczasach - szokujące zdjęcia oficerów SS z Auschwitz

Neil A. Lewis
2007-09-23, ostatnia aktualizacja 2007-09-23 22:16

Zobacz powiększenie
Karl Hoecker, adiutant komendanta obozu w Auschwitz wypoczywa wspólnie z kobietami ze służby pomocniczej SS nieopodal obozu
fot. NYT

W grudniu ubiegłego roku Rebecca Erbelding, młoda archiwistka z Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie, otrzymała list od byłego oficera amerykańskiego wywiadu. Zaproponował on, że przekaże muzeum fotografie z Auschwitz, które znalazł ponad 60 lat temu w Niemczech. Erbelding był zaintrygowana. Mimo że Auschwitz był najbardziej osławionym nazistowskim obozem koncentracyjnym, niewiele zachowało się z niego zdjęć sprzed wyzwolenia w 1945 roku. Na album, jaki otrzymało muzeum, składało się 16 tekturowych kartek, z przyklejonymi po obu stronach zdjęciami. Stało się oczywiste, że posiadają one ogromne znaczenie.

By zobaczyć pokaz zdjęć z komentarzem Pawła Wrońskiego z "Gazety Wyborczej" naciśnij przycisk start.



Kiedy Erbelding i inni archiwiści obejrzeli zdjęcia przedstawiające oficerów SS wyższej rangi w Auschwitz, zdali sobie sprawę, że są w posiadaniu albumu należącego do Karla Höckera, adiutanta komendanta Auschwitz Richarda Baera. Zdjęcia nie ukazują jednak nazistów podczas ich codziennych prac w obozie śmierci, lecz np. grupę oficerów SS radośnie śpiewających przy akompaniamencie akordeonu, Höckera zapalającego świeczki na obozowej choince, śmiejące się młode esesmanki lub esesmanów bez bluz mundurowych relaksujących się podczas przerwy na papierosa.

W sumie album zawiera 116 fotografii. Otwiera go zdjęcie z 21 czerwca 1944 roku przedstawiające Höckera z komendantem Baerem w pełnym umundurowaniu z insygniami SS. W albumie znajduje się też 8 zdjęć Josefa Mengele, lekarza obozowego, znanego z przeprowadzania okrutnych eksperymentów medycznych na dzieciach i dokonywania selekcji więźniów na rampie wyładowczej w Birkenau. Jak podaje Muzeum Holocaustu, są to pierwsze zdjęcia Mengele z Auschwitz, których autentyczność została potwierdzona.

Zdjęcia z albumu Höckera są niezwykłym uzupełnieniem tzw. Albumu z Auschwitz, czyli zdjęć należących do instytutu Yad Vashem z Izraela, które do tej pory stanowiły niemal jedyne źródło dokumentacji tego, co działo się w obozie przed jego wyzwoleniem. Zdjęcia te zostały zrobione wiosną 1944 roku przez fotografów SS i odnalezione przez byłą więźniarkę z innego obozu. Przedstawiają one m.in. transport do Auschwitz Żydów węgierskich, którzy w owym czasie byli ostatnią większą społecznością żydowską w Europie, a także proces selekcji na rampie w Birkenau, podczas którego esesmani ustawiali więźniów w rzędy, w zależności od ich przyszłego przeznaczenia.

Zestawienie tych dwóch albumów jest przejmujące, ukazują one bowiem kontrast między beztroskim życiem strażników obozu a przerażającą sytuacją więźniów, z których tysiące cierpiały z powodu głodu, wycieńczającej pracy i chorób, a 1,1 mln poniosło śmierć.

Jedno ze zdjęć z albumu Höckera, zrobione 22 czerwca 1944 roku, pokazuje grupę uśmiechniętych młodych kobiet ze służby pomocniczej SS, zajadających się jagodami. Jedna z nich odwraca do góry dnem swoją miseczkę i udaje zmartwioną minę, bo jej jagody już się skończyły.

- Pewnego dnia do Birkenau przywieziono 150 nowych więźniów. Z tej grupy 21 mężczyzn i 12 kobiet przeznaczono do pracy. Resztę od razu przetransportowano do komór gazowych - mówi Judith Cohen, historyk z Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie.

Tego typu zabójstwa były częścią gorączkowych starań nazistów, aby ostatecznie wyeliminować z Europy Żydów i ludzi innych narodowości uważanych za niepożądane, w miarę jak wojna zbliżała się ku końcowi. Tamtego lata krematoria popsuły się z powodu nadmiernego zużycia i część ciał trzeba było palić w specjalnych dołach. Kilka zrobionych potajemnie zdjęć dokumentuje ten proceder.

Obóz w Auschwitz został ewakuowany przez nazistów 18 stycznia 1945 roku, a wyzwolony przez żołnierzy radzieckich 27 stycznia. Większość zdjęć z albumu Höckera zrobiono w Międzybrodziu Bialskim nad Sołą, niedaleko Auschwitz, w ośrodku wypoczynkowym dla kadry obozowej, zbudowanym w stylu alpejskim. Inne fotografie pochodzą z okolic lazaretu SS, znajdującego się w bezpośrednim sąsiedztwie obozu Birkenau.

Mimo że kuratorzy z Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie nie planują na razie wystawy fotografii z albumu Höckera, udostępnili oni zdjęcia na stronie internetowej muzeum. W wielu przypadkach zostały one zestawione ze zdjęciami z Albumu z Auschwitz zrobionymi mniej więcej w tym samym czasie, a przedstawiającymi np. mizerne i wymęczone podróżą kobiety i dzieci wysiadające z wagonów bydlęcych na obozową rampę.

Kuratorzy muzeum unikają tytułowania albumu za pomocą określeń typu: "bestie podczas zabawy" lub "zabójcy w czasie wolnym". - Zdjęcia z albumu Höckera są pouczające, gdyż pokazują, że zabójcy z Auschwitz w pewnych sytuacjach zachowywali się jak każdy zwykły człowiek - mówi Cohen. - W ich własnym wyobrażeniu byli dobrymi, cywilizowanymi ludźmi i świetnymi kompanami - dodaje Cohen.

Zdaniem Sarah J. Bloomfield, dyrektor muzeum, istnieje jeszcze wiele nie odkrytych, zagrzebanych na strychach zdjęć i dokumentów dotyczących Holocaustu, które wkrótce mogą zostać utracone.

Anonimowy darczyńca, który ofiarował muzeum album Höckera, miał 90 lat i zmarł tego lata. Według jego relacji, znalazł go w mieszkaniu we Frankfurcie, w którym mieszkał w 1946 roku.

Z kolei zdjęcia z Albumu z Auschwitz znalazła węgierska Żydówka Lili Jacob. W maju 1944 roku deportowano ją do Auschwitz, a następnie przeniesiono do obozu Dora-Mittelbau w Niemczech, gdzie znalazła zdjęcia w szafce nocnej w baraku porzuconym przez nazistów.

Była zszokowana, kiedy na jednym ze zdjęć rozpoznała siebie, znajomego rabina i swoich dwóch braci w wieku 9 i 11 lat, którzy, jak się później dowiedziała, zostali zagazowani zaraz po przybyciu do obozu.

Höcker uciekł z Auschwitz zanim obóz został wyzwolony. Kiedy zatrzymali go Brytyjczycy, miał przy sobie fałszywe dokumenty, które wskazywały na to, że jest żołnierzem. Po procesie Adolfa Eichmanna w Izraelu w 1961 roku, władze RFN wyśledziły Höckera w Engershausen, jego rodzinnym mieście, gdzie pracował jako urzędnik bankowy.

Został on skazany za zbrodnie wojenne i spędził 7 lat w więzieniu. Wyszedł na wolność w 1970 roku i ponownie podjął pracę w banku. Zmarł w 2000 roku w wieku 89 lat.

Źródło: New York Times

Dane dotyczące premiera Jarosława Kaczyńskiego i prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

***
2007-09-25, ostatnia aktualizacja 2007-09-25 17:00

W danych dotyczących Jarosława Kaczyńskiego IPN umieścił adnotację, że w tomie 2 Kwestionariusza Ewidencyjnego "JAR" znajduje się sfałszowane oświadczenie o zaniechaniu szkodliwej dla PRL działalności (tzw. "lojalka").


Jarosław Kaczyński

Informacja o dokumentach wytworzonych przez organy bezpieczeństwa

Informacje zawarte w dokumentach organów bezpieczeństwa Stan zachowania dokumentów
Rejestrowany w dniu 14.02.1979 r. r. pod nr. ew. 3900 przez Wydział III KWMO Płock jako osoba zabezpieczona do SOR [prowadzonej przeciwko J.Kaczyńskiemu i innym osobom w okresie: 08.11.1976-15.08.1979] krypt. „POMOC” (nr ew. 1817). Wyrejestrowany 10.09.1979 r., materiały operacyjne (4 tomy) złożono w Wydziale „C” KWMO w Płocku pod nr archiwalnym 373/II - następnie zniszczono komisyjnie w 1989 r. Karta EO 4A/77 w kartotece odtworzeniowej WUSW Płock; dziennik rejestracyjny KWMO Płock - zapis pod poz. 3900; dziennik archiwalny KWMO Płock - zapis pod poz. 373/II.
Rejestrowany w dniu 28.02.1980 r. pod nr. ew. 25224 przez Wydział III KWMO Białystok w ramach SOR krypt. „PRAWNIK” [wg. dziennika rejestracyjnego: meldunek sprawy operacyjnej] z powodu uczestnictwa w dn. 27.01.1980 r. w nielegalnym zebraniu aktywu działającego na rzecz KSS-KOR. Rozpracowanie zakończono poinformowaniem władz politycznych i administracyjnych. Wyrejestrowano 24.09.1982 r. Materiały operacyjne sygn. II-2562 zniszczono. Karta Mkr-2 w kartotece b. Wydziału „C” KWMO/WUSW Białystok oraz byłego Wydziału/Sekcji „C” KWMO/WUSW Łomża i Suwałki; dziennik rejestracyjny WUSW Białystok - zapis pod. poz. 25224.
Rejestrowany w dniu 24.03.1980 r. pod nr. ewid. 25356 przez Wydział III KWMO Białystok w kategorii: zastrzeżenie [wyjazdu zagranicznego]. 07.07.1983 r. materiały operacyjne zdjęto z ewidencji i przekazano do archiwum - zastrzeżenie anulowano. Dziennik rejestracyjny WUSW Białystok - zapis pod. poz. 25356.
Występuje jako figurant w aktach sprawy obiektowej krypt. „KLAN” i „ZWIĄZEK” (nr ew. 37004), prowadzonej w latach 1980-83 przez Wydział III "A" i Inspektorat 2 KW MO Gdańsk, wymierzonej przeciwko NSZZ "Solidarność". Akta sprawy sygn. IPN Gd 003/166 (sygn. arch. IV/185) t. 20 - k. 137, t. 21 - k. 79, t. 24 - k. 250, 328.
Występuje jako figurant w aktach sprawy operacyjnego rozpracowania krypt. „LIGA” (nr ew. 67401) - założonej na Klub Służby Niepodległości, którego jednym ze współzałożycieli był J. Kaczyński - prowadzonej przez Wydział IX Departamentu III MSW w okresie listopad 1981-lipiec 1982. Materiały po archiwizacji zmikrofilmowano. Akta SOR "LIGA" - sygn. MSW 51469/II; mikrofilm sygn. MSW 8950/2.
Rejestrowany w ramach kwestionariusza ewidencyjnego kryp. „JAR” (nr ew. 69056) w okresie 18.01-09.08.1982 r. (założony na Jarosława Kaczyńskiego, członka - sygnatariusza deklaracji celów Klubu Służby Niepodległości). Akta kwestionariusza ewidencyjnego sygn. IPN BU 0204/1599 t. 1, sygn. IPN BU 01439/170 t. 2 (arch. 51434/II, t. 1-2); mikrofilm sygn. IPN BU 01222/1423 (nr arch. 8920/2).
Figuruje jako prawnik w Ośrodku Badań Społecznych Zarządu NSZZ „Solidarność” Regionu Mazowsze. Materiały operacyjne w dn. 23.02.1984 r. zarchiwizowano pod nr. 52351/II, następnie w dn. 18.03.1985 r. zmikrofilmowano. Powstały mikrofilm (Nr 9774/2) w dn. 22.04.1987 r. przełączono do mikrofilmu nr 8920/2 i zniszczono w 1989 r. za protokołem brakowania nr 108. Karta EO-130/I w kartotece pomocniczej byłego Biura „C” MSW; dziennik archiwalny MSW - zapis pod poz. 52351/II; książka ewidencji mikrofilmów [MSW] - zapisy pod. poz. 9774/2 i 8920/2.
Materiały paszportowe i informacje na temat zastrzeżeń wyjazdów zagranicznych i ich anulowania. Karta Pz.-35 (EAGZ 31850) w kartotece paszportowej SUSW; karta Pz-4 w kartotece paszportowej SUSW; karta Pz-4 w kartotece paszportowej SUSW.
Lech Kaczyński

Informacja o dokumentach wytworzonych przez organy bezpieczeństwa

Informacje zawarte w dokumentach organów bezpieczeństwa Stan zachowania dokumentów
13.12.1981-15.10.1982 - Internowany w Strzebielinku. Akta internowanego o sygnaturze IPN Gd 159/330, karta EO-13-A w kartotece ogólno-informacyjnej Biura "C" MSW, ZSKO-88 i ZSKO-90; materiały WUSW Gdańsk kryptonim "Gotowość" 919/19 t. IV pozycja 1 - zniszczono.
Rejestrowany 30.07.1986r. przez Inspektorat II WUSW Gdańsk pod numerem 54533 jako figurant SOS "Kacper"; 27.10.1987r. sprawę przekwalifikowano na SOR, 29.08.1989r. materiały zniszczono. Dziennik rejestracyjny WUSW Gdańsk, karta DE-14/0 z kartoteki odtworzeniowej WUSW w Gdańsku.
08.02.1987-08.02.1989 - Zastrzeżenie wyjazdów za granicę. ZSKO-88 i ZSKO-90.
Przechodzi w materiałach Sprawy Obiektowej (SO) krypt. "Klan" ("Związek") dotyczących "Solidarności" w Gdańsku w latach 1980-1983, prowadzonej przez Inspektorat II KWMO Gdańsk. Sygnatura IPN Gd 003/166, t. 1, 3, 8-16, 19-25 i 27.
Przechodzi w materiałach SO krypt. "Renesans" ("Mrowisko") dotyczących "Solidarności" w Gdańsku w latach 1981, 1982, prowadzonej przez Wydział V KWMO Gdańsk. Sygnatura IPN Gd 003/176.
Przechodzi w analizach Wydziału Śledczego WUSW w Gdańsku. Sygnatura IPN Gd 0046/520.

Świecący krzyż na wieży kościoła Mariackiego

Tomasz Malkowski
2007-09-24, ostatnia aktualizacja 2007-09-24 20:57

Od kilku dni kościół Mariacki w Katowicach ma lśniący, złoty krzyż wieńczący hełm wieży. Część mieszkańców jest oburzona, że znikł stary, czarny, z kutego żelaza. Jednak tak naprawdę to ten sam, tylko po pieczołowitej restauracji

Zobacz powiekszenie
Fot. Dawid Chalimoniuk / AG
Odnowiony krzyż na kościelnej wieży
Kościół Mariacki był w początkach miasta najokazalszą świątynią. Budowany przez cztery lata został ukończony w 1870 roku. Jego 71-metrowa wieża górowała nad Katowicami. Neogotycka świątynia przy placu Szramka do dziś wygląda imponująco. Kilka tygodni temu wieżę zakryła plątanina rusztowań. W poniedziałek zadzwonił do nas Czytelnik. - Znikł kuty krzyż z wieży! Zastąpił go nowy, świecący! - mówił zdenerwowany Rudolf Zimmer, emeryt z Katowic i pasjonat historii. Dodał, że krzyż był dziełem znanego podówczas kowala, ojca późniejszego marszałka sejmu Konstantego Wolnego.

Słowa pana Rudolfa potwierdziły się. Na szczycie kamiennej, ośmiobocznej wieży od kilku dni jaśnieje złoty krzyż. Jednak w biurze miejskiego konserwatora dostaliśmy zapewnienie, że to ten sam, tyle że po renowacji. Pan Zimmer nie dał się łatwo przekonać i na dowód poszukał archiwalnych zdjęć kościoła. - Zdumiony zobaczyłem, że tuż przed wojną krzyż istotnie błyszczał. Widocznie przez lata pokryła go sadza i stał się bardziej masywny. Takim go zapamiętałem - mówi Zimmer.

W najbliższych miesiącach wiele osób na widok odnowionego kościoła Mariackiego może reagować podobnie. Gdy spod rusztowań wyjrzy jego bryła, okaże się, że nie jest już czarna. Przez ponad sto lat wybudowana z dolomitu śląskiego świątynia zatraciła swój piaskowy kolor. Teraz go odzyskuje. Chemiczne preparaty mają usunąć nie tylko brud, ale i mchy, i porosty, które wykwitły na zawilgoconych partiach muru.

Największym wyzwaniem są prace przy wysokiej wieży. - Korzystamy ze specjalnej windy transportującej ładunek na wysokość 40 m, powyżej tego poziomu zmuszeni jesteśmy do korzystania z ręcznych wciągarek. Prace wymagające skupienia i wysokiej precyzji utrudnia porywisty wiatr - wyjaśnia Adrian Poloczek, wiceprezes firmy RECO zajmującej się pracami konserwacyjnymi przy kościele.

Elewacje w większości nigdy nie były remontowane, jedynie w latach 70. częściowo naprawiano ubytki w zaprawie. Stąd konserwatorzy odkrywają w kamiennych ścianach odpryski po ostrzale artyleryjskim. Na odnowionej elewacji pojawiają się sukcesywnie odtworzone detale, w tym charakterystyczne dla neogotyku: żabki, kwiatony i rzygacze.

Remont kościoła Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny trwa od 2001 roku. Najpierw odnowiono wnętrza. Prace zakończą się w 2008 roku. Ich koszt sięga kilku milionów zł.