wtorek, 9 października 2007

Ziobro w TVN pokazał nagrania z gabinetu dr G.

jg
2007-10-08, ostatnia aktualizacja 34 minuty temu

Dwa wykonane ukrytą kamerą nagrania przekazał autorom programu "Teraz my" w TVN minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Widać na nich, jak zatrzymany przez CBA kardiochirurg dr Mirosław G. bierze koperty. Zdaniem świadków były w nich pieniądze. - To część kampanii wyborczej - oburza sie obrończyni lekarza.

Zobacz powiekszenie
Fot. Bartosz Bobkowski / AG
Zbigniew Ziobro
Na pierwszym nagraniu żona jednego z pacjentów wręcza lekarzowi książkę. Po wyjściu z gabinetu dr G. wyciąga z niej kopertę, rozcina ją i chowa do kieszeni marynarki. W śledztwie kobieta zeznała, że w kopercie było 2 tys. zł. Na drugim nagraniu widać jak córka jednego z pacjentów kładzie kopertę na biurku. Dr G. odkłada ja na bok, potem rozcina, zagląda do środka i chowa do kieszeni fartucha. Kobieta zeznała w śledztwie, że w kopercie było 500 zł.

- Mamy ponad 20 nagrań i wiele zeznań - mówił w programie Ziobro. Na zarzut, że ujawnia nagrania w trakcie trwania kampanii wyborczej powiedział, że moment jest właściwy, bo akt oskarżenia został właśnie skierowany do sądu i strony zapoznały się z nagraniami. - Uznałem, że każdy ma prawo wyrobić sobie sam zadanie czy są podstawy do prowadzenia postępowania i czy zarzuty są słuszne - mówił Ziobro. - Na tym etapie postępowania można ujawnić nagrania bez szkody dla śledztwa.

Drugi z gości programu senator PO Jarosław Gowin mówił: - To oczywisty dowód na to, że dochodziło do korupcji. Tu nie ma jednak dowodów, że lekarz kogokolwiek zabił, a ilość transplantacji od tamtego czasu spała w wielkim stopniu.

Ziobro odpierał zarzuty. - Ataki na prokuraturę były niesłuszne. Jej działania i przedstawione zarzuty były zasadne. Są zeznania, że dr G. uzależniał przeprowadzenie operacji od uzyskania korzyści majątkowych. Śledztwo dalej jest w toku. Ma ustalić, czy igrano ludzkim życiem.



Obrończyni Mirosława G. Magdalena Będkowska-Kiczor jest oburzona upublicznieniem taśm. - Przed wyrokiem sądu upublicznia się materiał operacyjny, podczas gdy ja przez 8 miesięcy nie miałam możliwości zapoznania się z materiałem dowodowym w tej sprawie - mówiła w TVN 24. - Prokuratura odtajniła materiał w okresie kampanii wyborczej, żeby niektórym politykom udało się zbić kapitał wyborczy. Minister Ziobro skompromitował się stawiając zarzut zabójstwa, teraz wycofuje się starając się uwypuklić zarzut korupcji. Niebezpieczne jest osobiste zaangażowanie się w tej sprawie przez ministra Ziobrę. Komentowanie filmów może być traktowane jako wskazówka dla sądów. Rozważymy, jakie kroki podjąć w tej sprawie - powiedziała. Dodała, że poinformowała już Trybunał Praw Człowieka o łamaniu zasady domniemania niewinności.


Ziobro ujawnił dowody ws. doktora G.


Lekarz ze szpitala MSWiA w Warszawie brał łapówki. Minister Sprawiedliwości ujawnił w programie "Teraz My" w TVN dwa filmy nagrane ukrytą kamerą CBA, na których widać, jak Mirosław G. przyjmuje "dowody wdzięczności" - poinformował serwis tvn24.pl.
Filmy zostały nagrane w gabinecie doktora G.

Na pierwszej taśmie widać, jak żona pacjenta doktora Mirosława G. daje mu książkę. Potem wychodzi z jego gabinetu. Wtedy lekarz wyjmuje z książki kopertę, rozcina ją i chowa do marynarki. Ta kobieta zeznała potem, że w kopercie było 2 tys. złotych. Na drugiej nagrano wizytę w gabinecie Mirosława G. córki innego pacjenta. Tu nawet nie było książki. Po prostu kobieta położyła kopertę na biurku doktora i wyszła. Lekarz najpierw ją odkłada na bok, ale ciekawość lub chciwość nie daje mu spokoju i rozcina ją. Zagląda do środka, a potem wkłada do kieszeni w fartuchu. Tym razem - według zeznań świadka - doktor Mirosław G. wziął 500 złotych łapówki.

- Takich nagrań jest ponad dwadzieścia - powiedział Zbigniew Ziobro.

W ocenie Magdaleny Będkowskiej-Kiczor, obrończyni doktora G., udostępnienie dowodów stanowi naruszenie zasady domniemania niewinności i dlatego - jak napisała w oświadczeniu - zwróciła się do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Z taką oceną nie zgadza się minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Według niego, opinia publiczna była wprowadzana cały czas w błąd słysząc o niewinności ordynatora. - Kiedy śledztwo dotarło do momentu, kiedy można było udostępnić nagrania, zrobiłem to - podkreślił.

Pytany, czy upublicznienia nagrań nie należy wiązać z kampanią wyborczą, Ziobro stwierdził, że "jest to przypadek, że teraz jest to pokazane". - Jest teraz kierowany do sądu akt oskarżenia w sprawie G. - podkreślił.

Trwa śledztwo CBA w sprawie Mirosława G., b. ordynatora oddziału kardiochirurgii w szpitalu MSWiA w Warszawie. Został zatrzymany 12 lutego przez funkcjonariuszy Biura i jest formalnie podejrzany o zabójstwo pacjenta, mobbing, znęcanie się nad osobą najbliższą; przedstawiono mu też 45 zarzutów korupcyjnych.

Doda wesprze polskich żołnierzy w Afganistanie


Doda

"Fakt": MON szykuje wyjazd Doroty Rabczewskiej, czyli Dody, do Afganistanu. Termin polowego koncertu znanej piosenkarki to pilnie strzeżona tajemnica wojskowa.
- Odbyliśmy pierwsze spotkanie z Dodą – mówi Jarosław Rybak, rzecznik MON. – Musimy dopiąć jeszcze szczegóły jej występu.

W sprawę zaangażował się osobiście minister Aleksander Szczygło. Doda przyznaje, że nie bez znaczenia był fakt, że o przyjazd poprosili ją "faceci w mundurach". – Jestem zdeterminowana, bo mam słabość do żołnierzy i misjonarzy. Tymczasem dedykuję im piosenkę "Misja" z mojej ostatniej płyty – mówi.