środa, 28 listopada 2007

Prezydent zapyta TK o uprawnienia swoje i rządu

jg, man, PAP
2007-11-27, ostatnia aktualizacja 2007-11-28 07:43
Zobacz powiększenie
Lech Kaczyński podczas spotkania w Pałacu Prezydenckim z Donaldem Tuskiem, na którym omawiano skład nowego rządu
Fot. Adam Kozak / AG

Prezydent chce przesłać do Trybunału Konstytucyjnego szereg pytań dotyczących uprawnień głowy państwa i rządu - dowiedziała się "Rzeczpospolita". Według gazety ma to być odpowiedź na ostatnie działania ministrów obrony i spraw zagranicznych rządu Donalda Tuska.

Zobacz powiekszenie
Fot. Wojciech Olkuśnik/AG
Prezydent Lech Kaczyński
Decyzja prezydenta związana jest z zapowiedziami nowego rządu w sprawach wycofania wojsk polskich z Iraku w roku 2008 oraz pełnego uzawodowienia armii w 2009 roku - pisze "Rzeczpospolita". W obu przypadkach ministrowie - obrony narodowej i spraw zagranicznych ogłosili swoje plany bez konsultacji z prezydentem.

PiS wspiera prezydenta

Jeden ze współpracowników Lecha Kaczyńskiego dodaje, że do tej pory ani Radosław Sikorski (szef MSZ), ani Bogdan Klich (szef MON) nie spotkali się z prezydentem, by omówić z nim swoje zamierzenia. - A powinni to zrobić. Tak nakazuje konstytucja i nie robią tu żadnej przysługi czy grzeczności - wspiera prezydenta sekretarz generalny PiS Joachim Brudziński.

Koalicja: Nie ma tu nic do wyjaśniania

Politycy koalicji rządzącej są jednak innego zdania. Według wicemarszałka Sejmu Stefana Niesiołowskiego z PO nie ma tu nic do wyjaśniania. - W konstytucji jest wprost napisane, że polityka zagraniczna i obronności leży w gestii rządu - podkreśla. - Dotychczas podział kompetencji między rządem i prezydentem był jasny, nawet gdy prezydent pochodził z innego obozu politycznego niż rząd - dodaje Niesiołowski. Zdaniem wicemarszałka Sejmu Lech Kaczyński po prostu próbuje wywalczyć dla siebie większą władzę. - Ale najciekawsze jest to, że jeszcze do niedawna prezydent zwalczał Trybunał Konstytucyjny i nie robił nic, gdy jego brat poniżał sędziów i krytykował podejmowane przez nich decyzje. Zaskakujące więc, że teraz chce wykorzystać TK do swoich celów. Sądzę jednak, że w ten sposób niczego nie osiągnie - zaznacza polityk Platformy.

Sędziowie TK nie zajmą się sporem?

Nie wiadomo, czy spór rozstrzygnie Trybunał. Zdaniem konstytucjonalisty prof. Piotra Winczorka sędziowie najpewniej w ogóle się nimi nie zajmą. Jak tłumaczy, mogliby to zrobić, pod warunkiem że doszłoby do sporu kompetencyjnego prezydenta z innym organem państwowym. - Spór musi dotyczyć podjętych już decyzji, a nie jakichś planów czy politycznych zapowiedzi. Musi dojść do takiej sytuacji, w której jedna strona coś czyni, a druga mówi: nie rób tego, bo decyzje w tej sprawie należą do moich kompetencji. Wtedy można się zwrócić do TK z konkretnym pytaniem, kto ma rację - podkreśla prof. Winczorek.

Prezydent: Rząd powinien się ze mną konsultować

Takie opinie nie wzruszają jednak pracowników Kancelarii Prezydenta. Z nieoficjalnych informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że trwają tam gorączkowe przygotowania. Prawnicy pracują nad pytaniami, na które będzie musiała paść konkretna odpowiedź precyzująca zapisy konstytucji.

Prezydent twierdzi bowiem, że to na nim spoczywa ciężar odpowiedzialności za politykę zagraniczną i bezpieczeństwo państwa. Chce, by odpowiedni ministrowie z rządu Donalda Tuska konsultowali z nim swoje decyzje, a ponieważ szefowie MON i MSZ tego nie robią postanowił zwrócić się w tej sprawie do Trybunału. - Tak, by raz na zawsze było to jasno określone - tłumaczy polityk z otoczenia prezydenta.

Ranking posłów-inwestorów



Szczupaki odpłynęły z parlamentu - takie są wnioski z analizy oświadczeń majątkowych posłów szóstej kadencji. O ile jeszcze w poprzedniej kadencji trzech z nich mogło się pochwalić giełdowymi aktywami powyżej 4 mln zł, o tyle w obecnej najbogatszy parlamentarzysta ma w akcjach niecałe 0,5 mln. Tym razem akcje posiada nieco więcej posłów niż poprzednio. Pod koniec piątej kadencji papiery spółek z GPW miało 26 posłów, tym razem - 28. Wśród nich 13 jest z PO, 8 z PiS, 6 z LiD i jeden z PSL.

Kusząca budowlanka
Nasz ranking giełdowych graczy z Wiejskiej otwiera Andrzej Kania, świeżo upieczony poseł z Platformy Obywatelskiej, przedsiębiorca. Jego portfel wyceniliśmy na 454 tys. zł. To oznacza, że daleko mu do liderów poprzedniej kadencji. Wówczas pokaźnymi aktywami giełdowymi mogli się pochwalić Waldemar Nowakowski (Samoobrona - 4,9 mln zł) i Maria Pasło-Wiśniewska (PO - 4,6 mln zł), którzy już posłami nie są.
- Na giełdzie inwestuję od 15 lat. Lokowanie w ten sposób ma ogromną przyszłość - mówi Andrzej Kania, który zachęca posłów do spróbowania sił na par- kiecie.
Ma on akcje PKN Orlen, Banku Handlowego, PKO BP, Pekao, PGNiG, FON i Multimediów Polska.
- W przyszłym roku dorzucę jeszcze spółki budowlane - zapowiada poseł, który uważa się za dobrego obserwatora giełdy, ale nie za znawcę.
- Poseł Andrzej Kania jest inwestorem dostrzegającym zalety giełdy, z pewną skłonnością do ryzyka. Przewaga dużych spółek pokazuje, że traktuje giełdę jako element dywersyfikacji oszczędności, oczekując raczej niewielkich, stabilnych zysków niż spektakularnych. Obecność mniejszych spółek każe jednak zakładać, że ma żyłkę ryzykanta - ocenia portfel posła Marcin Kiepas, analityk X-Trade Brokers.


Na drugim miejscu uplasowała się Stanisława Alicja Prządka (LiD). Posłanka ma w portfelu raptem dwie spółki - Pekao i PKO BP, ale wyceniliśmy go na 341 tys. zł. Trzecie miejsce zajął Wacław Martyniuk (LiD), poseł pięciu kadencji. Do niedawna był udziałowcem KGHM i Wasco, ale sprzedał akcje wszystkich spółek i kupił walory Biotonu.
- Uważam, że to perspektywiczna spółka. Jestem nastawiony na długoterminowe inwestycje giełdowe - komentuje Wacław Martyniuk.
Na dzień złożenia oświadczenia poseł wycenił swój portfel na 178,6 tys. zł. Jednak po listopadowych spadkach na GPW skurczył się do niespełna 134 tys. zł.

Okazja do nauki
Największy portfel pod względem liczby spółek ma Zbigniew Matuszczak, debiutujący poseł LiD. Zainwestował w 13 firm, m.in. w BBI Development, Budopol, Bioton, Lubawę, Stalexport, Tras-Intur i Triton.
- To lubiący ryzyko inwestor. Sporo spółek z szeroko pojętej branży budowlanej każe kreślić ten portfel jako ryzykownie modny i mocno spekulacyjny - ocenia Marcin Kiepas.
- Niektórzy posłowie są całkiem aktywnymi inwestorami, chociaż posiadanie akcji kilkunastu spółek nie jest zalecane przez literaturę poświęconą inwestowaniu. Powinno być nie więcej niż 6-7, bo wtedy łatwiej nad inwestycjami zapanować - dodaje Piotr Kuczyński z firmy doradczej Xelion.
Na uwagę zasługuje również portfel Józefa Rojka, posła PiS. W październiku wyceniał walory na 175 tys. zł. Ma akcje takich spółek, jak Masters, Elstaroil, NTT, Polcolorit i Skotan.
- Inwestuję od powstania warszawskiej giełdy, ponieważ mogę coś ugrać i przy okazji czegoś się nauczyć - mówi poseł.
Zamierza dalej inwestować na giełdzie, a zyski przeznaczy na powiększenie portfela spółek.

Ranking (akcje na GPW):

1. Andrzej Kania, PO - 454 150,72 zł

2. Stanisława Alicja Prządka, LiD - 341 098,5 zł

3. Wacław Andrzej Martyniuk, LiD - 133 980 zł

4. Zbigniew Matuszczak, LID - 100 378 zł
5. Jan Bury, PSL - 100 294 zł
6. Rafał Grupiński, PO - 95 900
7. Jan Kaźmierczak, PO - 92 185
8. Józef Rojek, PiS - 91 076
9. Jerzy Marian Materna, PiS - 70 224
10. Jakub Szulc, PO - 60 000 zł (wyliczenia posła)
Źródło: oświadczenia majątkowe posłów, stan na koniec października 2007 r. lub wyliczenia "PB" według kursu z 26.11.07 r

Posłowie wolą fundusze od akcji. Rekordzista Jerzy Wenderlich ma w jednostkach 1,2 mln zł.
Fundusze inwestycyjne, polisy z funduszem lub obligacje ma w portfelu co trzeci poseł.
- To dobra wiadomość. Politycy dają dobry przykład obywatelom, że warto sięgać po instrumenty inne niż lokata - mówi Grzegorz Raupuk, analityk Analiz Online.
- Z jednej strony ten odsetek jest wyższy niż średnia w społeczeństwie, ale z drugiej posłowie to osoby, które z założenia powinny być lepiej wyedukowane ekonomicznie. Dlatego ten współczynnik powinien być jeszcze wyższy - mówi Mateusz Ostrowski, analityk Open Finance.

Zmiana rządu jest widoczna również w podejściu do inwestowania premiera. Poprzedni nie miał konta. Donald Tusk ma 80 tys. zł w jednostkach funduszy. Właśnie fundusze są najpopularniejsze wśród posłów. Wśród nich królują Pioneer Pekao, Arka i PKO/Credit Suisse i ING. Bez niespodzianki. Do tych towarzystw należy większość rynku, więc siłą rzeczy są najpopularniejsze.
Największy zapał do inwestowania mają posłowie LiD. Co drugi poseł inwestuje w instrumenty finansowe. W ławach tej partii zasiada jeden z najbogatszych posłów - Jerzy Wenderlich, który ma jednostki za ponad 1,2 mln zł. Lubi ryzyko, bo wybrał tylko trzy fundusze akcyjne: Legg Mason, Union Investment i Bank BPH. Politycy nie lubią dywersyfikować portfela. Na palcach jednej ręki można policzyć tych, którzy podzielili pieniądze między fundusze o różnej kategorii ryzyka.

Ciekawy portfel ma Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych. W jego portfelu są tylko fundusze amerykańskie, i to tak wyrafinowane, jak indeksowe (61 tys. zł). Amatorem funduszy jest również Zbigniew Religa, który ma jednostki warte 725 tys. zł.
Co ciekawe - posłowie wiedzą, jak omijać uchwalony przez nich podatek Belki. Wielu skusiło się na polisę z funduszami kapitałowymi, które zwalniają zyski z podatku.
- Tak popularne osoby są łakomym kąskiem dla agentów - mówi Grzegorz Raupuk.
Nie wszyscy politycy są wzorem do naśladowania, bo nie wiedzą, co mają. Mylą nazwy funduszy inwestycyjnych.

Eliminacje mundialu: Tylko w grupie z Włochami mielibyśmy silniejszych rywali

mik
2007-11-27, ostatnia aktualizacja 2007-11-27 22:02
Zobacz powiększenie
Były piłkarz reprezentacji Ghany Abedi Pele Ayew wyciąga kartkę z nazwą Polski
Fot. SIPHIWE SIBEKO REUTERS

Niektórzy już świętują awans do mundialu 2010. Nie mogliśmy trafić słabszych rywali! - głoszą. Tymczasem prawda jest inna tylko w jednej grupie rywale byliby mocniejsi - przynajmniej tak wynika z rankingu FIFA.

Sprawdziliśmy dorobek zespołów, z którymi Polska mogła zagrać w innych grupach (celowo pominęliśmy drużyny z szóstego koszyka, które i tak są tzw. "dostarczycielami punktów") i wynika z tego, że tylko drużyny w grupie ósmej zgromadziły w rankingu FIFA więcej punktów niż nasi przyszli rywale w grupie trzeciej.

W tabelach po numerze grupy suma punktów, które zespoły z koszyków 1, 3, 4 i 5 zgromadziły w rankingu FIFA. Po nazwach zespołów ich dorobek w rankingu FIFA

Grupa 1 - 3026Grupa 2 - 2733Grupa 3 - 3063
Portugalia - 1241Grecja - 1114Czechy - 1290
Dania - 797Szwajcaria - 657Irlandia Płn. - 780
Węgry - 581Mołdawia - 579Słowacja - 590
Albania - 407Łotwa - 383Słowenia - 403


Grupa 4 - 2825Grupa 5 - 2901Grupa 6 - 2802
Niemcy - 1296Hiszpania - 1349Chorwacja - 1129
Finlandia - 695Belgia - 600Ukraina - 824
Walia - 560Bośnia i Herc. - 585Białoruś - 552
Azerbejdżan - 274Armenia - 367Kazachstan - 297


Grupa 7 - 2978Grupa 8 - 3136Grupa 9 - 2933
Francja - 1243Włochy - 1498Holandia - 1170
Serbia - 820Irlandia - 731Norwegia - 827
Litwa - 549Cypr - 493Macedonia - 556
Austria - 366Gruzja - 414Islandia - 380