jg, man, PAP
2007-11-27, ostatnia aktualizacja 2007-11-28 07:43

Prezydent chce przesłać do Trybunału Konstytucyjnego szereg pytań dotyczących uprawnień głowy państwa i rządu - dowiedziała się "Rzeczpospolita". Według gazety ma to być odpowiedź na ostatnie działania ministrów obrony i spraw zagranicznych rządu Donalda Tuska.
- Iracki falstart ministra Klicha (28-11-07, 02:00)
- Prezydent zdumiony postawą Tuska wobec Rosji (27-11-07, 18:45)
- Kamiński: "Twarda polityka Tuska względem prezydenta" (26-11-07, 09:37)
- Prezydent nie zgadza się na szybki koniec poboru (24-11-07, 08:53)
- Tusk: Na szczycie UE zarówno ja, jak i prezydent (21-11-07, 18:44)
- Kowal: Nie spodziewam się żadnego konfliktu (20-11-07, 10:11)
- Prezydent nie wysłucha Tuska (20-11-07, 00:00)
- Zagraniczny Lech Kaczyński (20-11-07, 00:00)
- "Fakt": Sikorski wyciągnie rękę do prezydenta (16-11-07, 08:21)
PiS wspiera prezydenta
Jeden ze współpracowników Lecha Kaczyńskiego dodaje, że do tej pory ani Radosław Sikorski (szef MSZ), ani Bogdan Klich (szef MON) nie spotkali się z prezydentem, by omówić z nim swoje zamierzenia. - A powinni to zrobić. Tak nakazuje konstytucja i nie robią tu żadnej przysługi czy grzeczności - wspiera prezydenta sekretarz generalny PiS Joachim Brudziński.
Koalicja: Nie ma tu nic do wyjaśniania
Politycy koalicji rządzącej są jednak innego zdania. Według wicemarszałka Sejmu Stefana Niesiołowskiego z PO nie ma tu nic do wyjaśniania. - W konstytucji jest wprost napisane, że polityka zagraniczna i obronności leży w gestii rządu - podkreśla. - Dotychczas podział kompetencji między rządem i prezydentem był jasny, nawet gdy prezydent pochodził z innego obozu politycznego niż rząd - dodaje Niesiołowski. Zdaniem wicemarszałka Sejmu Lech Kaczyński po prostu próbuje wywalczyć dla siebie większą władzę. - Ale najciekawsze jest to, że jeszcze do niedawna prezydent zwalczał Trybunał Konstytucyjny i nie robił nic, gdy jego brat poniżał sędziów i krytykował podejmowane przez nich decyzje. Zaskakujące więc, że teraz chce wykorzystać TK do swoich celów. Sądzę jednak, że w ten sposób niczego nie osiągnie - zaznacza polityk Platformy.
Sędziowie TK nie zajmą się sporem?
Nie wiadomo, czy spór rozstrzygnie Trybunał. Zdaniem konstytucjonalisty prof. Piotra Winczorka sędziowie najpewniej w ogóle się nimi nie zajmą. Jak tłumaczy, mogliby to zrobić, pod warunkiem że doszłoby do sporu kompetencyjnego prezydenta z innym organem państwowym. - Spór musi dotyczyć podjętych już decyzji, a nie jakichś planów czy politycznych zapowiedzi. Musi dojść do takiej sytuacji, w której jedna strona coś czyni, a druga mówi: nie rób tego, bo decyzje w tej sprawie należą do moich kompetencji. Wtedy można się zwrócić do TK z konkretnym pytaniem, kto ma rację - podkreśla prof. Winczorek.
Prezydent: Rząd powinien się ze mną konsultować
Takie opinie nie wzruszają jednak pracowników Kancelarii Prezydenta. Z nieoficjalnych informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że trwają tam gorączkowe przygotowania. Prawnicy pracują nad pytaniami, na które będzie musiała paść konkretna odpowiedź precyzująca zapisy konstytucji.
Prezydent twierdzi bowiem, że to na nim spoczywa ciężar odpowiedzialności za politykę zagraniczną i bezpieczeństwo państwa. Chce, by odpowiedni ministrowie z rządu Donalda Tuska konsultowali z nim swoje decyzje, a ponieważ szefowie MON i MSZ tego nie robią postanowił zwrócić się w tej sprawie do Trybunału. - Tak, by raz na zawsze było to jasno określone - tłumaczy polityk z otoczenia prezydenta.