sobota, 19 kwietnia 2008

Euro 2012 w Warszawie - ostatni gwizdek

Michał Wojtczuk, Paweł Świąder, RMF FM
2008-04-16, ostatnia aktualizacja 2008-04-16 22:26

Rok po przyznaniu Polsce wraz z Ukrainą prawa do organizacji piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 przygotowania do tej imprezy w Warszawie pozostają na papierze. Nie sposób wymienić choćby jednej inwestycji, co do której nie ma obaw o ukończenie jej na czas.

SERWISY
Czy Euro 2012 uda się w Warszawie? Jest co najmniej dziesięć zagrożeń dla powodzenia tej imprezy:

1. Czy uda się bez odwołań przeprowadzić przetarg na wzmocnienie Stadionu Dziesięciolecia betonowymi palami? To lukratywny kontrakt na ponad 120 mln zł, co oznacza zaciętą walkę oferentów, a to z kolei może zaowocować opóźnieniem.

2. Czy palowanie starego stadionu uda się skończyć do maja 2009 r.? Pali do wbicia jest aż dwa tysiące, a misa Stadionu Dziesięciolecia może kryć dużo niespodzianek.

3. Czy miejskie biuro ochrony środowiska zgodzi się z tezą, że budowa Stadionu Narodowego to modernizacja Stadionu Dziesięciolecia? W przeciwnym warunku konieczne będzie przeprowadzenie wielomiesięcznej procedury ustalania uwarunkowań środowiskowych, co może opóźnić inwestycję.

4. Czy rząd, który ma sfinansować budowę Stadionu Narodowego, nie zmieni zdania co do tej inwestycji, gdy w przetargu na jego budowę oferenci podadzą ceny? Koszt inwestycji już dziś szacowany jest na 1 mld 150 mln zł, a do składania ofert jest jeszcze rok.

5. Czy budowę Stadionu Narodowego uda się rozpocząć w planowanym terminie (znowu przetarg) i bez przeszkód zakończyć w połowie 2011 r. Inwestycji sportowej tej skali nikt jeszcze w Polsce nie budował. Stadion ma mieć 200 tys. m kw. powierzchni, prawie dwa razy więcej niż Pałac Kultury, a na jego budowę są tylko dwa lata.

6. Czy UEFA w ogóle zgodzi się na to, żeby stadion był gotowy dopiero w 2011 r., czyli rok później, niż Polska się zobowiązała, zgłaszając swoją kandydaturę?

7. Czy na Stadion Narodowy w 2012 r. da się przyjechać drugą linią metra? Przetarg na budowę śródmiejskiego odcinka drugiej linii jest jeszcze w toku, a harmonogram prac jest tak napięty, że w najbardziej optymistycznym wariancie prace będą toczyć się jeszcze dosłownie w przeddzień mistrzostw.

8. Czy na mistrzostwa zostaną zmodernizowane warszawskie dworce kolejowe, przede wszystkim Wschodni i Stadion? Czy ten ostatni będzie funkcjonalnie powiązany z metrem i stadionem?

9. Czy do Warszawy w 2012 r. da się dojechać autostradą A2 od granicy z Niemcami? Czy gotowe będą łączniki i trasy ekspresowe prowadzące do tej arterii?

10. Czy Warszawa w 2012 r. będzie potrafiła zaprezentować się jako ciekawe, nowoczesne miasto z charakterem, w którym jest co robić wieczorami?

Dziś i jutro w "Gazecie Stołecznej" oraz w radiu RMF FM będziemy oceniać stan przygotowań do Euro 2012 w Warszawie. Już dziś piszemy o tym, jak ma się zmienić miejska infrastruktura i czy jest szansa, by ze wszystkimi inwestycjami zdążyć. Jutro zaś opowiemy o tym, jak zmienia się projekt Stadionu Narodowego i jak będzie wyglądać budowa tej gigantycznej inwestycji.

Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna

Euro 2012 - ostatni gwizdek

Maciej Grzyb, RMF FM, Wojciech Pelowski, "Gazeta Wyborcza"
2008-04-16, ostatnia aktualizacja 2008-04-18 13:28

Mija rok od momentu, kiedy UEFA ogłosiła, że organizatorami Euro 2012 będą Ukraina i Polska. Co przez ten czas zrobił Kraków, aby znaleźć się wśród miast, w których zagrają uczestnicy turnieju? Wspólnie z reporterami Radia RMF FM oceniamy aktualny stan przygotowań.

Zobacz powiekszenie
SERWISY
Mistrzostwa w Krakowie możemy sobie wyobrazić bez centrum kongresowego i bez hali widowiskowej. Miasto zaprezentuje się mizerniej, ale turniej się odbędzie. Trudno jednak wyobrazić go sobie bez stadionu i porządnych dróg. Dlatego poniżej przedstawiamy te zagrożenia dla Krakowa, które mogą nam pokrzyżować europlany.

1. Euro nie dla Krakowa?

Czy Kraków w ogóle może być pewny, że te mistrzostwa będzie miał u siebie? Na razie dzieli ławkę rezerwowych razem z Chorzowem - magistrat przespał tworzenie w Warszawie listy miast organizatorów turnieju. Jeśli nie stanie na głowie i nie pokaże się dobrze UEFA, ale też polskiemu rządowi, będzie tylko miłym historycznym zapleczem dla jednej z największych światowych imprez sportowych. Trzeba wskoczyć do podstawowego składu reprezentacji. Po przeciekach z ostatniego raportu UEFA można mieć spore nadzieje.

2. Stadion

Budujemy obiekt na 33,68 tys. widzów za ponad 300 mln zł. Będzie to - według planów - najmniejszy stadion spośród polskich aren turnieju. I też najmniej efektowny - zgrzebny projekt zakłada rozbudowę obecnego stadionu Wisły przez dokładanie do niego kolejnych klocków, jak pawilon medialny (niedawno oddany do użytku), trybuny, parkingi. Problem w tym, że nawet na tę nieprzystającą do światowych standardów budowlę Krakowa nie stać. Miasto na inwestycję ma zarezerwowane w budżecie tylko nieco ponad 100 mln zł. Gdzie reszta?! Miały być gwarancje rządowego dofinansowania. Gwarancji nie ma, jest tylko obietnica, że w czerwcu premier Tusk zatwierdzi przyznanie Krakowowi 110 mln zł. A jeśli miasto samo będzie musiało za stadion zapłacić, to nie wybuduje dróg na lotnisko ani centrum kongresowego.

Czytaj: Stadion Wisły: wariant minimum

3. Lotnisko

Port w Balicach ma przyznane setki milionów euro na rozbudowę terminalu, płyty postojowej, drogi kołowania dla samolotów. To unijne pieniądze na rozładowanie tłoku w szybko rozwijającym się porcie. Nic z nich jednak nie będzie, bo teren przyszłych inwestycji wciąż należy do wojska i UE w takiej sytuacji pieniędzy nie da. Od lat kolejni premierzy i ministrowie obrony obiecują przekazanie gruntów samorządowi województwa - półtora roku temu Jarosław Kaczyński, a przed paru tygodniami Bogdan Klich. I co? I nic! Tymczasem Balice, jakie znamy, do obsługi Euro nadają się słabo.

Czytaj: Lotnisko: konieczna rozbudowa

4. Drogi

Zapowiedzi są optymistyczne, jak to zapowiedzi. Autostradą A4 mamy dojechać na Ukrainę, gotowa ma być wschodnia obwodnica Krakowa, wybudowana dwupasmówka na lotnisko. Co się uda? Można być pewnym zakończenia w przyszłym roku niewielkiego fragmentu autostrady do Szarowa, ruszy też budowa obwodnicy. Ale czy będzie skończona - tu duże wątpliwości. Bo choć pieniądze na te inwestycje w budżetach są, to nie ma jak ich wydać - mozolne procedury pozwoleń środowiskowych, protesty mieszkańców i odwołania opóźniają proces budowy o miesiące i lata. Te zagrożenia widać już na A4, widać też w Nowej Hucie, której mieszkańcy protestują przeciw przebiegowi obwodnicy. Na powstanie porządnej drogi na lotnisko praktycznie nie ma szans, bo to inwestycja miejska, a samorząd z procedurami wywłaszczeń i odwołań radzi sobie wyjątkowo marnie (niestety, miasto już odpuściło budowę tej trasy). Widać to dobrze przy rondzie Ofiar Katynia, którego przebudowa opóźniona jest już o trzy lata. Co z nowym mostem na Wiśle? Co z tunelem pod Wzgórzem Świętej Bronisławy? Zapomnijmy, przed Euro nie ma na to szans.

Czytaj: Infrastruktura: plan minimum realny

5. Koleje

Pieniądze są, pozwolenia też powinny być. Ale PKP nigdy jeszcze nie prowadziło tak dużych inwestycji! A trzeba wybudować równe tory na lotnisko, zelekrtyfikować całą linię i wybudować stację w Balicach. Do tego przebudowa Dworca Głównego. To spora i czasochłonna inwestycja, która miała się rozpocząć w tym roku. Ale konkretów nie widać.

Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków

Dziesięć zagrożeń dla Euro 2012 w Gdańsku

Mikołaj Chrzan, Wojtek Jankowski (RMF FM)
2008-04-16, ostatnia aktualizacja 2008-04-16 20:38

Rok temu Michel Platini ogłosił: Euro 2012 odbędzie się w Polsce i na Ukrainie. Czyli także w Gdańsku! Ale by przygotować się do tej imprezy, mamy jeszcze masę roboty do wykonania i wiele zagrożeń do uniknięcia

Zobacz powiekszenie
ZOBACZ TAKŻE
Dewizą Gdańska jest sentencja "Nec temere, nec timide", czyli "Bez strachu, ale z rozwagą". Ta dewiza powinna przyświecać pracującym przy przygotowaniach do Euro 2012. Bez wątpienia by podjąć się takiego zadania (przy braku stadionów, dróg, kolei), trzeba być odważnym. Ale potrzeba też rozwagi, czyli zdawania sobie sprawy z zagrożeń, które przed nami stoją.

Dla przypomnienia największych zagrożeń na drodze Gdańska do Euro 2012, przygotowaliśmy wspólnie z radiem RMF FM ich listę. Razem z radiem przedstawimy też jutro osoby z Gdańska, które odpowiadają za nasze przygotowania do mistrzostw. Pokażemy również plan i koszty budowy stadionu Baltic Arena.

1. Mało czasu

Do Euro 2012 pozostały zaledwie cztery sezony budowlane. Przed jesienią największe inwestycje nie ruszą (Baltic Arena, Obwodnica Południowa czy Trasa Sucharskiego). Rozpoczną się dopiero w przyszłym roku. Pamiętajmy, że budowa prostszej w konstrukcji hali na granicy Gdańska i Sopotu trwa też trzy lata. A jeśli na wyzwania dla budowlańców nałożą się problemy z przetargami (np. długotrwałe odwołania), to mamy duże szansę, że nie zdążymy.

2. Brak doświadczenia

Euro 2012 narzuciło nam wyzwania, których nikt w Polsce jeszcze nie podjął. Nikt nie zbudował nowoczesnego stadionu na 40 tys. kibiców, ani tunelu samochodowego pod rzeką. Nie mamy doświadczenia, ludzi, którzy takie obiekty wznosili.

3. Kłopoty z pieniędzmi

Gdańsk nie jest biedną gminą, ale nie ultra bogatą. Gdyby nie pieniądze z UE, o większości zrealizowanych ostatnio inwestycji moglibyśmy jedynie marzyć. Do stadionu Bruksela się jednak nie dołoży, a rząd dał tylko 140 mln zł (ok. 25 proc. wydatków). Oczywiście, Gdańsk i miejskie spółki będą mogły resztę pieniędzy pożyczyć, ale to ograniczy inne inwestycji, warunki zaciągania kolejnych kredytów będą także mniej atrakcyjne niż te na początku.

4. Autostrada A1

Niestety, autostradą kibice raczej do nas nie przyjadą, no chyba że z Torunia. Odcinek Gdańsk-Grudziądz ma być otwarty w tym roku. Rząd negocjuje z firmą GTC realizację odcinka Grudziądz-Toruń, ale już teraz wiadomo, że jeśli się dogadają, droga zostanie otwarta najszybciej w 2011 r. (mimo że dla tego odcinka jest już gotowy projekt!). Dla odcinka Toruń-Stryków, czy Stryków-Katowice nie ma nawet gotowego projektu.

5. Trasa Sucharskiego i Obwodnica Południowa

Nawet jeśli kibice podczas Euro 2012 zdecydowaliby się korzystać z autostrady A1 na odcinku Toruń-Gdańsk, muszą jeszcze wjechać do naszego miasta, a później dojechać do stadionu. Umożliwić im to mają Obwodnica Południowa i Trasa Sucharskiego. Pierwsza finansowana jest z budżetu centralnego, na drugą pieniądze ma dać w większości Bruksela (resztę dołoży miasto). I o ile z pieniędzmi nie powinno być problemu, to problemem może być krótki czas na realizację inwestycji.

6. Trasa Słowackiego

Gdańscy urzędnicy starają się, by Trasa Sucharskiego nie kończyła się przy stadionie, a dochodziła aż do lotniska.. Nie wiadomo jednak, czy uda się zdobyć na to fundusze unijne.

7. Kolej Metropolitalna

Z lotniska kibice mogliby przyjechać do centrum Gdańska także koleją. Ale najpierw musiałaby powstać Kolej Metropolitalna, czyli nowa linia SKM, łącząca m.in. Wrzeszcz z lotniskiem. Przygotowania do tej inwestycji są w rozsypce. Problemem są też wątpliwości Gdańska, którego władze obawiają się, że przez realizacji tego projektu nie starczy pieniędzy z Unii na rozbudowę sieci tramwajowej.

8. Konkurencja innych miast

Kraków deklaruje od kilku miesięcy, że chce zając miejsce Gdańska, a na obecnym etapie to UEFA decyduje które miasta będą gościły piłkarzy. Na szczęście po tym, jak 2 kwietnia na działce, na której ma stanąć stadion ruszyły prace porządkowe, pozycja Gdańska uległa wzmocnieniu.

9. Hotele

W Trójmieście trwa boom na inwestycje hotelowe. Jednak gdy nad światową gospodarką krąży widmo kryzysu, nie możemy spać spokojnie. Jeśli rynek się załamie i nowe hotele nie będą powstawały jedyne co pozostanie to plan awaryjny w postaci statków wycieczkowych zacumowanych w porcie i duży wstyd na wiele lat.

10. Bezpieczeństwo i zdrowie

Bez odpowiedniego zaplecza medycznego i policyjnego nie mamy szans na organizacje meczów. Gdańska policja zahartowana bojami kibiców trójmiejskich drużyn nie powinna mieć problemów z angielskimi kibolami. Gorzej ze szpitalem - co prawda ruszyły prace przy budowie nowej placówki Akademii Medycznej, ale trudno być pewnym realizacji inwestycji przy permanentnych problemach finansowych tej intytytucji.

Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto