wtorek, 27 stycznia 2009

MŚ: Polska zdana na łaskę rywali? Niezwykła sytuacja w grupie

pb /09:17
Niemiec Lars Kaufmann walczy z polskimi zawodnikami
W ostatnim spotkaniu fazy zasadniczej mistrzostw świata w piłce ręcznej Polska zmierzy się z Norwegią. W awansie polskiej reprezentacji do półfinału mogą przeszkodzić Niemcy i Duńczycy, którzy mogą wyeliminować z gry "biało-czerwonych", dzieląc się w decydującym spotkaniu punktami. Szanse na awans z "polskiej" grupy mają cztery zespoły.
Teoretycznie Niemcy i Duńczycy mogliby "umówić się" na remis, nie robiąc sobie krzywdy i zapewniając sobie awans. Jednak sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana. O ile Duńczykom do awansu wystarczy zdobycie jednego punktu w ostatnim meczu, to Niemcom podział punktów w meczu z Danią niekoniecznie musi dać awans. Nasi zachodni sąsiedzi byliby bowiem uzależnieni od wyniku spotkania Polska - Norwegia. Ewentualny triumf Norwegów spowoduje, że to właśnie oni "wskoczyliby" na premiowane awansem miejsce. Dodatkowo mecz Niemców z Duńczykami rozgrywany jest wcześniej niż spotkanie Polski i Norwegii. Tak więc możemy być pewni, że Niemcy czyli aktualni mistrzowie świata, będą z pewnością walczyli o zwycięstwo.

To jednak nie koniec ciekawego układu w "polskiej" grupie. Ewentualna porażka Duńczyków spowoduje bowiem także, że o awansie będą mogli zapomnieć... Norwegowie. Czy po utracie szans na awans norweski zespół będzie stawiać opór polskim zawodnikom, którzy wyraźnie chwycili wiatr w żagle?
Także w spotkaniu dwóch ostatnich zespołów naszej tabeli nie powinno zabraknąć emocji. Serbia po ewentualnej wysokiej wygranej z Macedonią może znaleźć się w tabeli przed... Niemcami. Ewentualny spadek niemieckiego zespołu na czwartą lokatę byłby z pewnością za naszą zachodnią odczytywany jako blamaż.

Jednak wszystkie powyższe rozważania są niczym w przypadku, gdy aż cztery zespoły w naszej grupie zgromadzą po pięć punktów. Abyśmy mogli zaobserwować taką sytuację musiałoby zostać spełnionych kilka czynników - porażka Niemiec, remis Polski z Norwegami i wygrana Serbii. Po utworzeniu małej tabeli pomiędzy tymi czterema zespołami okaże się, że do półfinału awansują Niemcy, którzy wyprzedzą w tabeli Polskę zaledwie jedną bramką. Tym samym Serbia, która sprawiła niespodziankę remisując z Niemcami może w ostatnim spotkaniu "uratować" awans aktualnym mistrzom świata. Jak cała sytuacja się rozstrzygnie? Początek meczów o 15.30.

poniedziałek, 26 stycznia 2009

MŚ: Awans Polaków (prawie) w ich rękach!

tka
2009-01-25, ostatnia aktualizacja 2009-01-25 22:40
Zobacz powiększenie
z prawej Michał Jurecki
Fot. DAMIR SAGOLJ REUTERS

Przed Polakami ostatnie spotkanie drugiej rundy Mistrzostw Świataw piłce ręcznej. Jeśli nasi szczypiorniści pokonają Norwegów, awansują do półfinału. O ile tylko w meczu Niemcy - Dania nie padnie remis.

Gdy polscy piłkarze ręczni wyszli z grupy z zerowym dorobkiem punktowym ich szanse na awans do strefy medalowej wydawały się iluzoryczne. Po dwóch wygranych podopiecznych Bogdana Wenty i korzystnych wynikach innych spotkań, ich sytuacja zmieniła się diametralnie.

Wszystko rozstrzygnie się we wtorek

Poniedziałek jest dniem przerwy w imprezie. Ostatnie spotkania zostaną rozegrane we wtorek. By awansować Polacy muszą pokonać Norwegię. Będą wówczas mieli na koncie sześć punktów. Istotny jest też jednak wynik meczu Niemcy - Dania. Polacy będą w komfortowej sytuacji, gdyż wyjdą na boisko o 20.15. Mecz Niemcy - Dania zaplanowany jest na 17.30. Oznacza to że Polacy będą wiedzieli jakim wynikiem zakończyło się to spotkanie.

Rozważmy trzy warianty:

1. Polska pokonuję Norwegię, Niemcy wygrywają z Danią. Przy takim scenariuszu pierwsze miejsce w grupie zajmują Niemcy, którzy jako jedyni mają siedem punktów. Polacy i Duńczycy będą mieli po sześć "oczek" i o awansie Polaków zadecyduje nasze bezpośrednie zwycięstwo (32:28 w sobotę).

2. Polska pokonuje Norwegię, Dania Pokonuje Niemcy. W tym przypadku z pierwszego miejsca awansują Duńczycy (osiem punktów), Polacy przechodzą do półfinału (sześć punktów) a Niemcy (5 punktów) żegnają się z imprezą.

3. Polska pokonuje Norwegię, Dania remisuje z Niemcami. To najgorszy przypadek. Z Grupy awansuje Dania (7 punktów) i Niemcy (6 punktów). Polacy też mają na koncie 6 "oczek" ale przegrali bezpośredni pojedynek z Niemcami.

Jedno jest pewne. Niemcy nie mogą zagrać nie fair, i umówić się z Duńczykami na remis. Wówczas bowiem może się zdarzyć że Norwegia pokona pozbawionych nadziei na półfinał Polaków i... awansuje kosztem naszych zachodnich sąsiadów. W tej sytuacji: 1. Dania (7 pkt.) 2. Norwegia (6 pkt.) 3. Niemcy (6 pkt., ale porażka w meczu z Norwegami).

Z drugiej strony, jeśli Niemcy pokonają Danię, Norwegowie stracą szanse na awans, i mecz z Polakami nie będzie miał dla nich znaczenia.

Były trener dawał 5% szans...

W pierwszej fazie Polska zajęła trzecie miejsce w swojej grupie. Awansowała do drugiej rundy z bez punktów. Liczyły się bowiem tylko wyniki z drużynami grającymi dalej - a te Polacy przegrali (29:30 z Macedonią i 23:30 z Niemcami).

niedziela, 25 stycznia 2009

Z fiskusem wygrał Grzegorz Goleń

Przemysław Wojtasik 19-01-2009, ostatnia aktualizacja 20-01-2009 07:17

Urząd nie może rozstrzygać wątpliwości na niekorzyść podatnika i ignorować wyroków, które mu nie pasują

autor zdjęcia: Darek Golik
źródło: Fotorzepa

To jeden z argumentów, jaki przekonał sąd, aby uchylić decyzję fiskusa. Stało się tak 17 stycznia w WSA w Warszawie. Nie był to jednak prawdziwy spór ze skarbówką, ale finał konkursu Taxand Challenge organizowanego dla studentów przez Accreo Taxand.

Zwyciężył Grzegorz Goleń, absolwent prawa i student anglistyki. W symulowanej rozprawie przed sądem bronił racji Jana Kowalskiego, który pożyczył pieniądze koledze z Francji. Transakcją zainteresował się urząd i naliczył pożyczającemu prawie 4000 zł podatku. Ale zdaniem pełnomocnika podatnika fiskus popełnił wiele błędów w postępowaniu. Nie ustalił, gdzie znajdowały się pieniądze w momencie podpisania umowy – czy jeszcze w polskim banku, czy już we francuskim. Nie podał, według jakiego kursu (pożyczka była w euro) wyliczył kwotę podatku od czynności cywilnoprawnych. Nie skontaktował się z pożyczkobiorcą i nie sprawdził, czy jest on podatnikiem VAT. Zignorował też korzystne dla podatnika wyroki.

Zarzutów było więc sporo, ale zadanie niełatwe. Nie dość, że sprawa jest kontrowersyjna, to jeszcze pełnomocnik izby skarbowej, którym był zdobywca II miejsca Robert Trzonkowski, twardo obstawał przy swoim. Z przepisów wynika, że pożyczka jest opodatkowana, jeśli pieniądze w momencie podpisania umowy znajdowały się w Polsce – twierdził. Pożyczający powinien o tym wiedzieć, bo nieznajomość prawa szkodzi.

Sąd uchylił jednak decyzję fiskusa z powodu uchybień w postępowaniu.

– Postawiłem na procedurę – powiedział po finale zwycięzca. – Interesowałem się nią na studiach, a po przeanalizowaniu sprawy uznałem, że ciężko będzie zarzucić urzędowi naruszenie przepisów ustawy o pcc.

Trzecie miejsce zajęła Aleksandra Wilkołek. Wygrała też nagrodę "Rz" – staż w dziale prawa – za najlepszą mowę procesową. Na rozprawie reprezentowała izbę skarbową w sporze o rozliczenie różnic kursowych od kredytu na budowę centrum handlowego.

Inne rozpatrywane w finale sprawy to rozliczenie pakietów medycznych dla pracowników oraz opodatkowanie VAT sprzedaży działek.

To już druga edycja konkursu Taxand Challenge. Studenci, którzy przystąpili do eliminacji, musieli rozwiązać test, a potem odpowiedzieć na pytania opracowane m.in. na podstawie artykułów z "Rzeczpospolitej".

– Wielu studentom zawód doradcy podatkowego kojarzy się głównie z wypełnianiem formularzy podatkowych – powiedział Andrzej Puncewicz, partner w Accreo Taxand. – Chcieliśmy pokazać, że to coś więcej, a reprezentowanie podatnika wymaga wszechstronnej wiedzy i jest dużym wyzwaniem intelektualnym.

Rzeczpospolita