wtorek, 24 maja 2011

Królewski splendor dla Obamy

Jacek Różalski, IAR
2011-05-24, ostatnia aktualizacja 2011-05-24 16:54
Prezydent Barack Obama z żoną Michelle i królowa Elżbieta II z mężem księciem Filipem
Prezydent Barack Obama z żoną Michelle i królowa Elżbieta II z mężem księciem Filipem
Fot. AP/TOBY MELVILLE

Trzydniowa wizyta prezydenta Baracka Obamy i pierwszej damy USA w Wielkiej Brytanii będzie obfitować w pokazy królewskich ceremonii, dworskiej etykiety i wyjątkowej pompy

Powitanie prezydenta Baracka Obamy i Michelle Obamy przez królową Elżbietę II i ksiecia Filipa
fot. Reuters
Powitanie prezydenta Baracka Obamy i Michelle Obamy przez królową Elżbietę II i...
Spotkanie Baracka i Michelle Obamów z Williamem i Catherine, księciem i księżną Cambridge
fot. Reuters
Spotkanie Baracka i Michelle Obamów z Williamem i Catherine, księciem i księżną...
Prezydencki orszak przejechał tuż przed południem The Mall - główną aleją prowadzącą do Pałacu Buckingham. Punktualnie o 12.00 przed głównym wejściem do pałacu prezydenta USA i Michelle Obamę powitała królowa Elżbieta II i jej mąż książę Filip. Chwilę później królowa i Obamowie przeszli do ogrodów Pałacu Buckigham, gdzie brytyjska monarchini podjęła amerykańskich gości lunchem. Później Elżbieta II osobiście pokaże amerykańskiej parze królewską kolekcję dzieł sztuki, w skład której wchodzą m.in. dzieła Rembrandta, Rubensa oraz Canaletto.

Będzie to już drugie spotkanie Obamów z królową. Po raz pierwszy rozmawiali w 2009 r., ale tamta wizyta prezydenta USA nie miała charakteru państwowego.

Obamowie spotkali się też z księciem Williamem i księżną Katarzyną (do 29 kwietnia Kate Middelton). Wiadomo, że złożyli im życzenia z okazji ślubu. Wizyta prezydenta USA jest okazją do pierwszego (poza dniem ślubu) zaprezentowania się Kate w roli członkini rodziny królewskiej i księżnej Cambridge.

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ ze spotkania Baracka Obamy z królową Elżbietą II

Spotkanie z lordami i Cameronem

Jutro prezydenta USA spotka rzadki zaszczyt - będzie przemawiał przed obiema izbami brytyjskiego parlamentu, który to przywilej przysługuje tylko królowej w czasie corocznego otwarcia parlamentu.

Prezydent Obama będzie też rozmawiał na Downing Street z premierem Davidem Cameronem m.in. o wydarzeniach w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie, gdzie USA i Zjednoczone Królestwo są zaangażowane w pomoc dla powstańców w Libii i próby zażegnania konfliktu palestyńskiego.

W czwartek Francja, w piątek Warszawa

W czwartek Obama będzie uczestniczył w spotkaniu grupy G8 we francuskim kurorcie Deauville. W piątek wieczorem przyleci do Warszawy, gdzie będzie uczestniczył w spotkaniu liderów państw Europy Środkowej i Wschodniej. W sobotę będzie rozmawiał z prezydentem Bronisławem Komorowskim i premierem Donaldem Tuskiem.

Prof. Kuźniar powiedział w Sygnałach Dnia w Polskim Radiu, że "jest to prawdopodobne", że prezydent Obama spotka się w Warszawie z rodzinami ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem.. Dodał, że ewentualne spotkanie zależy między innymi od jednolitego stanowiska rodzin.

Prezydencki doradca zdementował też pojawiające się pogłoski, jakoby amerykański prezydent miał odwiedzić Kraków. - Nigdy nie było planów takiej wizyty - powiedział stanowczo prof. Kuźniar. Nie wykluczył jednak, że prezydent Obama odwiedzi katedrę polową Wojska Polskiego w Warszawie.

Obama w Polsce. Cimoszewicz: Nie widzę wielkiego wymiaru tej wizyty


rik
2011-05-24, ostatnia aktualizacja 39 minut temu
Włodzimierz Cimoszewicz
Włodzimierz Cimoszewicz
Fot. Grzegorz Dąbrowski / AG

- Tak naprawdę ja nie widzę tutaj materii na wielki wymiar tej wizyty - mówił w Polsat News Włodzimierz Cimoszewicz o wizycie prezydenta USA w Polsce.

Włodzimierz Cimoszewicz mówiąc na temat oczekiwań towarzyszących wizycie prezydenta Baracka Obamy w Polsce, zwrócił uwagę, że wizyta ta "następuje w 2 lata i 4 miesiące po objęciu urzędu przez tego prezydenta i to jest chyba najdłuższa przerwa w tego typu kontaktach w ostatnich kilkunastu latach. - To jest znaczące - stwierdził Cimoszewicz w programie "Gość Wydarzeń".

Dalej rozmówca Jarosława Gugały mówił: - Czy wizyta będzie czymś więcej niż sympatycznym gestem, bo na pewno takim jest w tej chwili. Oczywiście, wszystko będzie zależało od przebiegu i tematyki rozmów. Moim skromnym zdaniem te tematy, które zostały podane do publicznej wiadomości raczej nie zapowiadają wielkiego wymiaru tej wizyty.

"Polska nie jest przez nikogo bezpośrednio zagrożona"

- Od lat zabiegaliśmy o to, żeby z Ameryki trafiało tutaj więcej inwestycji w zakresie wysokich technologii, ale przecież nie ze złej woli poprzedników Baracka Obamy ten proces postępował i postępuje bardzo powoli - mówił W. Cimoszewicz.

Były premier skomentował też sprawę obecności wojskowej Amerykanów w Polsce. - Jak wiemy, ostatnio wiele w Polsce mówiono o naszych oczekiwaniach związanych z obecnością jakiegoś oddziału wojskowego amerykańskiego w Polsce i tu wydaje mi się, że problem jest pozorny. Polska nie jest przez nikogo bezpośrednio zagrożona. W związku z tym mówienie, że stacjonowanie niewielkiego oddziału amerykańskiego zasadniczo wpłynie na nasze bezpieczeństwo jest grubą przesadą.

"Wizy. Problem rozdęty"

- Pozostaje odwieczna kwestia wiz. Wydaje mi się to tematem sztucznie rozdętym. Już tutaj prezydent USA złożył pewne deklaracje i miejmy nadzieję, że tych swoich przyrzeczeń dotrzyma. Więc tak naprawdę ja nie widzę tutaj materii na wielki wymiar tej wizyty. A to, czego mi najbardziej brakuje, to rozmowy o czymś, co jest rzeczywiście szalenie ważne we współczesnym świecie, czyli relacji między Europą i Stanami Zjednoczonymi - mówił w Polsat News W. Cimoszewicz.

Łukasz Kubot: Dopóki walczysz - jesteś zwycięzcą

Marek Furjan, Paryż
2011-05-24, ostatnia aktualizacja 2011-05-24 19:18

24.05.2011, godzina 13:00

N.Almagro

2
3
  • 45 S6
  • 64 S7
  • 63 S7
  • 62 S2
  • 61 S3
Łukasz Kubot
Łukasz Kubot
Fot. GONZALO FUENTES REUTERS

Łukasz Kubot w wielkim stylu pokonał we wtorek dwunastego zawodnika światowego rankingu Nicolasa Almagro. - Zwycięstwo chciałbym zadedykować mojej rodzinie w Lubinie i Bolesławcu, którzy zawsze są ze mną, nie tylko w tych najlepszych chwilach - wyznał łamiącym głosem Kubot na konferencji prasowej po spotkaniu.

Pomeczowe spotkanie z dziennikarzami było pełne wzruszeń. Łukasz Kubot na korcie był zdecydowany i bezwzględny, jednak po spotkaniu udowodnił po raz kolejny, że jest nie tylko sportowcem, ale i człowiekiem, którego należy podziwiać.

Po serii stricte tenisowych pytań, Łukasz poprosił o "dwa słowa" od siebie. Zwycięstwo chciałbym zadedykować mojej rodzinie w Lubinie i Bolesławcu, którzy zawsze są ze mną, nie tylko w tych najlepszych chwilach. Wierzę, że dzięki nim uda mi się powrócić do TOP 100. Mam nadzieję, że zostanę tam na długo i będę mógł realizować swoje marzenia - wyznał łamiącym głosem.

Polak pokazał, że tenisista nie jest nadczłowiekiem i marzenia jego i jego bliskich nie oscylują wyłącznie wokół kortu podzielonego siatką. - Mamie chciałbym życzyć wytrwałości, Pauli [siostrze] aby skończyła studia, a tacie utrzymania z drużyną Kolejarz Stróże w I lidze - wyliczał kolejno Kubot.

Kolejarz Stróże gra w środę ważny mecz z Dolcanem Ząbki. Od tego spotkania mogą zależeć w jakiej klasie rozgrywkowej drużyna zagra w przyszłym sezonie. - Nasze motto na życie zawsze brzmiało "dopóki walczysz - jesteś zwycięzcą", więc chcę to wszystko im zadedykować i wierzę, że w następnym meczu też będę walczył do końca - zakończył ze łzami w oczach Kubot.

Podbił serca publiczności

Kubot mógł w meczu z Almagro liczyć na wsparcie publiczności. Polak swoją finezyjną grą podbił serca nie tylko polskich kibiców. "Allez Kubot"["Do boju Kubot"-fr.] dało się słyszeć w najważniejszych momentach spotkania. Polak dokonał czegoś wielkiego na korcie. Ale dzięki swojej nienagannej postawie i skromności, bez względu na jego dalsze losy na kortach Rolanda Garrosa, w naszych oczach powinien być wielkim, nie tylko sportowym, mistrzem.

Paryski kankan Łukasza Kubota »