sobota, 8 września 2012

Kaczyński? "Dobrze, że mamy takiego wodza wsteczności, niż kogoś dynamicznego i pomysłowego"


psm
 
07.09.2012 , aktualizacja: 07.09.2012 22:13
A A A Drukuj
Jerzy Urban, redaktor naczelny tygodnika 'Nie'

Jerzy Urban, redaktor naczelny tygodnika 'Nie' (Fot. Wojciech Olkuśnik / AG)

- A może Polska nie zasługuje na mądrzejszego szefa opozycji? - zastanawiał się w Radiu TOK FM Jerzy Urban, naczelny tygodnika "NIE". - Wolna debata o gospodarce, w której szef opozycji ma określać, kto ma debatować i - broń boże - żaden lewicowiec? To jest komedia - skomentował pomysł szefa PiS.
Urban w audycji Grzegorza Chlasty odniósł się do propozycji Jarosława Kaczyńskiego, aby 24 września odbyła się konferencja z udziałem ekonomistów, poświęcona programowi gospodarczemu jego partii. Szef PiS przedstawił też nazwiska wspomnianych ekonomistów, których zaprosi na spotkanie, m.in. Leszka Balcerowicza, Ryszarda Bugaja, Marka Belkę czy Zytę Gilowską.



- Komiczne są tu różne rzeczy, m.in. to, że nagle Kaczyński odkrył, iż należałoby o gospodarce poważnie porozmawiać. I oświadczył to zaraz po tym, jak ogłosił swój program gospodarczy, broń boże przed - skomentował Urban.

Pozorne ruchy, komedia

- Dla Polski mają ględzić ekonomiści wyznaczeni przez Jarosława Kaczyńskiego... i co ma z tego powodu wyniknąć? - zastanawiał się naczelny tygodnika "NIE". - Przecież prawie wszyscy oni swoje poglądy wyrażają publicznie. Co to zmieni, że je sobie w oczy powiedzą? To są pozorne ruchy, jakaś komedia. Kaczyński, kochając Polskę, uważa, że Polacy są idiotami i można im mówić: "pooddychajmy powietrzem, a zrobi nam się lepiej".

Urban stwierdził jednak, że nie cierpi z powodu stanu największej partii opozycyjnej, jaki przedstawił. - Nie ubolewam, bo mądry lider opozycji narodowo-katolickiej, ciągnącej kraj wstecz, to by było nieszczęście. A Kaczyński jest schyłkowy w samym sposobie mówienia, sam powoli umiera. Dobrze, że mamy takiego wodza wsteczności, niż jakiegoś rzeczywiście dynamicznego i pomysłowego - podkreślił.

Zamknąć się w getcie polskości?

Zdaniem Urbana obecny kryzys nie wyniesie lidera opozycji do władzy. - Ludzie w kryzysie nie chcą eksperymentów, lecz chcą mieć poczucie stosunkowo dużego bezpieczeństwa. Nie chcą szukać nowych pomysłów, tylko skłaniają się do tych polityków, o których wiadomo, że nie palną głupstwa, że będą liczyć się z opinią publiczną - stwierdził. - W kryzysie ludzie boją się stracić. Kaczyński proponuje "nowe, wspaniałe pomysły", które - co zauważył Wojciech Maziarski - są cofaniem się do PRL-u, ale nie obiecuje, że będzie pilnował budżetu, czy że się w ogóle na tym zna. Nie obiecuje, że nie popełni szaleństwa, np. nie otoczy Polski kokonem, że Polska będzie gettem narodu polskiego, który się broni przed kryzysem nacierającym na jego bramy.

- Każdy, nawet jak tego nie rozumie, to intuicyjnie będzie bał się Kaczyńskiego. Co nie znaczy, że w ostrym kryzysie nie zmieni się ten cały teatr polityczny: że nie zaczną się rozłamy, podziały, koalicje starych partii - dodał gość Chlasty. - Nie twierdzę jednak, że kryzys wzmocni Tuska. Być może osłabi o tyle, że rządzić będzie musiała szersza koalicja. Ale nie odda władzy Kaczyńskiemu, tzn. że Tusk będzie na tyle silny, żeby dalej pozostać premierem. Czemu? O Tusku wiadomo, że coś rozumie z tej gospodarki i nie palnie głupstwa - podsumował naczelny "NIE".

"Trzeba wspierać emigrację zarobkową!"

Jerzy Urban dodał też, że sam ma pomysł na to, jak radzić sobie z kryzysem, szczególnie zbezrobociem młodych. - Mam pomysł, co trzeba zrobić, szczególnie z masą debiutantów na rynkupracy. Tylko to jest pomysł, na który oburzą się wszystkie partie - że państwo powinno organizować i wspomagać emigrację - zaznaczył. 



I wyjaśnił: - Nie ma sposobu w kryzysie, żeby tak gospodarzyć, aby wzrastała liczba miejsc pracy. Natomiast są na świecie miejsca chłonne. W końcu państwo nie jest od tego, żeby państwu było dobrze, tylko od tego, aby jego obywatelom było dobrze i jeśli młodzi ludzie są bez żadnych szans, to co? Mają zdychać z głodu? Przecież nie da im się zasiłków dla bezrobotnych, bo tak się zrujnuje budżet. W związku z tym można szkolić według zapotrzebowania na siłę roboczą w Australii, Nowej Zelandii, Afryce... Tam, gdzie są możliwości rozwoju gospodarczego, a nie ma kadr. Trzeba wspomagać emigrację zarobkową. Część wróci, część nie wróci. 

- Pienię się, kiedy taki Kaczyński mówi "Polska, Polacy", a traktuje Polskę jak jakiś abstrakt i produkt historii, a Polaków jako coś, co powinno być nawozem dla kraju i państwa - zakończył Urban. 

piątek, 7 września 2012

Euro 2016. UEFA rozważa dwie fazy kwalifikacji



pcs, PAP
07.09.2012 , aktualizacja: 07.09.2012 16:22
A A A Drukuj
Michel Platini ogłasza organizatora Euro 2016

Michel Platini ogłasza organizatora Euro 2016 (Fot. Michael Sohn AP)

W najbliższych piłkarskich mistrzostwach Europy, które odbędą się we Francji w 2016 roku, wezmą udział 24 drużyny - o osiem więcej niż dotychczas. Nowa formuła turnieju skłania Europejską Unię Piłkarską (UEFA) do zmodyfikowania także modelu eliminacji.
Na Starym Kontynencie o awans do Euro 2016 rywalizują 53 reprezentacje. Eliminacje do tegorocznego turnieju odbywały się z udziałem 51 z nich, ponieważ Polska i Ukraina - jako gospodarze - miały zapewnione miejsce w finałowej szesnastce.

Te 51 drużyn zostało podzielonych na dziewięć grup - sześć z nich liczyło po sześć zespołów, trzy kolejne - po pięć. Udział w zmaganiach na polsko-ukraińskich stadionach zapewnili sobie zwycięzcy grup oraz najlepszy spośród krajów, które zajęły drugie miejsce - pozostała ósemka rozegrała dwumecze barażowe.

Za cztery lata jednak w finałach Euro 2016 zagra o osiem drużyn więcej. Przy obecnym systemie kwalifikacji oznaczałoby to, że z grup awansują wszyscy zdobywcy pierwszego i drugiego miejsca, oraz kilka zespołów, które zajęły trzecią lokatę. Gospodarz niezmiennie nie bierze udziału w eliminacjach.

Takie rozwiązanie w znacznym stopniu obniżyłoby atrakcyjność turnieju kwalifikacyjnego. Pojawiłyby się bowiem kalkulacje, faworyci mogliby rozegrać kilka meczów rezerwowymi składami. W grupie z dwoma wyraźnymi kandydatami do awansu (jak np. Francja i Hiszpania w grupie I eliminacji MŚ 2014, w której rywalizują także: Białoruś, Gruzja i Finlandia), mocne ekipy nie miałyby motywacji, aby za wszelką cenę wywalczyć zwycięstwo i pierwsze miejsce w tabeli.

Z kolei podzielenie wszystkich państw członkowskich UEFA na 13 grup po cztery zespoły spowodowałoby spadek liczby meczów każdej z drużyn z dziesięciu (lub ośmiu) do zaledwie sześciu. Warto przypomnieć, że kwalifikacje rozciągnięte są na kilkanaście miesięcy.

Świadoma tych problemów UEFA do 2014 roku musi znaleźć rozwiązanie. Kolejny z zaproponowanych systemów kwalifikacji zakłada podzielenie jej na dwa etapy. W pierwszym miałyby zmierzyć się "małe" piłkarskie narody, takie jak Wyspy Owcze, Andora czy San Marino. Tylko niektóre z nich dostałyby się do drugiej, bardziej rozbudowanej fazy.

Na taki pomysł na pewno przystałaby niemiecka federacja piłkarska, której członkowie od dawna negatywnie wypowiadali się o meczach "Dawida z Goliatem". Spotkania z Wyspami Owczymi czy Liechtensteinem nie przyciągają bowiem kibiców na stadion. Franz Beckenbauer i Karl-Heinz Rummenigge nie kryją swojego niezadowolenia z obowiązku uczestniczenia w takich pojedynkach, a obecny szkoleniowiec kadry Joachim Loew również przyznaje, że woli mierzyć siły z bardziej wymagającymi rywalami.

- Nie podjęliśmy jeszcze żadnej decyzji. Nad rozwiązaniem wkrótce zastanowi się odpowiedni komitet - powiedział krótko sekretarz generalny UEFA Gianni Infantino. Turniej eliminacyjny mistrzostw Europy we Francji rozpocznie się po finałach MŚ w Brazylii w 2014 roku.

środa, 5 września 2012

Uchwała w sprawie aktualizacji Wieloletniego planu finansowego państwa na lata 2012-2015 przedłożona przez ministra finansów.

Uchwały 2012-05-09



Dobre wyniki gospodarcze oraz skuteczne działania konsolidacyjne rządu w 2011 r. doprowadziły do radykalnej zmiany w sytuacji finansów publicznych.

Przyrastający do 2010 r. deficyt sektora finansów publicznych, w 2011 r. zmniejszył się rekordowo - o 2,7 pkt. proc. do 5,1 proc. PKB. Spadek deficytu sektora instytucji rządowych i samorządowych w 2011 r. był przede wszystkim wynikiem spadku wydatków w relacji do PKB. Wzrost dochodów związany był ze zmianami systemowymi i efektami koniunktury. Zmiany po stronie wydatkowej dotyczyły wydatków socjalnych i spożycia publicznego. Wyraźny spadek deficytu sektora oznaczał również spadek deficytu strukturalnego. W efekcie kontynuacja spadkowego trendu deficytu umożliwi Polsce w 2012 r., zgodnie z zaleceniami Rady UE, zredukowanie nadmiernego deficytu w sposób wiarygodny i trwały. Przewiduje się, że 2012 r. deficyt sektora finansów publicznych wyniesie 2,9 proc. PKB.  Począwszy od 2012 r. również relacja długu do PKB będzie się zmniejszać, tak aby w 2013 r. zejść poniżej progu 50 proc., a w 2015 r. osiągnąć nieco ponad 47 proc.

Cele polityki społeczno-gospodarczej państwa
Główne priorytety polityki społeczno-gospodarczej związane są z konsolidacją fiskalną, wzrostem aktywności zawodowej, poprawą warunków prowadzenia działalności gospodarczej i zwiększeniem poziomu innowacyjności gospodarki oraz prywatyzacją, a także  poprawą zarządzania aktywami Skarbu Państwa.

Cele polityki fiskalnej państwa
Celem rządu jest zlikwidowanie nadmiernego deficytu sektora instytucji rządowych i samorządowych w 2012 r., a następnie kontynuowanie konsolidacji fiskalnej i osiągnięcie średniookresowego celu budżetowego w 2015 r. Termin likwidacji nadmiernego deficytu, jak również skala już wdrożonych i planowanych działań, stawiają Polskę wśród liderów konsolidacji fiskalnej.

Kluczową zmianą w stosunku do obecnych ram fiskalnych będzie położenie większego nacisku na zapewnienie trwałej równowagi sektora instytucji rządowych i samorządowych przez wprowadzenie stabilizującej reguły wydatkowej obejmującej cały sektor finansów publicznych. Dopełnieniem tej reguły będzie wprowadzenie prawnie wiążącego limitu dla deficytu podsektora samorządowego.

Zgodnie z prognozami, relacja państwowego długu publicznego do PKB nie przekroczy w latach 2012-2013 progu ostrożnościowego 55 proc.

Należy zatem przyjąć, że stawki VAT w 2014 r. ulegną obniżeniu z 23 na 22 proc. oraz z 8 na 7 proc. W latach 2012–2015 nastąpią stopniowe, coroczne podwyżki stawek podatku akcyzowego na papierosy (wynika to z konieczności osiągnięcia minimalnego poziomu opodatkowania wymaganego w UE).

Z kolei projektowane na 2013 r. zmiany w podatku PIT polegają na wprowadzeniu rocznego limitu w zakresie stosowania 50 proc. kosztów uzyskania przychodów dla podatników osiągających przychody z praw autorskich (wprowadzenie limitu zwiększy dochody sektora finansów publicznych już w 2013 roku). Kolejne zmiany w PIT będą miały skutek finansowy wraz z rozliczeniem zobowiązań podatkowych w  2014 r. Chodzi o przewidywane zmiany zasad przyznawania ulgi na dzieci i likwidację ulgi na internet. W perspektywie zakłada się także objęcie podatkiem dochodowym dochodów uzyskiwanych z działalności rolniczej.

Również inne zmiany, w tym reforma systemu emerytalnego będą sprzyjać poprawie sytuacji finansów publicznych.

Sytuacja makroekonomiczna
Ministerstwo Finansów prognozuje, że realny wzrost PKB w 2012 r. wyniesie 2,5 proc., w 2013 - 2,9 proc., w 2014 - 3,2 proc, a w 2015 - 3,8 proc. Przewiduje się, że średnioroczna inflacja w roku bieżącym wyniesie 4,0 proc. Na skutek szybko zmieniającej się sytuacji w Europie możliwe jest, że inflacja w drugiej połowie roku znacząco spadnie, co będzie miało wpływ na inflację w całym roku. Oczekuje się, że w kolejnych latach, przy założeniu stabilizacji cen na rynkach surowcowych, presja inflacyjna będzie się zmniejszać. W 2013 r. inflacja będzie na poziomie 102,7 proc. w 2014 r. - 102,3 proc. i w 2015 r. - 102,5 proc.  Jeśli chodzi o stopę bezrobocia rejestrowanego przewiduje się, że w 2012 r. osiągnie ono 12,6 proc.; w 2013 r. -12,4 proc., w 2014 r. - 11,9 proc, a w 2015 r. - 11,4 proc.

Budżet państwa w latach 2012-2015
Dochody budżetu państwa:

• w 2012 r. dochody ogółem wyniosą 293,8 mld zł:
- dochody podatkowe - 264,8 mld zł: podatki pośrednie: 196,1 mld zł (VAT, akcyza, podatek od gier), podatki bezpośrednie:  66,9 mld zł (CIT i PIT), inne dochody podatkowe – 1,8 mld zł;
- dochody niepodatkowe - 25,3 mld zł,
- cło - 1,8 mld zł,
- dochody z Unii Europejskiej  i inne bezzwrotne - 1,8 mld zł.

• w 2013 r. dochody ogółem wyniosą 305,4 mld zł:
- dochody podatkowe - 277,0 mld zł: podatki pośrednie - 199,3 mld zł, podatki bezpośrednie - 75,5 mld zł, inne dochody podatkowe - 2,2 mld zł),
- dochody niepodatkowe - 24,6 mld zł,
- cło - 2,1 mld zł,
- dochody z UE i inne bezzwrotne - 1,8 mld zł.

• w 2014 r. dochody ogółem wyniosą 312,7 mld zł:
- dochody podatkowe - 284,5 mld zł (podatki pośrednie - 199,2 mld zł, podatki bezpośrednie - 83,2 mld zł, inne dochody podatkowe - 2,1 mld zł),
- dochody niepodatkowe - 24,5 mld zł,
- cło - 2,2 mld zł,
- dochody z UE i inne bezzwrotne - 1,5 mld zł.

• w 2015 r. dochody ogółem wyniosą 330,3 mld zł:
- dochody podatkowe - 302,3 mld zł (podatki pośrednie -208,9 mld zł, podatki bezpośrednie - 91,3 mld zł, inne dochody podatkowe - 2,1 mld zł),
- dochody niepodatkowe - 24,3 mld zł,
- cło - 2,4 mld zł,
- dochody z UE i inne bezzwrotne - 1,3 mld zł.

Wydatki budżetu państwa:
• w 2012 r. wyniosą 328,8 mld zł (20,4 proc. PKB),
• w 2013 r. -337,4 mld zł (19,9 proc. PKB),
• w 2014 r. - 340,7 mld zł (19,1 proc. PKB),
• w 2015 r. - 352,3 mld zł (18,5 proc. PKB).

Deficyt budżetu państwa:
• w 2012 r. - 35,0 mld zł (potrzeby pożyczkowe netto budżetu państwa: 46,2 mld zł),
• w 2013 r. -32,0 mld zł (39,1 mld zł),
• w 2014 r. - 28,0 mld zł (41,8 mld zł),
• w 2015 r. - 22,0 mld zł (45,3 mld zł).

Na lata 2012-2015 zaplanowano łącznie wydatki budżetu środków europejskich w wysokości 264,5 mld zł, a dochody na 265,5 mld zł.

Określono także następujący deficyt sektora finansów publicznych:
• w 2012 r. - 46,5 mld zł;
• w 2013 r. - 25,2 mld zł;
• w 2014 r. - 22,0 mld zł;
• w 2015 r. - 22,5 mld zł.