cheko, PAP
2007-10-29, ostatnia aktualizacja 2007-10-29 10:03

- Dążenie PiS do moralnego oczyszczenia Polski było słuszne i mam nadzieję, że PO je podejmie - mówi w rozmowie z "Dziennikiem" prymas Józef Glemp.
SERWISY
"Kampania przybierałą groteskowe formy"
Prymas przyznaje, że jako obywatel przyglądał się wyborom z zainteresowaniem, ale bez takich emocji, jakie okazywali politycy czy dziennikarze. Zdaniem Józefa Glempa, momentami kampania przybierała wręcz groteskowe formy. Pyskówki, ataki personalne, bez merytorycznych rozmów, wmawianie nam za wszelką cenę, jaki ten przeciwnik jest paskudny. Kardynał zauważa, że PiS przez cały okres rządzenia było bardzo ostro atakowane przez opozycję, szczególnie Platformę Obywatelską, która nieznacznie przegrała wybory w 2005 roku.
"Każda władza się zużywa"
- PiS miało dobre ideały, ale zapłaciło za rządzenie, bo każda władza się zużywa i traci na popularności. W samej kampanii sprawniejsza socjotechnicznie była Platforma. W społeczeństwie panowało oczekiwanie na zmianę. Jednak wynik wyborów pokazuje, że różnica poparcia między dwoma największymi partiami nie jest wielka. PiS otrzymało dużo głosów, więcej niż w poprzednich wyborach, i jest drugą co do wielkości partią w parlamencie. Wynik tego ugrupowania oznacza, że nie zostało odrzucone, nadal popiera je bardzo duża część Polaków - mówi prymas w rozmowie z "Dziennikiem".
W opinii kard. Józefa Glempa, koalicja PO z PiS byłaby najlepsza dla Polski, choć PSL też jest dobrym koalicjantem, mającym ludzi przygotowanych do rządzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz