wtorek, 29 stycznia 2008

Misja w Czadzie zaklepana

Dominika Pszczółkowska, Bruksela
2008-01-29, ostatnia aktualizacja 2008-01-28 17:04

Unia podjęła wreszcie decyzję o wysłaniu sił pokojowych do Czadu, w której wezmą też udział Polacy. Operacja ma być gotowa w marcu, lecz pierwsi żołnierze wyruszą lada chwila.

Zobacz powiekszenie
Fot. STUART PRICE AP
30 września, miasteczko Haskanita, Darfur. Bazę wojsk Unii Afrykańskiej zaatakowali partyzanci. Dziesięciu żołnierzy misji pokojowej zginęło. Ranni musieli czekać półtora dnia na pomoc drogą lądową. Helikopter (na zdjęciu) zabrał tylko najciężej rannych żołnierzy
- Wysyłamy 400 żołnierzy i dwa helikoptery. Będziemy drugim największym kontyngentem [po Francuzach] - mówił w Brukseli minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Nie wiadomo jeszcze dokładnie, kiedy nasi żołnierze znajdą się na miejscu. Najpierw przygotowaniem operacji zajmą się Francuzi, którzy mają już siły na miejscu, oraz Irlandczycy i Włosi.

Francuscy, polscy, irlandzcy i inni żołnierze - w sumie ok. 4 tys. - mają w Czadzie, a także w sąsiedniej Republice Środkowoafrykańskiej chronić ludność cywilną i uchodźców z sąsiedniego Sudanu. Operacja, na której szczególnie zależy Francuzom, miała się rozpocząć już w listopadzie, potem mówiono o grudniu, później o początku roku. Kraje UE cały czas ociągały się jednak z deklarowaniem niezbędnych sił, w szczególności helikopterów. Rząd premiera Donalda Tuska początkowo uzależniał polskie uczestnictwo w operacji od tego, czy inni zapewnią nam logistykę.

Operacją dowodził będzie z centrum dowodzenia pod Paryżem irlandzki generał Patrick Nash. Jego zastępcą będzie Polak generał Bogusław Pacek.

Brak komentarzy: