Ciało Jana Pawła II zostanie wystawione w przeszklonej trumnie w Bazylice św. Piotra w Rzymie wkrótce po wyniesieniu polskiego papieża na ołtarze.
- Każdy, kto przyjedzie modlić się do bazyliki, od razu rozpozna jego relikwie - zapewniał dziennikarzy kard. José Saraiva Martins z Kongregacji ds. Świętych.
Relikwie Jana Pawła II zostaną przeniesione z Grot Watykańskich w podziemiach Bazyliki św. Piotra, gdzie przed blisko trzema laty pochowano papieża, na poziom posadzki bazyliki. Według wstępnych planów, które sporządzono przedwczoraj, przeszklony relikwiarz będzie ustawiony w kaplicy św. Sebastiana, czyli tuż obok "Piety" Michała Anioła.
Kard. Giovanni Battista Re w wywiadzie dla włoskiego dziennika "La Stampa" podkreśla, że środki chemiczne, którymi przygotowano ciało papieża Polaka na długie uroczystości żałobne w kwietniu 2005 r., najpewniej okazały się też zbawienne dla stanu przyszłych papieskich relikwii.
- Mam nadzieję, że ciało Jana Pawła II zachowało się w całości. Zapewne wystarczy tylko nałożenie na twarz woskowej maski o rysach Karola Wojtyły, bez konieczności sporządzania woskowej figury, która kryłaby kości - tłumaczy kard. Re.
Kult relikwii jest wciąż niezwykle popularny we Włoszech i zapewne dlatego kardynał bez ogródek wchodzi w najdrobniejsze szczegóły. Przypomina, że polski papież został pochowany podobnie jak Jan XXIII w 1963 r., czyli w dwóch drewnianych trumnach rozdzielonych trzecią z ocynkowanej blachy. To ona pomogła w dobrym zachowaniu doczesnych szczątków Jana XXIII, które od kilku lat spoczywają za szkłem w Bazylice św. Piotra.
Kościół naucza, że relikwie są pamiątką po błogosławionym lub świętym, która ma ułatwiać wiernym modlitwę oraz wzmacniać wiarę w jego ciągłą obecność i pomoc. Dużą cześć dla relikwii miał sam Jan Paweł II, który podczas jednej z ostatnich podróży do Krakowa otrzymał fragment kości św. Jacka Odrowąża i zawiózł tę relikwię do Rzymu. Tuż po śmierci papieża w krakowskim Kościele mówiło się, że po beatyfikacji Jana Pawła II do katedry na Wawelu trafi w relikwiarzu jego serce.
Według jednej z hipotez kult szczątków świętych wpisał się na trwałe w chrześcijaństwo już w pierwszych wiekach, kiedy prześladowani wyznawcy Chrystusa modlili się potajemnie w katakumbach, czyli pośród grobów. Z czasem uznano msze w katakumbach za symbol obcowania świętych, czyli wzajemnej modlitwy żywych oraz zmarłych chrześcijan. Później przez wiele wieków kościelną regułą było wmurowywanie relikwiarzy w ołtarze świątyń czasem noszących imię świętych, których w nich czczono.
Choć katolicy czczą też przedmioty, z którymi stykał się święty za życia (tzw. relikwie drugiego stopnia), to właśnie części ciała były od dawna najbardziej cenione przez wiernych oraz klasztory i kościoły. Gorliwe poszukiwania doczesnych pamiątek dotknęły nawet samego Jezusa i dopiero przed ćwierćwieczem zaprzestano publicznego kultu Świętego Napletka we włoskiej wiosce Calcata, który dzięki żydowskiemu obrzezaniu miał być jedyną materialną pozostałością po Chrystusie.
Rzecznik Watykanu ks. Federico Lombardi podkreślał wczoraj, że ostateczna decyzja o przeniesieniu ciała Jana Pawła II do bazyliki może być podjęta dopiero po jego beatyfikacji, której data jest wciąż nieznana. Biskup Tadeusz Pieronek prognozował niedawno, że beatyfikacja może się odbyć 16 października tego roku, czyli w 30. rocznicę wyboru Karola Wojtyły na papieża. Kuria rzymska już od kilku miesięcy rozsyła chętnym obrazki z wklejonym fragmentem sutanny Jana Pawła II, który po jego beatyfikacji także stanie się relikwią.
Relikwie Jana Pawła II zostaną przeniesione z Grot Watykańskich w podziemiach Bazyliki św. Piotra, gdzie przed blisko trzema laty pochowano papieża, na poziom posadzki bazyliki. Według wstępnych planów, które sporządzono przedwczoraj, przeszklony relikwiarz będzie ustawiony w kaplicy św. Sebastiana, czyli tuż obok "Piety" Michała Anioła.
Kard. Giovanni Battista Re w wywiadzie dla włoskiego dziennika "La Stampa" podkreśla, że środki chemiczne, którymi przygotowano ciało papieża Polaka na długie uroczystości żałobne w kwietniu 2005 r., najpewniej okazały się też zbawienne dla stanu przyszłych papieskich relikwii.
- Mam nadzieję, że ciało Jana Pawła II zachowało się w całości. Zapewne wystarczy tylko nałożenie na twarz woskowej maski o rysach Karola Wojtyły, bez konieczności sporządzania woskowej figury, która kryłaby kości - tłumaczy kard. Re.
Kult relikwii jest wciąż niezwykle popularny we Włoszech i zapewne dlatego kardynał bez ogródek wchodzi w najdrobniejsze szczegóły. Przypomina, że polski papież został pochowany podobnie jak Jan XXIII w 1963 r., czyli w dwóch drewnianych trumnach rozdzielonych trzecią z ocynkowanej blachy. To ona pomogła w dobrym zachowaniu doczesnych szczątków Jana XXIII, które od kilku lat spoczywają za szkłem w Bazylice św. Piotra.
Kościół naucza, że relikwie są pamiątką po błogosławionym lub świętym, która ma ułatwiać wiernym modlitwę oraz wzmacniać wiarę w jego ciągłą obecność i pomoc. Dużą cześć dla relikwii miał sam Jan Paweł II, który podczas jednej z ostatnich podróży do Krakowa otrzymał fragment kości św. Jacka Odrowąża i zawiózł tę relikwię do Rzymu. Tuż po śmierci papieża w krakowskim Kościele mówiło się, że po beatyfikacji Jana Pawła II do katedry na Wawelu trafi w relikwiarzu jego serce.
Według jednej z hipotez kult szczątków świętych wpisał się na trwałe w chrześcijaństwo już w pierwszych wiekach, kiedy prześladowani wyznawcy Chrystusa modlili się potajemnie w katakumbach, czyli pośród grobów. Z czasem uznano msze w katakumbach za symbol obcowania świętych, czyli wzajemnej modlitwy żywych oraz zmarłych chrześcijan. Później przez wiele wieków kościelną regułą było wmurowywanie relikwiarzy w ołtarze świątyń czasem noszących imię świętych, których w nich czczono.
Choć katolicy czczą też przedmioty, z którymi stykał się święty za życia (tzw. relikwie drugiego stopnia), to właśnie części ciała były od dawna najbardziej cenione przez wiernych oraz klasztory i kościoły. Gorliwe poszukiwania doczesnych pamiątek dotknęły nawet samego Jezusa i dopiero przed ćwierćwieczem zaprzestano publicznego kultu Świętego Napletka we włoskiej wiosce Calcata, który dzięki żydowskiemu obrzezaniu miał być jedyną materialną pozostałością po Chrystusie.
Rzecznik Watykanu ks. Federico Lombardi podkreślał wczoraj, że ostateczna decyzja o przeniesieniu ciała Jana Pawła II do bazyliki może być podjęta dopiero po jego beatyfikacji, której data jest wciąż nieznana. Biskup Tadeusz Pieronek prognozował niedawno, że beatyfikacja może się odbyć 16 października tego roku, czyli w 30. rocznicę wyboru Karola Wojtyły na papieża. Kuria rzymska już od kilku miesięcy rozsyła chętnym obrazki z wklejonym fragmentem sutanny Jana Pawła II, który po jego beatyfikacji także stanie się relikwią.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz