piątek, 11 kwietnia 2008

Bukareszt: Ukarać winnych śmierci Rumuna

as
2008-04-11, ostatnia aktualizacja 2008-04-11 08:17

Ciało Rumuna, który zmarł w wyniku głodówki prowadzonej w polskim więzieniu będzie ekshumowane - zapowiedział szef rumuńskiego MSW Cristian David.

Zobacz powiekszenie
Fot. Grażyna Makara / AG
Curlic we wrześniu trafił do aresztu na Montelupich, bo był podejrzany o kradzież portfela z kartami kredytowymi sędziemu
Rodzina mężczyzny, w tym przebywająca w Turynie matka, już wyraziła na to zgodę. Zbadanie zwłok ma pomóc w jednoznacznym ustaleniu przyczyny zgonu 33-latka, którego historię opisał "Tygodnik Powszechny".

Crulic został aresztowany w Polsce we wrześniu 2007 r. razem ze swoją dziewczyną. Oboje byli podejrzani o kradzież portfela z kartami i pobranie przy ich pomocy 22 tys. zł z konta znanego sędziego.

Rumun twierdził, że jest niewinny, i że w czasie, gdy doszło do kradzieży, jechał autobusem do Włoch. Rozpoczął strajk głodowy w krakowskim areszcie. Zmarł z wycieńczenia 18 stycznia w szpitalu MSWiA w Krakowie, cztery dni po tym, gdy sąd zdecydował, że powinien być karmiony przymusowo. W chwili śmierci przy wzroście 175 cm ważył 40 kg.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi krakowska prokuratura, ale dochodzenie wszczęli także Rumuni. Rząd w Bukareszcie zlecił szefowi MSZ przygotowanie raportu o krakowskim zdarzeniu.

- Oczekuję, że będzie zawierał nie tylko opis tego, co się stało, ale też zaproponuje podjęcie kroków wobec osób odpowiedzialnych za tę tragedię - powiedział w środę premier Calina Popescu Tariceanu. Specjalna komisja rozpoczęła już kontrolę w ambasadzie Rumunii w Polsce. Ma sprawdzić, czy placówka odpowiednio reagowała w sprawie więźnia.

- Trzeba wyjaśnić, co tam się stało, co nie działało pomiędzy władzami rumuńskimi i polskimi. I w końcu trzeba ustalić, kto jest winien śmierci rumuńskiego obywatela - powiedział premier. Zdaniem Tariceanu współodpowiedzialne za śmierć Rumuna są ambasada Rumunii w Warszawie i polskie władze.

Według oświadczenia rumuńskiego MSZ ambasada Rumunii w Polsce nie została poinformowana przez Polaków o głodówce prowadzonej przez Crulica.

Na polecenie premiera szef rumuńskiej dyplomacji Adrian Cioroianu w środę odwołał konsula urzędującego w Warszawie. Do kraju został wezwany ambasador Rumunii w Polsce Gabriel Bârta . Rumuńskie MSZ poprosiło o złożenie wyjaśnień również polskiego ambasadora w Bukareszcie Jacka Paliszewskiego.

- Sprawa Crulica jest wyjątkowo dramatyczna. Nie możemy być obojętni wobec tego, jak został potraktowany przez system sprawiedliwości i władze więzienne w Polsce oraz sekcję konsularną ambasady Rumunii w Warszawie - mówił szef rumuńskiego MSZ.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Brak komentarzy: