Prezydent Wrocławia zapewnia, że wygraliśmy zorganizowaną w Brukseli debatę na temat EIT. Ale to samo twierdzą przedstawiciele innych państw- kandydatów. Na niecały miesiąc przed decyzją walka o instytut jest bardzo wyrównana.
ZOBACZ TAKŻE
- Już sto tysięcy internautów poparło EIT w Polsce (09-05-08, 08:05)
SERWISY
Na tyle, że jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, decyzja o tym, kto dostanie Europejski Instytut Technologii i Innowacji, może zostać przesunięta. Planowano, że będzie ogłoszona pod koniec maja na posiedzeniu ministrów ds. konkurencyjności państw UE. Teraz mówi się już, że zapadnie w czerwcu na szczycie szefów państw Unii, albo nawet w drugim półroczu 2008 roku, gdy przewodnictwo w UE obejmie Francja.
- Wszystkie miasta mają duże szanse na zwycięstwo w wyścigu o EIT. Wszystkie są niezwykle zdeterminowane. Najbardziej Węgrzy, którzy w przeciwieństwie do reszty kandydatów, nie mają na razie u siebie żadnej siedziby instytucji unijnej. Polska w Warszawie ma Frontex, agencję do spraw zarządzania granicami UE - mówi nieoficjalnie jeden z członków Komisji Europejskiej.
Podczas wtorkowej debaty w Brukseli przedstawiciele rządów czterech państw-kandydatów ubiegających się o siedzibę główną EIT spierali się o to, jak ma działać ta instytucja. Na sali obecni byli przedstawiciele rządów członkowskich Unii, komisarze z Komisji Europejskiej i eurodeputowani. To oni będą doradzać szefom swoich rządów, kogo poprzeć w staraniach o EIT. Kandydaci mówili m.in. o lokalizacji, finansowych gwarancjach rządów i poparciu społecznym dla projektu.
Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia: - Zdecydowanie w niej zwyciężyliśmy. Pokazaliśmy, że merytorycznie jesteśmy najlepiej przygotowani do stania się siedzibą główną instytutu. Niestety, decyzja o tym, gdzie zostanie ulokowana, będzie decyzją polityczną, mniej merytoryczną.
Nasi kontrkandydaci - Budapeszt, Wiedeń z Bratysławą i Sant Cugat del Valle (małe uniwersyteckie miasteczko położone niedaleko Barcelony) - również nie kryli zadowolenia. Oceną prezydenta Wrocławia byli zdziwieni.
Péter Albert z Ministerstwa Gospodarki i Transportu Węgier: - To my zwyciężyliśmy w debacie. Mieliśmy więcej argumentów merytorycznych. To przecież w Budapeszcie powstaje najwięcej przedsięwzięć opartych na innowacyjnych technologiach. Stolica Węgier od lat jest naukowym i kulturalnym centrum tej części Europy.
Stefan Zotti, doradca polityczny ministra nauki i badań Austrii: - Komisja Europejska i eurodeputowani poszczególnych państw byli pod wrażeniem naszej prezentacji. Przekonywali, że to my jesteśmy najlepszym miejscem do ulokowania siedziby głównej.
- Wszystkie miasta mają duże szanse na zwycięstwo w wyścigu o EIT. Wszystkie są niezwykle zdeterminowane. Najbardziej Węgrzy, którzy w przeciwieństwie do reszty kandydatów, nie mają na razie u siebie żadnej siedziby instytucji unijnej. Polska w Warszawie ma Frontex, agencję do spraw zarządzania granicami UE - mówi nieoficjalnie jeden z członków Komisji Europejskiej.
Podczas wtorkowej debaty w Brukseli przedstawiciele rządów czterech państw-kandydatów ubiegających się o siedzibę główną EIT spierali się o to, jak ma działać ta instytucja. Na sali obecni byli przedstawiciele rządów członkowskich Unii, komisarze z Komisji Europejskiej i eurodeputowani. To oni będą doradzać szefom swoich rządów, kogo poprzeć w staraniach o EIT. Kandydaci mówili m.in. o lokalizacji, finansowych gwarancjach rządów i poparciu społecznym dla projektu.
Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia: - Zdecydowanie w niej zwyciężyliśmy. Pokazaliśmy, że merytorycznie jesteśmy najlepiej przygotowani do stania się siedzibą główną instytutu. Niestety, decyzja o tym, gdzie zostanie ulokowana, będzie decyzją polityczną, mniej merytoryczną.
Nasi kontrkandydaci - Budapeszt, Wiedeń z Bratysławą i Sant Cugat del Valle (małe uniwersyteckie miasteczko położone niedaleko Barcelony) - również nie kryli zadowolenia. Oceną prezydenta Wrocławia byli zdziwieni.
Péter Albert z Ministerstwa Gospodarki i Transportu Węgier: - To my zwyciężyliśmy w debacie. Mieliśmy więcej argumentów merytorycznych. To przecież w Budapeszcie powstaje najwięcej przedsięwzięć opartych na innowacyjnych technologiach. Stolica Węgier od lat jest naukowym i kulturalnym centrum tej części Europy.
Stefan Zotti, doradca polityczny ministra nauki i badań Austrii: - Komisja Europejska i eurodeputowani poszczególnych państw byli pod wrażeniem naszej prezentacji. Przekonywali, że to my jesteśmy najlepszym miejscem do ulokowania siedziby głównej.
Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz