piątek, 4 lipca 2008

Tusk: nie jesteśmy zadowoleni

tan, gazeta.pl
2008-07-04, ostatnia aktualizacja 2008-07-04 17:09

- Polska nie osiągnęła satysfakcjonującego rezultatu jeśli chodzi o bezpieczeństwo kraju - obwieścił premier Donald Tusk. Po kilkudziesięciu godzinach pełnych napięcia rozmów wysokiego szczebla na konferencji spodziewano się ostatecznej decyzji w sprawie tarczy antyrakietowej, premier powiedział jednak, że negocjacje będą trwać.

Zobacz powiekszenie
Fot. PETER ANDREWS REUTERS Zobacz powiekszenie
Donald Tusk, Dick Cheney


Premier podkreślił, że warunkiem ich pozytywnego zakończenia jest zapewnienie "obliczalnych gwarancji militarnych", które "realnie zwiększą bezpieczeństwo naszej ojczyzny".

Taki obrót spraw przewidziała "Gazeta Wyborcza" - czytaj!

Po spotkaniu z ambasadorem Victorem Ashem, rozmową z wiceprezydentem Dickiem Cheneyem, spotkaniu z ministrami Spraw Zagranicznych, Obrony Narodowej, prezydentem i wicepremierem Schetyną napięcie przed dzisiejszą konferencją było ogromne.

Premier ukrócił jednak nadzieje na ostateczną, rozstrzygającą decyzję w sprawie ewentualnego umieszczenia w Polsce elementów amerykańskiej tarczy rakietowej, słowami: mam nadzieję, że to dopiero środek negocjacji.

- Naszym celem jest realne zwiększenie bezpieczeństwa naszej ojczyzny. W tej kwestii nie osiągnęliśmy satysfakcjonującego rezultatu - powiedział Tusk. Nie chciał odpowiadać na pytania dziennikarzy odnośnie tego, co jego dzisiejsza decyzja zmienia w roli Polski, jako negocjatora. Zapytany o to, czy to może przyśpieszyć negocjacje USA z Litwą (w sprawie tej samej bazy, która mogłaby powstać w Polsce) odpowiedział, że nie jest rolą premiera Polski wypowiadać się na takie tematy.

Odciął się też od oskarżeń PiS, które uważa, że jeśli polski rząd nie zgodzi się na instalację tarczy będzie to sukcesem Rosji.

- Instalacja tarczy bez dodatkowych elementów i spełnienia naszych fundamentalnych potrzeb nie zwiększa bezpieczeństwa Polski - powiedział Tusk, zaznaczając jednak, że "nie przyspieszamy, ani nie zwalniamy negocjacji".

Zaznaczył, że Stany Zjednoczone pozostają podstawowym sojusznikiem Polski i kiedy była potrzeba Polska nie odmawiała pomocy. - Tak było w Iraku i Afganistanie - mówił Tusk.

"Potrzeba nam obecności rakiet "Patriot"



Jeśli w związku z obecnością tarczy antyrakietowej zwiększa się zagrożenie, to potrzebne są dodatkowe czynniki zwiększające nasze bezpieczeństwo, także takie jak obecność na stałe rakiet "Patriot" na terytorium Polski - zaznaczył premier Donald Tusk.

- Jeśli wzrastają zagrożenia w związku z tarczą, a ona wszystkim tym zagrożeniom nie jest w stanie sprostać, to potrzebna jest obecność dodatkowych czynników, także technicznych, jak rakiety "Patriot" na stałe na terytorium Polski - mówił szef rządu na piątkowej konferencji prasowej.

Jak dodał, obecność tego uzbrojenia - czasowa i zagwarantowana tylko na jeden rok - nie wzmacnia naszego poczucia bezpieczeństwa.

Premier przypomniał, że od początku Polska mówiła, że obecność elementów systemu obrony przeciwlotniczej i obrony przeciwrakietowej, która by specyficznie broniła polskiego terytorium, jest absolutnie kluczowa dla Polski. Tusk zaznaczył, że nie oczekujemy od Amerykanów żadnych nadzwyczajnych środków materialnych. - Poinformowałem rozmówców, że Polska nie będzie dyskutowała o znaczących środkach materialnych. Znaleźliśmy wiele rozwiązań, których polska i amerykańska strona wykazywały powściągliwość i zdolność do znalezienia porozumienia, ale w tej sprawie nie może być kompromisu, w którym mrugamy do siebie okiem, że niby jest bezpieczeństwo, a de facto go nie ma - mówił szef rządu.

Jak podkreślił, dotyczy to realnego udziału Amerykanów w modernizacji polskiej armii, ale i stałej obecności uzbrojenia, które gwarantuje Polsce bezpieczeństwo.

Sikorski: Prezydent jest zwolennikiem porozumienia ws. tarczy

Prezydent Lech Kaczyński jest zwolennikiem porozumienia z Amerykanami w sprawie instalacji w Polsce elementów tarczy antyrakietowej - powiedział po spotkaniu z prezydentem szef dyplomacji Radosław Sikorski.

Jak dodał, razem z wiceszefem MSZ Witoldem Waszczykowskim w siedzibie BBN nakreślili prezydentowi "bardziej dogłębny stan, genezę negocjacji" w sprawie tarczy oraz "te decyzje, które są podejmowane".

- Pan prezydent podkreślił, że jest zwolennikiem porozumienia - mówił Sikorski. Jak dodał, Lech Kaczyński został szczegółowo poinformowany o tym, co w amerykańskim stanowisku wymagałoby zmiany, tak by mogło dojść do porozumienia.

Pytany czy prezydent był zawiedziony tym, że Polska stawia trudne warunki i nie ma jeszcze porozumienia odparł, że "pan prezydent nie ukrywa, że ma w tej sprawie inne stanowisko niż rząd".



Brak komentarzy: